Wydrapuję sobie w przydomowym garażu basówkę i potrzebuję kleju do
sklejenia listewek jesionu (tak jesionu), które staną się kiedyś gryfem.
Wszystko idzie po naprawdę jak najmniejszych kosztach, toteż szukam kleju,
który nie będzie droższy od reszty basu ale i nie pozwoli się mojemu
wiekopomnemu dziełu rozlecieć na kawałki przed ukończeniem ;p Pytałem
wujka google i z tego co wybełkotał w pijackim amoku to typowy klej lutniczy
(rybi, zajęczy, kostny i z kota) odpada, chyba że ktoś wie gdzie to
świństwo kupić tanio 🙂
No właśnie, najtańszy możliwy klej do sklejenia basu..
Niedługo napiszę w blogu cosik więcej na ten temat, jakieś postępy prac z
fotkami itd. ale to za parę dni 🙂
Jakiego kleju użyć do sklejenia listewek jesionu na basie?
Czy zwykły klej do drewna nadaje się do sklejenia listewek jesionu na basie?
Co polecacie jako klej lutniczy do sklejenia listewek jesionu na basie?
Gdzie kupić najtańszy klej do sklejenia listewek jesionu na basie?
Czy istnieje jakiś klej, który nie jest droższy od reszty basu, ale jednocześnie nie pozwala na rozpadnięcie się instrumentu?
Jaki klej lutniczy jest najlepszy do sklejenia listewek jesionu na basie i gdzie można go kupić?
Czy ktoś ma jakieś doświadczenie z klejem do sklejania listewek jesionu na basie?
Czy warto inwestować w droższy klej lutniczy do sklejania jesionowych listewek na basie?
Czy ktoś korzystał kiedykolwiek z takiego kleju, który jest tańszy niż reszta basu, ale i nadal skuteczny?
Czy istnieją alternatywne kleje, które można stosować do sklejania listewek jesionu na basie, poza typowymi klejami lutniczymi?
Osobiście odradzam ekstremalne oszczędzanie. Na kleju akurat lepiej nie
skąpić. Zapytaj może tu lepiej:
http://www.lutnicze.phorum.pl/
O dzięki, ciekawe to forum lutnicze. Co do oszczędzania to faktycznie
postaram się nie przeginać pały. To moja pierwsza tego typu zabawa, bez
narzędzi i tym bardziej bez doświadczenia więc nie chce utopić kasy gdyby
coś mi nie wyszło ;p
Od razu Cię mogę zapewnić, że nie wyjdzie 😀
Pierwsze lutniczenie nigdy nie wychodzi 🙂
szczery do bolu 🙂
Ano szczerość cnotą nader cenną 🙂 Zobaczymy co z tego będzie ale lubię
grzebać, że tak powiem,.. w garażu ;p
do drewna to wikol. i po klopocie.
Jezeli bas ma być meblem to wikol owszem, ale ja wolałbym tradycje.
A tak serio zaryzykowałbym jakiś epoksydowy, bo jak wiadomo klej kostny lubi
się rozłazic przy duzych zmianach wilgotnosci.
Epoksydowy ma ponoć chusteczkowe właściwości akustyczne.
że co????
Wikol nadaje się do klejenia mebli…instrumenty kleimy klejem kostnym. Kleje
epoksydowe zdecydowanie odpadają!
Struktura kleju epoksydowego nie przenosi odpowiednio drgań z drewna na
drewno. Dlatego nie nadaje się on do lutniczenia.
dziekuje za jasne wytłumaczenie
Zdziwilibyście się jak dobry jest wikol w dobrych (czyt. fachowca)
rękach.
P.s. Zakwas, dzięki za lutniczą stronę.
Titebond Hide Glue mi ostatecznie polecili i ten to zakupię 🙂
Klej Lutniczy to klej do skór takiego używaja wszystkie firmy na świecie ,
zapytaj się w najbliższym zakładzie tapicerskim , mają tego pod dostatkiem
.
Klej ten ma tą właściwośc że przenosi rezonans akustyczny .
HAHAHA! Uśmiałem się! Dzięki roberciocha!
Oprócz pisania głupot jednak coś wnosisz na to forum! 😀
EDIT: Muzz nie kop leżacego 😀 😀 😀
A ten klej nazywa się Butapren, w każdym zakładzie tapicerskim mają pod
dostatkiem.
