Witam to znowu ja!:D W poniedziałek kupiłem nowiuśki bas8) i zwykłe granie
jest dla mnie MOMENTAMI trochę za łatwe więc chcę sobie poklangować tak jak
mooj Guru – Flea. Mam tylko pytanie: czy slappować (kciuk) można tylko dwie
goorne struny (A,E) czy jest to może obojętne? To samo dotyczy dwooch dolnych
(G,D) – czy można je tylko szarpać wskazującym (popping) ?
PS
Mam problem z uderzaniem kciukiem strune A bo niechcący pykam też w E……..
😕 pomoocyy
Czy granie na basie jest za łatwe dla mnie?
Chcę nauczyć się slappingu jak Flea.
Czy muszę ograniczyć slapping tylko do górnych strun basu?
Czy popping działa tylko na dolnych strunach (G, D)?
Czy kciukanie struny A wymaga specjalnej techniki?
Czy mam problem z permutacją między strunami A i E?
Czy potrzebuję porady w temacie grania na basie?
Szukam pomocy przez internet w celu poprawy umiejętności.
Czy interesują mnie porady dotyczące grania na basie?
nigdzie nie pisalo ze tylko te 2 struny się slappuje,dla mnie to by było bez
sensu gdyby tak było:p
ja jak gram to slapuje E, A no i czasem D, chyba, ze gram samym kciukiem, to
wtedy wszystko.
natomiast flea gra tak, ze w sumie slapuje po E i A, a popuje
D i G, tyle ze ma on bas zawieszony dosyc nisko, co tez w pewien sposob wplywa
na technike (ulozenie dloni) – sirpsycho, musisz sobie wyczaic sposob w , który
klangujesz – poproboj raz bas wyzej, raz nizej, tak, żeby się „dopasowac” (stad
się bierze to, ze nie trafiasz w ta strune, , która bys chcial). po prostu dużo
cwicz i kombinuj :>
przyjdzie z czasem – ćwicz długo i namiętnie a będziesz trafiał.
niebagatelna sprawa to ułożenie dłoni – niektórzy nakazuja kciukiem w
dół, inni w górę a inni wzdłuż struny. to ostatnie jest dla mnie w miarę
najwygodniejsze (no może kciuk lekko w górę)… upłynie dużo wody zanim
się nauczysz naprawdę dobrze slapować (wiem z doświadczenia bo ja jeszcze
nie umiem :P)
ja zauwazylem (bo z początku mocno staralem się grac kciukiem do góry), ze w
gruncie rzeczy tego typu rady można o kant… stolu :>
rozbic – zwlaszcza, jak poogladacie jakieś video – tu pilich gra kciukiem do
góry, tam claypool gra kciukiem rownolegle, a gdzie indziej flea gra kciukiem
do dolu.
ja w sumie tez uwazam, ze wygodnie jest rownolegle z tendencja do góry. (czyzby
to samo zboczenie? czyt. Primus ;D)
Ale ja mam takie pytanie: Czy po uderzeniu w strunę kciukiem należy oprzeć
palec na następnej strunie?? tj. jak slapujesz E to oprzeć kciuk na A?? Bo ja
tego nie roibie a ostatnio widziałem Larrego Grahama i on np. opiera. I nie
wiem czy to spowalnie gre takie nieopieranie czy?? I nie wiem czy to jest taki
zły nawy który powinienem wyeliminować??
Ponoc trza właśnie opierać… Tak kazał TT na warsztatach… no i mu to jak
widać nie spowalnia gry 😉
Właśnie pyta się czy NIEOPIERANIE spowalnia gre:P przynajmniej tak
chchiałem;) CZekam na inne opinie.
ja nigdy nie opieram
Ja nigdy nie opieram(ale ja nie potrafie slapować) ale Pilich mówił że to
ważny nawyk i należy opierać, ponieważ nieopieranie w
przyszłości może właśnie spowalniać gre.
Jest takie powiedzenie:”słuchaj tylko najlepszych, bo inni będą Cię tylko
zniechęcać” czy jakoś tak.
Pozdrawiam.
