Temat może jest trochę głupi ale trudno… szukałem na forum i nic nie
znalazłem…. Otoż ostatnio chciałem zaczą grać kostką… nie lubię tego
kawalka plastiku ale cuż… trzeba być ogólnym…. 😛 Tyle że nie potrafię
tego zupelnie opanować… gram kostką o grubości 1.31mm i nie wiem czy to
dobra grubość do basa czy jest to dowolne czy jak… może ktoś coś
doradzić ❓ Albo jakieś chociaż ogólne porady odnośnie pickowania 😛
331 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
zadałęm pytanie bo nie wiem … nie gram kostką nigdzie nie widze żeby ktoś
napisal jak się powinno to robic…
chciałbym się doweidzec… a steiwrdzenie „zastanawiam się jak dlugo można
jeszcze dyskutowac nad trzymaniem kostki…….panowie trochę powagi” w sumie
nic nie wnosi do tej dyskusje … mozesz sobie apelowac do mojej powagi a ja
apeluje do Twojego rozsadku…
A ja dalej apeluję, że lepiej jest zobaczyć jak się trzyma kostkę…
tłumaczenie mało da.
Popieram – tego się nie da wytłumaczyć, to trzeba zobaczyć. Jedyne co mogę
napisać: chwytaj między kciuka a wskazującego i grać, grać i jeszcze raz
grać – trzeba wyczuć.
Co do samej kostki ja używam Dunlop – tortex, d.andrea derlex też są
niezłe, grubość 1,0 (niebieskie) albo 1,14 (fioletowe).
zawsze gram grałem palcami wreszcie przyszedl czas aby nauczyc się grac
kostka
pierwszy krok już zrobilem kupilem sobie kostke
drugi …cwiczenia cwiczenai i cwiczeni kostokania ….:)
Nie lubię kostek, ale czasem gram dla uzyskania inej barwy dźwięku. używam
Big Stubbyego Dunlopa 3 milimetrową i jest nieźle.
Chciałam sobie pograć kostka, ale jak powinno się grać, z góry pocierać
kostka o strune czy naprzemiennie z góry i z dołu struny ?
Naprzemiennie z góry i z dołu, już Ci to mówiliśmy w Twoim wcześniejszym
temacie.
Ewentualnie jak już będziesz miala ultra (albo po prostu bardzo) szybki
nadgarstek możesz uzyc wersji extreme i grac tylko od góry 😛
—
wczoraj dorwalem kostke 0.60 Dunlopa. przychodze do domu podlaczam basie
uderzam kostka w struny i… JA PIERDZIELE!!! normalnie mój bas jeszcze nigdy
tak punktowo (nie mylic z punkowo) i precyzyjnie nie brzmial!!! radze
sprobowac. zawaliste ostre i szybkie brzmienie.
to jest ta kostka:
ja zadko uzywam kostek, ale jak uzywam to zazwyczaj miekkich i tez uwazam ze to
swietnie brzmi 😀
a ja gram wyłącznie kostką, trzymam bas mniej więcej jak duff z GnR, mam
jedną DUnlopa „Stubby” 3 mm, dobrze mi się na niej gra jak jest coś
szybszego i jedną tez Dunlopa „Jazz III”, niestety nie wiem jaka grubość ale
fajnie się gra wolniejsze rzeczy np „Dont cry” Guns n Roses.
bleeeeeeee zaraz puszcze pawia
Uzeb -> ciekawe dlaczego 😀
bo brzydzi się kostkami 😉
Niech ja skonam, dziś byłem w sklepie za paskiem, patrzę i widzę kostki,
właśnie takie, jakie poprzedniegio wieczoru widziałem tutej xD Jak mnie
wywalą sprzed kompa to je sprawdzę. Oczywiście kupiłem 😀
Tank!
Wie ktoś, jakie częstotliwości podbić by było ładnie słychać ten
charakterystyczny charkot kostki?
Pogrywam sobie na głowie Little Mark II gdyby komuś to pomogło w udzieleniu
konkretniejszych wskazówek. 😉
Mam pytanie a ten temat chyba będzie najlepszy.Ja gram kostką (palcami mi nie
idzie jeszcze),ale problem jest taki,że boli mnie ręka po krótkiej
chwili.Taki ból dziwny,jakby zmęczenie.Nie wiem jak to opisać,ale chyba
wiecie co mam na mysli.Chodzi mi o to co zrobić,żeby tego nie było.
Używam dwóch kostek Dunlop Tortex 0,96 (zielona) i 1mm (niebieska)
Sądzę, że w gruncie rzeczy możesz mieć rację. Jeżeli grając masz mocno
zaciśniętą rękę, to po prostu mięśnie są napięte, obkurczone, krew
może słabiej krążyć, produkuje się kwas mlekowy i wtedy czuje się to
„zmęczenie” mięśnia 🙂
Może pokombinuj z większymi kostkami do grania którymi możesz
zastosować… jakby to ująć… dźwignię, przy trzymaniu :] zamiast
zaciskać łapę na małej kostce, dużą chwycisz pewniej.. albo jakąś
profilowaną?
