Cześć, założe się, że jest od tego temat i powinien być zamknięty ten który założyłeś, ale mam dobry dzień i napiszę co ja używam.
Oczywiście gram paluchami, ale keidy gram jakiegoś punka lub to czego nie nadążam palcami to nie używam grubych kostek 1mm i więcej. Taką też posiadam, ale mi nie leży, najlepsza moim zdaniem jest 0.60 i nie klepie biedy, być może troszkę grubsza będzie też ok.
Odnajduję ten temat „odrobinę” głupim, ale go zostawię, bo technicznie o tej treści wątku nt. kostki nie było.
Lubię 1mm nylonowe, Dunlop albo Ernie Ball. Dla mnie idealny kompromis między łatwością gry a ostrością brzmienia. Bardziej elastyczne od plastików, mniej męczą nadgarstek, wybaczają dużo więcej błędów, brzmią ostro a jednocześnie są na tyle „grzeczne”, że nie muszę kręcić EQ przeskakując między palcami a piórem.
Grube są szpanerskie, bo można powiedzieć, że się używa grubej kostki, a jak głoszą ludowe przesądy, rozmiar kostki jest wprost proporcjonalny do rozmiaru narządów płciowych. Cienkie natomiast dają bardziej soczyste brzmienie, w przeciwieństwie do bardziej punktowych i zimnych grubych.
Dla mnie również 1mm to optimum. Dunlop z serii Tortex lub Planet Waves o tej grubości najlepiej mi w łapie siedzą.
Ja lubię pomarańczowe Planet Wavesy.
@beatdeath: Cześć, założe się, że jest od tego temat i powinien być zamknięty ten który założyłeś, ale mam dobry dzień i napiszę co ja używam.
To już trzeba mieć dobry dzień żeby komuś odpowiedzieć…
Dla mnie tylko i wyłącznie Dunlop Jazz III.
Mniejsza od standardowej, doskonale leży w paluchach i świetnie czuje z nią instrument.
Dunlop Tri Stubby 2.0mm. Dość sporawa, trójkątna, ale mnie akurat takie leżą najbardziej. Zresztą zależy, jaki masz rozmiar strun, ja np gram na .040-.100, przy .045-.105 już odczuwałem przy niej lekki dyskomfort. ;d
No to w jeszcze w ramach ciekawostki: jeden z kumpli robił sobie piórka wycinając je z płyt winylowych, bo taka właśnie grubość mu leżała – w dodatku były ponadstandardowo wielkie.
A próbował ktoś tego?
OLX.pl/oferta/gitara-basowa-specjalna-kostka-skin-do-gry-na-basie-CID751-ID9rm3f.html#83afd90fa0;promoted Czy to rzeczywiście tyle warte?
Wystarczy wejść na stronkę i poczytać. Nie musisz inwestować w bas, piec, studio, wystarczy kostka i zabrzmisz jak u Nalepy, Claptona czy Deep Purple.
Większych bredni dawno nie czytałem, a czytałem nawet programy wyborcze przed pierwszą turą 😉
No właśnie! A ja w swój sprzęt władowałem prawie 12 tysięcy. Sprzedam to wszystko, wyciągnę z garażu swoją 30-letnią Lunę,odkurzę MV3 i kupię parę takich kostek.
Jaka to stronka z tymi kostkami?
W Stanach tego typu wynalazki są po dwadzieścia parę dolcy.
Link jest w opisie ogłoszenia z OLX.
Znalazłem jakieś za 10 dolar http://www.shop.corterleather.com/products/guitar-picks ale nawet tyle wydaje mi się ceną mocno przegiętą, bo taka kostka (podobnie jak każda inna, poza metalową) zostaje przeżuta przez struny w ciągu kilku godzin gry i nadaje się jedynie do kosza.
Sam opis zdecydowanie zniechęca. Przede wszystkim zaprzecza sam sobie.
Po pierwsze – producent z jednej strony pisze, że ta kostka brzmi lepiej niż palce albo zwykła kostka z tworzywa, z drugiej strony podpiera się przykładami nagranymi zwykłą kostką albo palcami 😀
Po drugie – ta kostka „wydobędzie tylko dźwięki ze strun i nic więcej” równie dobrze co palec, moneta czy każda inna część ciała.
Po trzecie – przez 60 lat bas brzmiał bez tego wynalazku – co potwierdzają przykłady nagrań ze strony producenta.
Po czwarte – wspominana „elastyczność końcówki” gwarantuje tylko i wyłącznie brak precyzji i czucia instrumentu.
Po piąte – sprzęt, niezależnie od swojej ceny, będzie tylko sprzętem. Wydobycie dobrego brzmienia to zasługa basisty a nie magicznej kostki.
Podsumowując: próba rozkręcenia biznesu na naiwności, niewiedzy i braku doświadczenia potencjalnych klientów.
W opisie kostki i tego co ona daje jest stek bzdur. Poza tym jestem pewny, że zostanie ona strawiona przez struny szybciej niż plastikowa – myślę, że jej krawędź szybko „wymięknie” (dosłownie).
Pokusiłem się o wejście na kanał YT „producenta” i on chyba rzeczywiście wierzy w to co pisze:)
To nie żadna firma, tylko (moim zdaniem) mocno zakręcony chłopina/samouk (strugający na blacie kuchennym gitarę z jedynymi w swoim rodzaju pickupami), któremu wydaje się że odkrył dynamit.
Gdyby nie hejtował grania palcami i kostką z tworzywa, a prowadził promocję na zasadzie „daję wam dodatkową (a nie jedyną słuszną) możliwość kreowania brzmienia”, to pewnie miałby większe szanse.
