Ibanez ARTB 100 – zacne-li to wiosło?

Zna ktoś owo hędogo wyglądające dziewczę Ibaneza? Ciśnienie podskakuje na
jej widok, ale czy poza wyglądem ma w sobie to „coś”?

Podziel się swoją opinią

5 komentarzy

  1. Znam.

    Zalety:

    Fajny, vintageowy sound, elegancki wygląd, niewielka waga, krótka menzura,
    fajny mostek, całkiem niezła jakość wykonania jak na Chiny.

    Wady:

    Średnio wygodny gryf, potencjometr tonu niewiele zmieniający brzmienie,
    wykonanie w Chinach.

    Ogólnie fajne wiosło, ale przeszło 1700zł za chińszczyznę jest
    jakoś tak trudne do zaakceptowania.

    Tyle ode mnie :]

  2. Ok, ale rozumiem, że jest to sprzęt na lata? Czy zaraz gryf pokaże mi
    środkowy palec i się wygnie? W sprzęcie a taką cenę to się rzadko zdarza
    (chociaż na własne oczy widziałem że się zdarza), ale skoro to
    chińszczyzna…

  3. No cóż, miałem ją w ręku 25 minut, nie kilka lat, więc wiesz, ciężko
    powiedzieć… 😀

    Nie rozpadała mi się w rękach. Gryf jest wklejony, trzyczęściowy,
    klon/machoń/klon. Powinien robić swoje raczej.

  4. W Chinach jest robiony twój komputer i działa.

    Jakoś większe mam zaufanie do żółtego, małego chińczyka niż białego,
    dużego amerykanina 😀

  5. @.Piotrek: W Chinach jest robiony twój komputer i działa.

    Oczywiście komputer to ta sama półka w kwestii dbałości o wykonanie i
    zwracania uwagi na czynniki losowe, jak jakość elementów.

Możliwość komentowania została wyłączona.