Tak mi się wydaje przynajmniej.
Rozluznij rękę, nie ma po prostu innej opcji, też miałem z tym problem.
Próbuje rozluźnić,ale jakoś nadal mam ten ból po chwili.Hmmm,będę
próbował na pewno,bo to trochę nie fajnie jak po 2-3 minutach łapa boli :/
Wielu początkujących (i nie tylko) ma problemy ze spinaniem rąk. Próbuj,
próbuj.
Dzięki wielkie za rady.Będe próbował,zwłaszcza,że kostką gra mi się o
wiele łatwiej (palcami nie mogę jakoś opanować jeszcze).
1. Nie miej basu za nisko. Moze to i fajnie wyglada, ale nadgarstek ma
ograniczony ruch, wiec go dobrze nie wycwiczysz.
2. Nie uzywaj przesadnie grubych oraz cienkich kostek. Grube trzeba mocniej
trzymac, a cienkie się za bardzo wyginaja, co powoduje, ze chcesz walic mocniej
w struny.
3. Podkrec wzmacniacz. Im wyrazniej się slyszysz, tym delikatniej mozesz
grac.
4. Jak masz problem z utrzymaniem kostki przy luzniejszym nadgarstku, to wez
czarna tasme izolacyjna i oklej nia kostke wokol palca wskazujacego. Nauczysz
się luznej gry bez spinania się.
5. Duzo graj!;)
oraz 6. Ćwicz mienśnie renki swej.
Czasem trochę ćwiczeń wytrzymałościowych na ramiona czy dłoń,
się przydaje, coby się nie zmęczyć za bardzo przy używaniu kostki.
No kostki mam 0,96 i 1mm najlepiej mi się nimi gra,najlepiej je „czuję”,ze
tak to nazwę.Bas mam powieszony tak mniej więcej na wyskości brzucha.Fakt,to
SkyWay,ale to chyba nie wina gitary? Gram dużo i często.Niestety nie zawsze
mogę z wzamcniaczem,więc często gram „na sucho”.
Nie ma znaczenia, co to za wiosło.
Wlasnie to „na sucho” Cie wykancza.. A mozesz cwiczyc na sluchawkach? Albo
chociaz po MacGuyversku przyloz glowke gitary do szafy – chociaz wtedy musisz
być bez ruchu;)
To jest Twoj problem. Nie slyszysz się, wiec napierdalasz z calej sily, no i
nie dziwota, ze Ci reka wysiada..
Moge ćwiczyć ze słuchawkami i teraz będę tak robił.Nie sądziłem szczerze
mówiąc,że granie na sucho może mieć na to wpływ.Gram dopiero od pół
roku,więc nie zawsze jeszcze wiem co i jak.Dzięki za rady.
Aqualo, bym rzekłbym że czwiczenie mięśni samo w sobie wiele nie da jeśli
i tak ten mięsięń napinac się będzie sam w sobie. Raczej czwiczenie w
sensie jak tą ręką operowac oszczędzając mieśnie… ileż to drobnych
dziewoj gra kostką a nie wyglądają na specjalnie kulturystyczne 🙂 i w sumie
dobrze… 😛
No właśnie, przyłączam się do pytania cube945, czyli jak
wyciągnąć to kostkowe chrzęszczenie. Zajefajne to jest 😛
Przy cieńszych kostkach i podbitej górze lepiej to słychać.
Tu się zgodzę i zmienie zdanie.
Wydaje mi się właśnie że wystarczy nie przeciążać ręki i powinno być
ok.
Ten sam problem miałem, zanim zaczalem grac z zespolem, cwiczylem sobie w domu
na topornej basowce i właśnie na sucho, efekt był taki, że traktowałem bass
bardzo siłowo, i potem jakiś czas musialem walczyc z tym klopotliwym nawykiem
(po dłuższym graniu ręka wysiadała).
co do bolu miesni… luzna reka.
a dobrym cwiczeniem jest granie jak na gitarze 32 w 180bpm 🙂
ja tak zaczynalem zabawy z kostka. lapki nie bola, szybko można czesac…
Ciacho: jeśli palce Ci nie wychodza, to jest to tylko powod do tego, żeby je
cwiczyc. Bo nigdy Ci nie beda wychodzic jeśli nie poswiecisz na nie czasu.
Tak, trzema palcami bez pulsu triolowego 😀
Żeś się rypnął o jedno zero 😀 32 tak, ale w tempie 18 ;P
ale ja mowie o kostce. 16/32 w 180 😉
no dobra, może być w 120bpm w ostatecznosci.
ale palcow nie lekcewaz ciacho. Bo pozniej się okaze, ze kostka będziesz
wymiatac a palcem to co najwyzej będziesz mogl w …. nosie podlubac.