PS. określenia „chłopina/samouk” użyłem w znaczeniu pozytywnym, bo mam szacunek dla ludzi, którym chce się „po godzinach” i hoobbystycznie dłubać przy instrumentach czy muzyce.
Kostka rzecz gustu. Od kiedy sprawdziłem ultexy dunlopa:
to nie zamierzam zmieniać na nic innego. Jak dla mnie grubość 1,0 i 1.14 mm to ideał. I koniecznie ten trójkątny kształt. Jedyna kostka, którą gdy trzymam to wydaje mi się przedłużeniem dłoni, ten materiał jest jakiś taki „dobrzetrzymalny”.
No i prawie niezniszczalne.
Ale oczywiście to rzecz gustu, co widać po poprzednich wypowiedziach. Po prostu trza trochę popróbować.
Gram kostkami ze skóry od 12 lat. Nie jest prawdą że po kilku godzinach zostaje „przeżuta” jak mówisz, bo staje się bardziej śliska. Te kostki za 10$ które znalazłeś są tylko wycięte bez żadnej obróbki. Człowiek ma na stronie http://www.basgitara.pl takie kostki za 16zł jako „Zrób to Sam” a końcowy wyrób jest zupełnie inny. Jeśli mówisz że moneta wydobywa taki sam dźwięk jak palec czy skóra to słuch Cię zawodzi. Bez obrazy, gram podobnymi kostkami wysłanymi ze Stanów i sprawdzają się, a płaciłem po 19,99 za szt. A Twoje po czwarte „elastyczność końcówki” to niekonsekwencja wypowiedzi bo palec też nie jest sztywny jakby był w gipsie, tylko ma swoją elastyczność opuszka.
Ale większość z nas używa kostek z tworzywa dla dokładnie takiego efektu, jaki dają i myślę że robimy to w pełni świadomie. Są też basiści, którzy z palca mają brzmienie podobne do kostki, więc to nie jest tak, że kostka ze skóry jest idealnym rozwiązaniem dla wszystkich.
Z czystej ciekawości bym tej „skórzastej” spróbował, a producent czy dystrybutor najmądrzej by zrobił, gdyby dogadał się z kimś z forum, kto nagrywa covery czy robi testy (np. Zakwas, choć chyba nie widziałem grającego Go kostką) i podesłał produkt do obiektywnych testów.
Byłoby po sprawie – testy i filmy nagrywane przez zainteresowanych zawsze będą subiektywne.
No chyba, że producent/dystrybutor obawia się obiektywnej oceny;)
Czy będę strasznym sceptykiem jak zauważę, że Epir sam założył ten wątek z pytaniem „Jakie piórka?”, teraz sam odpisał, że używa skórzanych od 12 lat, a konto założył wczoraj? Czy już ja przesadzam z teoriami spiskowymi?
Obejrzałem kilka filmików na YT Pana Zbigniewa Petlica, który sprzedaje te piórka na OLX i stronie internetowej, której z nazwy nie wymienię, bo nie chcę mu robić reklamy (bo też zaczynam przeczuwać spisek). Stwierdzam, że Pan Zbigniew może (nie musi) być dotknięty trochę takim syndromem Łągiewki, próbuje zrewolucjonizować coś, czego zrewolucjonizować się nie da i co w zasadzie żadnej rewolucji nie potrzebuje.
W jednym z nagrań pada stwierdzenie, że „Bas nagrany (tą) kostką jest bardzo dobrze słyszalny i nie zakłóca innych instrumentów” (sic!), w innym porównuje kostki i przy zwykłym plastiku stwierdza, że „dźwięk fatalny ostry”.
To naprawdę absurdalne, bo istnieje cały kanon grania takim soundem i w określonej estetyce to siedzi bardzo dobrze (pierwsze, co mi przychodzi do głowy to Megadeth, np. Countdown to Extinction).
Fatalny – z całym szacunkiem – to jest skill Pana Zbigniewa jeżeli chodzi o granie na gitarze basowej ;D.
Założyłem ten wątek bo sam jestem ciekawy co nowego jest na świecie wśród basistów i czym kostkują. Mną się można nie przejmować, moje kostki skórzane nikogo nie muszą inspirować do ich stosowania. Wymiana poglądów zawsze była twórcza i wprowadzała novum, a założenie konta czy powinno być 12 lat temu??? Może i tak, wtedy by było OK. Pozdrawiam Ciebie Dante Morius
@epir: Założyłem ten wątek bo sam jestem ciekawy co nowego jest na świecie wśród basistów i czym kostkują. Mną się można nie przejmować, moje kostki skórzane nikogo nie muszą inspirować do ich stosowania. Wymiana poglądów zawsze była twórcza i wprowadzała novum, a założenie konta czy powinno być 12 lat temu??? Może i tak, wtedy by było OK. Pozdrawiam Ciebie Dante Morius
Czyli chyba z Kolegą Pawłem trafiliśmy w sedno ;P
EDIT: Ja osobiście na basie nie kostkuję, bo słabo mi się ten sound podoba, znacznie bardziej wolę palce.
Aale dla kostki widzę zainteresowanie, przy czym taka skórzana to jak dla mnie przerost formy nad treścią, zupełnie wystarcza mi zwykła kostka, jak się decyduję już na granie nią :).
Ulek ma tu rację i myślę że mógłby zaprosić Pana Zbigniewa na forum, aby w ramach oceny rozdał kilka kostek do testu. Wtedy damy mu zielone lub czerwone światło.
