Zauważyłem, ze mój preamp pokładowy John East J-RETRO-01 w ciągu 6 dni jest w stanie rozładować nową baterię 9V. Podejrzewam błędnie oblutowane gniazdo (gitara była ostatnio w rekach różnych “lutników”). Chciałbym wrócić do stanu, gdzie bateria oddaje prąd tylko wówczas, gdy wtyczka jest w gnieździe. Prawdopodobnie obecna anomalia bierze sie z faktu, że preamp stale pobiera prąd z baterii, nawet jak wtyczki w gnieździe nie ma . Może to być także jakieś zwarcie do masy, ale poszukiwania chciałbym zacząć od sprawdzenia poprawności obszycia gniazda.
Czy, na zasadzie niewyważania otwartych drzwi, ma ktoś gdzieś na wierzchu schemat poprawnego obszycia pinów dniazda z funkcją wyłączania czy muszę rozkminiać problem sam ? Za pomoc z góry dziękuję.
Czy jestem jedynym, kto zauważył, że mój preamp pokładowy jest w stanie rozładować nową baterię w ciągu 6 dni?
Czy można podejrzewać błędnie oblutowane gniazdo, gdy gitara była ostatnio w rękach różnych lutników?
Czy ktoś inny miał kiedykolwiek podobny problem z preampem pobierającym prąd z baterii, nawet gdy wtyczki w gnieździe nie ma?
Czy podejście do sprawdzenia poprawności obszycia gniazda na zasadzie niewyważania otwartych drzwi jest właściwe?
Czy schemat poprawnego obszycia pinów gniazda z funkcją wyłączania jest dostępny gdzieś na wierzchu?
Czy ktoś ma doświadczenie w naprawie podobnych problemów z preampami pokładowymi?
Czy lepiej skontaktować się z lutnikiem, który ostatnio pracował nad gitarą przed przystąpieniem do naprawy gniazda jack z funkcją wyłączania?
Czy istnieje jakieś narzędzie do sprawdzania zwarcia do masy w gnieździe jack?
Czy warto rozważyć zmianę gniazda jack z funkcją wyłączania na inne?
Czy można uniknąć podobnych problemów z preampami pokładowymi, wprowadzając pewne zmiany w konstrukcji gitary?
Zasadniczo nawet przy zwykłym gnieździe powinno być tak, że bateria jest “czerpana” tylko wtedy, kiedy kabel jest w gnieździe. Coś masz tam źle polutowane, albo preamp jest jakiś dupny. Weź sprawdź czy wszystko jest jak należy polutowane.
A może byś zrobił zdjęcie? Jak będzie dobre zdjęcie, to widać, czy gniazdo jest dobrze polutowane.
Marek
Chyba znalazłem przyczynę. Muszę jeszcze posprawdzać parę rzeczy. Jak moje domysły się potwierdzą to opiszę wszystko.
Trochę mnie dziwi takie podejście, bo walczysz już z tym 4 dni (lub więcej), a mając dobre zdjęcie można w kilka sekund stwierdzić poprawność przylutowania baterii do gniazda :-(. Rozumiem, że masz dużo czasu.
Chciałem wpierw potwierdzić swoje przypuszczenia i opisać je w całości. Ale ok, skoro zostałem “ponaglony” to narysowałem szybko schemat połączeń preampu z gniazdem i zrobiłem kilka fotek. Polutowanie preampu jest następujące:
– kabelek czerwony: od “plusa” baterii bezpośrednio na +9V DC preampu
– kabelek czarny: od “minusa” baterii na styk “RING” gniazda jack (gniazdo oczywiście stereo, inaczej funkcji odłączania baterii nie dałoby się zrealizować). Do tego styku dolutowane było “uziemienie” preampu, tj kabelek łączący go z wyekranowaniem basenu.
– kabelek zielony: od styku “SLEEVE” gniazda do styku -9V DC preampu
– kabelek pomarańczowy: od styku WY preampu do styku TIP gniazda.
