Siema!
Zastanawiam się nad potencjalnymi opcjami nagłośnienia. Potrzebuję
sprzętu, który dałby radę nagłośnić mnie w niewielkim klubie bez
bawienia się w mikser.
Miałem Handboxa 212 250w – głośnościowo średnio, brzmienie padaczka.
Ashdown Mag 300 combo – zbyt ciche, muł.
Może teraz cyfra? Myślałem nad Bass Podem XT Live + kolumna aktywna, np.
Alto TS115A
www.djshop.pl/i9722,alto,alto-ts115a-szt-.html#
Na próbowni brzmienie by było miodne, ale czy to wydoli na małym gigu?
Ewentualnie myślę nad stackiem, bo jestem trochę zbyt chudy na combosy
(chyba że coś naprawdę wyjątkowego by wpadło). Niestety nie znam się na
basowych wzmacniaczach prawie wcale, znam jednak brzmienia które chcę
osiągać 🙂 Tak do około 2000 da radę w ogóle kupić coś sensownego? Plus
ewentualnie jakiś overdrive. Brzmienie jakie kręcę, to stoner, brzmienia
brudne, ciężkie, ciemne. Gram kostką i okazyjnie paluchami, zero klangu itp.
Stroję się do Gis lub B. Gram na Peaveyu Zephyr 5.
Pomożecie? 🙂
Jakie opcje nagłośnienia polecacie na małe koncerty/próbownię do 2000 zł?
Czy ktoś ma doświadczenie z dobrym nagłośnieniem na małe koncerty bez miksera?
Jakie sprzęty polecicie, aby uzyskać dobry dźwięk basu na małych koncertach/próbowaniach?
Czy ktoś próbował Bass Pod XT Live z Alto TS115A na małych koncertach?
Co polecacie na małe koncerty, stack czy combo?
Jakie wzmacniacze basowe są dobre dla mnie?
Jaki sprzęt polecacie, aby uzyskać brzmienie stoner, ciężkie, brudne i ciemne na małych koncertach?
Czy miał ktoś już doświadczenie z overdrive dla basisty?
Czy istnieją jakieś opcje nagłośnienia sensownego poniżej 2000 zł?
Jak uzyskać dobre brzmienie basu kostką lub paluchami na Peaveyu Zephyr 5?
Pomożemy 🙂 moim zdaniem powinieneś pomyśleć o normalnej paczce 4×10 lub
2×12 lub 2×15 – paczce basowej i do tego head.
A nie jakieś wynalazki… Za 3tys da się już coś rozsądnego
skompletować.
Za 2 klocki słabo.
Akurat cyfrowe brzmienia to żadne wynalazki, kwestia tylko odpowiedniego tego
wzmocnienia.
3k trochę dużo, tym bardziej że mam jeszcze inne gitarowe wydatki – tuner,
flanger, overdrive(chyba że kupiłbym multi, no to wtedy bym miał je z głowy
:)), wolałbym się zmieścić w dwójce, ewentualnie z małą górką. A
sprzęt jest mi potrzebny w sumie już na teraz :/ Oczywiście tylko używany
wchodzi w grę.
Pośpiech jest złym doradcą.
Stoner sugeruje, że cicho grać nie masz zamiaru. Kupisz teraz cyfrę z
paczką za 2k i następny założony przez ciebie temat będzie miał tytuł
„Dlaczego mnie nie słychać na próbach / koncertach?”. Za parę tygodni
będziesz w*rwiony na siebie, że Mańka nie posłuchałeś i tyle będziesz
miał ze sprzętu za 2k ;-P
Ale żeby było konstruktywnie masz tu zestaw za 2.5k 🙂
Head:
allegro.pl/swr-350x-made-in-usa-i3588264786.html
Do tego jedna z tych paczek:
allegro.pl/noisy-box-4×10-horn-celestion-nowa-i3601299813.html
allegro.pl/peavey-215-2×15-vintage-owa-paka-basowa-usa-i3592530019.html
Efekty na razie sobie odpuść. Ten head ma lampę na preampie, więc jak
dowalisz gainem to powinien się ładnie przesterować.
Efekty to dodatki. Fundament to odsłuch czyli amp i kolumna. Jak fundament
jest słaby to nic nie pomoże…
Ten Peavey 2×15 nie jest zły z headem swr dobre graty.
Tylko uzywki. Co do ampa ok, ale kolumna – nie wiadomo jak dlugo głośniki
pożyją. Loteria.
Nie mówię, że zamierzam się opierać na efektach, tylko że typowo „czysty”
wzmacniacz bez efektów nie zdałby mi się na wiele.
Ten set zaproponowany przez Tapchana wygląda ok. W przypadku paki Noisy Boxa
też loteria? Paka chyba jest nowa?
Pytałem o cyfrę, bo byłem oczarowany zestawem znajomego, który gra
właśnie na podawanym przeze mnie zestawie (kolumna aktywna szerokopasmówka +
cyfra) i wpróbownibrzmi to po prostu doskonale, noszenia (łącznie z gitarą)
30kg, ogólnie miód. Jednak na gigach bas idzie na przody, a kolumna jest
tylko odsłuchem.
diyManiek to producent paczek Noisy Box… więc pytanie chyba postawione we
właściwym miejscu ;D.
Dla mnie granie stonera przy pomocy badziewnych cyfrowych rozwiązań to jakaś
obraza ;D.