Witam wszystkich,
Przeczytałam wpisy i muszę się podzielić swoimi wrażeniami. Kostki ze stronki http://www.basgitara.pl zakupiłam dwa tygodnie temu (Blues i Rock). Były też na OLX lecz trochę droższe więc dałam spokój. Gram nimi kilkanaście dni i nagrywam w studio podkłady basowe dla angielskiej firmy (bez nazwy..). Czy to jest przełom? Trudno powiedzieć, lecz dźwięk jest bardziej czysty niż palcami, a częstotliwość zapisu ma większą skalę. Dla porównania: palcami (47-12083Hz), kostką (43-14890Hz), kostką DUNLOP ULTEX 1.0 (128-16060Hz). Nie wiem jak będzie za pół roku, ale po kilkudziesięciu godzinach grania kostki są bardziej śliskie i lepiej leżą w dłoni. To tyle dla oceny.
Ps. Dodatkowo jest fajne pudełko zabezpieczające kostkę przed zniszczeniem, nasączone jakimś cuchnącym preparatem, ale tego wąchać nie trzeba.
Ta próba reklamy jest taka słaba
@jacoos: A próbował ktoś tego? OLX.pl/oferta/gitara-basowa-specjalna-kostka-skin-do-gry-na-basie-CID751-ID9rm3f.html#83afd90fa0;promoted Czy to rzeczywiście tyle warte?
zarzucona przynęta (to prawdopodobnie autor całego wątku)
@epir: Jaka to stronka z tymi kostkami?
o jakie zainteresowanie
@epir: W Stanach tego typu wynalazki są po dwadzieścia parę dolcy.
no nie możliwe ? tylko po dwadzieścia ? nie czterdzieści ?
@ReniBas: Witam wszystkich, Przeczytałam wpisy i muszę się podzielić swoimi wrażeniami. Kostki ze stronki http://www.basgitara.pl zakupiłam dwa tygodnie temu (Blues i Rock). Były też na OLX lecz trochę droższe więc dałam spokój. Gram nimi kilkanaście dni i nagrywam w studio podkłady basowe dla angielskiej firmy (bez nazwy..). Czy to jest przełom? Trudno powiedzieć, lecz dźwięk jest bardziej czysty niż palcami, a częstotliwość zapisu ma większą skalę. Dla porównania: palcami (47-12083Hz), kostką (43-14890Hz), kostką DUNLOP ULTEX 1.0 (128-16060Hz). Nie wiem jak będzie za pół roku, ale po kilkudziesięciu godzinach grania kostki są bardziej śliskie i lepiej leżą w dłoni. To tyle dla oceny. Ps. Dodatkowo jest fajne pudełko zabezpieczające kostkę przed zniszczeniem, nasączone jakimś cuchnącym preparatem, ale tego wąchać nie trzeba.
oo a to poniżej bije wszelkie rekordy Panie skórzana kostka masz za debili nas basistów?
@ReniBas: Witam wszystkich, Przeczytałam wpisy i muszę się podzielić swoimi wrażeniami. Kostki ze stronki http://www.basgitara.pl zakupiłam dwa tygodnie temu (Blues i Rock). Były też na OLX lecz trochę droższe więc dałam spokój. Gram nimi kilkanaście dni i nagrywam w studio podkłady basowe dla angielskiej firmy (bez nazwy..). Czy to jest przełom? Trudno powiedzieć, lecz dźwięk jest bardziej czysty niż palcami, a częstotliwość zapisu ma większą skalę. Dla porównania: palcami (47-12083Hz), kostką (43-14890Hz), kostką DUNLOP ULTEX 1.0 (128-16060Hz). Nie wiem jak będzie za pół roku, ale po kilkudziesięciu godzinach grania kostki są bardziej śliskie i lepiej leżą w dłoni. To tyle dla oceny. Ps. Dodatkowo jest fajne pudełko zabezpieczające kostkę przed zniszczeniem, nasączone jakimś cuchnącym preparatem, ale tego wąchać nie trzeba.
Interesujące!
@Epir: Ulek ma tu rację i myślę że mógłby zaprosić Pana Zbigniewa na forum, aby w ramach oceny rozdał kilka kostek do testu. Wtedy damy mu zielone lub czerwone światło.
Epirze – to jeżeli masz kontakt z Panem Zbigniewem, to zaproś go proszę na forum – ja chętnie, z czystej ciekawości sprawdziłbym sobie taką kostkę, a grywam też na gitarze elektrycznej, to mógłbym na takim i na takim gracie.
Być może taka „kostka” mogła by być całkiem interesującym etapem pośrednim pomiędzy paluchami i twardymi kostkami. Też jestem ciekawy, jakie będzie można uzyskać czymś takim brzmienie. Osobiście gram kostką bardzo rzadko, bo nie odpowiada mi ostry atak z twardej kostki, może ta byłaby właśnie fajna? Tylko po co ten cyrk ze użytkownikami zarejestrowanymi chwilę temu dla jednego posta? Nie można normalnie wejść i zaproponować uczciwą ofertę dla ekipy? Marketing na poziomie mniej lotnej gimbazy 🙁
Pozdroofka
Romek
@epir: .Gram kostkami ze skóry od 12 lat. Nie jest prawdą że po kilku godzinach zostaje „przeżuta” jak mówisz, bo staje się bardziej śliska
A ja gram bez kostek ze skóry od 14 lat. Skoro roundy przeżywają ultexa w dwa dobre koncerty to skóra raczej nie będzie trwalsza, niezależnie co napiszesz.
@epir: Jeśli mówisz że moneta wydobywa taki sam dźwięk jak palec czy skóra to słuch Cię zawodzi.
Nigdy bym nie śmiał napisać czegoś tak bzdurnego. Natomiast ogromną bzdurą jest to, że kostka skórzana wydobywa „naturalny dźwięk struny”. Kostka skórzana wydobywa dźwięk o jakiejś tam barwie, podobno innej niż reszta znanych basistom zabiegów, o jego walorach i przydatności powinien decydować jednak operator instrumentu.