We wtyku jack mono części RING i SLEEVE stanowią całość, więc włożenie wtyczki do gniazda powoduje, że styki RING i SLEEVE gniazda zostają zwarte więc potencjał “minus” płynie od bieguna -9V baterii, poprzez styk RING, potem SLEEVE, na styk -9V DC preampu. Wg mnie problem stwarzał kabelek “uziemiający”. Podlutowanie go do styku RING powodowało, że na całym body elektroniki (wyekranowanie basenów, mostek, struny,klucze,…) znajdował się ujemny ładunek z baterii. Ponieważ pojemność baterii nie jest nieskończona, a – z drugiej strony – obszar do gromadzenia ładunku był dość spory więc siłą rzeczy musiało dojść do rychłego rozładowania baterii.
Na razie wymontowałem preamp, odlutowałem kabelek uziemiajacy i codziennie mierzę napięcie baterii (oczywiście pod obciążeniem) – od kilku dni jest niezmiennie 9,61 V. Normalnie przewód uziemiajacy – wg mojej teorii – powinien być podlutowany do styku SLEEVE gniazda (tak jak na schemacie), wtedy ładunek przez niego na ekran płynąłby tylko, gdy wtyk byłby w gnieździe.
Przy okazji mam pewien dylemat: czy w tego typu preampach trzeba go uziemiać tzn. łączyć z wyekranowaniem basenów. Tym bardziej, że tego typu preampy mają instalacje dwuprzewodowe, tzn. minus nie idzie po masie, a jest podawany oddzielnym stykiem (u mnie: zielony kabelek). Takie rozwiązanie powoduje, że układ jest odporny na wszelkie przebicia (analogicznie jak np. w pojazdach przewożących paliwo, gdzie jakieś drobne zwarcie do masy spowodowałoby zaiskrzenie i w konswkwencji wybuch przewozonego ładunku).
Strasznie się męczysz – wystarczyło zrobić zdjęcie i link do niego tu umieścić. Oczywiście, że masa preampu nie może być podłączona do styku “RING”. Idea włączania baterii polega właśnie na tym, że do styku “RING” jest podłączony jedynie minus baterii (i nic więcej) i po włożeniu wtyku ten styk jest zwierany do masy. A kto to tak sprytnie przylutował? Przecież niemożliwe aby normalny lutnik tego nie wiedział.
W ten sposób jak to było polutowane, to preamp był non-stop zasilany. No i oczywiście bateria siadała po kilku dniach.
Gdybyś umieścił zdjęcie (na przykłąd tego typu: ), to miałbyś to naprawione w 10 minut. Pomyśl o tym na przyszłość :-).
Marek
…Przecież niemożliwe aby normalny lutnik tego nie wiedział….
Ten, kto tak to zlutował nie do końca był “normalny”, a termin “lutnik” to spore nadużycie wobec niego :).
Mi bardziej zależałoby na odpowiedzi na pytanie czy takie preampy należy “uziemiać” czy nie ?
Ha, ha. Ale przecież sam mu to dałeś do zlutowania. To tak jakbyś oddał samochód do naprawy do rzeźnika i dziwił się, że po naprawie nie działa :-).
Mam nadzieję, że rozumiesz różnicę pomiędzy słowami “należy” a “można”. Moim zdaniem nie ma obowiązku uziemiania ale jeśli jednak to zrobisz, to całość będzie działała lepiej. Wystarczy zrobić próbę: podłącz przewodem masę gniazda do ekranu basenu preampu (lub do farby lub do czegokolwiek co masz co poprawia ekranowanie basu).
Marek
Hmm, napisałem odpowiedź ale dostaję komunikat, że ze względów bezpieczeństwa zostałem zablokowany. Ciekawe.
EDIT: wygląda na to, że basoofka nie pozwala na umieszczenie cytatu poprzedniego postu wewnątrz nowego postu. A z drugiej strony mamy przycisk “Cytuj”. Te soft to chyba pisał taki sam specjalista jak ten lutnik co lutował to gniazdo :-).
