Co wy myślicie o grze kostką , czy piórkiem.. jak zwał tak zwał. Ja
osobiscie jakoś od początku wolę kostkę niż palce. Jestem tego świadomy
że to są dwa różne dzwięki. Może to po prostu kwestia przyzwyczajenia ,
ale co wy o tym sądzicie? Moim zdaniem różnica polega na głębokości i tym
jak dźwięk jest .. nie wiem czy to dobre określenie , ale jedyne jakie mi
tutaj pasuje .. ciepły. Kostka daje raczej płytszy dźwięk i mniej ciepły ,
ale dochodze do wniosku że można grać bez większej różnicy te same partie
kostką i palcami.
Co myślicie ?
Zastanawiam się nad grą kostką jako basisty.
Jakie są wasze doświadczenia z grą kostką a palcami na basie?
Co sądzicie o grze kostką na basie?
Próbowałem grać kostką na basie.
Jaka jest wasza opinia o grze kostką w porównaniu do gry palcami na basie?
Uważam, że gra kostką na basie daje płyciutki dźwięk.
Uważam, że różnica między grą kostką a palcami na basie jest duża.
Czy moim zdaniem można grać na basie bez większej różnicy, grając kostką lub palcami?
Co myślicie o cieplejszym dźwięku, jaki uzyskuje się grając palcami na basie, w porównaniu do bardziej płytkiego dźwięku z kostką?
ja gram też kostką od początku. Granie kostką jest chyba bardziej
rytmiczne i wyrażniejsze
Wydaje mi się , że bas jest stworzony po to żeby grać na nim palcami
palce dają więką skale do popisu. można pociagać kilka strun naraz.
Najlepsi basiści grają palcami tak jak np : Cliff Burton nigdy nie uzywał
kostek do gry. A roznica jest w dźwięku . „Kostkowany” dźwięk jest wyzszy od
„palcowatego” co prawda łatwiej jest utrzymać rytm kostką… ale slychac od
razu taki dudnienie plastku…
Powinienes grac na początku palcami.
Moim zdaniem grac na basie kostką się nie powinno z tego względu jak kolega
wyzej wymienil nie można szarpać,pociągać kilku strun na raz albo chociażby
grac klangiem. Najlebsi basiści grają palcami np. wirztuoz klangu PRIMUS. Ja
osobiscie od samego początku na basówce gram palcami,kostką grałem może z 2
razy i od razu ja odrzucilem na bok. Dla mnie granie na basie kostką to gra
bez natchnienia i wrazeń. Grając na basie palcami więcej się nauczysz 🙂
Najlepiej to od początku uczyć się dobrze.Jak zaczynałem grałem dwoma
palcami a kciuk na najniższej strunie albo pickupie.Dopiero póżniej
zacząłem klangi.Kostka jest inną bajką.Raz spróbowałem i miałem
dość.Okropny dźwięk!Ludzie.UCZCIE SIĘ POPRAWNIE !!!
Ja zaczalem grac „piorkiem” , ale to było lenistwo , było po prostu
latwiej.Brzmieniowo paluchy sa (wydaje mi się ) bardziej elastyczne.
Koordynacja jest trudniejsza a ja szedlem po najmniejszej linii oporu.
Oczywiscie nie zmienia to faktu ,ze granie kostka to inny feeling.Helmut
Hattler wywija za pomoca plektrum nieprawdopodobnie , z tym , , że jest to raczej
wyjatek…
co za brednie wypisujecie, jakie tam poprawne granie??!! poprawnie to można
rozwiązać równanie matematyczne a nie grać na basie. Jeśli ktoś udowodni
że granie kostką jest mneij poprawne niż palcami to stawiam skrzynkę napoju
spirytusowego 30% ART 9,99 sztuka w kauflandzie :)….