A paluch wyposażony jest w nerwy, czuje strunę. I szarpie w jedną stronę, nie plącze się jak miękka kostka grana góra-dół.
Niezłyś. U mnie dochodzi do 4-5kHz, ale ja mam bas za 9 tysięcy – bez duszy 😛
Hehehe. I pomyśleć, że dwa pierwsze posty traktowały o zamknięciu tematu, który stał się jednym z bardziej dynamicznych;)
Skoro są chętni do przeprowadzenia testów, to teraz wszystko zależy od dobrej woli Pana Zbigniewa / Epira / ReniBas (czy kogo-tam-jeszcze) i tego czy nie ma/mają obaw o zderzenie się produktów z rzeczywistością i obiektywną (raczej) oceną.
Fajnie jeśli taką ocenę przeprowadziłyby zarówno osoby niewiele grające kostką (jak Kapral czy Romex) oraz jakiś „pożeracz kostek” (jak Mazdah) – mielibyśmy wtedy kilka punktów widzenia (dodatkowo Mazdah szybciej niż inni sprawdziłby trwałość kostki).
Moim zdaniem lepiej spróbować, niż dalej przerzucać się argumentami na TAK i NIE nie znając produktu.
Skoro w Stanach ktoś od długiego czasu robi takie kostki i sprzedaje to znaczy, że są na nie klienci i komuś pasują, a te o których tu piszemy są dodatkowo utwardzone jakimiś magicznymi zabiegami;)
„Też założyłem w tej chwili konto bo akurat przeczytałem właśnie ten wątek i chcę koniecznie pochwalić produkt X (kopiuj-wklej wszystkie hasła reklamowe produktu). Gram od XX lat (koniecznie dwucyfrowa) w studiu na estradzie i na marsie i polecam. Mam tylko nadzieję, że ludzie nie zauważą założenie kolejnego konta tego typu w tym samym wątku. POZDRAWIAM”
Za dużo już brzydkiego marketingu na basoofce było 😉 Kapralu, da się sprawdzić IP naszych nowych kolegów?
Da się, ale nie mam więcej takich uprawnień, trzeba pisać do Dawida Rzepczyńskiego vel. [url]https://nebuso.agency/[/url] vel. Admina.
Przedstawiciela kostek Skin proszę aby odezwał się do mnie w prywatnej wiadomości, jako osoba postronna w temacie chętnie podam dane adresowe i przyjmę kostkę na obiektywne testy, następnie zrobię odpowiednią recenzję.
Niezłe jaja. Co najmniej jak „afera podsłuchowa” Przez niewinne pytanie „czy ktoś próbował ?” i „czy to warto?” zostałem posądzony o nielegalną dystrybucję tych zasranych kostek.. Myślałem że to forum między innymi do tego służy, że pytamy się nawzajem o pewne rzeczy podając do tego linka.
Rzadko zaglądam na to forum,bo wydawało mi się trochę nudne, ale skoro tu jest tak wesoło będę częstszym gościem.
Basiści klangujący w składzie ja również z chęcią przeprowadzą testy na jazgoczącym basie i piszcząco-szeleszczącym nagłośnieniu.
Wszyscy by chcieli testować za darmo, może jeszcze endorserka i płacenie za sesje zdjęciowe z darmową kostką? 😛
Kupujcie panowie jak żeście ciekawi co to daje!
Pomijając co sądzę o tych kostkach i sposobach ich promocji, to one nie są robione do rozdawania tylko do sprzedawania 😛
Jestem basistą od 34 lat nagrywającym w studio dla amerykańskich zespołów (tylko bez nazw…), chyba zasługuję? 😉
Zgodnie z polityką firm takich jak Alembic czy Gallien Krueger – jak jesteś doświadczonym i uznanym basistą, to Cię stać i możesz se kupić 😛
Do pojazdu po tych kostkach to pierwsi, a jak ktoś wychodzi z propozycją i pomysłem to zaraz załącza się pazerność i namawia do kupna 😉
Galliena już mam, nawet dwa 😉
Pojazd jest darmowy. Nie po takich gratach już jeździliśmy 😉
@beatdeath: Przedstawiciela kostek Skin proszę aby odezwał się do mnie w prywatnej wiadomości, jako osoba postronna w temacie chętnie podam dane adresowe i przyjmę kostkę na obiektywne testy, następnie zrobię odpowiednią recenzję.
Może wejdź na jego stronę i zaproponuj mu to
No dobra, przyznam się, to ja sprzedaję to kostki. Pytania możecie kierować bezpośrednio do mnie.
Albo nas nabierasz i robisz sobie jaja, albo powiedz coś o ich produkcji. Chyba że się dałem zakręcić. Odwiedziłem Twoją stronę, jest ciekawa.
@epir:
@beatdeath: Przedstawiciela kostek Skin proszę aby odezwał się do mnie w prywatnej wiadomości, jako osoba postronna w temacie chętnie podam dane adresowe i przyjmę kostkę na obiektywne testy, następnie zrobię odpowiednią recenzję.
Może wejdź na jego stronę i zaproponuj mu to
No chwila moment, wcześniej piszesz coś takiego –
@epir: Ulek ma tu rację i myślę że mógłby zaprosić Pana Zbigniewa na forum, aby w ramach oceny rozdał kilka kostek do testu. Wtedy damy mu zielone lub czerwone światło.
dodatkowo zachwalasz te kostki – to może sam go tutaj zaprosisz, co?
