Granie czterema palcami

Oczywiście chodzi o cztery palce ręki prawej(u praworęcznych). Słyszałem o
osobacz tak grających i w związku z tym mam pytanie jak się tego nauczyć, w
końcu to oznaczałoby większą prędkość.

Próbowałem grać ale po prostu nie sięgam małym palcem do niekturych strun
a przy ustawieiu dłoni tak żeby sięgał do wszystkich strun sprawia, że
niewygodnie gra się resztą palców. Czy ktoś może coś podpowiedzieć w tej
sprawie?

Jak mogę nauczyć się grać czterema palcami prawej ręki na basie?
Czy jest jakiś sposób na osiągnięcie większej prędkości gry na basie, używając czterech palców prawej ręki?
Czy ktoś może mi pomóc w nauczeniu się gry czterema palcami na basie?
Czy ktoś ma pomysł, jak poprawić swoją technikę gry czterema palcami na basie?
Jak mogę poprawić swoją precyzję gry na basie, grając czterema palcami prawej ręki?
Jaka jest najlepsza metoda na naukę gry czterema palcami na basie?
Czy ktoś zna jakieś ćwiczenia, które pomogą w nauczeniu się gry czterema palcami na basie?
Jakie są najczęstsze błędy popełniane podczas gry czterema palcami na basie i jak ich uniknąć?
Czy gra czterema palcami na basie jest trudna do nauczenia się?
Czy jest jakiś sposób na zwiększenie zasięgu gry na basie, używając czterech palców prawej ręki?

Podziel się swoją opinią

101 komentarzy

  1. na Twoim miejscu sprobowalbym grac lewa reka. Zobaczyc jak to wychodzi. Jeśli
    lepiej niż prawa na początku wychodzilo to lepiej się przestawic… taka jest
    moja opinia… Nie dowiesz się jak nie sprobujesz.

    A sprobowac nie zawadzi.

  2. Mój brat jest perkusistą leworęcznym ale nie wyobraża sobie gry na
    leworęcznym ustawieniu. Wszystko jest kwestią indywidualną.

  3. @Such O Dolsky: (…)Proponuję następujący test: wystukać najszybciej jak się potrafi jakieś szesnastki na stole, dwoma palcami – wskazującym i środkowym. A potem trzema – wskazującym, środkowym i serdecznym. U 99% ludzi 2 palce będą szybsze, a nawet jeśli nie, to przy tych bardzo szybkich tempach będą grały równiej (rytmicznie i dynamicznie)

    Jeżeli grasz wskazujący-środkowy-serdeczny, w dodatku bez wyćwiczenia, to
    ta teoria ma słuszność. Tyle że mało kto gra w takiej kolejności.

    Natomiast przy wyćwiczonym graniu serdeczny-środkowy-wskazujący (czyli tak,
    jak gra większość „trójpalcowców”) w moim przypadku wygląda to tak:

    2 palcami wyrabiam max 16 w tempie ok 110. Trzema gram to samo równiej i jest
    to mniej męczące dla ręki.

    Trzema palcami wyrabiam grać równo do około 130-140, a „na chama” do
    180-200.

  4. chyba jednak zostanę z praworęcznym basem, Próbowałam grać odwrotnie i
    efekt był marny :/ grając wcześniej na gitarze też zaczynałam w ten
    sposób i w sumie nie narzekałam, więc widocznie kwestia przyzwyczajenie 🙂
    Mój brat też jest leworęcznym perkusistą i też gra „normalnie” .

  5. @McGregor: Nie wiem co wąchałeś ale zazdroszczę ci fazy. 😀

    Z czego tak śmiejesz się?

    Z tego, że nie ma tak szybkiej zagrywki basowej, której by Jurgen nie
    zagrał? ;D

  6. @Medawc:

    @Such O Dolsky: (…)Proponuję następujący test: wystukać najszybciej jak się potrafi jakieś szesnastki na stole, dwoma palcami – wskazującym i środkowym. A potem trzema – wskazującym, środkowym i serdecznym. U 99% ludzi 2 palce będą szybsze, a nawet jeśli nie, to przy tych bardzo szybkich tempach będą grały równiej (rytmicznie i dynamicznie)

    Jeżeli grasz wskazujący-środkowy-serdeczny, w dodatku bez wyćwiczenia, to ta teoria ma słuszność. Tyle że mało kto gra w takiej kolejności.