SirPsycho, witam ziomka z Łodzi 🙂 myślę, że nie ma jakiejś zasady, ze
slapuje się TYLKO I WYŁĄCZNIE E i A, a popuje D i G. na upartego to mozesz
popować albo slapować wszystkie cztery struny. ja zazwyczaj slapuje E A i
ostatnio także często D, a popuje G. bo tak mi wygodnie i już. Tylko wtedy
uderzenie musi być mocne i dokladne (przy strunie D). a co do opierania to nie
opieram kciuka o strune niżej, próbowałem i jakoś mniej wygodnie mi było.
a jak będzie to potrzebne w przyszłości to się nauczę 🙂 pozdrawiam
żeby nie było nigdy nie uwazalem się za jakiegoś experta od klangu ale wydawalo
mi się ze nie trzeba opierac kciuka o struny wyzsze lub nizsze
żeby nie było nigdy nie uwazalem się za jakiegoś experta od klangu ale wydawalo
mi się ze nie trzeba opierac kciuka o struny wyzsze lub nizsze
Ale to opieranie to tylko i wyłącznie kwestia techniki – jedni opierają,
inni nie. Ja np. jak gram jakieś wolniejsze partie, groovy kciukiem, to zdarza
mi się, że opieram, ale to wszystko zależy od tego co się gra.
Jarule – porada dla SirPsycho jest o tyle bez sensu, że go ponad rok już na
forum nie widziałem ;D.
Kurde to mnie teraz zakręciliście :P. Aż sprawdziłem jak gram i wyszło na
to, że ręka jak mi swobodnie wisi to kciuk jest równolegle. Tyle, że jak
gram na siedząco to kciuk jest trochę w góre, a jak stoje to w dół :P. Ale
generalnie jakoś nie dbam o ułożenie tej ręki. Sama już trafia :P. Ale
najbardziej mnie dziwi to co mówicie z tym opieraniem kciuka. Kurde ja się z 2
miechy męczyłem, żeby mi ten kciuk ładnie odskakiwał przy przemiennym
slapie i popie i właśnie chciałem się wyzbyć nawyku opierania :P. To jak to
w końcu jest?
Tak jak ja napisałem – pooglądaj sobie Marcusa Millera granie – on bardzo
często opiera kciuk przy slapie o strunę niżej, a Wojtek Pilichowski nie
opiera, bo jak się chce grać z prędkością działka Gatlinga, no to nie
wolno tak robić. Ale nie ma reguły – wszystko zależy od Waszego stylu. To
tak jak z graniem naprzemiennym palcami – jedni lubią zaczynać od środkowego
palca, inni od wskazującego.
W sumie każdy gra jak chce i to zalezy od tego co gra. Bo np. takie szybkie
partie Flea to z opieraniem gralo by się niwygodnie po prostu ,zreszta widac ze
on się nie bawi w to tylko napiernicza z całej sily jak slapuje 😀 ,a jakieś
wolniejszce groovy to te opieranie kcuka daje wieksze wyczucie , poza tym
przydaje się do techniki obustronnego slapu gdzie opieranie o nizsza strune
staje się nawykiem praktycznie , tak wynika przynajmniej z moich osobistych
obserwacji ;]
Do techniki obustronnej mi daleko :). Ale sam slap mi idzie w miarę dobrze,
dlatego się trochę zdziwiłem bo samo opieranie trudne nie jest, a wyrobienie
nawyku(w moim wypadku), żeby kciuk łądnie i płynnie sprężynował na
strunie było duużo trudniejsze :). Pozdrawiam
Wielkie dzięki ludziska!! Bo się poschizowałem że będę musiał się
uczyć slapu od nowa… NO dla mnie bardziej naturalne jest jak uderzysz
kciukiem i od razu on odskakuje od strunki:)
Mnie też kamień spadł z serca, bo po obejrzeniu dvd Pilicha trochę się
załamałem.
Za opieraniem kciuka przemawia szybkość grania sekwencji
slap-pop. Kiedy odrywa się kciuk po slapie, trzeba wrócić
dłonią do popa i zamiast jednego ruchu robi się dwa. Mnie to przekonuje, ale
złe nawyki mam zbyt silne (a zawdzięczam je graniu na staromodnym preclu z
blachą nad pickupem).
Ale ja właśnie jak opieram kciuk przy sekwencji slap-pop to raz że to robie
odruchowo, a dwa, że wydawało mi się że to zły nawyk i uczyłem się
właśnie tego sprężynownania. Ja głownie slapuje RHCP typu Cant Stop czy
Blackeyed Blondie więc może to dlatego bo to dość czybkie kawałki są.
Jak ja Ci zazdroszczę. Mój kciuk zawsze odruchowo odskakuje.
No i wynika z dyskusji, że dobrze mieć opanowane obie opcje. Ze sprężynką
do szybkiego slapu i z opieraniem do slap-popu. A to ciekawe. . .
