Granie z dwóch przystawek

Heloł. Temat z czystej ciekawości. Ja osobiście od zawsze gram z dwóch
rozkręconych przystawek, czy to jest fe? Mi osobiście to odpowiada, więc
problemu nie ma, ale to chyba rzadkość? Czy nie?

6 komentarzy

  1. Michal II

    Nie, to nie jest dziwne.

  2. robbas

    Jak Ci dobrze brzmią obie na full to w czym problem? Mam dwie pary preclowych
    splitów – kostką lubię obie na full z lekko skręconym wspólnym tonem,
    palcami lepiej mi brzmi para bliżej główki, bo obie dają zbyt ciemne
    brzmienie przy grze palcami (ale za to idealne do czegoś reggopodobnego, gdzie
    jeszcze skręcam tone do połowy). Para przy mostku też czasem znajduje
    zastosowanie.

    A najlepiej to sobie sprawić gitarę z jedną przystawką, bez żadnych
    pokręteł i problem z głowy. Np. taki precel bez potencjometrów 😉

  3. Kapral

    Sądzę, że około ośmiu miliardów basistów spośród licznej populacji
    posiadających instrumenty typu JazzBass gra właśnie w taki sposób.

    Powód jest jeden:

    https://www.youtube.com/watch?v=XqTCAZK9rzY

    Nici z Twojej unikalności. Wpisujesz się idealnie w gigantyczny nurt basizmu.

  4. Jasonn

    To miło, bo nie starałem się być unikalny pod tym względem. A pytałem z
    ciekawości, bo miałem też małą niewiedzę co do tego, a już bardziej
    bałem się, że coś z moim słuchem jest nie teges. 🙂

  5. romex

    No i jeszcze jedno — jeżeli te przystawki to single, to granie na obu
    rozkręconych na maksa może być jedynym sposobem na siejące zakłóceniami
    środowisko sceniczne z wypasionym oświetleniem.

    Pozdroofka

    RomekS

  6. Jasonn

    Humby to są w moim Spectorku Rebopie. 🙂

Inni czytali również