grać można pięknie albo nie, przy tym można grać pięknie mimo używania
technik uznawanych powszechnie za niepoprawne :)… oczywiście ułożenie rąk
może bardzo pomóc lub przeszkodzić ale proszę nie wciskać ciemnoty ludziom
że robią źle grając za pomocą kostki!!!! pan z Led Zeppelin grał na
wieśle smykiem i co powiecie? Jimmy grywał zębami i co ty na to dorgi
Gościu???
uff zmierziło mnie 😛 pozdrówki 🙂
ta palik ma racje
ja uważam granie kostką za bardzo poprawne
a paluchami ostatnio sobiegram tak po 20 minut dziennie
tak żeby być bardziej uniwersalnym
Witam. Moze ja coś powiem o graniu kostka gdyz na codzien robie to w jednym z
zespolow w ktorym gram. Otoz po pierwsze grajac w 2 (niedlugo może w 3)
zespolach w kazdym z nich uzywam roznych technik grania w tym tez kostkowania.
Nie uwazam żeby ta technika była zla, czy żeby basista grajacy kostka był
gorszy od basisty , który tej kostki nie uzywa. Zasadnicza roznica jest w
brzmieniu i predkosciach. Kostka daje bardziej „fortepianowe” brzmienie jak ja
to nazywam natomiast palce bardziej przytlumione. Chyba nie wielu jest basistow
potrafiacych wydobyc palcami predkosci osiagane kostka (co w muzyce metalowej
jest duzym czynnikiem), oczywiście jak się ktoś nazywa Alex Webster to wszystko
jest mozliwe. To jakiej techniki ktoś uzywa do grania jest jego osobista sprawa
to raz a dwa sprawa doboru techniki do granego materialu i wizji tego jak ten
material ma zabrzmiec. Pozdrawiam
Ps.Bez obrazy Saintq (jak widze fan metallici) nie stawiaj Cliffa za przyklad
wirtuozerii basowe bo po prostu takim przykladem nie jest. Cliff może i był
fajnym czlowiekem jak można się dowiedziec z prasy czysieci ale wzmianki o jego
basowych wyczynach sa grubo przesadzone co zreszta slychac w materialach , które
nagral. Trzym się…
Ja uznaje i granie kostką i palcami. Nauczyłem bardzo dobrze i na tym i na
tym. A wykorzystuje to po prostu w zależności od potrzeb, ponieważ czasem
potrzebuje ciepłego dźwięku palców i klangu, a czasem metaliczne uderzanie
kostką, np. zagrywanie basowych riffów ciężkiej muzyce.
Forneus hmm fajnie jak grasz az w trzech zespolach .
Jeśli chodzi o Cliffa zastanawiam się tylko jak brzmiala by Metallika gdyby on
zyl, co jak co ale jego partie byly bardzo melodyjne…
Ciekawy jestem jakie ty riffy grales w tej blackowej hordzie na początku… a
tak w ogole nie wiem co chcesz od Metalliki ? bas tam zawsze był w porzadku
🙂
PS : Wiem niektore partie tez gram kostka , ale lepiej wychodzilo mi granie
palcami od początku zreszta zwinne paluchy to dobra rzecz
Ja tam jestem za graniem paluchami i tyle. Ktos powiedzial ze paluchami nie da
się grac tak szybko jak kostka, ja jednak potrafie z tym ze 3… najlepsi
basiści graja lapami…Wooten itp. Nic mnie nie przekona do kostki, kosta jest
do gitary, ewentulanie do kontrabasu (nie no bez jaj :)). Wogule to jesttem tu
nowy i pozdrawiam wszystkich
Heh..obecnie gram w 2 kapelach stylistycznie bardzo odmiennych ale może
sesyjnie zagram w jeszcze jednej podkreslam sesyjnie bo czasu nie ma skad brac.