    Natomiast przy wyćwiczonym graniu serdeczny-środkowy-wskazujący (czyli tak, jak gra większość „trójpalcowców”) w moim przypadku wygląda to tak:

    2 palcami wyrabiam max 16 w tempie ok 110. Trzema gram to samo równiej i jest to mniej męczące dla ręki.
    Trzema palcami wyrabiam grać równo do około 130-140, a „na chama” do 180-200.

    Tak, tylko rzadko zdarza się grać jakieś długie przebiegi na jednej
    strunie. A kiedy skacze się po strunach, te wszystkie 1-2-3, 3-1-2 itp
    schematy kolejności palców są o kant d*py potłuc.

  7. @Such O Dolsky:

    Tak, tylko rzadko zdarza się grać jakieś długie przebiegi na jednej strunie. A kiedy skacze się po strunach, te wszystkie 1-2-3, 3-1-2 itp schematy kolejności palców są o kant d*py potłuc.

    Jak się ich nie ćwiczy to można.

  8. Po obejrzeniu szkoleniowego video pt.”Larry Graham – Super Slapping Bass”
    uważam, że dalsza dyskusja w tej materii jest bezprzedmiotowa. Everything you
    need to play on bass like a pro is a thumb and index finger. Tylko jak on te
    wszystkie rzeczy robi tymi dwoma palcami? Its amazing….

  9. Sciera tez gra tylko kciuk i „index finger”. I nie slapuje. 😛

    Sam czasem tego uzywam, kiedy gram dwudzwieki/potrzebuje wybrzmiewajacej
    struny, a reszta kawalka powinna być grana palcami, nie kostka 😛

    Mr. Hammer Smashed Bass, czyli Mistrz Alex W. gra trzema palcami prawej reki.
    Sam się gdzies przyznal, ze probowal z czwartym, ale mu ni diabla nie szlo.

    PS: Tez jestem leworecznym basista grajacym normalnie i nie wyobrazam sobie
    inaczej. Na klasycznej kiedyś tez tak grałem 😛

  10. ejj, Ściera używa różnych palców, chyba oprócz małego tylko.

  11. No, ale generalnie to sobie plumka kciuk-wskazujacy 😛

    Chyba byles na KGB 😛

  12. Byłem. Byłem też na wielu innych jego koncertach, jak również spędziłem
    z nim na przestrzeni lat trochę czasu przy kawie, czy na fotelu pasażera w
    jego aucie.

    Krzysiek zaadaptował na swoje potrzeby techniki pochodzące z gitary
    klasycznej, a używane przez takich basistów jak Abe Laboriel, Gary Willis czy
    Martin Weinert.

  13. @Barek:

    @UvU:
    https://www.youtube.com/watch?v=0PLh_O8k5tg

    Aha, i wątpię żeby możliwe było zagranie palcami 32-ek w tempie 200

    Black/death metal nie takie rzeczy widział, ogólnie to gramy utwory najszybciej jak możemy żeby się nieco rozgrzać zanim przejdziemy do naszych wałków w normalnym tempie, ale tak czy siak w zespole wymagają odemnie tej predkości

    Stary zmień zespół 🙂 jako basista powinieneś grać pod stopę a jak są
    gęste stopy grasz co 2 uderzenie. Chodzi o to że piłowanie na basie w tempie
    gitar to bzdura – zobaczysz że przy 1 sesji nagraniowej pan kutastyk zabroni
    Ci tak grać.