A mi się trochę wydaje, że zeszło na roztrząsanie problemu, który kolor
jest ładniejszy – czerwony czy żółty? Slap to bardzo rozwojowa technika i
im więcej sposobów gry się opanuje tym będzie ciekawsza – to jest chyba
poza dyskusją. Jedyną górną granicą indywidualnego postępu w tej kwestii
jest porzucenie grania lub śmierć 🙂 Co to znaczy, że tak się POWINNO
grać, a tak NIE POWINNO. Przecież obecnie slap jest tak różnorodny dlatego,
że co jakiś czas ktoś utalentowany, ale i sprytny zaczynał grać w sposób,
w jaki wedle wszelkich kwadratowogłowych kanonów grać NIE POWINIEN. I już
po chwili tysiące ludzi grało tak jak on. Trzeba spróbować każdego
sposobu, dopracować i zaadaptować te, które najbardziej nam odpowiadają i
DODAWAĆ SWOJE. Jakby Flea uczył się slapu od Pilicha, to dzisiaj na basie w
RHCP grałby pewnie ktoś inny. I zawsze znajdzie się jakiś purysta, który
stwierdzi że to-to-i-to robisz NIE TAK JAK TRZEBA. f*ck him :>
Oj, my bad. Nie zarknąłem na datę 😳 tak czy inaczej pozdrawiam dla niego
😀
A kciuka i tak nie opieram 8)
Kurde no trochę racji bassplayerze masz tylko, że z klangiem jest jak z
Picassem :P. Gdyby Picasso nie umiał malować normalnie, a malowałby tylko
bohomazy(tak jak to robił :)) to byłby zwykłym tandeciarzem, ale on
potrafił namalować obraz tak jak malarze akademiccy, a malując bohomazy
pokazywał, że nie jest dla niego najważniejsza forma a treść. A co to ma
do klangu? No właśnie to, że żeby wydziwiać z technikami to trzeba najpierw
nauczyć się podstaw i przyzwyczaić dłoń do cholernie nienaturalnej
pozycji, bo tworzenie naszej własnej odmiany klangu pewnie i tak nie wyjdzie.
Poza tym zauważ, że proces nauki czegokolwiek jest łatwiejszy jeżeli
możemy się kogoś o coś poradzić(miedzy innymi na forum), a na pewno
trudniej się czegoś uczy jeżeli musimy to robić na własnych błędach 🙂
Sugerujesz, że każdy basista musi najpierw mistrzowsko opanować
kontrabas?
Bo to trochę złe porównanie – z definicji uznajesz za kiepskich
klangowników Flea albo Lesa Claypoola, z czym się zgodzić nie mogę. Dużo
razy to było powtarzane na forum – każdy powinien sobie dopasować technikę
tak, żeby sprawiała mu najmniej problemów natury fizycznej, a żeby była
skuteczna.
Z basem można robić wszystko co po pierwsze go nie uszkadza w sposób
uniemożliwiający dalszą grę a po drugie skutkuje wydobywaniem z niego
„sensownych” dźwięków (co to jest sensowny dźwięk to już mnie nie
pytajcie, bo to temat na oddźielną dyskusję ;d). Moim zdaniem. Co do klangu
to się nie wypowiem, bo jestem zielony ;x z tego co się oriebtowałem to
póki co też mam problem z trafianiem w jakąkolwiek inną strunę poza E i
kciuk raczej wygodniej mi trzymać w dół ale to wynika z wysokości
zawieszenia basi, jak to już Kapral wspomniał.
Tu się kłania czytanie ze zrozumieniem :). Flea nie jest kiepski ponieważ,
on potrafi normalnie zaklangować tylko tego nie robi bo porzucił tą technike
na rzecz innej i jestem pewien, że on opanował podstawy :). Poza tym niegdzie
nie napisałem, że basista musi opanować kontrabas 😀 bo po co(pianina,
fortepianu, a nawet fletu też nie musi :))? . Chodziło mi o to, że są
jakieś ramy klangu i jak on powinien wyglądać(sam pewnie od nich odbiegam
:D), i ja wiem, że i tak każdy gra po swojemu, ale uczenie się według tego
co nasi poprzednicy wymyślili i zostawili nam ułatwia cała sprawe i
zaoszczedza sporo czasu :). Poza tym ten kto założył ten temat pytał raczej
o podstawy więc nie mówcie mu, że może grać jak chce :). Prawda jest taka,
że każdy z nas zaczynał i większość nie wiedziała jak zaczać i gdyby
nie materiały video lub jakiś nauczyciel to by się pewnie uczyła z
błędami i złymi nawykami :).
