witam, od roku gram na gitarze basowej ale jestem samoukiem i grałem po
dźwiekach tylko i trochę więcej staram się ale wiadomo nie wychodzi chciałbym
tworzyc własne linie melodyczne, wiele przejsc. Kumpel zaproponował mi szkole
muzyczna ale gry na kontrabasie ponoc można się wiele nauczyc i jest to
przydatne do gitary basowej potwierdzacie to ?
29 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Potwierdzamy. Szczególnie, jak uczysz się w szkole muzycznej. Dużo lepiej
sobie słuch wykształcisz, nie będziesz grał na oko tylko na ucho itd.
aha czyli mogę poprawic swoje mozliwosci gry na basie ? bo gram w zespole i
chciałbym tam jakoś się pobawic basem a teraz nie mam zbytniej wiedzy
Stary, sam fakt , ze masz ukonczony nawet I stopien szkoly muzycznej, chociazby
na trojkacie , daje Ci wiele , naprawdę wiele , a co dopiero na kontrabasie.
Podobnie jak lekcje rzeźby czy malarstwa poprawiaja umiejętności rysunkowe
(i na odwrót),tak samo dodatkowa gra na jakimkolwiek innym instrmencie może
Ci wyjść tylko na dobre 😉
a jest jakieś ograniczenie przyjecia do szkoły muzycznej 1st tzn wiekowe ;>
Ja mam takie ptanko jestem tu nowy i jestem góralem grywam w góralskiej
kapeli na basie coś jak wiolonczela tylko że ma 3 struny i w dodatku zrobione
z flaków 🙂 i chcę się przerzucić na kontrabas bo moim zdanie to lepiej
brzmi i ma swój zajebisty charakter 🙂
znalazłem w internecie kontrabas do kupienia i nie wiem czy jest dobry czy nie
pomożecie ?!
Oczywiście chcę żeby był nie drogi max. 2000 tys. na początek żebym się
nauczył grać 😀
🙂
Do szkoły muzycznej I stopnia przyjmują w wieku 7-16 lat chyba, nie wiem czy
robią jakieś wyjątki 🙂
przygotuj się do egzaminu z podstaw i ruszaj do drugiego stopnia:)
Do II st. przyjmą Cię bez przygotowania, więc śmigaj tam 😀 Bo do 15
przyjmują 😀
Do 15 lat ? II stopnia ? 😛
Do 15 września 😀
ale jak to bez przygotowania?:D
KontraBasistko, nie wszystkie szkoły muzyczne przyjmują w takim terminie 😛
np. u mnie w mieście przyjmują zgłoszenia od połowy czerwca do połowy
sierpnia 🙂
Zupełnie niezależnie od tego czy gra na kontrabasie poprawia jakiekolwiek
inne umiejętności, ludzie którzy się dowiedzą że grasz na kontrabasie
zakładają z góry że musisz być bardzo dobrym basistą.
+10 za to stwierdzenie! 😀
A tak w temacie jeszcze – gran na każdym innym instrumencie sprawia, żę
będziemy lepszymi basistami. Nie ważne czy to kontrabas, waltornia, czy
ukulele. 🙂
Chciałem napisać to co zakwas. Nic dodać nic ująć.
Ogólnie każdy instrument rozwija, powoduje iż jesteś level wyżej. Uczy
innego podejścia, poszerza horyzonty itd.
Niekoniecznie musimy się łapać za inne instrumenty. Nie mniej przydatną
szkołą będzie rozpracowywanie i granie innych partii niż bas w kawałkach.
Na przykład dobrym pomysłem jest granie solówek saksofonowych. Na początku
łatwo nie jest 😉
-10 ode mnie. Chęć uczenia się gry na instrumencie nie powinna być
motywowana tym że ktoś sobie coś o nas fajnego pomyśli… Może to jest
dobre na początku przygody z instrumentami, ale po jakimś czasie jak nam nikt
nie będzie bił braw to świgniemy instrument w kąt.
To powinno być motywowane chęcią własnego rozwoju bez względu na to co
myślą inni. Ale to inna kwestia.
Żeby dobrze grać na basie nie trzeba umieć grać na ukulele.
Granie na każdym innym instrumencie niż bas sprawi że będziemy lepszymi
muzykami, niekoniecznie basistami ;).
Moje zdanie jest takie że lepiej robić dobrze jedno niż brać się za cztery
sprawy i robić to średnio.
Popieram powyższą opinie w 100%. Sam tak robiłem i wciąż jeszcze robię,
ponieważ denerwują mnie onanistyczne popisy “slaperów” i innych
“perkusistów” basowych (być może dlatego, że nigdy nie wyszedłem w tej
technice poza podstawowe umiejętności, pozwalające zagrać akompaniamenty do
kilku standardów Herbie Hancocka). : )
Zaznaczam, że lubię posłuchać Wootena i kilku innych mistrzów tej
techniki, ale oni dawno udowodnili, że potrafią zaimprowizować także bez
nap…… w struny.
