Witam!
Mam pytanie, otóż jestem zainteresowany kupnem basu typu Jazz (dwa
pickupy J, nie żadne PJ) i czy jest jakaś alternatywa w cenie do 1000
zł dla tej gitary:
Co do moich preferencji to chcę, żeby gitara była wygodna, dobrze stroiła i
grała dobrze z dechy (więc raczej omijam agathis). Kwestię pickapów
pomijam, ponieważ mam w planie i tak ich wymianę.
Szukam alternatywy dla Fendera lub Squiera dla basu typu Jazz za cenę do 1000 zł.
Interesuje mnie zakup basu z dwoma pickupami J, nie PJ.
Jaki bas typu Jazz polecacie mi w cenie do 1000 zł, zapewniający wygodę, dobrą strojenie i dobry dźwięk?
Czy zna ktoś bas typu Jazz, który nie jest Fenderem ani Squierem, ale jest tańszy niż 1000 zł?
Jakie basy typu Jazz polecacie, które są wygodne do gry, dobrze stroją i grają dobrze z dechami?
Czy rozważyłbym alternatywy dla Fendera lub Squiera w poszukiwaniu basu typu Jazz z dwoma pickupami J?
Jakie marki basów typu Jazz oferują alternatywę dla Fendera lub Squiera w cenie do 1000 zł?
Czy poszukuję basu typu Jazz z dobrymi właściwościami gry, ale bez konieczności wymiany pickupów?
Czy możecie polecić bas typu Jazz za cenę do 1000 zł, który dobrze stroi i gra dobrze z dechami?
Czy rozważyłbym zakup basu z jednym pickupem J i jednym PJ, jako alternatywę dla Fendera lub Squiera w poszukiwaniu basu typu Jazz?
Vintage, na osprzęcie wilkinsona. Decha topola, pięknie to chodzi. Nówki
kosztują nieco ponad tysiąc, także jak się używana trafi to Ci jeszcze na
dobre sznurki styknie 🙂
Dabl post.
Nie znam się za bardzo na rodzajach drewna. Zawsze Fender kojarzył mi się z
olchą i jesionem, a nie z topolą. Czytałem, że topola jest podobna
brzmieniowo do olchy, na różnych forach jest chwalona. Nawet rozmawiałem ze
sprzedawcą w sklepie muzycznym i mówił, że olcha i topola są niezłe,
lipę odradza, ale w ostateczności też może być, ale osobiście i tak jest
wielkim fanem jesionu. 😉
Może ktoś jeszcze powie coś o tym Vintageu. 🙂
No ja Ci mówię właśnie więcej; mnóstwo strzału, troszkę cięższa od
mojego Jazza 100% klonowego. Pickupy wilkinsona odwalają świetną robotę;
uśmiech Romana bez kręcenia w piecu, most i klucze również wilkinson.
Klucze są praktycznie wieczne.
Jak coś to bym miał za 999 nawyższy model Squiera Deluxe Active Jazz Bass
5… ten basior zje tego affinity.
Może to… :
allegro.pl/gitara-basowa-Squier-jazz-bass-gratis-506-i2353999801.html
chodź polecam wstrzymać się chwilę i zapolować na 100 % klon – rocznego S
JB VM 70 wyhaczyłem poniżej 1000, ale niu masz za :
http://www.guitarcenter.pl/catalog/Squier/bas/basy/4-strunowe/Squier-vintage-modified-70s-jazz-bass
Nie chcę aktywa, bo wymienię pickupy najprawdopodobniej na pasywy
Seymoura. No cóż, prawdopodobnie zdecyduję się na Vintage. 🙂
Edit: @up To co dałeś z neta to właśnie wzór, dla którego szukam
alternatywy. 😉 Ale Vintage Modified ciekawy…
zielony666, to Twoja bestia wisi na Allegro?
Vintage, Vintage, Vintage. Ichnie Jazz Bassy urywają łeb. Osobiście bardziej
mi podeszły nawet od Squierów VM.
a może Langowski?
allegro.pl/jazz-bass-od-langowskiego-lomatkoboska-i2398199844.html
Właśnie ciekaw jestem tego Langowskiego. Tylko trochę daleko jechać ograć,
a słyszałem, że Langowskie są nierówne.
I jeszcze tutaj jakieś niewiadomoco
allegro.pl/lutniczy-jazz-bass-i2392356779.html
Mam tylko jedną bardzo dużą wątpliwość co do tych gitar wykonanych w
całości z klonu, gryf, podstrunnica, korpus. Brzmienie musi być w takim
razie niesamowicie jasne. Dlatego skłaniam się do gitary Vintage, której
korpus jest z topoli, drewna prawie bliźniaczego do tradycyjnej olchy. Ja nie
jestem zbyt funkowy, poszukuję basu głównie do bluesa i rocka, czasem nawet
pogram jazz. Coś mi się wydaję, że mogę być bardzo niezadowolony z tak
jasnego brzmienia wywołanego przez „wszechobecny” klon.
Co do Langa panuje pewna słuszna opinia – robi różne basy, ale jeśli chodzi
o jazzy to tu ma już wypracowany patent i bardzo równe basóweczki mu
wychodzą. Sam mam 5tkę jego i jestem bardzo zadowolony, póki mnie na nexusa,
foderę, ew. f.deluxe nie stać to nie będę zmieniał
wystarczy że podstrunnica będzie ciemniejsza i już inaczej będzie
ćwierkać
Zastanowię się nad tymi klonowymi maszynami, tylko nie rozumiem jednej
rzeczy.
