Od początku to było tak…
Zrobiłem sobie sprzętowy interfejs do nagrywanie gitary ( elektryka ) ,
czyli ditortion i cabsim w jednym kawałku.
Jak by kogoś interesowało to to jest tutaj
www.gitara.pl/forum/viewtopic.php?id=58647
Ale ja nie o tym.. Aby sobie go sprawdzić w praniu , zrobiłem króciutki ,
heavy kawałek..
do posłuchania tutaj
www.airgunservice.pl/music/metal.mp3
I powiem tak.. sporo rożnych rzeczy miksowałem , ale na tytułowym Ibnezie to
się
wykopyrtłem na plecki… Za cholerę nie mogłem „zestroić” jego
brzmienia
z ciężkim , rockowym kawałkiem. W praktyce cały dzień ćwiczyłem z EQ ,
kompresorami ,
limiterami , exciterami i różnymi innymi cudami-wiankami , aby jakoś
połączyć
ten bas z resztą utworu. I raczej gówno.. z tego wyszło…
Przez przypadek zapiąłem na basie plugin pieca lampowego.. I okazało się ,
że to było dokładnie
to ,czego szukałem. Ustawiłem w pluginie kanał crunch i basik wjechał
brzmieniowo
w resztę brzmienia jak nóż w masło.
I teraz pytanie .. Czy to prawidłowe podejście , bo jak słucham samego basu
( solo track ) to uszy więdną,
a z kolei całość brzmi bardzo przyzwoicie…
A może to wina samego typu basu , czyli slapujące basidła się do
metalu/heavy po prostu nie nadają ?
Czy Ibanez BTB675 jest dobry dla ciężkich rockowych kawałków?
Czy samodzielnie zrobiłem sprzętowy interfejs do nagrywania gitary?
Czy próbowałem zestroić brzmienie basu z ciężkim, rockowym kawałkiem?
Czy używałem EQ, kompresorów, limiterów i innych efektów do zmiksowania basu z resztą utworu?
Czy plugin pieca lampowego pomógł mi uzyskać odpowiednie brzmienie basu?
Uważam, że solo track basu jest słaby, ale całość brzmi dobrze.
Uważam, że slapujące basidła się nie nadają do metalu/heavy.
Czy polecam Ibanez BTB675 dla muzyków grających ciężki rock?
Czy są inne sposób na uzyskanie dobrego brzmienia basu w ciężkich rockowych kawałkach?
Czy mogę polecić jakiś inny bas do gry w ciężkim rocku/metalu?
Miałem polecić Sansampa, ale widzę, że sam wpadłeś na ten pomysł – jak
nagrywaliśmy demówkę, to miks basu ograniczył się do nałożenia
delikatnej kompresji i siedziało bosko.
Moim zdaniem dobry miks, to taki, którego CAŁOŚĆ brzmi świetnie.
Instrumenty powinny się uzupełniać, nic nie szkodzi, jeśli po wyłączeniu
reszty coś brzmi kiepsko. Jak ustawisz każdy instrument z osobna, tak, że
solo zabrzmi mega, to w miksie wyjdzie mega, ale kupa 😛
„Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”
Jeśli bas brzmi i siedzi w miksie to jak najbardziej dobrze zrobiłeś. Nawet
z graniem w zespole tak jest, że jak się ustawi eq tak aby bas sam brzmiał
fajnie to z resztą kapeli bas ginie. Za to jak się ustawi brzmienie tak aby
było w zespole fajnie słyszalne, to już sam bas brzmi jak kupa. Wszystko
się rozchodzi o dobry dobór częstotliwości poszczególnych instrumentów.
Bo jeśli gitary zajmują całe pasmo to później z dograniem słyszalnego
basu jest problem…
Przesłuchałem właśnie ten kawałek i nie wyobrażam sobie tego, że miałes
problemy z umiejscowieniem tam basu. Tym bardziej, że BTB ma taki preamp, że
łatwo jest środek tak uwypukić, żeby bas siedział w takich riffach niczym
skazany na krześle elektrycznym! 🙂 Tak czy siak fajnie brzmi 🙂
a sztuka zrobić bas co zabrzmi mega solo i w mixie;)
Z tego co napisaliście , i na co sam wpadłem wynika dziwna sprawa.
nie ma się co sugerować fantastycznym brzmieniem instrumentu solo , bo w
nagraniu
to może z tego wyjść kupa 🙂
A chciałem sobie kupić SkyWay czy jak mu tam.. :):) .. Już widzę opisy na
Alledrogo..
„… nie sugeruj się brzeniem tej gitary .. w profeejonalnych nagraniach
zabrzmi fantastycznie…”
hihihihih…
Chyba podstawowa zasada przy miksowaniu. 😉