Cały czas „wróżymy trochę z fusów”. Zarówno jeśli chodzi o same kostki (bo nikt ze starszych użytkowników forum ich nie próbował – próbowali jedynie Ci którzy zarejestrowali się po założeniu tego wątku, hehehe), jak i w temacie „podejścia marketingowego” producenta – nie wiemy czy dałby darmowe próbki do testów, czy zależy Mu jedynie na sprzedaży, bo nikt Go jeszcze o to nie zapytał…
Jeśli chcecie mogę to zrobić w „naszym” imieniu i zobaczymy jaki będzie odzew.
Jak nie będzie żadnego, to może kupię sam taką kostkę z czystej ciekawości – niby droga, ale to w sumie koszt dwóch paczek fajek lub taniego 0,7l – zaoszczędzę trochę zdrowia;)
@epir: Albo nas nabierasz i robisz sobie jaja, albo powiedz coś o ich produkcji. Chyba że się dałem zakręcić. Odwiedziłem Twoją stronę, jest ciekawa.
Dziękuję za pochwałę strony. Powstała ona przy współpracy ze znajomym informatykiem, dla którego ślę pozdrowienia!
Co do procesu produkcyjnego: Zaopatruję się w specjalną utwardzaną skórę w zakładzie garbarskim. Jest naprawdę dobrej jakości i jest sztywna już na tym etapie. Do każdego z rodzajów kostek używam innego rodzaju skóry.
Kształt i tłoczenie kostek uzyskuję poprzez wyciskanie w specjalnej prasie.
Kolejnym etapem jest pokrycie specjalnym delikatnym lakierem mojej produkcji, który szybko się wchłania i utwardza kostki. Używam go tylko odrobinę. Kostki Heavy dostają go odrobinę więcej niż inne.
Gdybyście mieli jeszcze jakieś pytania to walcie śmiało.
Na bazie jakich związków jest ten lakier? Nie chcę znać receptury, tylko mam problemy alergiczne z pewnymi związkami – nie chcę wyjść na koncert z paluchami jak serdele 🙂
Chemicznych.
—————————–
Tak naprawdę nie jestem właścicielem tej strony ani producentem kostek. Lepiej się przyznam, żeby nikt mnie nie pozwał o kradzież tożsamości.
Cześć, założe się, że jest od tego temat i powinien być zamknięty ten
który założyłeś, ale mam dobry dzień i napiszę co ja używam.
Oczywiście gram paluchami, ale keidy gram jakiegoś punka lub to czego nie
nadążam palcami to nie używam grubych kostek 1mm i więcej. Taką też
posiadam, ale mi nie leży, najlepsza moim zdaniem jest 0.60 i nie klepie
biedy, być może troszkę grubsza będzie też ok.
Odnajduję ten temat „odrobinę” głupim, ale go zostawię, bo technicznie o
tej treści wątku nt. kostki nie było.
Lubię 1mm nylonowe, Dunlop albo Ernie Ball. Dla mnie idealny kompromis między
łatwością gry a ostrością brzmienia. Bardziej elastyczne od plastików,
mniej męczą nadgarstek, wybaczają dużo więcej błędów, brzmią ostro a
jednocześnie są na tyle „grzeczne”, że nie muszę kręcić EQ przeskakując
między palcami a piórem.
http://www.taniestruny.pl/kostki-i-pazurki/kostki-gitarowe/dunlop-nylon-standard-1-00-mm
Grube są szpanerskie, bo można powiedzieć, że się używa grubej kostki, a
jak głoszą ludowe przesądy, rozmiar kostki jest wprost proporcjonalny do
rozmiaru narządów płciowych. Cienkie natomiast dają bardziej soczyste
brzmienie, w przeciwieństwie do bardziej punktowych i zimnych grubych.
Dla mnie również 1mm to optimum. Dunlop z serii Tortex lub Planet Waves o tej
grubości najlepiej mi w łapie siedzą.
Ja lubię pomarańczowe Planet Wavesy.
To już trzeba mieć dobry dzień żeby komuś odpowiedzieć…
Dla mnie tylko i wyłącznie Dunlop Jazz III.
Mniejsza od standardowej, doskonale leży w paluchach i świetnie czuje z nią
instrument.
Dunlop Tri Stubby 2.0mm. Dość sporawa, trójkątna, ale mnie akurat takie
leżą najbardziej. Zresztą zależy, jaki masz rozmiar strun, ja np gram na
.040-.100, przy .045-.105 już odczuwałem przy niej lekki dyskomfort. ;d
No to w jeszcze w ramach ciekawostki: jeden z kumpli robił sobie piórka
wycinając je z płyt winylowych, bo taka właśnie grubość mu leżała – w
dodatku były ponadstandardowo wielkie.
A próbował ktoś tego?
OLX.pl/oferta/gitara-basowa-specjalna-kostka-skin-do-gry-na-basie-CID751-ID9rm3f.html#83afd90fa0;promoted
Czy to rzeczywiście tyle warte?
Wystarczy wejść na stronkę i poczytać. Nie musisz inwestować w bas, piec,
studio, wystarczy kostka i zabrzmisz jak u Nalepy, Claptona czy Deep
Purple.
Większych bredni dawno nie czytałem, a czytałem nawet programy wyborcze
przed pierwszą turą 😉
No właśnie! A ja w swój sprzęt władowałem prawie 12 tysięcy. Sprzedam to
wszystko, wyciągnę z garażu swoją 30-letnią Lunę,odkurzę MV3 i kupię
parę takich kostek.
Jaka to stronka z tymi kostkami?
W Stanach tego typu wynalazki są po dwadzieścia parę dolcy.
Link jest w opisie ogłoszenia z OLX.
