Witam was basofkowicze ; ))
To mój pierwszy post na forum i przymknijcie na to oko ;p
Otóż pytanie takie mam gitarę basówą Washburna T12 i mam zamiar kupić
piecyk, ale tu jest problem, czy Hartke A25 czy może Orange Crush B20 ?
Ma to być pierdziawka do grania w domu (bo obecnie gram pod kompem) więc
myślę że to 20, 25 wat starczy ? I otóż myśląc przyszłościowo planuje
też kupienie przesteru Elektro – Harmonix Russia Big Muff Pi i z tego co
wyczytałem to z nie każdym piecem ten przester zagra ? I to następne pytanie
czy z którymś z wymienionych wyżej pieców by ten przester odpowiednio
„buczał” ?
O Orange słyszałem bardzo dobre opinie że to bardzo dobra firma, jedna z
najbardziej rozpoznawalnych na świecie 😉 otóż jak wspomniałem piecyk ma
być do grania w domu nie do wybijania okien czy zrywania tapet ze ścian ;p i
pewnie każdy was mi doradzi dozbieraj kasę i kup se coś 100 watowego, ale
nie ja chcę mały piecyk, góra 30 wat do 550zł .
Jakie macie doświadczenie z piecami, Hartke A25 czy Orange Crush B20?
Czy ktoś z was grał na piecu Orange Crush B20 i mógłby mi powiedzieć jak się sprawuje w grze na basie?
Czy warto kupić Hartke A25 czy Orange Crush B20 do gry w domu na gitarze basowej?
Jaki piec będzie odpowiedni do łączenia z przesterem Elektro Harmonix Russia Big Muff Pi, Hartke A25 czy Orange Crush B20?
Czy z którą z tych dwóch opcji, Hartke A25 lub Orange Crush B20, przester Elektro Harmonix Russia Big Muff Pi zagra najlepiej?
Jakie są wasze doświadczenia z piecami basowymi, które można kupić do 550 złotych?
Czy warto kupić Orange Crush B20, kiedy planuje się grać głównie w domu na basie?
Czy Hartke A25 lub Orange Crush B20 mają jakieś wady, o których warto wiedzieć przed zakupem?
Jaka jest różnica między Hartke A25 oraz Orange Crush B20 i który z nich jest lepszy do grania na basie w domu?
Który piec, Hartke A25 czy Orange Crush B20, jest bardziej uniwersalny i nadaje się do różnych gatunków muzyki?
miałem Orange crush tylko wersję 35 i nie polecam, odradzam. może wersja 20
jest ciut bardziej udana, ale jeśli preamp jest identyczny jak w 35 to
kiepsko.
puciak, a co w nim jest tak złego że go krytykujesz ?
mi koledzy chwalą firmę Orange, że bardzo solidna i dobra, szczerze mi od
kont mam bass podobał mi się Orange, ale czy jest faktycznie dobry jak o nim
mówią ?
To co lepiej brać Hartke A25 ? Jak będzie pracować z wyżej wymienionym
przesterem ?
Czy może doradzicie mi lepiej co innego, ale jak mówię, do 550zł, góra 30
wat, i musi być nowe .
„od kont” grasz na gitarze to wiesz dobre co inni mówią o Orange:P owszem,
dobra marka, ale powyżej paru kafli i oczywiście lampa.
a Puciakowi mógł się trafić kiepski model, albo rzeczywiście słabo grają
te małe orange.
najlepiej jak sam ograsz i porównasz(;
właśnie, nie mam okazji ani czasu nigdzie nic ograć „mieszkam w za dupiu”
;pp i dlatego jestem zdany tylko na was .
Gitarę też brałem w ciemno i sądzę że dobrze trafiłem 😉
Tu masz recenzję Hartke A25:
https://basoofka.net/opinie/16139,hartke-a25/ . Orangea nie
macałem, ale na pierwszy rzut oka wydaje się mniej praktyczny. W recenzji
możesz poczytać dlaczego.
weź tego hartacza nawet w ciemno ,nieważne, potrzebna ci ćwiczeniówka a nie
hybrydowe lampowe coś tam coś tam, jak zobaczysz jeszcze gdzieś na necie
peaveya max 110 to bierz na pniu. Do tego poleciłbym jakiś EQ w kostce nawet
behringera a super by było Bossa, bardzo ładnie ztunninguje brzmienie.