Marek
Gitarę oblutowywał kolega, który na co dzień zajmuje się sterownikami i ogólnie pojętą automatyką. Żadnej wiedzy lutniczej nie posiada, a obycie z lutownicą ma większe niż większość z moich innych znajomych (nie wyłączając mnie). W układach elektronicznych minus zasilania zazwyczaj podaje się na masę i widocznie tym się zasugerował. Anomalię zlikalizowałem dość szybko. Mówiąc szczerze, niewiele wniosłeś do mojego problemu, co najwyżej pogwiazdorzełeś sobie nieco :).
Ale dzięki za zaangażowanie. Topic proponuję zamknąć.
Nie wystarczy umięjętność lutowania na bardzo dobrym poziomie. Trzeba jeszcze wiedzieć, którym miejscu przewód ma być przylutowany.
Mam nadzieję, że przynajmniej coś Ci podpowiedziałem jeśli chodzi o uziemienie (na tym Ci bardzo zależało).
Marek
Ej zbikra to trochę nielogiczne i nieprzyjemne. Poprosiłeś na forum o pomoc, kolega chciał Ci pomóc, robiłeś łaskę z wrzuceniem zdjęcia na podstawie, którego chciał zdiagnozować problem i na koniec podsumowałeś, że gwiazdorzy bo napisał swoją opinię.
Ja się bardzo cieszę, że są tu tacy ludzie jak MarkBass, którzy się znają na elektronice i chcą bezinteresownie pomóc.
Dzięki EM za wsparcie. Faktycznie gdyby było to zdjęcie, to naprawa zakończyłaby się po kilku minutach a nie po kilku dniach. Dla mnie jest oczywiste, że jak można coś naprawić w kilka minut i to bez żadnych kosztów, to należy skorzystać z takiej okazji.
A jeśli chodzi o gwiadorzenie, to nie robię tego. Po prostu zdarza mi się pracować dla kilku dobrych lutników i takie problemy to jest chleb powszedni i rozwiązuje się je w kilka minut. Poważne problemy są dużo, dużo bardziej skomplikowane i wtedy trzeba na nie poświęcić kilka godzin. Ale nie w tym przypadku.
Marek
Robi się chyba nieprzyjemnie. Niepotrzebnie. Niedawno na tym forum trwała otwarta wojna. Absolutnie nie jest moim celem wywoływać kolejnej, ale nierzetelnych insynuacji pod swoim adresem nie przemilczę:
1. Zapodałem problem z preampem. Poprosiłem publicznie o konkretną rzecz (schemat obszycia gniazda), ale odpowiedzi wprost nie otrzymałem.
2. W międzyczasie sam znalazłem domniemany powód anomalii, zacząłem go testować (prowokowany proces rozładowywania baterii 9V trwa kilka dni, a nie kilka godzin). Jednocześnie szczerze zadeklarowałem, że całe story (objawy, diagnostyka, naprawa, sprawdzenie skuteczności) opiszę jak potwierdzę swoje domysły.
3. MarkBass, chcąc pomóc, poprosił mnie o zdjęcia. Zrobiłem coś o wiele bardziej czytelnego niż zdjęcie (schemat z z zachowaniem oryginalnych kolorów kabli). Oczywiście zdjęcia wrzuciłem także.
4. Markbass potwierdził przyczynę mojej anomalii. Jemu, jako fachowcowi, wystarczył “rzut okiem” na zdjęcie/schemat, mnie – kilkudniowy test.
5. Przykład z samochodem i rzeźnikiem słaby. Emotikon na końcu zdania załagodził negatywne wrażenie.
6. Zdjęcia wrzuciłem nie dlatego, aby zrobić łaskę, tylko dlatego, aby ktoś, kto chciał pomóc (Markbass) mógł zapoznać się z defektującym obiektem. Zrobiłem to niezwłocznie, chociaż miałem zamiar zrobić to potem (patrz: pkt. 2, drugie zdanie).