Śmiem twierdzić, że to kleje SKÓRNE aplikowane na gorąco
są klejami używanymi przez lutników do klejenia drewna, nie kleje “do
skór”…
Nie mam zamiaru wdawać się w bezsensowną dyskusję – wyjaśniłem co miałem
wyjaśnić, żeby nikt nie wpadł w błąd niepotrzebnie, czytając Twoje
posty.
Nie… Titebond.
hehe dlatego basoofkowicze chcą powrotu qotw:P
Ej no ale przeciętny Kowalski jak widzi “klej do skór” to za nic w świecie
nie domyśli się, że chodzi o “klej skórny”. Kolejna skucha:) I nie dziw
się że się z ciebie śmieją, sam dajesz im powody i to, że tak powiem,
lawinowo.
a czy im źle , niech się śmieją , śmiech to zdrowie .
Widocznie ciężko mi się dobrze wysłowić przez internet , chyba język
Pisany nie jest móją dewizą .
mocną stroną?
Co prawda to prawda, tym bardziej to jest szkodliwe, że nasze forum odwiedza
duża liczba początkujących, w związku z czym trzeba ze zdwojoną uwagą
wyławiać bzdury, bo łatwo komuś wodę z mózgu zrobić.
Mylisz się chłopcze .
A ja jeżeli Pan pozwoli ?!
Posłuchaj ja zamawiam wiele rzeczy stąd :
h
Wiesz .
Mam pytanie, skąd wziąć w Polsze ten titebond hide glue. Oprócz jednego
sklepu gdzie jest on za 60zł i to 0,5 kg nie ma nigdzie… Ja takiej ilości
aż nie potrzebuje. Próbował może ktoś ten Titebond wood glue?
A może polecicie coś jeszcze innego oprócz ww. i skórnego co nie będzie
nadto przeszkadzało w brzmieniu?
Polecam Soudal 66A. Nic go nie rozerwie. Mój tatuś klei nim szyldy drewniane
od paru ładnych lat, które wiszą już po całej europie i nikt jeszcze nie
narzekał 😉
Ale podobno poliuretanowe kleje nie bardzo nadają się do instrumentów gdyż
kiepsko przenoszą drgania… Ale dzięki 🙂
Niestety, dobry klej kosztuje. 😉
Kupiłem już kostny, możę mi się uda coś nim zdziałać…
tak czytam te wypowiedzi i czytam i nadchodzi mnie jeden wniosek: nie można
być bardziej papieskim, niż sam papież.
no dziękuję chłopaki, bo czuję się wyjątkowo, gdyż pierwsze lutniczenie
wyszło, drugie też itd. rozumiem, że za używanie wikola będę się
smażyć w piekle ale cóż, jakoś to postaram się znieść. wydaje mi się,
że ważniejsze są raczej warunki klejenia (mocny, stabilny docisk przed
długi czas, temperatura, staranność) niż to, czy to będzie klej do mebli,
czy klej lutniczy, który jest takim, bo tak napisali na etykiecie. może
wydać się komuś, że się spinam, ale skąd, ja tak po prostu piszę. : )
Nie tylko, wiesz tu też chodzi o trwałość i jakość tego co się zrobiło.
Jeżeli Ci lutniczenie wyszło, to ok, ale mogłoby być lepsze gdybyćużył
lepszego kleju. Nie wykluczone, że wikol z czasem przestanie trzymać tak
dobrze jak teraz i zaczną się problemy. Z tym też trzeba się liczyć.
Ktoś już kiedyś kleił coś klejem kostnym? Jakieś uwagi?
Nie poparzyć się, nie upaprać, nie zabierać matce/żonie najlepszych
garnków! 😀
I kup porządny pędzel do nakładania, żeby włosów brońciępanieboże nie
gubił… 😉
Już zadziałałem, śmierdzi to jak pomieszanie kału, rozkładającego się
szczura z kiszoną pachą żula, ale klei;). Jeno pojawiły mi się drobne
szparki, gdzieniegdzie na krawędziach korpusu tam gdzie ściski nie
docisnęły mocno. Nie mają nawet ćwierć milimetra. Powciskam tam klej i
zduszę ściskami i myślę że będzie ok. Ogólnie polecam jeśli nie macie
odruchów wymiotnych od takiego zapachu. Naprawdę okropny:D
Może to głupie pytanie ale czy będzie się trzymać jak gryf wkleję wikolem
i wkręcę śruby? Taka konstrukcja ma sens? :p
Edit: Anyone??