Kwestia upodobań.
To tak jakby krzyczeć na kontrabasiste że całe życie w orkiestrze
smyczkiem
grał.
Jednak obstaje przy zdaniu że ćwiczyć (kostką też) należy wolno,
zdecydowanie
wolno. A potem, potem to tylko przyśpieszać do obłędów w stylu 200 bpm czy
coś.
Aqua: ale palce warto cwiczyc. nie porownuj do smyka. poza tym, gra cale zycie
smykiem ale i palcami tez umie. nie musisz korzystac ale warto umiec.
ja cwicze i kostke i palce i kciuk. a może beda potrzebne.
Ja najczęściej gram palcami, czasem jednak przy jakiś hardcoreowych partiach
przesiadam się na piórko (bo nie lubię określenia „kostka”), a i klangiem
czasem próbuję. Dobrze jest samemu wyrobić styl, bo i kto powiedział, że
to zależy od stylu muzyki…
Osobiście wywaliłem kostki z domu, rozdałem biednym, i jak naucze się
porządnie
młócić palcami, będę szukał tzw. Innych metod gry na basie. Metoda 🙂
Ćwiczę,próbuje grać palcami,ale wychodzi mi tylko dobrze na E,jak już
zejde na każda dolną strunę to palce mi się „ślizgają” i zawsze zaczepiam
o inne struny i wychodzi d*pa :/
A co do bólu ręki,to rzeczywiście,jak zacząłem grać z piecem to ręka
już nie boli.Przez dłuższy czas nie mogłem korzystać z pieca,bo kabel mi
się popsuł,więc ćwiczyłem na „sucho”,ale od kiedy mam ponownie sprawny
piec,to grywam ciągle podłączony i faktycznie,kiedy się słyszę,to gram
lżej i ręka mnie nie boli.
Dzięki za rady 🙂
To jest bardzo dobra kostka do basu. Daje świetny punkt, brzmienie jest bardzo
wyraźne. Polecam.
Demanufacture, jakaś kryptoreklama Dunlopów? 😀
żartuję oczywiście.
Ja też mam takiego Dunlopa, tylko, że 1mm. Takiego półprzezroczystego.
Mam tez 1.5mm kostkę firmy Skullpicks – taka czarna z czachą. Ma trochę
dziwny kształt, ale idzie się przyzwyczaić.
Nie mogę się zdecydować, którą mi się lepiej gra 😀
E tam, musicie przyznać że Dunlopy to bardzo dobre piórka. Sam używam
kości Dunlopa o grubości chyba 1mm (ale nie jestem pewien), przeszła już
swoje, nawet jest w jednym miejscu poprzedziurkowowywana dziurkaczem (noszę
ją na szyi żeby mieć zawsze przy sobie), co dodaje jej jednak wintedżowego
posmaku. 🙂 No i ma bardzo fajną stylistykę:
http://www.e-muzyczny.com/sklep/images/img_mn/lucky13.jpgA z drugiej strony logo firmy i dumny napis „Mejd in de JU ES EJ”. Co do
technik gry to ja na samym początku (czyli jakieś 4,5 miesięcy temu) grałem
wyłącznie kostką, jednak wyćwiczyłem sobie także grę palcami i idzie
całkiem nieźle. Poza tym nie zgodzę się, co do ogólno-powszechnej 🙂
opinii, jakoby kostka służyła tylko do punka. Po krótkiej zabawie z
potencjometrami zawsze można uzyskać sporo dołu nawet jeśli się gra
kostką.
Laki firtin to limitowana seria chyba, poprzedni gitarul chwalił sobie.
jak wszyscy to i ja:
też ulubiłem sobie dunlopy, albo ten żółwik 1.14 (nosorożców jakoś nie
mogę dostać w kształcie trójkąta)
albo stubby 2.0 [ a)twardość, b) chwyt! ]
http://www.en.euroguitar.com/images/products/44/116422-triangle-20mm-big.jpgStubby są najlepsze, piekielnie wygodne kostki. 2 ostatnie miesiące
spedziłem na graniu właśnie z Stubby 2 mm.
@up
ta lucky 13 pekla mi po 3 razach zagrania „pursuit of vikings” gdzie jako
takiego napierdzielania niema 😛 a tak ogolnie to nielubie kostek, bo wzor jest
taki: bass + kostka = treble… czyli nie bass! czasami ew. pogram kostka
bardzo blisko gryfu żeby wymusic brzeczenie o progi…
/?mod=item&g1=1&g2=5&g3=203&id=4006 Czy w
tej cenie są te wszystkie 3 kostki, 1mm, 2mm, i 3mm?
Raczej tak. Weź pod uwagę przy zakupie, że big stubby to bardzo twarda
kostka, dużo twardsza niż dunlopowy tortex.