Do metallici nic nie mam (do starej) bo jak każdy niziolek się na niej
wychowalem, obecnie nie siegam po ich wykonania.Co do Cliffa swoje zdanie
podtrzymuje.A teraz przedstawie Wam nowa technike grania mianowicie
„gipsowanie”.Tak tak jest to bardzo fajna technika , która od dzisiaj przyjdzie
mi zglebiac. Aby gipsowac nalezy zebrac się w kilka osob,kupić pile do grania i
luuu na boisko pobiegac.Dostaje się pilka w palce,jedzie się na pogotowie a tam
zaloza taki sprzecik za darmo na dwa paluszki i przez 2 tygodnie się
gipsuje,frajda jakiej malo…A tak w ogole to cierpie, 2 tyg w gipsie potem
zanim się rozegram ho ho…. ;-( Czas umierac.
Ps. Do zobaczenia na SLOCIE 😉
Pozdrawiam
No ok. To ja też wyrażę swoją opinie 😉
Gra kostką strasznie kojarzy mi się z metalem albo punkiem. To jest takie…
hmmm… mało muzyczne. Takie straznie płytkie – jakby mieć na piecu mało
basu, dużo wysokich i grać na E i A, no nie?
Ja niecierpię gry kostką na basie 😛 Po prostu.
To mówiłam ja. Tylko mnie wylogowało.
mnie z kolei granie palcami kojarzy się z kolesiami, którzy więcej o graniu
gadają i zamiast słuchać muzyki, patrzą mi na ręce… 😉
a tak poważnie to podpisuję się pod wypowiedzią Palika, bo jest tu
najsensowniejsza i prawdziwa do tego. i basta
hmm..moje zdanie jest takie, ze rozna muzyka-rozne techniki gry, czasem
bardziej pasuje mi klimat kostki czasem palcow, poza tym każdy gra tak jak mu
to sprawia najwieksza przyjemnosc i w sumie czy to poprawnie czy nie poprawie
wg innego.. to..walic to.
uwazam ,ze muzyka może być grana patyczkiem o plot, to tez może być muzyka…
dwa: żeby grac kostka to tez trzeba jednak trochę umiec, wyczuc pewne,
rzeczy..znam basistow wymiatajacych palcami -oni po prostu nie potrafia grac
kostka,mimoze to się może wydawac takie latwe (nie mowiac o tym,ze inne
ulozenie lapy i żeby wytrzymac dluzszy czas grajach szybko i lapa nie odpadla
to tez trochę praktyki..)…sorry ale tekst,ze ktoś gra tylko palcami, wzial
tam raz czy dwa kostke i coś probowal tworzyc i mu się nie podobalo to się nie
dziwie.
uwazam,ze można grac swietnie palcami (wpasowywac się tym do klimatu muzyki
jaka się gra akurat) , można grac swietnie kostka ( ..to co wyzej). w wielu
kapelach bas pelni role prawie ,ze gitary rytmicznej (przesterowany chocby) wg
mnie kostka to jest wtedy to co tam pasuje..może ja jestem inny ale nie
przeszkadza mi sluchac powiedzmy starego sonic youth,gdzie kim gra kostka i to
raczej malo wytrawnie a powiedzy jazzowych klimatow czy ogolnie kapel gdzie
kolesie robia cudaniewidy przy pomocy palcow. to,ze bas jest stworzony do
palcow uwazam ogolnie rzecz biorac za niezly shit:>
jeśli mi ktoś zagra na basie strupem na lokciu i będzie to mialo swoj dziwny
ale w jakiś sposb ciekawy klimat to czemu nie? sa ludzi którzy maja niedokonca
sprawne rece , lub chocby stracili czesc palcow, graja na jakiś dezelach, ale
musieli przez swoje ulomnosci wypracowac swoj wlasny styl na gitarze czy basie,
swoje wlasne sposoby na lapanie pewncyh rzeczy i może to być bardzo ciekawe
..oj chyba zaczynam odbiegac od tematu, wiec kuniec, tak w ogole to tez nowy,
wiec mowie dzien dobry.
ojezu i kto mi tera śmiechawkę zlikwiduje??
masz piwo zią 🙂
Witam Wszystkich.