Picasso nie malował bohomazów! 👿 👿
Mam wrażenie, że uwaga Karpiqa odnosi się także do mojego postu, więc
składam wyjaśnienia. Zaproszony pewnego dnia na próbę kapeli mojego kumpla
widzę basistę trzymającego Fender Jazz Bass USA. Idealny instrument do
slapu! Więc bez namysłu poprosiłem o chwilę sam na sam z Baśką i coś tam
pograłem (nie pamiętam co i jak, ale na 100% słabo) 🙂 Koleś odbiera
instrument i mówi, że on nie gra klangiem bo „nie ma się od kogo uczyć i
nie chce nabrać złych nawyków”. Łapy mi opadły, uniemożliwiając
podtrzymanie opadającej jednocześnie szczęki – przecież TAKI instrument
jest najlepszym nauczycielem! To było chyba w 96tym, hehe. Dzisiaj jest
internet (vide basoofka) oraz setki wydawnictw na bas i jeśli ktoś mi powie,
że brak mu wzorców do zbudowania podstaw techniki, to chyba wcale ich nie
szuka, tylko lubi sobie publicznie pojęczeć. Nikt chyba nie próbuje dać do
zrozumienia, że początkujący basman powinien olać podstawy i „grać jak
chce”. Ale w przypadku slapu podstawy sprowadzają się do tego, że w strunę
uderza się kciukiem, a nie nogą, zaś podrywa się palcami, a nie zębami.
Cała reszta to kwestia PRAKTYKI oraz obserwowania lepszych, od Millera, Kinga,
Grahama, Wootena, Flea po kumpla z innej kapeli i ich INDYWIDUALNYCH sposobów
gry. W poprzednim poście napisałem: opanować podstawy, obserwować
mistrzów, ale ich nie kopiować, nie ograniczać się do jednego,
indywidualnego stylu! Przecież jeden potrafi bardzo szybko uderzać kciukiem,
a drugi musi opanować ślepe, tłumione dźwięki wydobywane lewą ręką by
osiągnąć ten sam efekt. Jednemu naturalnie przychodzi obustronny slap w
stylu Grahama czy Wootena, a inny tylko się tym zniechęci – a może tymczasem
jego atutem byłby niesamowity atak na strunę? Ale z podejściem spotkanego
przeze mnie basisty nigdy się tego nie dowie! PS. Jestem zdeklarowanym
przeciwnikiem odpowiedzi typu „Pomóżcie, co mam zrobić…” – „Kup sobie
Spectora.” One tylko zaśmiecają forum. Daję konkretne, szczegółowe porady,
a jeśli na czymś się nie znam – nie wypowiadam się. Ale tu rozchodziło
się o to pod jakim kątem trzymać kciuk w slapie! No, powiedzcie sami…
który kolor jest ładniejszy? Czerwony czy żółty?
no cóż… co do trochę jałowej dyskusji, czy opierać palec czy nie, ja
osobiście (a za specjalistę klangu się nie uważam) opieram i w tempie mi to
nie przeszkadza a wręcz przeciwnie. Tymbardziej, że taki już mój styl, że
tempo to ja wolę uzyskać dzięki legato, bo bardziej mi się podoba 🙂
Takie niezbyt odkrywcze spostrzeżenie – jeżeli ktoś gra równolegle do
struny albo z kciukiem w górę to opieranie kciuka samo wychodzi 😛
Dla mnie odkrywcze! Bo ja grałem z kciukiem do góry (bas pod szyją) i mi
odskakiwał. 😕
lol! ja przy klangu w ogóle na niczym kciuka nie opieram nie wiem o co biega
😆
Czaem wiesz jak podrywa się g to się kciuk przesowa w strone podstrunnicy żeby
odepchnac palec wskazujacy, ale to przy takim mocnym popie…
Witam.
Ja mam następujący problem przy grze klangiem.
Podczas popowania mój wskazujący palec raz na jakiś czas lekko obija się o
korpus pod struną G, problem polega na tym, że tym sposobem rysuje sobie
lakier=/
Kupiłem sobie nowy bass i dopiero teraz zauważyłem istnienie tego problemu,
nie chce by był tak samo porysowany jak mój poprzedni. Tymczasowo nakleiłem
sobie tasiemkę, która ochrania korpus przed zarysowaniami, ale wiadomo że to
nie jest rozwiązanie problemu.
Wydaje mi się, że po prostu muszę robić to uważniej i wolniej, żeby palec
odpowiednio zahaczał o pożądaną strunę, a całego problemu by nie było
gdybym od razu uczył się prawidłowo klangować.