    Bas wtedy brzmi jak buła, nic się nie zgadza a muzyka nie ma pulsu. Nawet
    najszybszy grind grany jest tak żeby wyczuwalny był puls. Piłowanie zostaw
    gitarzystom… Blasty w tempach 260 grasz faktycznie w 130 – przecież trzeba
    jeszcze banią machać 🙂

  14. W/g mnie jeśli chce się grać szybko to najlepiej kostą się uczyć. 3 palce
    też w miarę dobra sprawa ale już są większe problemy z tłumieniem
    niepotrzebnych dźwięków. I wydaje mi się, że jednak 2 lub 3 będą szybsze
    niż 4 palce. Tak z fizycznych możliwości ciała mi się wydaje…

  15. Generalnie zgadzam się z opiniami Kaprala i SOD, Granie akordów arpeggiami na
    pięciostrunowym basie wymaga małego palca, ale jest to chyba statystycznie
    mało przydatne… Trzema palcami nauczyłem się z jednego powodu – przy
    długim a szybkim graniu ręka nieco później się zmęczy, ale to też
    uważam za nieszczególnie niezbędne. Przeważnie dopiero konieczność jest
    matką wynalazku – po co sobie wcześniej niepotrzebnie zatruwać życie na
    siłę???

    EDIT – W kwestii Medawc vs. SOD – granie trzema samego patataja „w jedną
    stronę” jest raczej ściażką donikąd, bo trudno dowolnie rozkładać
    akcenty. Wyzwoleniem jest granie 1-2-3-2-1-2-3-2-1-2-3 etc. Konieczność
    zagrania synkopowanymi triolami czy innego (dowolnego) łamania wymusza, żeby
    nie było „początku” ani „końca” schematu – musi on działać jednakowo od
    każdego palca i w każdą stronę.

  16. Ja gram 3 palcami bo tak się nauczyłem i to kultywuję… Myślę że jest to
    pewne ułatwienie jeśli chodzi np. o granie szybkich partii „na 3” i w ogóle
    wszelkich innych „dziwnych” podziałów rytmicznych szczególnie jeśli całą
    frazę gra się np. ósemkami. Myślę że granie 2 palcami to podstawa i to po
    prostu trzeba umieć (choć na koncercie ku pamięci Frediego Mercury grała
    jakaś kapela której nazwy nie pamiętam (bębnierz na traktorze i bardzo
    kolorowe stroje skrojone jak zapaśnicze trykoty a na głowach czupryny rodem z
    pudel-rocka) z basistą który uskuteczniał granie tylko i wyłącznie palcem
    wskazującym) a granie na 3 palce to dodatek… Kolejny etap można rzec
    chyba…

    Pozdrawiam!

    P.S. Za granie 4 palcami podziwiam Sheehana…

  17. @SeBASStian:
    P.S. Za granie 4 palcami podziwiam Sheehana…

    Ale on gra 3 palcami.

  18. Zawsze jak widziałem Sheehana w akcji używał czterech palców… Albo może
    ja źle widziałem…

    Pozdrawiam!

  19. sam fakt, że czwarty palec się porusza, nie oznacza, że szarpie struny.
    Czasem je po prostu tłumi. No i nie wolno zapominać, że mały napędzany
    jest tymi samymi mięśniami i ścięgnami co serdeczny – siłą rzeczy porusza
    się (w pewnym stopniu) razem z nim. Trzeba trochę znać zasady działania
    swojego ciała. Czy jeśli 2 palce = szesnastki w 220bpm, to 4 palce =
    szesnastki w 440bpm? Zdecydowanie nie. Czy jeśli wyciśniesz 110kg 3 razy, to
    220 wyciśniesz półtora raza? Nie, ani razu. Spadnie i roztrzaska łeb…

  20. Z góry sory za off…

    No i nie wolno zapominać, że mały napędzany jest tymi samymi mięśniami i ścięgnami co serdeczny – siłą rzeczy porusza się (w pewnym stopniu) razem z nim.

    Tu się nie zgodzę, gdyby tak było zawsze musiałbyś zginać lub prostować
    oba palce jednocześnie a chyba wiesz że tak nie jest… To raz, a dwa to, to
    że to sprawa nerwów i kwestia wyćwiczenia pewnych umiejętnośći (tak jak
    np. z ruszaniem uszami – masz mięśnie które są władne nimi poruszać ale
    dopóki nie zaczniesz ćwiczyć połączeń nerwowych nigdy nimi nie będziesz
    poruszać) Prywatnie jestem ratownikiem medycznym i gwarantuję Ci że tak
    jest… A więc jak napisałeś:

    Trzeba trochę znać zasady działania swojego ciała.