Znalazłem jakieś za 10 dolar
http://www.shop.corterleather.com/products/guitar-picks ale nawet tyle wydaje mi
się ceną mocno przegiętą, bo taka kostka (podobnie jak każda inna, poza
metalową) zostaje przeżuta przez struny w ciągu kilku godzin gry i nadaje
się jedynie do kosza.
Sam opis zdecydowanie zniechęca. Przede wszystkim zaprzecza sam sobie.
Po pierwsze – producent z jednej strony pisze, że ta kostka brzmi lepiej niż
palce albo zwykła kostka z tworzywa, z drugiej strony podpiera się
przykładami nagranymi zwykłą kostką albo palcami 😀
Po drugie – ta kostka „wydobędzie tylko dźwięki ze strun i nic więcej”
równie dobrze co palec, moneta czy każda inna część ciała.
Po trzecie – przez 60 lat bas brzmiał bez tego wynalazku – co potwierdzają
przykłady nagrań ze strony producenta.
Po czwarte – wspominana „elastyczność końcówki” gwarantuje tylko i
wyłącznie brak precyzji i czucia instrumentu.
Po piąte – sprzęt, niezależnie od swojej ceny, będzie tylko sprzętem.
Wydobycie dobrego brzmienia to zasługa basisty a nie magicznej kostki.
Podsumowując: próba rozkręcenia biznesu na naiwności, niewiedzy i braku
doświadczenia potencjalnych klientów.
W opisie kostki i tego co ona daje jest stek bzdur. Poza tym jestem pewny, że
zostanie ona strawiona przez struny szybciej niż plastikowa – myślę, że jej
krawędź szybko „wymięknie” (dosłownie).
Pokusiłem się o wejście na kanał YT „producenta” i on chyba rzeczywiście
wierzy w to co pisze:)
To nie żadna firma, tylko (moim zdaniem) mocno zakręcony chłopina/samouk
(strugający na blacie kuchennym gitarę z jedynymi w swoim rodzaju pickupami),
któremu wydaje się że odkrył dynamit.
Gdyby nie hejtował grania palcami i kostką z tworzywa, a prowadził promocję
na zasadzie „daję wam dodatkową (a nie jedyną słuszną) możliwość
kreowania brzmienia”, to pewnie miałby większe szanse.
PS. określenia „chłopina/samouk” użyłem w znaczeniu pozytywnym, bo mam
szacunek dla ludzi, którym chce się „po godzinach” i hoobbystycznie dłubać
przy instrumentach czy muzyce.
Kostka rzecz gustu. Od kiedy sprawdziłem ultexy dunlopa:
to nie zamierzam zmieniać na nic innego. Jak dla mnie grubość 1,0 i 1.14 mm
to ideał. I koniecznie ten trójkątny kształt. Jedyna kostka, którą gdy
trzymam to wydaje mi się przedłużeniem dłoni, ten materiał jest jakiś
taki „dobrzetrzymalny”.
No i prawie niezniszczalne.
Ale oczywiście to rzecz gustu, co widać po poprzednich wypowiedziach. Po
prostu trza trochę popróbować.
Gram kostkami ze skóry od 12 lat. Nie jest prawdą że po kilku godzinach
zostaje „przeżuta” jak mówisz, bo staje się bardziej śliska. Te kostki za
10$ które znalazłeś są tylko wycięte bez żadnej obróbki. Człowiek ma na
stronie http://www.basgitara.pl takie kostki za 16zł jako „Zrób to Sam” a końcowy
wyrób jest zupełnie inny. Jeśli mówisz że moneta wydobywa taki sam
dźwięk jak palec czy skóra to słuch Cię zawodzi. Bez obrazy, gram
podobnymi kostkami wysłanymi ze Stanów i sprawdzają się, a płaciłem po
19,99 za szt. A Twoje po czwarte „elastyczność końcówki” to niekonsekwencja
wypowiedzi bo palec też nie jest sztywny jakby był w gipsie, tylko ma swoją
elastyczność opuszka.
Ale większość z nas używa kostek z tworzywa dla dokładnie takiego efektu,
jaki dają i myślę że robimy to w pełni świadomie. Są też basiści,
którzy z palca mają brzmienie podobne do kostki, więc to nie jest tak, że
kostka ze skóry jest idealnym rozwiązaniem dla wszystkich.
Z czystej ciekawości bym tej „skórzastej” spróbował, a producent czy
dystrybutor najmądrzej by zrobił, gdyby dogadał się z kimś z forum, kto
nagrywa covery czy robi testy (np. Zakwas, choć chyba nie widziałem
grającego Go kostką) i podesłał produkt do obiektywnych testów.
Byłoby po sprawie – testy i filmy nagrywane przez zainteresowanych zawsze
będą subiektywne.
No chyba, że producent/dystrybutor obawia się obiektywnej oceny;)
Czy będę strasznym sceptykiem jak zauważę, że Epir sam założył ten
wątek z pytaniem „Jakie piórka?”, teraz sam odpisał, że używa skórzanych
od 12 lat, a konto założył wczoraj? Czy już ja przesadzam z teoriami
spiskowymi?
Obejrzałem kilka filmików na YT Pana Zbigniewa Petlica, który sprzedaje te
piórka na OLX i stronie internetowej, której z nazwy nie wymienię, bo nie
chcę mu robić reklamy (bo też zaczynam przeczuwać spisek). Stwierdzam, że
Pan Zbigniew może (nie musi) być dotknięty trochę takim syndromem
Łągiewki, próbuje zrewolucjonizować coś, czego zrewolucjonizować się nie
da i co w zasadzie żadnej rewolucji nie potrzebuje.
W jednym z nagrań pada stwierdzenie, że „Bas nagrany (tą) kostką jest
bardzo dobrze słyszalny i nie zakłóca innych instrumentów” (sic!), w innym
porównuje kostki i przy zwykłym plastiku stwierdza, że „dźwięk fatalny
ostry”.