Bardzo dobrym pomysłem rozwijającym wyobraźnię jest też granie na
basiórce wiolonczelowych utworów J.S. Bacha…
Ale tu nie chodzi o motywowanie do grania na kontrabasie, tylko o to, że
faktycznie tak Cię ludzie postrzegają. 😉
Ot, taka mentalność. 🙂
Co za nonsens :D.
Mnóstwo razy słyszałem opinie, że ludzie zaczynali grać po to, żeby w
towarzystwie zabłysnąć – nawet od tych wielkich (ostatnio taki wywiad z
Mustainem oglądałem).
Tak, od tego się zwykle zaczyna mając może 15 lat, ale nie powinno się tym
kierować w późniejszym czasie szlifowania warsztatu, gdyż jest to
nastawienie się na poklask nie na rozwój artystyczny, często sprzeczny z tym
pierwszym.
Napisałem o tym dlatego że takie odpowiedzi jak wyżej mogą sugerować
młodym basistom ułomną nieco drogę muzyczną. Graj na kontrabasie to
będziesz miał +100 do respektu… Ja wolałbym graj na kontrabasie bo da Ci
to nowe możliwości kreowania samego siebie:)
Najwięksi, innowacyjni artyści grali głównie dla siebie, nie kierowali się
tym jaką publika będzie miała minę. Dziś są prekursorami, legendami itd.
Jednym słowem mieli w zadzie zdanie tłumu.
koniec wykładu 🙂
Wchodzimy na niebezpieczne rejony…
Bo tak naprawdę to każdy gra dla poklasku. Jakby miał grać sam dla siebie,
to nigdy by się nie przyznał nawet, że ma instrument i dłubał po cichu w
swoim pokoju. Jeżeli robisz cokolwiek, nawet niech to będzie najbardziej
artystycznie w d*pę kopane, to robisz to dla poklasku innych.
Jeżeli chcesz się dalej oszukiwać, to proszę bardzo.
A co do zależności kontrabas -> lepiej gra na basie już się
wypowiedziałem. 🙂
Jeśli chodzi o mnie to basy zrobiłem dla własnego użytku, nie dla poklasku
forumowiczów jeśli o to Ci chodzi :). Przy okazji się tym podzieliłem z
Wami, bo niektórzy może też by chcieli sobie coś takiego zrobić i nie
wiedzą od czego zacząć. A to czy komuś się one podobają czy nie to już
jest mniej istotna sprawa choć nie bagatelizuje mocy oklasków i komplementów
w jakimkolwiek tworzeniu.
Poklask oczywiście pomaga i dopinguje, ale ja oczekuje od swojej gry/ drogi
muzycznej czegoś więcej niż tylko zaspokajanie pragnień widowni.
Fakt że to nie ten temat, ale przy okazji chciałem swoje 5 oftopowych groszy
wtrącić:)
O proszę, co to rozpętałem.
Wolę grać dla poklasku tłumu. Granie dla poklasku muzyków,
intelektualistów itp. było głównie świetnym sposobem na poznanie kobiet
które się z upływem czasu zorientują że jednak takich jak ja nie lubią!
No dobra… żeby wrócić na temat… granie na innych instrumentach zawsze w
jakiś sposób poprawi grę na basie, i moim zdaniem najbardziej ją
poprawi:
1. śpiew (zwłaszcza a vista)
2. kontrabas
3. pianino
@wertey: Oj stary. Chyba bez psychologa u Ciebie się nie obejdzie 😉
ja jako kontrabasista ze szkoły muzycznej powiem tak. nie wiem jak w innych
szkołach muzycznych, ale u mnie lepiej będziesz miał jak weżmiesz lekcje
dodatkowe. (jeżeli oczywiście jesteś w wieku szkolnym) bo jeśli nie lepiej
wynająć nauczyciela domowego. ( o ile znasz podstawy muzyki ) bo jeśli nie
to lepiej wynająć nauczyciela domowego na basówkę bo łatwiej ogarnac
dżwięli niż na kontrabasie
W szkole nauczysz się czytać nuty i grać z nut, ale jazzmana z ciebie na
pewno nie zrobią. Do tego musisz dojść sam. Dużo zależy od nauczyciela na
którego tafisz. Ja miałem pecha, bo trafiłem na takiego co rzępolił tylko
w filharmonii i o niczym innym nie chciał słyszeć. A co do pytania czy
łatwiej przejść potem z kontrabasu na git basówą ? Potwierdzam. Basik ma
jednak progi i łatwiej się odnaleźć w poszczególnych pozycjach. Gorzej
byłoby odwrotnie. Pozdrawiam !