niema podziału na delaye gitarowe i basowe?? fajny ten mxr ale troch wysoka półka cenowa. Jakieś inne propozycje
niema podziału na delaye gitarowe i basowe?? fajny ten mxr ale troch wysoka półka cenowa. Jakieś inne propozycje
Mam na sprzedaż Ibanez DL5, moż Cię zainteresuje.
ibanez odpada.A może boss digital delay?
Bossa nie posiadam ale tego Ibanez sprowadziłem z UK poprzez ebaya i śmim twierdzc ,że jest to bardzo dobry delay a nie jest mi potrzebny w tej chwili bo kupiłem kamerę pogłosową z wieloma efektami a boss i Ibanez tochyba nie taka wielka granica ale każdy widzito inaczej i to jest właśnie demokracja muzyczna. Pozdrawiam
słuchałem próbek na yt dość oryginalne brzmienie. Ale w ogóle nie podoba mi się wykonanie – według mnie zbyt delikatny i plastikowy.
A może Marshall EH-1 “Echohead”, ja posiadam takowy i jestem z niego zadowolony.
Decyduje się na bossa;]
Mam pożyczonego Bossa DD-7, brzmi sztucznie i tandetnie, na dodatek obcina dół (powtarzanych dźwięków).
– najpierw miałem boss dd-3. bardzo fajnie mi się na nim grało, prosta obsługa, można cuda na nim robić, w ogóle rewelacja
– później naszła mnie ochota na spróbowanie delaya analogowego, liczyłem na cudowne brzmienie i możliwości, więc sprzedałem dd-3 i postanowiłem zakupić Electro – Harmonix Memory Boy. Pograłem na nim 3 miesiące, zupełnie inaczej się go obsługuje niż w/w bossa, niby analog, ale brzmieniowo jak dla mnie szału nie było, a wiele motywów, które na bossie wychodziły bardzo fajnie na EHX zupełnie nie brzmiały
– pewnego jednak wieczoru odwiedził mnie kumpel gitarzysta, któremu MEMORY BOY bardzo się spodobał, a że był on posiadaczem Bossa DD-7 (czyli to samo co miałem, tylko trochę nowszy model, z dłuższym czasem opóźnienia i funkcją hold – bardzo przydatną funkcją do grania w domu) to dokonaliśmy zamiany 🙂 on wziął MemoryBoya a ja BOSSA i wszyscy są zadowoleni.
Podsumowując: ja bym brał używkę bossa (chociaż trochę kosztują), a analogi sobie darował. próbki i jednego i drugiego są na youtube. joł.
EDIT:
– żeby była jasność – zdaję sobie sprawę, że jest mnóstwo dobrych analogowych efektów delay, moja ocena wynika jedynie z porównania w/w marek,
– dwa posty niżej śledź napisał, że dd-7 obcina dolne pasmo przy powtórzonych dźwiękach. postanowiłem bardziej zwrócić na to uwagę i jak na moje ucho – możliwe, że niezbyt wprawne 🙂 – nie jest to wielce odczuwalne, zależy to także od ustawień efektu – np. może być tak, że każdy powtórzony dźwięk jest cichszy i jest to naturalne. co do brzmienia – wiadomo kwestia gustu, mi bardziej siedzi digital BOSSa niż analog EHX (minusem w przypadku prawie każdego BOSSa jest natomiast brak true bypassu).
Poza tym lubię też motywy jakie z użyciem digital delay BOSSa grają dobrzy bassmani, np. Justin z TOOLa, czy JEFF z ISIS
mxr carbon copy
niema podziału na delaye gitarowe i basowe?? fajny ten mxr ale troch wysoka
półka cenowa. Jakieś inne propozycje
niema podziału na delaye gitarowe i basowe?? fajny ten mxr ale troch wysoka
półka cenowa. Jakieś inne propozycje
Mam na sprzedaż Ibanez DL5, moż Cię zainteresuje.
ibanez odpada.A może boss digital delay?
Bossa nie posiadam ale tego Ibanez sprowadziłem z UK poprzez ebaya i śmim
twierdzc ,że jest to bardzo dobry delay a nie jest mi potrzebny w tej chwili
bo kupiłem kamerę pogłosową z wieloma efektami a boss i Ibanez tochyba nie
taka wielka granica ale każdy widzito inaczej i to jest właśnie demokracja
muzyczna. Pozdrawiam
słuchałem próbek na yt dość oryginalne brzmienie. Ale w ogóle nie podoba
mi się wykonanie – według mnie zbyt delikatny i plastikowy.
A może Marshall EH-1 “Echohead”, ja posiadam takowy i jestem z niego
zadowolony.
Decyduje się na bossa;]
Mam pożyczonego Bossa DD-7, brzmi sztucznie i tandetnie, na dodatek obcina
dół (powtarzanych dźwięków).
to co nie brzmi sztucznie?? mxr carbon copy??
https://www.youtube.com/watch?v=sfbpSwVwumA – tu masz lina z jutuba do carbon
copy
ja od siebie powiem że:
– najpierw miałem boss dd-3. bardzo fajnie mi się na nim
grało, prosta obsługa, można cuda na nim robić, w ogóle rewelacja
– później naszła mnie ochota na spróbowanie delaya analogowego, liczyłem
na cudowne brzmienie i możliwości, więc sprzedałem dd-3 i postanowiłem
zakupić Electro – Harmonix Memory Boy. Pograłem na nim 3
miesiące, zupełnie inaczej się go obsługuje niż w/w bossa, niby analog,
ale brzmieniowo jak dla mnie szału nie było, a wiele
motywów, które na bossie wychodziły bardzo fajnie na EHX zupełnie nie
brzmiały
– pewnego jednak wieczoru odwiedził mnie kumpel gitarzysta, któremu MEMORY
BOY bardzo się spodobał, a że był on posiadaczem Bossa DD-7 (czyli to samo
co miałem, tylko trochę nowszy model, z dłuższym czasem opóźnienia i
funkcją hold – bardzo przydatną funkcją do grania w domu) to dokonaliśmy
zamiany 🙂 on wziął MemoryBoya a ja BOSSA i wszyscy są zadowoleni.
Podsumowując: ja bym brał używkę bossa (chociaż trochę kosztują), a
analogi sobie darował. próbki i jednego i drugiego są na youtube. joł.
EDIT:
– żeby była jasność – zdaję sobie sprawę, że jest mnóstwo dobrych
analogowych efektów delay, moja ocena wynika jedynie z porównania w/w
marek,
– dwa posty niżej śledź napisał, że dd-7 obcina dolne pasmo przy
powtórzonych dźwiękach. postanowiłem bardziej zwrócić na to uwagę i jak
na moje ucho – możliwe, że niezbyt wprawne 🙂 – nie jest to wielce
odczuwalne, zależy to także od ustawień efektu – np. może być tak, że
każdy powtórzony dźwięk jest cichszy i jest to naturalne. co do brzmienia –
wiadomo kwestia gustu, mi bardziej siedzi digital BOSSa niż analog EHX
(minusem w przypadku prawie każdego BOSSa jest natomiast brak true
bypassu).
Poza tym lubię też motywy jakie z użyciem digital delay BOSSa grają dobrzy
bassmani, np. Justin z TOOLa, czy JEFF z ISIS