Ale co tu teraz zrobić gdy jest już nawyk kształtowany przez ponad rok.
🙁
______________
To rysowanie lakieru jest dość powszechne. Nigdy nie widziałem w tym nic
złego. Naklejam taśmę przezroczystą i jest git. Wooten chyba też ma w
swojej starej Foderze rysy w tym miejscu…
jakie to ma znaczenie :} ?
nie przesadzaj z takim zadbaniem… to normalne że trochę ci się porysuje
wszedzie tam gdzie ma się porysowac, nie widze w tym nic złego, wkoncu od
rysek nie traci brzmienia ;]
Ja na przykład będę (może niedługo) sprzedawał mój bas i wolałbym,
żeby był w lepszym stanie niż gorszym.
no tak, to wiadome, ale normalne ślady użytkowania to wg mnie nic złego. Nie
można świrować i uważać żeby ryski nie zrobić 🙂 na tym się gra a nie
wiesza na ścianie i patrzy jak pięknie wyglada… o ile wygląda 🙂 a
pięknie wygląda tylko RIC 🙂
Mam wrażenie, że grając klangiem najważniejszy jest czas. Mimo wszystko.
Zważywszy na technikę czy ułozenie dłoni, palców powinniśmy
przedewszystkim bardzo bardzo długo ćwiczyć. Ot, cała finezja:PP
Posłuchajcie Tego !!!!
https://www.youtube.com/watch?v=TrmwimHyhPk
F
dla wszystkich początkujących, ten pan gra z tak zwanym loopem, zebyscie nie
mysleli ze gra 4 linie melodyczne naraz :d
a ja mam zapytanko… jak się robi takie szybki śmignięcie prawą ręką to
co tak lubi nasz Pilich?? wiecie takie trrrttytt…pewnie chodzi o kciuka ale
nie mogę wyczaić jak to się dzieje… please help me nie wiem czy tam i lewa
ręka działa czy co??
Z gumką na kciuku łatwiej. Dwa razy kciukiem, (ew. trzy, jak masz gumkę,
albo potrafisz – ja nie umiem) hammer on i kciuk. Ja to tak gram…
można też zrobić kciuk kciuk szarpnięcie kciuk, wychodzi bardzo ładnie 🙂
i nie jest to takie trudne.
Albo można zagrać kciuk, hammer on, kciuk, kciuk, szarpnięcie. Albo można
zagrać kciuk hammer on kciuk, kciuk, szarpnięcie. Albo można zagrać kciuk,
kciuk, hammer on, kciuk od góry, kciuk od dołu. Albo można zagrać kciuk od
góry, kciuk od dołu X ile razy Ci się spodoba.
Chyba wszystkie warianty wyczerpane… 🙂
A można w ogóle tak nie grać, bo i po co być drugo- czy trzeciorzędnym
Pilichowskim (kiedy sam Pilich nie prezentuje dużo ponad technikę).
Można też tak grać, bo tak gra Mark King 😀 Wydaje mi się, że nie ma nic
złego w nauczeniu się czegoś nowego – nikt od tego nie umrze, a tylko się
rozwinie.
można tak grać ale tego nie nadużywać 🙂 szergiel zapomniałeś jeszcze o
tym ze można zagrać kciuk kciuk hammeron kciuk szarpnięcie kciuk hammeron
kciuk kciuk szarpnięcie kciuk hammeron kciuk hammeron kciuk szarpnięcie kciuk
kciuk hammeron kciuk szarpnięcie kciuk kciuk hammeron kciuk szarpnięcie kciuk
kciuk hammeron kciuk kciuk szarpnięcie kciuk hammeron kciuk hammeron kciuk
szarpnięcie kciuk kciuk hammeron kciuk szarpnięcie kciuk kciuk hammeron kciuk
szarpnięcie kciuk kciuk hammeron kciuk kciuk szarpnięcie kciuk hammeron kciuk
hammeron kciuk szarpnięcie kciuk kciuk hammeron kciuk szarpnięcie kciuk kciuk
hammeron kciuk szarpnięcie kciuk 🙂
Buahahahaaa 😀 Jeszcze nie uwzględniliśmy podwójnych szarpnięć 😀 Tym
niech kto inny się zajmie
nom, ale podwójne szarpnięcia to już wyższa szkoła jazdy, ja potrafie ale
tylko na dwóch kolejnych strunach, na jednej nie potrafie zbyt szybko
podwójnie szarpnąć.