Czyli brać Hartacza ? A jak on gada z przesterami ? Najbardziej interesuje
mnie ten rosyjski Big Muff .
Ja mam tego Orangea. Solidny piecyk, ale bez większych rewelacji – wybrałem
go, spośród innych w tej klasie, tylko dlatego, że fajnie wygląda 😛
Mac_, proponuję wybrać ten piecyk, która uda Ci się znaleźć
najtaniej.
Pozdr!
Stachu1988, a jak on gada z przesterem ? Wyczytałem tu że Orange muli… Ja
tam nie patrzę na wygląd tylko na jakość dźwięku a nie na moc, bo
warunkach domowych ma ten piec do tego służyć, prawda ?
Nie ogrywałem Orangea z przesterem, bo nie lubię, ale raczej „wysokiej
jakości” bym nie oczekiwał, bo już na czystym brzmieniu wcale nie powala
jakoś. Jest po prostu OK – ale to typowe pierdzipudełko do domu i nie
spodziewałbym się od tego wiele więcej.
Wydaje mi się, że przester inaczej zagada z combo 30W a inaczej na
porządnym, „dużowatowym” sprzęcie, więc tak naprawdę nie sugeruj się
teraz, czy dobrze zabrzmi Ci ten przester na Orange czy nie, bo i tak to jest
za mała moc, aby uzyskać 100% tego przesteru.
jak już ktoś powiedzial – Orange sa dobre z tych drozszych wersji. ja bym
stawial na hartke. sam miałem a 100 i było to naprawdę dobre combo na
poczatek.
grałem na kilku i sa raczej rowne wiec nie powinno być jakieś lepsze czy
gorsze.
a ze a 100 od a 25/30/70 rozni się tylko moca i wielkoscie glosnika to powinno
być dobre.
Czyli co, ostatecznie brać Hartacza ?
Maczos niejaki, z Maczosbasszopu znanego przez wielu twierdził onegdaj, że
Orejndż plastikowo brzmi i szkoda nań pieniędzy 🙂
dobrze, a jak już w temacie, to ktoś wyżej powiedział bym dokupił EQ,
czyli korektor graficzny ? A musi to być Behringera ? nie może być np:
Unitry ?
Możesz sobie nawet polutować ze schematu z „Małego Elektronika”, pytanie –
czy będziesz miał odpowiednią specyfikację względem częstotliwości 🙂
Ja na początek polecałbym zwykłe gały, a nie graficzne eq 🙂 Łatwiej i
szybciej można odszukać dane brzmienie.
w Hartke masz eq chyba 7 stopniowy. i w instrukcji parę ustawien jakie eq można
ustawic.
a to fajnie ; ) zakupiłem już Hartacza za 460zł ;]
dziękuje wam 😉
owocnej pracy i zadowolenia z nowego nabytku 🙂
dziękuje :))
i mam nadzieję że będzie dobrze służył ;]
wiem, że już po fakcie, ale się zagapiłem. i tak odpowiem na pytania.
otóż Orange muli. głośnik, bo sygnał liniowy jest, jeśli chodzi o pasmo,
ok, ale: w tym cholernym preampie ktoś postanowił wbudować coś, co ma chyba
symulować lampowe brzmienie ich sztandarowych wzmacniaczy (to moja teza) i to
coś przypomina kompresor. niestety jest dość wredny i nie da się tego nijak
pominąć. przy ataku niższych strun jazz bassa było to szczególnie
zauważalne. atak ściszony po czym po sekundzie na przykład sygnał się
podgłaśnia. naprawdę beznadziejne… chciałem mieć pierdzidełko do domu,
ale niestety na tym się grać nie dało. a takiej kasy jak sobie życzą na
pewno nie jest warte.
ale to moja opinia. np. na harmony central sporo osób zachwala to combo. wg
mnie jest dużo tańszych gratów lepszych od tego orangea.
z drugiej zaś strony Orange miał zalety. był dość głośny i miał bas.
Masz z tym rację, puciak, ja jednak ściągam trochę głośności z gitary i
problem znika – czy u Ciebie też to pomaga?
na to nie wpadłem, z jazza idzie raczej słaby sygnał. swoją drogą to
kolejny tranzystor w którym nie widziałem różnicy czy kręcić gainem czy
masterem, bo i tak preampu się nie dało przesterować (może mam za słaby
sygnał).