Ile km na próby?

Postanowiłem założyć śmieszny lub nie, wątek ile każdy z was ma metrów,
kilometrów do kanciapy czy salki gdzie odbywacie próby.

No to się wypowiadajcie 🙂

Podziel się swoją opinią

61 komentarzy

  1. 10 mninut piechotą a i tak muszę brać samochód bo:

    – gitary cięzko dźwigać a my już wiekowi (oprócz wokalisty ale on nic nie
    ma do noszenia)

    – trzeba zrobić kółko i zebrac cały zespół

    – i najważniesze chyba – trzeba rozwieść muzyków pod sam dom po
    próbie.

    – była zima – teraz może będzie chociaż parę razy piechotka i wreszcie
    napije się piwa na próbie. Tylko kto ich (nas) wtedy porozwozi.

    Jeszcze pół roku temu miałem idealne warunki – po drugiej stronie ulicy i
    gralismy kiedy chcielismy (teraz w MDK-u jest grafik korzystania z próbowni).
    Skończyło się, bo własciciel sąsiędniej posesji doniósł na nas wiadomo
    gdzie. Za głosno było. Chociaż nigdy nie gralismy po 22:00 -giej.

  2. Ja jeżdżę na jedne próby za granicę….

    Do Sosnowca 😉

    A tak na poważnie, 15 minut autem. W niektóre rejony Katowic jest dalej
    (przez pewien czas jeździłan na katowickie Podlesie, co zajmowało mi
    średnio 45 minut…).

  3. 5 minut do przystanku. Potem 30 minut jazdy autobusem. 10 minut czekania na
    kolejny autobus. 25 minut jazdy kolejnym autobusem. 10 minut na dojście do
    salki.

    Wcześniej miałem lepiej bo całość mieściła się w max 40 minutach.

  4. 15-20 minut samochodem 😀 jeszcze trzeba umieć jeździć aby w tak krótkim
    czasie przebyć taki dystans. 1 zespół w salce prób wynajmowanej, a 2gi w
    Ząbkach w domu. Czas dojazdu do 2giej to jakieś 20-30. A tak a propo prób.
    Jeżeli mieszkasz w Warszawie to gdzie grasz? (pytanie bezosobowe) Polecam GSS
    na Joliot- Curie (duża salka- ta droższa :D)

  5. Nie ma to jak wyjść o 15 na próbę, wrócić o 23 do domu, przy czym
    stracić 5 godzin na dojazd tam i z powrotem oraz przez 3 godziny nic nie
    robić na miejscu, bo nie było miejsca do grania, a jak się zwolniło, to
    już musiałem wracać.

    Tak oto skończyła się pierwsza i ostatnia moja próba poza miastem.

    Amen.

  6. czytając wcześniejsze posty dochodzę do wniosku ze ja to mam i tak dobrze bo
    tylko(aż) 4km. w zimie samochód, a w lecie rowerek a bass i tak ciągle tyle
    samo wazy

  7. ja z Żor do Katowic mam 2 minuty do przystanku, potem autobusem godzinę,
    gdzie spotykam się z perkmanem i jedziemy 10 minut do salki ;]

  8. @mariotd: Nie ma to jak wyjść o 15 na próbę, wrócić o 23 do domu, przy czym stracić 5 godzin na dojazd tam i z powrotem oraz przez 3 godziny nic nie robić na miejscu, bo nie było miejsca do grania, a jak się zwolniło, to już musiałem wracać.

    Tak oto skończyła się pierwsza i ostatnia moja próba poza miastem.

    Amen.

    ja żeby pojechać na 2h-ną próbę to jadę o 18 z domu, o 19 mam próbę, 0
    21 koniec.

    O 22:10 w domu. 2h grania – 2h stracone na dojazdy. a jeżeli mam skoczyć po
    sprzęt do domu to tracę 2h po to tylko żeby go zabrać.

    No ale jak trza to trza.

    Kumpel z zespołu dojeżdża z Wrocka na próby czyli ok 75km do próbowni.

    Każdy się poświęca na swój sposób dla swojego zespołu.

Możliwość komentowania została wyłączona.