    A wszystko to i wiele innych ciekawych rzeczy dowiesz się z każdeko
    podręcznika do anatomi i fizjologii.

    Pozdrawiam!

  21. nie twierdzę, że wszystkie mięśnie i ścięgna
    odpowiadające za ruch tych dwu palców się pokrywają. Natomiast w
    przedramieniu jest tylko jeden mięsięń zginający oba te palce, podczas gdy
    wskazujący i środkowy mają po osobnym. Dlatego nie ma żadnych szans, by
    palce 3 i 4 osiągnęły choć zbliżony stopień sprawności i niezależności
    jak 1 i 2.

    Nie, nie zajmuję się medycyną. Zajmowałem się natomiast przez sporą
    część swego życia rysunkiem/rzeźbą/malarstwem (i poznałem anatomię od
    tej strony), od lat uprawiam wschodnie sztuki walki (zwłaszcza te, w których
    używa się dźwigni i rzutów). Aha, jestem też zawodowym muzykiem, który
    gra na swoim instrumencie palcami i wiele lat temu nabawił się zapalenia
    ścięgien z powodu niefrasobliwego podejścia do roli różnych palców w
    graniu.

  22. @Hoo-Bee:
    EDIT – W kwestii Medawc vs. SOD – granie trzema samego patataja „w jedną stronę” jest raczej ściażką donikąd, bo trudno dowolnie rozkładać akcenty. Wyzwoleniem jest granie 1-2-3-2-1-2-3-2-1-2-3 etc. Konieczność zagrania synkopowanymi triolami czy innego (dowolnego) łamania wymusza, żeby nie było „początku” ani „końca” schematu – musi on działać jednakowo od każdego palca i w każdą stronę.

    Chyba nie rozumiecie o co mi chodzi, w graniu 3 palcami podstawa to to by grać
    sekwencją, ale „nie czuć” jej początku ani końca i umieć umieścić akcent
    na dowolnym palcu. Prosty przykład szesnastek na chyba lepiej zobrazuje o co
    mi chodzi (akcent na podkreślonych):

    3 2 1 3 2 1 3 2 1 3 2 1 3 2 1 3 2
    1……

  23. Jeśli czujesz frazę, utwór, masz „feeling” myślę że nie ma problemu z
    postawieniem akcentu…

    Dlatego nie ma żadnych szans, by palce 3 i 4 osiągnęły choć zbliżony stopień sprawności i niezależności jak 1 i 2.

    Cały pic polega na tym że jest taka szansa… popatrz na palce lewej ręki…
    masz z nimi problem? Nie sądzę… a to dla tego że je wyćwiczyłeś na tyle
    że możesz ich swobodnie uzywać w graniu na basówce… Tak jak mówiłem…
    to kwestia wyćwiczenia… Albo pianiści czy inni grający na instrumentach
    klawiszowych, nie mają z tym problemów bo wyćwiczyli odpowiedznie
    połączenia nerwowe. Ludzki organizm to wciąż wielka tajemnica i naprawdę
    nie ma sytuacji do której ludzki organizm by się nie zaodoptował… Ale nie
    filozofujmy: moim zdaniem (popieram to zdobytą wiedzą medyczną) każdy z 4
    nieprzeciwstawnych palców jest w stanie wyrobić sobie zdolność równą a
    nawet przewyższającą inne, tzn. nie palec sam w sobie ale Ty…

    Pozdrawiam!

  24. czy jeśli grasz w utworze rockowym ósemki na jednym dźwięku, to chwytasz
    kiedykolwiek ten dźwięk lewą ręką na gryfie małym palcem? Nie,
    wskazującym lub środkowym. Czy pianista grając szybki tryl na sąsiednich
    klawiszach gra go serdecznym i małym? Nie, wskazującym i środkowym.
    Oczywiście, że da się wyćwiczyć te 2 palce – do stopnia, w którym są
    przydatne i używane. Ale nie tak, jak 2 pierwsze. W kwestii prawej ręki na
    basie dochodzi też to, że struna ma być szarpnięta z pewną siłą i
    dynamiką, i to ma być pod zajebistą kontrolą. Poza tym trzeba tłumić
    nieużywane w danym momencie struny, mały palec jest do tego idealny.