To naprawdę absurdalne, bo istnieje cały kanon grania takim soundem i w
określonej estetyce to siedzi bardzo dobrze (pierwsze, co mi przychodzi do
głowy to Megadeth, np. Countdown to Extinction).
Fatalny – z całym szacunkiem – to jest skill Pana Zbigniewa jeżeli chodzi o
granie na gitarze basowej ;D.
Założyłem ten wątek bo sam jestem ciekawy co nowego jest na świecie
wśród basistów i czym kostkują. Mną się można nie przejmować, moje
kostki skórzane nikogo nie muszą inspirować do ich stosowania. Wymiana
poglądów zawsze była twórcza i wprowadzała novum, a założenie konta czy
powinno być 12 lat temu??? Może i tak, wtedy by było OK. Pozdrawiam Ciebie
Dante Morius
Czyli chyba z Kolegą Pawłem trafiliśmy w sedno ;P
EDIT: Ja osobiście na basie nie kostkuję, bo słabo mi się ten sound podoba,
znacznie bardziej wolę palce.
Aale dla kostki widzę zainteresowanie, przy czym taka skórzana to jak dla
mnie przerost formy nad treścią, zupełnie wystarcza mi zwykła kostka, jak
się decyduję już na granie nią :).
Ulek ma tu rację i myślę że mógłby zaprosić Pana Zbigniewa na forum, aby
w ramach oceny rozdał kilka kostek do testu. Wtedy damy mu zielone lub
czerwone światło.
Witam wszystkich,
Przeczytałam wpisy i muszę się podzielić swoimi wrażeniami. Kostki ze
stronki http://www.basgitara.pl zakupiłam dwa tygodnie temu (Blues i Rock). Były
też na OLX lecz trochę droższe więc dałam spokój. Gram nimi kilkanaście
dni i nagrywam w studio podkłady basowe dla angielskiej firmy (bez nazwy..).
Czy to jest przełom? Trudno powiedzieć, lecz dźwięk jest bardziej czysty
niż palcami, a częstotliwość zapisu ma większą skalę. Dla porównania:
palcami (47-12083Hz), kostką (43-14890Hz), kostką DUNLOP ULTEX 1.0
(128-16060Hz). Nie wiem jak będzie za pół roku, ale po kilkudziesięciu
godzinach grania kostki są bardziej śliskie i lepiej leżą w dłoni. To tyle
dla oceny.
Ps. Dodatkowo jest fajne pudełko zabezpieczające kostkę przed zniszczeniem,
nasączone jakimś cuchnącym preparatem, ale tego wąchać nie trzeba.
Ta próba reklamy jest taka słaba
zarzucona przynęta (to prawdopodobnie autor całego wątku)
o jakie zainteresowanie
no nie możliwe ? tylko po dwadzieścia ? nie czterdzieści ?
oo a to poniżej bije wszelkie rekordy Panie skórzana kostka masz za debili
nas basistów?
Interesujące!
Epirze – to jeżeli masz kontakt z Panem Zbigniewem, to zaproś go proszę na
forum – ja chętnie, z czystej ciekawości sprawdziłbym sobie taką kostkę, a
grywam też na gitarze elektrycznej, to mógłbym na takim i na takim
gracie.
Być może taka „kostka” mogła by być całkiem interesującym etapem
pośrednim pomiędzy paluchami i twardymi kostkami. Też jestem ciekawy, jakie
będzie można uzyskać czymś takim brzmienie. Osobiście gram kostką bardzo
rzadko, bo nie odpowiada mi ostry atak z twardej kostki, może ta byłaby
właśnie fajna? Tylko po co ten cyrk ze użytkownikami zarejestrowanymi
chwilę temu dla jednego posta? Nie można normalnie wejść i zaproponować
uczciwą ofertę dla ekipy? Marketing na poziomie mniej lotnej gimbazy 🙁
Pozdroofka
Romek
A ja gram bez kostek ze skóry od 14 lat. Skoro roundy przeżywają ultexa w
dwa dobre koncerty to skóra raczej nie będzie trwalsza, niezależnie co
napiszesz.
Nigdy bym nie śmiał napisać czegoś tak bzdurnego. Natomiast ogromną
bzdurą jest to, że kostka skórzana wydobywa „naturalny dźwięk struny”.
Kostka skórzana wydobywa dźwięk o jakiejś tam barwie, podobno innej niż
reszta znanych basistom zabiegów, o jego walorach i przydatności powinien
decydować jednak operator instrumentu.
A paluch wyposażony jest w nerwy, czuje strunę. I szarpie w jedną stronę,
nie plącze się jak miękka kostka grana góra-dół.
Niezłyś. U mnie dochodzi do 4-5kHz, ale ja mam bas za 9 tysięcy – bez duszy
😛
Hehehe. I pomyśleć, że dwa pierwsze posty traktowały o zamknięciu tematu,
który stał się jednym z bardziej dynamicznych;)
Skoro są chętni do przeprowadzenia testów, to teraz wszystko zależy od
dobrej woli Pana Zbigniewa / Epira / ReniBas (czy kogo-tam-jeszcze) i tego czy
nie ma/mają obaw o zderzenie się produktów z rzeczywistością i obiektywną
(raczej) oceną.
Fajnie jeśli taką ocenę przeprowadziłyby zarówno osoby niewiele grające
kostką (jak Kapral czy Romex) oraz jakiś „pożeracz kostek” (jak Mazdah) –
mielibyśmy wtedy kilka punktów widzenia (dodatkowo Mazdah szybciej niż inni
sprawdziłby trwałość kostki).