Nie. Wkręć gryf tylko na śruby. Zwróć uwagę na dobre spasowanie
elementów, żeby lepiej przenosiły się drgania.
A jakiego kleju używał Gibson lub Fender w latach 50 – 60 tych?
Teraz mamy XXI wiek i super technologie i super kleje. A czym kleili te tak
teraz poszukiwane stare gitary?
Może wikolem?:)
No przecież napisałem “ponoć”. 😀
Do klejenia drewna jednak i tak raczej jest nieprzydatny – nie spotkałem się
z bezbarwnym epoksydowym. Ale nie siedzę w temacie jakoś specjalnie
mocno.
Enyłej – z jakiegoś powodu używa się jednak klejów kostnych głównie,
podejrzewam, prawdopodobnie słusznie, , że będą to walory akustyczne.
🙂
@ Zakwas
po pierwsze primo: “ponoć” znaczy tyle samo co: “gdzieś tam słyszałem” –
czyli lepiej się nie odzywać niż paplać po próżnicy
po drugie primo: skoro nie siedzisz w temacie – patrz punkt 1
po trzecie primo: kolega stiwi wytłumaczył gdzieś wcześniej istotę
działania epoksydów na przykładzie Statusa, więc może lepiej punkt 1 w
dalszym ciągu ??
Kaman – przeczytaj post Stiwiego i zobacz ile razy tam pada słowo ponoć.
:F
A opiniię o klejach epoksydowych przeczytałem na lutnicze.phorum.pl, gdzie
zawsze odsyłam, bo więcej tam specjalistów niż tutaj.
A moje “ponoć”, którego tak radośnie isę uczepiłeś, odnosi się do opinii
ludzi tam uznawanych za fachowców, jednak nie sprawdzane przeze mnie w
praktyce, a nie moje wymysły wyssane z palca.
To tyle w kwestiach szermierki słownej – proszę do tematu teraz.
Nie sądzę firma ” Status ” zresztą nie daleko mnie produkuje gitary z
włókna węglowego i żywicy epoksydowej firma “mosesgraphite” produkuje gryfy
z epoksydu i węgla itd itd epoksyd będzie o 100 razy o ile nie o 1000 lepszym
klejem od kleju kostnego , a dlaczego a no na prosty rozum fizyka co twarde to
zawsze lepiej przenosi dźwięk niż coś miękkiego .Odnośnie kleju kostnego
owszem używa się go do produkcji gitar ale akustycznych gdzie przy fornirach
i obłogach siły i naprężenia są znikome natomiast przy instrumentach solid
nie polecam zanim posmarujesz jedną część na drugiej ci wystygnie , kiedyś
robiono płyty grzewcze do tego z doświadczenia wiem że taki klej nie jest
doskonałym i bardzo słabo wiążącym , do tego spoina klejowa zbliżona do
fugi w kaflach o zapachu nie wspomnę granulat pozyskuje się ze skór i kości
pozostałości po produkcji żelatyny .
Do dobrego sklejenia drewna polecam kleje klasy D4 z dodatkiem
utwardzającym
“”””D4. Wiąże bardzo szybko w podwyższonych temperaturach. Spoina klejowa po
stwardnieniu posiada dobrą odporność termiczną , jak również wysoką
wytrzymałość mechaniczną. Zużycie narzędzi podczas obróbki jest
stosunkowo nieznaczne a utwardzacz powoduje odporność na zewnętrzne warunki
atmosferyczne w tym i słoną wodę !!! Sprawdza się w przypadku gitar
wykończonych woskiem jak i olejami na ciepło próżniowo jak i na zimno ,
doskonała odporność na słoną wodę ( pot) .””””
Patent polega na uzyskaniu jak najlepszej powierzchni styku zasada nr.1
—-Klej najlepiej trzyma jak go ni ma— czyli spoina minimalna . Ze swojego
doświadczenia tylko dodam że ja zostawiam w ściskach na 48 godzin w
temperaturze15-18 C . Producenci podają czasami czas już od 45 minut ale ja
wiem swoje z zewnątrz jest ok w środku nie koniecznie i po zluzowaniu
ścisków może nieznacznie się rozejść .
Ok sorki zakwas to był tylko pocisk ze słowa ” Ponoć “
Dopisałem co nieco o klejach jak skończę tą
https://basoofka.net/forum/25721,moja-gitara-jak-powstaje-zdjecie-po-zdjeciu/ to przy następnej gitarze postaram się z
bliska pokazać na czym to polega i na co zwracać uwagę