To dlatego się nie wypowiadał na ich temat? 😉
Mam głęboko w poważaniu z czego idzie dźwięk, skoro jest dobry 🙂 Już
dawno się wyleczyłem z kompleksu lampy, jeszcze jako gitarowy. Obecnie jestem
bardzo zadowolony ze swojego brzmienia ukręconego na L6 Toneporcie, tylko
granie z laptopem akurat wygodne nie jest, samo brzmienie cyfrowych rozwiązań
jednak jest nie do odróżnienia dla kogokolwiek, szczególnie na koncertach.
Masz pod nosem kolegę, który takie coś stosuje? Zagadaj go czy może ci to
udostępnić na przetestowanie na próbie czy koncercie – jeśli zadziała to
czemu nie. Trochę „chałturnicze” rozwiązanie, ale jeśli cię ustawia to
może warto. Jest dla ciebie problemem puszczanie basu w przody?
Co to jest „kompleks lampy”?
No i w mojej opinii, jeżeli zadowolony jesteś z brzmienia czegoś tak
’zabawkowego’ jak toneport (którego, tak na marginesie, byłem posiadaczem
przez pewien czas), to znaczy, ze dobrego brzmienia raczej nie szukasz ;D.
Sprzętu nie mogę pożyczyć, na próbie sobie pograłem, ale jednak prawdziwy
test wzmacniacza jest dopiero na scenie, co z tego że w salce wszystko gra, skoro
wpadam do nieznanego mi klubu i okazuje się, że jednak wcale mnie nie
słychać? To jest praktycznie nie do sprawdzenia.
„Kompleks lampy” to taka nieciekawa przypadłość, przy której cena
wzmacniacza i jego „lampowość” przesłaniają ewidentne wady sprzętu, bądź
nie pozwalają zauważyć pozytywnych cech innych sprzętów 🙂
Nie chcę kręcić gównoburzy, bo to moje zdanie którego nie zmienię,
ale…
Toneport to brzmienie podów do x3 włącznie , na której masa, naprawdę masa
profesjonalnych kapel nagrywała całe albumy. Fakt jednak, że cyfra nie gra
„prosto z pudełka”, nad brzmieniem trzeba swoje posiedzieć, nakręcić się
gałami, kombinować. Jeśli to jest dla ciebie zabawka, to chylę czoła przed
audiofilskim uchem, dla mnie to jest półprofesjonalne brzmienie (w studyjnych
słuchawkach/monitorach + paczka IR, czasami jakieś VST z ciekawości), nie do
odróżnienia od zawodowych wzmacniaczów. Tym bardziej, że Toneport to tylko
interfejs audio, kreacja brzmienia należy do użytkownika w 100%. Pomijając
kwestie nagrywania, gdzie nawet ze wzmacniaczem wartym taczkę dukatów bez
studia możemy co najwyżej pomarzyć o brzmieniu równym L6.
…co nie zmienia faktu, że szukam po prostu wzmacniacza, który będzie
prosty w obsłudze i głośny z przyzwoitym brzmieniem.
Co do brzmienia, wzoruję się na Electric Wizard, Sleep, Reverend Bizarre i
tym podobnych wyziewach.
Czekam na konkretne propozycje, niestety muszę kupić coś w miarę szybko,
mój obecny wzmacniacz się zesrał, nie będę go naprawiał bo mi się to nie
opłaca, a i tak już od dawna się zbierałem do kupna czegoś nowego.
Prosty w obsłudze i z przyzwoitym brzmieniem?
Orange Terror Bass :D.
EDIT: No i chciałbym poznać kilka nazw tych profesjonalnych kapel, co to
nagrywają na cyfrowych gadżetach za +- 1000zł całe albumy.
Nie mówię, że się nie nagrywa, ale – tak jak moi koledzy black-metalowcy –
raczej demko czy pierwszą płytę, a nie któryś-tam album z kolei.
I nie mówię, że każda cyfra jest do d*py – bo w istocie znam profesjonalne
kapele nagrywające na cyfrach (pierwsza, jaka mi do głowy przychodzi do
Meshuggah), ale oni zazwyczaj korzystają ze sprzętu z wyższych półek.
No i wygląda to też tak jak mówisz – jak chcesz zabrzmieć przyzwoicie, to
musisz się nakręcić gałkami – do znakomitej ilości lampiaków (czy w/w
Orange) po prostu wpinasz się i grasz, bo same z siebie brzmią dobrze.
Ciągle jednak kręcimy się w okolicach 2000zł za head+pakę, więc co to za
propozycja?
Z kombosów:
allegro.pl/trace-elliot-combo-basowe-gp7-3001-sm-300-4×10-i3596404596.html
?? Dla mnie niewiadoma
OLX.pl/oferta/marshall-mb-4210-bass-mb4210-300w-450w-ID2UjQd.html – na
czymś podobnym grałem, ale nie zwróciłem uwagi na moc. Z dodatkową by nie
śmigało?
combo 2×10 będzie za małe. Musi być powierzchnia membran. Jak masz mozliwosć
to jedz ograc tego Trace Eliota to porządna firma.
NB na allegro 4×10 to nówka na celestionach. To budzetowa pozycja. Brzmi
lepiej niż wiekszosc kolumn w zbliżonym budżecie, ale brakuje jej do półki
pro z mojej oferty.