Witam
W różnych wątkach pojawiają się pytania odnośnie tego co warto kupić z
nagłośnienia za nieduże pieniądze. Pojawiają się różne rady i porady,
ten post ma opisać moje najświeższe doświadczenie z niskobudżetowym
sprzętem. Być może się to komuś przyda — taki jest cel tych wypocin.
Zacząłem próby z drugim zespołem i postanowiłem wstawić na ich salkę
prób na stałe jakiś sprzęt, żeby nie wozić gratów tam i z powrotem.
Sprzęt miał być przede wszystkim tani i zapewniać elementarnie poprawne
brzmienie. Żadnych szaleństw i luksusów nie oczekiwałem.
Przeszukując internet trafiłem na ofertę sprzedaży Ashdowna MAG 300, head
stareńki, wersja szeroka. O tych headach piszę niezmiennie to samo, że
mulą, że nieselektywne, jakieś ciche, że ogólnie kiepskie. Ale ten było
do wzięcia na 350zł. Było blisko, pojechałem, wypróbowałem. Spięty z
paką Ashdowna 410 rzeczywiście brzmieniem nie powalił, natychmiast pojawił
się muł i dudnienie na całego. Ale wziąłem, tego się w końcu
spodziewałem.
MAG przypięty do paki TC RS410 odezwał się całkowicie inaczej. Czysto,
klarownie, wręcz HI-FI. Totalne zaskoczenie. Ponieważ brzmienie mi bardzo
przypadło do gustu postanowiłem head’a doinwestować i zawiozłem na
przegląd do Karzełka (znany, śląski spec od elektroniki estradowej).
W międzyczasie sfinalizowałem transakcję w wyniku której stałem się
posiadaczem paki Marshall’a MBC115. Kolumny basowe Marshall’a nie cieszą się
wielką estymą, raczej są traktowane jako sprzęt basowy średnio niskiej
klasy. Ale transakcja była niskoinwestycyjna, bo to była zamiana za preamp z
niewielką dopłatą z mojej strony. Okazało się, że poza odpadającym logo
Marshall’a kolumna jest w bardzo dobrym stanie.
Wczoraj odebrałem heada i po raz pierwszy odpaliłem komplet Ashdown MAG 300 i
Marshall MBC115 na salce prób. Wcześniej grałem na tej zalce na dwóch
innych zestawach. Ash i Marshall zagadały razem rewelacyjnie pod basem typu
PB. Chłopcy z zespołu natychmiast usłyszeli różnicę — 15-ka dmuchnęła
ładnym dołem, klarownym środkiem i nienachalną górką. Całość zagrała
nadspodziewanie mięsiści od dołu ale i selektywnie, nie było mowy o żadnym
mule. Wszystkie ustawienie właściwie na -1,0,+1, wyłączony Deep i Bright.
Regulacje dają wyraźny rezultat, częstotliwości preampu w Mag’u są mądrze
dobrane.
Podsumowanie — taki zestaw można skompletować (patrząc na ceny używek) za
600- 700zł. Mnie wyszedł zdecydowanie taniej (choć dołożyłem przegląd u
elektronika, ale mogłem tego nie zrobić). W zamian mam średniomobilny (co
mnie nie martwi), ale całkiem dobrze brzmiący zestaw, który ze sporym
zapasem daje radę na próbie z dynamicznym perkusistą i czaderskim
gitarzystą (rozkręciłem maks na 40%). Potwierdzam, że Ash Mag spięty z nie
Ashowymi kolumnami brzmi zdecydowanie dobrze, znika legendarny muł, na koniec
zaryzykuję herezję –> Mag z RS410 i MBC115 brzmi „prawie” jak SWR, co mi
się podoba, bo to właśnie SWR jest moim osobistym wzorcowym sprzętem
basowy. Zatem — uważam, że warto poszukać używanych Magów i paki
Marshall’a nie są takie złe. Za parę stówek można skompletować fajny
zestaw. To w cenie 60-90 watowego komba. Przećwiczone i sprawdzone osobiście.
W przyszłym tygodniu sprawdzę jak to zagada z basem typu JB.
Pozdroofka
RomekS
Czy ktoś próbował już połączyć head Ashdown MAG 300 i kolumnę Marshall MBC115? Jakie jest Wasze doświadczenie?
Czy polecalibyście sprzęt Ashdown MAG 300 i Marshall MBC115 basistom, którzy szukają taniego, ale dobrze brzmiącego sprzętu?
Czy warto inwestować w przegląd sprzętu Ashdown MAG 300 i Marshall MBC115, żeby poprawić ich brzmienie?
Czy Ashdown MAG 300 i Marshall MBC115 dobrze sprawdzają się przy graniu na basie typu PB?
Czy jest to możliwe, że Ashdown MAG spięty z nie Ashowymi kolumnami brzmi zdecydowanie dobrze?
Czy warto szukać używanych Ashdown MAG i pak Marshalla, jeśli szukamy tańszego sprzętu, który daje dobry dźwięk?
Czy ktoś próbował już połączyć Ashdown MAG 300 i Marshall MBC115 z basem typu JB? Jakie jest Wasze doświadczenie?
Czy Ashdown MAG 300 i Marshall MBC115 są lepsze niż 60-90 watowe kable basowe?
Czy sprzęt Ashdown MAG 300 i Marshall MBC115 dobrze sprawdza się na sali prób z dynamicznym perkusistą i czaderskim gitarzystą?
Bardzo fajnie, że o tym napisałeś w osobnym wątku, bo narosło sporo legend
na temat MAG’ów.
Jedyny minus Twojego wątku może być taki, że ich ceny pójdą w górę jak
nakręcisz popyt;)
Pechem MAGA jest paczka MAG, z którą jest zwykle ten head parowany. Z drugiej
strony perwersyjnie lubię połączenie Hartke HA3500 z kolumną 410 MAGA. Ta
c*jowa paka odrobinkę rozmiekcza „kartona” i mi taki sound pasuje.
Przy okazji warto znieść tytuł „kartonu”, który przypadł Hartke. Są to
wzmacniacze tak niedoceniane, a tak genialnie robiące robotę w swojej klasie!
Jedyna waga to ciężar tych wzmacniaczy, ale można im to wybaczyć.
To błędne przekonanie, że Hartke nie są doceniane.
Może i nie , ale czasem tez widziałem określenie karton – ja podpinam do
tego jeszcze preamp i jestem bardzo zadowolony. A jeśli chodzi o MAGi to od
zawsze broniłem tych wzmacniaczy , dlugo taki posiadałem i nie narzekałem.A
jeszcze patrząc na teraźniejsze ceny kiedy taki wzmacniacz można kupić za 350zł to już w ogóle.
Tak. Mag jest zajebisty i całkowicie przypadkiem mam jeden na sprzedaż
>.>
Hartke to JEST „karton”, wystarczy odpalić sobie dla porównania jakiegoś
Ampega i widac od razu różnicę w charakterystyce.
Ale ja kocham podpinać do kartona IbanezaSR V-ke i napierać na kostce.