Wejdźcie sobie na tę stronkę i zauważcie, że Vintage EJM96 (trzeba trochę
w dół przewinąć) ma:
1xVolume, 1xTone.
Przynajmniej tak pisze… Coś mi się wydaje, że Jazz Bass powinien mieć
2xVolume i 1xTone, chociaż na zdjęciu gitary widać doskonale, że posiada 3
gałki potencjonometrów (jedna gałka jest tylko dla ozdoby?). Może ktoś mi
wyjaśnić o co tu chodzi?
Tak im się po prostu napisało i tyle.
Dziękuję, w takim razie wszystko jest w porządku z tym basem.
A może jakiś Jazz Bass od SX? Gdzies mnie doszly sluchy ze to wyjatkowo dobre
basy za wyjatkowo niskie pieniadze.
https://www.youtube.com/watch?v=KxZmlPHwDXY Mysle ze ten filmik niezle obrazuje
brzmienie tej gitary.
Ja Cie doskonale rozumiem *rockmusic bo sam aktualnie ogladam się za jakimś
jazz bassem dla siebie… Uczylem się grac na P basie mojego nauczyciela przez
wiele lat, potem kupilem swoja wlasna Yamahe RBX374 , która jestem zawiedziony,
aktualnie chce ja sprzedac. Mysle nad takim rozwiazaniem żeby kupić SQ VM70
jazza, zamontowac mostek Badass 2 i może jakieś przystawki lepsze w dalszym
etapie.
albo
.
Niestety sklep nie ma go na stanie, a szkoda, bo mieszkam niedaleko Krakowa,
mógłbym ograć. Cena rzeczywiście szokująco niska.
Nie chciałem nikomu narzucać, ale osobiście myślałem jeszcze o basach
Peavey, co o tym sądzicie?
Nie chcę robić dwóch postów. Zobaczcie sobie na to: [url]forum/f57/maple-body-jazzbass-511769/[/url]
Pierwsza wypowiedź użytkownika FaithNoMan mówi o tym, że korpus Squiera VM
jest zrobiony z klonu, ale ze wschodniego, a nie z zachodniego. Ten wschodni
jest podobny brzmieniowo (tylko trochę jaśniejszy) do tradycyjnej olchy.
Bardzo, bardzo mnie to zachęciło. 🙂 Poza tym ten bas ma w większości
świetne recenzje. O Vintageu też są miłe słowa, tylko jest ich znacznie
mniej w sieci.
Wtrącę taką subiektywną uwagę od siebie – nie potrafię grać na Squierze
VM 70s JB.
Rozstaw strun i kształt gryfu na pierwszych czterech-pięciu progach jest dla
mnie absolutnie nieakceptowalny, nie trafiam palcami w struny. Więc dla
niektórych także ten bas może stanowić kłopot, przynajmniej na początku i
myślę, że warto to wziąć pod uwagę. Oczywiście nie zniechęcam do samego
basu, bo brzmi świetnie :]
Wybierajac piątke ograłem skłajera VM. Niewygodny w c*uj, Gryf to ociosany
kołek od płota.
A macał ktoś tego Squiera Deluxe Active Jazz Bass 5 ?
Ja natomiast mam takie pytanko. Lepiej oplaci się kupić Sq VM 70JB i go lekko
podrasowac, czy za te pieniadze już kupić Fender JB Mexico? Co wyjdzie lepiej
brzmieniowo, jakosciowo itp?
Ja posiadłem takiego przez blisko 2 lata. Jak za takie pieniądze gra
świetnie, z tym, że gryf z gryfem jazzbassowym miał raczej mało wspólnego.
Zamiast wąskiej szyjki ma lotnisko. No ale w końcu to piątka, więc można
było też tego się spodziewać, ale mogli też mimo wszystko postarać się o
coś węższego 🙂 W zasadzie to jedyne co mnie ubodło w nim.
Owszem S VM ma jasne brzmienie – co mnie osobiście odpowiada, ale jak ktoś
chce dodać nieco bardziej ciemnego brzmienia to wystarczy zaopatrzyć się w
adekwatne struny…
nowii@ – miałem ostatnio porównanie VM i Mexyka, nie wiem jakie drewno w tym
drugim, na pewno coś ciemnego na podstrunnicy czyli palisander…? – oba na
świeżych stalówkach – mój ładnie i selektywnie warczał, a mexyk mimo
mocniejszego sygnału z dimarzio brzmiał bardzo ciemno… – może to komuś
odpowiada, ja bym takiego dżeza nie zdzierżył …tak że meksyk nie oznacza
lepiej…
a gryf w VM przy moich małych łapach i krótkich palcach nie sprawia klopotu
– no ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.
Są arbitralny, subiektywny i zależny od egzemplarza. Gdybym miał wybierać
według egzemplarzy wiszących w katowickim Riffie, bez wahania brałbym
meksyka, który warczy mocnym dołem i środkiem, jak JB Klausa F. VM, oprócz
tego, że dla mnie niewygodny, był ciut za jasny. Ale na pewno są przypadki,
gdy jest na odwrót…
No niestety w Bydgoszczy nie mam mozliwosci ogrania zadnego jazz bassa poza Sq
Afinity? (najnizsza seria sq), który jest bardzo slaby, mimo ze mam kolo siebie 4
rozne sklepy muzyczne.
No ma potężny gryf:))) Ja mam duże łapy i to było moje kryterium przy
wyborze. Ale za ten hajc to zajebiaszczy basior. Wygląda ładnie a to też
się liczy (nie mówcie że nie – np paskudne IMHO główki w cortach)