    A zresztą: jak będzie jakiś zlot możemy porównać – zagrasz dowolny numer
    4 palcami, a ja ten sam dwoma. Zobaczymy, co się sprawdza w życiu. Ok?

  25. Ale bez nerwów… Gram z klawiszowcem już od 8 lat i on nie ma problemu z
    trylem jakimi kolwiek palcami… wszystko zależy od tego w jakiej grasz
    pozycji i jakimi palcami w danym momencie możesz to zrobić szybciej i
    lepiej… A co do rockowego grania… Nie mam problemu z tym żeby grać jeden
    dźwięk z dużą prędkością nawet kciukiem… Jeśli gram arpegio 16-tkami
    i prechodzę do pulsu 16-tkami bez pauzy czy zmiany tempa na jeden dźwięk i w
    danej pozycji wypada że zagram palcem 4 to zagram go palcem 4 bo w dużych
    tempach nie warto zmianiać pozycji… Wyznaję filozofię że jeśli nie
    muszę to nie zmieniam pozycji. Lubię mieć porządek na gryfie.

    Pozdrawiam!

    P.S. Jeśli chcesz mi coś udowodnić to opuśćmy ten lokal… szkoda mebli 😉

  26. Nie denerwuję się. I nie chcę niczego udowadniać.

    Gram na basie od 10 lat, od początku ćwiczę uczciwie i bez ściemy. Od
    jakiegoś czasu uczę też grania.

    W dużej mierze żyję z grania, czasem daję się wynająć do „podrobienia”
    jakiegoś charakterystycznego basisty (czasem na nagrania, czasem na jakiś
    tematyczny czy okolicznościowy koncert). Musiałem przeanalizować ich granie
    pod względem m.in. technicznym. Nie mówię, że to jest absolutnie
    niemożliwe. Twierdzę za to, że nie ma żadnego uznanego basisty, który
    robiłby coś sensownego najmniejszym palcem prawej ręki. Myślę, że nie bez
    powodu.

    Chodzi mi o coś zupełnie innego tak naprawdę. Każdy muzyk (zwłaszcza
    młody) ma takie momenty, że widzi u siebie brak rozwoju, jakiś zastój.
    Trzeba wtedy znaleźć jakiś sposób pójścia do przodu. I niepokoi mnie
    fakt, że niektórzy uważają, że poziom grania jest wprost proporcjonalny do
    liczby użytych palców. A to błąd. Moim zdaniem, jeśli młody basista pyta:
    co zrobić by grać lepiej – zbrodnią jest radzić mu: spróbuj dołączyć
    mały palec. Po co ma próbować czegoś (zwłaszcza w momencie braku
    postępów), co w zasadzie nikomu się nie udało, więc nie gwarantuje
    żadnych efektów? Jest mnóstwo innych sposobów (skutecznych i sprawdzonych)
    samodoskonalenia się; po cholerę tak się skupiać na takich wąskich
    technikaliach, dotyczących w dodatku wyłącznie ekstremalnie szybkich temp?
    Po co ktoś, kto ma problem z utrzymaniem pulsu grając ósemki w 90bpm miałby
    koncentrować się na szesnastkach w 220bpm? A co do tego postscriptum:
    dzięki, to nie jest mój sposób prowadzenia dyskusji. Wolę siłę argumentu
    od argumentu siły.

  27. Tym bardziej, że grając na siłę tylko się młody basista zmęczy
    niepotrezbnie.;P

    Medawc, wt., 2008-04-01 15:05

    – zagranie triolami
    1232123212321232
    etc nauczy dokładnie tego samego, a przy tym nie będzie grania w jedną
    stronę, która jednak ogranicza, szczególnie przy skakaniu po
    niesąsiadujących strunach. Oczywiście kontrola kolejności schodzi do
    podświadomości i uważa się tylko na akcenty.