Moje zdanie co od grania kostka jest takie ze nie napeay jej potepiac jak ktoś
lubi grac na basie kosteczka to proszę bardzo. Przedewszystkim technika zalezy
od stylu gry (wiadomo ze nie gra się kostka przy bluesowych:) Tak naprawdę mnir
tez czasem się zdaza podegrac coś kostka ale preferuje paluchy bo daja więcej
mozliwosci. Z ta roznica ze nigdy się nie zgodze co do 2 stwierdzen.
1. Ze palcami gra się wolniej niż kostka (jak by to amerykanin powiedzial
bullshit:)
2. Cliff był swietnym basista i uwazam tak dlatego ze koles zyl dawno temu i
był w bardzo mlodym wieku jak zmarl. I na pewno miał bardzo wiele do
pokazania.
Pozdrawiam wszystkim
Witam!! Hmm… według mnie to czym ktoś gra na basie zależy tylko i
wyłącznie od fantazji grającego… Ja osobiście preferuję grę palcami…
Wydaje mi się iż tylko tak będę w stanie tak do końca „poczuć” ten
instrument… Próbowałam się przekonać do kostki przez dłuższy czas
jednak nie bardzo mi to wyszło, jednak znam kilku wspaniałych basistów
którzy kostką potrafią wyczyniać na basie niezłe cuda… To wszystko
zależy od gustu… pozdrawiam
Jak dla mnie to każdy basista powinien umiec się dostosowac do rodzaju muzyki
jaka gra…..ja np kiedy gram z kumplami jakiś kawalek to raz gram kostka raz
paluchami po prostu w momencie kiedy mam się przesiasc na paluchy przekladam
kciukiem kostke m-dzy dwa male palce dloni…. tak samo wydaje mi się ze granie
palcami daje bardziej cieple i nizsze dźwięki(może nawet bardziej je lubię, bo
wkońcu jak bass to bass bardzo niski :)) ale kostkowanie jest pomocne kiedy
trzeba zagrac szybki kawalek. Mysle ze nie powinniscie się wszyscy kłócić o
to która technika jest lepsza, bo obie sa rownie przydatne. Wracając do
wypowiedzi gościa…faktycznie kiedy wysilam się z kawałkami primusa nie ma
mowy o graniu kostka, bo klangi to zadanie dla palców ale skoro są tutaj tacy
zagorzali fani grania na basie polcami to polecam aby spróbowali zagrac
palcami kawalek decapitated …..np spheres of madness w którym wszystkie
triole są grane tak szybko ze brzmią właściwie jak jeden
dźwięk…niemówiąc już utrzymaniu tempa
Hmm… Ja kostką nie gram praktycznie wcale, chyba, że dla zabawy, bo nie za
bardzo cokolwiek nią wyszarpię. I tak wolę palce, bo tak uczyłem się grać
zanim nabyłem bas i lepiej czuję struny. Poza tym, większość najlepszych
basistów gra palcami – Victor Wooten, Jaco Pastorious, Polak Wojtek
Pilichowski – to basiści jazzowi – a acy jak sami przyznacie sprawiedliwie, to
najlepsi wirtuozi bassu ( patrz solówki ).
a pilich powiedzial kiedyś ze tez nie lubil kostki dopoki się nie przekonal i
teraz nie żaluje – bo kostka daje mu te 5% mozliwosci , które wzbogacily jego
gre… no i co?
no i dyskusja czysto akademicka, bo nie wazne czym, wazne jak 🙂
Grając palcami ma się większą kontrolę nad struną. Można pracować nad
odpowiednią artykulacją. Sam zaczynałem grać na basie kostką, ale z czasem
zauważyłem, że taka metoda nie ma przyszłości. Z drugiej strony – nie
zabardzo mi się uśmiechało zmieniać tą technikę bo to oznaczało
właściwie naukę gry od początku. Przynajmniej tak mi się wydawało kiedy
brałem bas do ręki i starałem się grać palcami. Okazało się jednak, że
można się bardzo szybko przestawić.
