Heloł. Temat z czystej ciekawości. Ja osobiście od zawsze gram z dwóch
rozkręconych przystawek, czy to jest fe? Mi osobiście to odpowiada, więc
problemu nie ma, ale to chyba rzadkość? Czy nie?
6 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Heloł. Temat z czystej ciekawości. Ja osobiście od zawsze gram z dwóch
rozkręconych przystawek, czy to jest fe? Mi osobiście to odpowiada, więc
problemu nie ma, ale to chyba rzadkość? Czy nie?
Możliwość komentowania została wyłączona.
Nie, to nie jest dziwne.
Jak Ci dobrze brzmią obie na full to w czym problem? Mam dwie pary preclowych
splitów – kostką lubię obie na full z lekko skręconym wspólnym tonem,
palcami lepiej mi brzmi para bliżej główki, bo obie dają zbyt ciemne
brzmienie przy grze palcami (ale za to idealne do czegoś reggopodobnego, gdzie
jeszcze skręcam tone do połowy). Para przy mostku też czasem znajduje
zastosowanie.
A najlepiej to sobie sprawić gitarę z jedną przystawką, bez żadnych
pokręteł i problem z głowy. Np. taki precel bez potencjometrów 😉
Sądzę, że około ośmiu miliardów basistów spośród licznej populacji
posiadających instrumenty typu JazzBass gra właśnie w taki sposób.
Powód jest jeden:
https://www.youtube.com/watch?v=XqTCAZK9rzY
Nici z Twojej unikalności. Wpisujesz się idealnie w gigantyczny nurt basizmu.
To miło, bo nie starałem się być unikalny pod tym względem. A pytałem z
ciekawości, bo miałem też małą niewiedzę co do tego, a już bardziej
bałem się, że coś z moim słuchem jest nie teges. 🙂
No i jeszcze jedno — jeżeli te przystawki to single, to granie na obu
rozkręconych na maksa może być jedynym sposobem na siejące zakłóceniami
środowisko sceniczne z wypasionym oświetleniem.
Pozdroofka
RomekS
Humby to są w moim Spectorku Rebopie. 🙂