Moim zdaniem lepiej spróbować, niż dalej przerzucać się argumentami na TAK
i NIE nie znając produktu.
Skoro w Stanach ktoś od długiego czasu robi takie kostki i sprzedaje to
znaczy, że są na nie klienci i komuś pasują, a te o których tu piszemy są
dodatkowo utwardzone jakimiś magicznymi zabiegami;)
„Też założyłem w tej chwili konto bo akurat przeczytałem właśnie ten
wątek i chcę koniecznie pochwalić produkt X (kopiuj-wklej wszystkie hasła
reklamowe produktu). Gram od XX lat (koniecznie dwucyfrowa) w studiu na
estradzie i na marsie i polecam. Mam tylko nadzieję, że ludzie nie zauważą
założenie kolejnego konta tego typu w tym samym wątku. POZDRAWIAM”
Za dużo już brzydkiego marketingu na basoofce było 😉 Kapralu, da się
sprawdzić IP naszych nowych kolegów?
Da się, ale nie mam więcej takich uprawnień, trzeba pisać do Dawida
Rzepczyńskiego vel. [url]https://nebuso.agency/[/url] vel. Admina.
Przedstawiciela kostek Skin proszę aby odezwał się do mnie w prywatnej
wiadomości, jako osoba postronna w temacie chętnie podam dane adresowe i
przyjmę kostkę na obiektywne testy, następnie zrobię odpowiednią
recenzję.
Niezłe jaja. Co najmniej jak „afera podsłuchowa” Przez niewinne pytanie
„czy ktoś próbował ?” i „czy to warto?” zostałem posądzony o
nielegalną dystrybucję tych zasranych kostek.. Myślałem że to forum
między innymi do tego służy, że pytamy się nawzajem o pewne rzeczy
podając do tego linka.
Rzadko zaglądam na to forum,bo wydawało mi się trochę nudne, ale skoro tu
jest tak wesoło będę częstszym gościem.
Basiści klangujący w składzie ja również z chęcią przeprowadzą testy na
jazgoczącym basie i piszcząco-szeleszczącym nagłośnieniu.
Wszyscy by chcieli testować za darmo, może jeszcze endorserka i płacenie za
sesje zdjęciowe z darmową kostką? 😛
Kupujcie panowie jak żeście ciekawi co to daje!
Pomijając co sądzę o tych kostkach i sposobach ich promocji, to one nie są
robione do rozdawania tylko do sprzedawania 😛
Jestem basistą od 34 lat nagrywającym w studio dla amerykańskich zespołów
(tylko bez nazw…), chyba zasługuję? 😉
Zgodnie z polityką firm takich jak Alembic czy Gallien Krueger – jak jesteś
doświadczonym i uznanym basistą, to Cię stać i możesz se kupić 😛
Do pojazdu po tych kostkach to pierwsi, a jak ktoś wychodzi z propozycją i
pomysłem to zaraz załącza się pazerność i namawia do kupna 😉
Galliena już mam, nawet dwa 😉
Pojazd jest darmowy. Nie po takich gratach już jeździliśmy 😉
Może wejdź na jego stronę i zaproponuj mu to
No dobra, przyznam się, to ja sprzedaję to kostki. Pytania możecie kierować
bezpośrednio do mnie.
Albo nas nabierasz i robisz sobie jaja, albo powiedz coś o ich produkcji.
Chyba że się dałem zakręcić. Odwiedziłem Twoją stronę, jest ciekawa.
No chwila moment, wcześniej piszesz coś takiego –
dodatkowo zachwalasz te kostki – to może sam go tutaj zaprosisz, co?
Cały czas „wróżymy trochę z fusów”. Zarówno jeśli chodzi o same kostki
(bo nikt ze starszych użytkowników forum ich nie próbował – próbowali
jedynie Ci którzy zarejestrowali się po założeniu tego wątku, hehehe), jak
i w temacie „podejścia marketingowego” producenta – nie wiemy czy dałby
darmowe próbki do testów, czy zależy Mu jedynie na sprzedaży, bo nikt Go
jeszcze o to nie zapytał…
Jeśli chcecie mogę to zrobić w „naszym” imieniu i zobaczymy jaki będzie
odzew.
Jak nie będzie żadnego, to może kupię sam taką kostkę z czystej
ciekawości – niby droga, ale to w sumie koszt dwóch paczek fajek lub taniego
0,7l – zaoszczędzę trochę zdrowia;)
Dziękuję za pochwałę strony. Powstała ona przy współpracy ze znajomym
informatykiem, dla którego ślę pozdrowienia!
Co do procesu produkcyjnego: Zaopatruję się w specjalną utwardzaną skórę
w zakładzie garbarskim. Jest naprawdę dobrej jakości i jest sztywna już na
tym etapie. Do każdego z rodzajów kostek używam innego rodzaju skóry.
Kształt i tłoczenie kostek uzyskuję poprzez wyciskanie w specjalnej
prasie.
Kolejnym etapem jest pokrycie specjalnym delikatnym lakierem mojej produkcji,
który szybko się wchłania i utwardza kostki. Używam go tylko odrobinę.
Kostki Heavy dostają go odrobinę więcej niż inne.
Gdybyście mieli jeszcze jakieś pytania to walcie śmiało.
Na bazie jakich związków jest ten lakier? Nie chcę znać receptury, tylko
mam problemy alergiczne z pewnymi związkami – nie chcę wyjść na koncert z
paluchami jak serdele 🙂
Chemicznych.
—————————–
Tak naprawdę nie jestem właścicielem tej strony ani producentem kostek.
Lepiej się przyznam, żeby nikt mnie nie pozwał o kradzież tożsamości.