Nie ma co gadać – jeśli ktoś chce pracować nad techniką, artykulacją,
grać akordami, klangiem, flażoletami itp.itd. najlepiej niech kostkę
wyrzucić już dziś.
Poprostu ktoś lubi tak a ktoś tak a i tak wszyscy kończę na graniu
palcami.To zalezy od stylu gry i rodzaju muzyki jaka gramy,ot i cała
filozofia.Ja osobiście gram palcami,ale gdy gram z kapelami które graja coś w
stylu zimnej fali to gram kostka i czuje niedosyt w graniu nie lubię 😳 ale
barwy jakiej potrzebuje nie osiągne gry palcami. Pozdrawiam
Ja od początku gram na basie palcami ale od czasu do czasu zlapie za kostke.
Wychodze z zalozenia ze im więcej będę umial tym lepiej dla mnie, zawsze trzeba
się rozwijac i dobrze by było opanowac obie techniki. A jeszcze jedno odnosnie
Cliffa….on był naprawdę dobrym basista…najepszym z basistow jakich miala
MetallicA!
Hmm. Gram na basie od 2 miesięcy (nie grając wcześniej na żadnej gitarze) i
zauważyłem że na razie o wiele łatwiej gra mi się kostką. Ale brzmienie
bardziej odpowiada mi kiedy palcami manipuluję po strunach :).
Mam tylko taki mały problem podczas grania palacami: Kiedy palcami lewej ręki
naciskam progi to automatycznie chcę uderzać w struny tymi samymi palcami
prawej dłoni. Palce nie pracują naprzemiennie ale tak jak te na gryfie… Mam
to „zwalczyć” za wszelką cenę czy po prostu grać jak leci?
Wazne jest to, jaki masz bas… Jezeli aktywny to granie kostka nie rzutuje az
tak bardzo na brzmienie. Ale w przypadku basu pasywnego roznica jest
gigantyczna. Poza tym, najlepiej grac i palcami i kostka 🙂 w zaleznosci od
brzmienia jakie chcemy uzyskac. Nie można mowic komus „graj palcami i JUZ!!!!”
Witam wszystkih.Czytam różne wypowiedzi i mogę powiedzieć jedno:Sorry ale
granie na basie to jedna wielka wieś 😈 .Basisto kostkujący czy ty
czasem nie pomyliłeś basu z gitarą 😀 .Jak każdy chyba wie bas poczhodzi od
kontrabasu a na kontrabasie gra się paluchami no i smykiem.Na basie gra arco
niezbyt na ogół wychodzi dlatego wykorzystujemy paluchy.Zato mamy do
dyspozycji jeszcze dwie inne techniki:klang i otwarta dłoń.wielu bassmanów
twierdzi że należy być uniwersalnym i znać każdą technikę,ja jednak
kostki czy tam jakiego piórka (heh) za technike basówą nie uważam 🙂 .A co
do gościa który mówi że w metalu nie wyciąga ne paluchu powiem jedno:albo
się nie nadajesz(sorry 😈 ),albo za mało ćwiczysz.A poza tym starczy
popatrzeć na prawdziwych wymiataczy basu.Ludzie czy ktoś kiedyś widział
może Johna Myounga z kostką w łapie? 😕 Że nie wspomnę już o
katastrofalnym,zniekształconym i pogiętym dźwięku jaki generuje kostka 😆
KOSTKOM ŚMIERĆ!!!!