    Polecam paradiddle, takie jakie ćwiczą perkusiści (12122121, 23233232,
    13133131 i reszta kombinacji)

    Zgadzając się z SOD czwartego wcale nie polecam.

  28. No to już się rozumiemy panie Such O Dolsky… Moim zdaniem najlepszym
    sposebem na pójście dalej naprzód jest spróbowanie się w innym gatunku
    muzycznym… Ale to tylko moja teoria. U mnie się sprawdziło a inne nowe czy
    nowatorskie techniki to moim zdaniem cecha indywidualna każdego basisty. Bo
    ilu znamy basistów którzy grają techniką Wootena czy ww. Shehana…
    Wszystko da się wyćwiczyć, ale zgodzić się muszę: to nie jest sposób na
    pójście na przód. To tylko ciekawostka.

    A w p.s. to ja żartowałem…

    Pozdrawiam!

  29. Najlepszym sposoben jest dotarcie do ściany. Jak się widzi przed sobą
    ścianę to potrezba zaczyna być matką wynalazku. Próbowanie ciekawostek
    rzadko wciąga. A postęp jest jak się jest wciągniętym. Więc pozostaje
    sprzeżenie zwrotne kanał – ściana – kanał – ściana 🙂

    Rzadkością są talenty wytyczjące nowe standardy.

    Też nieczęste są udane fussiony czy crossovery międzygatunkowe.

    Moim zdaniem z przekonaniem można się brać za coś nowego, dopiero wtedy jak
    stare już nie wystarcza;)

    A początkujący, który jescze do końca nie określił wąskiej
    specjalizacji, to niech się uczy rockowych riffów, swingu i samby.

    A jak ktoś już wie o co mu chodzi to niech sobie sam wymyśla narzędzia
    wyrazu. Wątpię czy Claypool zastanawiał się którymi palcami zagrać to co
    chciał zagrać. Pewnie po prostu najpierw wiedział CO zagrać a dopiero potem
    kombinował jak…

  30. co do wynalazków: nie wiem jak to się nazywa i czy w ogóle się nazywa, ale
    padło mi tak swojego czasu na łeb jakby tu przyspieszyc slap, i zupełnie
    przypadkowo wyszedł mi z podziemi pomysł na wykorzystanie małego palca:

    wystarczy malucha wyprostować tak jakbysmy chcieli go ustawic równolegle do
    slapującego kciuka (oczywiście bez przesadnego napinania się, jakiś tam kąt
    miedzy kciukiem i małym zawsze będzie), ustawiamy ręke tak by zarówno kciuk
    jak i mały palec mogł dotnąć jednoczesnie struny (najwygodniej ofkos na
    E)

    wtedy, jeśli uzyjemy dostatecznej siły, kciuk który odbije się od struny
    jak wiemy spowoduje obrót całej dłoni i nastąpi uderzenie małym palcem,
    kiedy wykonamy kolejny zamach mały palec odskoczy a uderzy kciuk i tak w
    kołko

    jakby to krótko streścić: zaiciskamy pięść, prostujemy kciuk, prostujemy
    mały palec i kręcimy nadgarstkiem jak paralityk

    sam sobie to darowałem (bom jes początkujący) ale na pewno można to
    wyćwiczyć do perfekcji, więc jak ktoś by chciał to wycwiczyc/ ew. istnieje
    taki basista to chętnie posłucham i zobacze

    😛

  31. @Koziar_bas: wystarczy malucha wyprostować tak jakbysmy chcieli go ustawic równolegle do slapującego kciuka (oczywiście bez przesadnego napinania się, jakiś tam kąt miedzy kciukiem i małym zawsze będzie), ustawiamy ręke tak by zarówno kciuk jak i mały palec mogł dotnąć jednoczesnie struny (najwygodniej ofkos na E)
    wtedy, jeśli uzyjemy dostatecznej siły, kciuk który odbije się od struny jak wiemy spowoduje obrót całej dłoni i nastąpi uderzenie małym palcem, kiedy wykonamy kolejny zamach mały palec odskoczy a uderzy kciuk i tak w kołko

    Ja tak gram sobie czasem, ale otwartą dłonią od góry i tylko perkusyjne
    dźwięki tak wydobywam, takie bardzo szybkie „trrrrr”, bez konkretnego
    dźwięku – nigdy tego nie zastosowałem w grze zespołowej, ale ja gram
    głównie metal i mam skręcone treble – i tak by tego nie było słychać.