Pozdrawiam.Ayy…
SOrry!mała poprawka w jednym z pierwszych zdan chciałem oczywiście
powiedzieć ze granie na basie kosta to jedna wielka wies Bo
oczywiście granie na basie w ogóle to najbardziej sensowna rzecz na
świecie.Jak znam życie to i tak większość kostkujących bassmanów po
pewnym czasie jeśli poczyją że chca gr ać na powaznie a nie dla zabawy to i
tak zabiora się za paluchy.Aha jeszcze jedno miałem kidyś kumpla który na
frettlessie grał kośtką llluuudzie co to było nie no nie
skomentuje.Na szczęście w pore się zorientował zaprzestał tej
profanacji>Pozdrawiam!
Przestańcie pisać jakie to granie kostką jest beee. Każdy gra jak chce, a
najlepiej jeśli spróbuje obu sposobów i będzie je umiał sensownie
wykorzystać. Ja gram palcami, kostką tylko czasami, ale nie uważam żeby
było to coś złego.
Dla niektórych basowych purystów jest „be”, ponieważ są basowymi purystami.
Dla mnie np. granie kostką to trochę trywialna sprawa, zwłaszcza, jeżeli
gra się TYLKO kostką. Wiadomo, że w razie potrzeby odpowiedniego brzmienia
można jej użyć. Ale żeby cały czas?
Mi nie jest potrzebna wcale.
Ja gram kostką na basie od początku. Z uwagi na styl muzyczny
(hardcore) i tak nie miałem innego wyjscia 😉 Z czasem udało mi się
wypracować własny styl. Gram na basie kostką „tak jak klangiem”
tzn używam dużych, mocno akcentowanych interwałów (z oktawą
włącznie) i wplatam tłumione struny. Gram, nie wiem jak to określić,
„skocznie”… Ile się w życiu nasłuchałałem, że na basie się gra
palcami, a nie kostką… Ale – zgadnij gdzie to miałem? Racja, że
bluesa kostką nie pograsz, ale… nie schodź z raz obranej drogi.
A co do problemu „metalicznego” dźwięku – rozwiązanie to grube
struny, bas z dobrym dołem, przetwornik umieszczony blisko
mostka(tak jak w basie Sheehana) i dobry piec. Nikt ci nie
podskoczy!
Aha i jeszcze jedno:
Saintq, skoro jesteś taki mądry, żeby mu mówić co „powinien” robić
to dlaczego sądzisz, że dźwięk kostkowany jest wyższy? Jakbyś był
takim świetnym muzykiem to wiedziałbyś, że różni się on jedynjie
barwą,
a nie wysokością….Pozdrawiam!
Autor posta z 02 04, 2005 – 04:27 AM o „skocznym” graniu graniu.
No tak, bo po co być wszechstronnym? Przecież to do niczego nie prowadzi!
A tak na poważnie, to ja uważam, że jeżeli nauczysz się grać dobrze
palcami, to później granie kostką nie powinno Ci sprawić większej
trudności. W drugą stronę już nie jest tak łatwo.
I jeszcze odnośnie hardcoreu. Po prostu nie wierzę, że nie miałeś innego
wyjścia :>. Zobacz sobie np. basistę Anthrax [nie wiem, czy to dobre
porównanie].
Nie, nie dobre. Anthrax to nie hardcore…. Ale tu masz rację,
łatwiej przejść z gry palcami na kostkę niż odwrotnie. Chociaż
też nie jest to takie super łatwe. Jednak, mimo wszystko, jest
to odrębna technika gry. Przyznaję się bez bicia, że nie umiem
grać palcami, tzn. coś tam zagram, ale nie czuję się zbyt pewnie.
Staram się natomiast wykorzystywać możliwości, jakie stwarza granie
kostką.
chodziło mi, oczywiście,
o przetwornik blisko gryfu, który daje ciepły dżwięk.
Jak ci si kojazy z metalem czy punkiem to posluchaj Stevena Swallowa lub
chociazby basisty Zeppelinow.