  32. Czyli robimy \m/ z łapy i slapujemy. Od pewnego czasu to

    zauwazyłem jak prostowałem paluszka małego, i brzmi to

    całkiem śmiesznie..

    Tylko trzeba sobie wypracować uderzenie. A jak się uda

    to kosmiczne prędkośći można pewnie osiągnąć, ale dźwięk..

    pewnie będzie kiepski 😀

  33. Tez kiedyś mi to do lba wpadlo. I wypadlo jeszcze szybciej.

    To tak jak granie 4 palcami… Na c*uj?

    Z drugiej strony.. Jak chce Ci się marnowac czas to cwicz takie rzeczy. Twoja
    sprawa.

  34. Ja jak chce zagrać szybciej slapem to używam teorii (nieszczęsnego) Shehana
    – jak najmniej ruchów – jak najwięcej dźwięków… a robię to tak: po
    uderzeniu kciukiem dźwięku gdzieś na strunie E zachaczam palce 1, 2 i 3
    odpowiednio za struny A, D i G (dokładnie tak jak do pojedynczych popów tylko
    że na raz) i ruchem „odklejającym” 😉 strzelam… Z reguły są to „duszki”
    ale w rockowym graniu często używam odpowiedniego power chorda (pryma,
    kwinta, oktawa).

    Mam nadzieję, że napisałem na tyle jasno, że wiecie o co mi chodzi 😐

    Pozdrawiam!

  35. Dobry filmik Healfwer – dla wszystkich, którzy podniecają się geniuszem
    techniki czteropalcowej – zauważcie, jak on musi się namanipulować
    nadgarstkiem, żeby to płynnie ugrać. Podtrzymuję, że fatyga, jaką trzeba
    włożyć w wyćwiczenie małego palca w zupełności nie jest warta efektów –
    trzema palcami da się zagrać praktycznie wszystko, można grać szybko i
    jednocześnie z dużą precyzją. Nie widzę opcji, żeby czegoś takiego dało
    się dokonać czterema palcami.

  36. manipulacja nadgarstkiem wynika z bardzo prostej przyczyny.

    rozloz dlon. o ile maly palec jest krotszy od np wskazujacego?

    u mnie jakieś 2,5 cm. i 4 od srodkowego. nie da się normalnie grac w ten
    sposob. na jednej strunie.

    z drugiej storny… np na akustyku/klasyku malego palca tez się raczej nie
    uzywa. gra się kciu-wskazujacy-srodkowy serdeczny (przy palcowaniu).

    ale niektorzy lubia sobie utrudniac zycie.

    (woooow, pochwala od Sierzanta 😉 czuje się zaszczycony.. [nie heracless-nie
    będę szczytowac:P])

  37. :/

    Ale ja wiem z czego wynika manipulacja nadgarstkiem. Tak po prostu sobie
    stwierdziłem ;|

  38. zniesmaczony? zagryz tic taciem.

    musisz wygiac nadgarstek żeby siegnac malym palcem.

    poza tym, niewazne. widac już Ci humor zepsulem.

  39. i widzisz drogi kapralu. Jak tu z Toba rozmawiac? : >

    a zastosuje stare dobre rosyjskie porzekadlo:

    ugmu na xyu.

  40. Kurde, zobaczcie co dają dobrze wyćwiczone 3 palce. Nie u jakiegoś wielkiego
    basisty, praktycznie zwykły szary człowieczek:

    https://www.youtube.com/watch?v=r6_i0_hQ868 link

    Ćwiczenie 4 palca jest również i wg mnie bez sensu. Sam czołowy basowy
    zapierdalacz pt. Billy Sheehan w jednym z filmików instruktażowych
    stwierdził, że ćwiczenie małego palca nie ma sensu bo nigdy nie uzyskasz
    ani dobrego dźwięku ani płynności.

Możliwość komentowania została wyłączona.