Witam 😀 to że bassman zeppelajów nie wuciągał palcami w swoich kawałkach
to wcale nie znaczy że ich palcami zagrać nie można.Chociażby myoung
zrobił to na płycie changes of a season.A co do wypowiedzi kolegi który
stwierdził że do kostkowania zmusiło go granie hard coru mam małe
pytanko:co to znaczy zmusiło?kto powiedział że hard coru nie można grać
palcami.Jak ktoś z predkością nie wyrabia to niech więcej ćwiczy a nie za
jakieś tam kostki czy piórka się bierze(to tylko dobra rada 8) )A poza tym
czasem lepiej w szybkim kawałku wsadzić mniej nut niż przekombinować.Nara
Siemanko
myśle że każdy ma trochę racji ja osobiście uwielbia palce od początku
gram nimi i najlepiej mi to wychodzi kostki nie lubię bo ma dla mnie
nieprzyjemny dźwięk . Grając palcami czuje się pewniej i lużniej.
A co do Cliffa TO BYŁ MISTRZ NAJLEPSZY BASSMAN METALLICI.
Zasuwał aż się za nim kużyło niech mi nik tutaj nie mówi że Clifford Lee
Burton nie był wspaniały( bo mój świat się zawali) nie no żartuje on był
naprawdę ekstra.
gra palcami jest bardziej popisowa… wiem z doświadczenia 🙂
moje zdanie jest takie ze gra na basie to nie ping pong, a spieszyc się może
perkusja i gitara. na basie można przeciez grac wolno, i tez będzie pasowac i
będzie pieknie. gdy gra się palcami dźwięk jest o wiele ladnieszy
coz… kostka i palce to po prostu INNE metody. zadna z nich lepsza. kazdej
można przypisac jakieś wady i zalety.
ale powiem uczciwie – wole brzmienie palcow…. ale z drugiej strony…. znam
jednego gitarzyste…. coz… po prostu lepiej mu się gra kostka i tyle…
oczywiście – nie wszystko może grac kostka – ale za to JAK gra ta kostka…
jeśli każdy z tutaj zgromadzonych osiagnie taki poziomgry na kostce to ja
przeciwko niej nic nie mam
Po calej tej duskusji doszedlem do wniosku ze granie kostka może się przydac.
Jak dotad grałem wylacznie palcami i nie przepadalem za kostka, poniewaz
uwarzalem to za pojscie na latwizne. Ale teraz gdy już gram jakiś czas zawsze
przyda się taka umiejetnosc i mam zamiar się poduczyc tej techniki.
wole palce zdecydowaie……ale kostka można się czasami pobawic…
a ja dopiero zaczynam ale wiem już ze wole palce. A klang?? Od kogo się
uczyliscie grac klangiem (bo nie watpie ze ktoś tu umie:P)??
Sam się nauczyłem. W zasadzie nie miałem żadnych z tym problemów – nikt mi
nic nie pokazywał.
Widziałem to kilkukrotnie na jakichś klipach, a jak
dostałem bas w swoje ręcę, to zagrałem :D.
Niektórzy, to wiem, mają problemy z rozluźnieniem
nadgarstka, etc. Mnie jakoś nigdy to nie doskwierało.
Nie wiem czemu :D.
Granie klangiem jak dla mnie trzeba po prostu zalapac a pozniej to tylko
trening.
no ja niby coś tam umial bym zagrac klangiem, ale nawet mój kumpel , który jak na
razie jest dla mnie podstawa do nauki (gra ju dluzej ode mnie wiec od niego się
mogę uczyc tego co potrzeboje), sam się jakoś nauczyl tak grac. Ale w gruncie
rzeczy nie wiem czy on robi to dobrze czy powinien jakoś inaczej. Jakies proste
kawalki tez zagram:P (najlepiej na samej strunie E bo jak mam zejsc na nizsze
to jakoś nie mogę przytlumic innych:/)
Sooczek, może jakiegoś jamma zagramy? 😀 To Ci pokażę parę trików na
basie 😛