Nie wątpię, że niejednokrotnie jeszcze będę prosić publicznie o pomoc w rozwiązaniu moich dylematów związanych z basem. Będę wdzięczny każdemu, kto szczerze będzie chciał pomóc. Markbass pomaga chętnie, często i, co najważniejsze, kompetentnie i bez nieskrywanej napinki, a co najwyżej – w żartobliwym tonie (vide: porównanie z rzeźnikiem).
Puenta: zdaję sobie sprawę, że granica między merytoryczną dyskusją, a bezproduktywną awanturą jest już na wyciągniecie ręki. Potraktujcie ten wpis jako epilog całego topicu, albo niech admin go (tj. topic) usunie, tym bardziej, że pierwotny problem został rozwiązany.
Wszystkich gorąco pozdrawiam.
Ej, spokojnie, napisałem tylko, że Twój post ma dosyć nieprzyjemny wydźwięk (to na prawdę nie jest żadna agresja). Jestem daleki od kłócenia się, zrobiłem to bo zależy mi na miłej atmosferze. Tak czy inaczej sprawa zakończona. Ja również pozdrawiam 🙂
Hej, ja też nie czuję żadnej urazy. Można to było zrobić szybciej ale wybrałeś swoją drogę, w swoim tempie. To też się liczy, bo tak zdobyta wiedza jest bezcenna. Jak tylko coś podobnego tu się zdarzy, to rozumiem, że nie tylko ja będę chętny do pomocy :-).
Peace
Zbikra.
Odpowiedź na Twój problem, to źle polutowany preamp. Można było to rozwiązań jednym zdjeciem, bez opisu jakiego masz mądrego kolegę, który zajmuje się automatyką i sterownikami. Może się zajmuje, ale lutowaniem układów na pewno się nie zajmuje, a jeżeli zajmuje to nie powinien.
Odpowiedź na Twoje pytanie odnośnie masy: preamp ma być polutowany prawidłowo.
Czy widzisz gdzieś w komorze luźno latający kabelek od uziemienia? Nie? W takim razie cytując klasyka:
„Na ch**** drążysz temat?”
A tak na serio to odkąd przylutowałeś jak należy, preamp jest prawidłowo uziemiony.
[quote=MarkBass]Jak tylko coś podobnego tu się zdarzy, to rozumiem, że nie tylko ja będę chętny do pomocy :-).
Peace[/quote]
Zdarzy się i to niebawem, ale już w innym topicu. Otóż mam pewien problem z potencjometrami w innym swoim wiośle. Mówiąc jak najbardziej zwięźle: potencjometr vol zmienia swoją charakterystykę w zależności od tego czy sąsiedni pickup w danym momencie “jest w pracy” czy nie. Muszę tylko znaleźć chwilę czasu aby się należycie przygotować (próbki dźwiękowe oraz zdjęcia/szkice polutowania elektroniki). Zatem do usłyszenia.
mazdah
…Odpowiedź na Twój problem, to źle polutowany preamp…
…Odpowiedź na Twoje pytanie odnośnie masy: preamp ma być polutowany prawidłowo….
Myślę, że powinieneś sprawdzić się w polityce – z tak błyskotliwymi i konkretnymi odpowiedziami przyćmił byś niejednego Czarneckiego czy Pawlaka :):):)
PS. Aż boje się otwierać nowy topic n/t potencjometrów. Niechybnie usłyszę od Ciebie, ze wszelkie potencjometry mają działać zgodnie ze swoją nominalną charakterystyką 🙂
Z ciebie byłby za to świetny prawnik (wiem, bo jestem).
W temacie, który powinien mieć dwa posty nabiliśmy już 20.
Chociaż powinienem był od razu ten temat wywalić, gdyż problem którego doświadczyłeś jest bardzo powszechny.
Wystarczy użyć szukajki.
Oczywiście nawet do tak standardowego problemu jakim jest preamp rozładowujący baterie podszedłeś w oryginalny sposób, szukając gniazda jack z wyłącznikiem.
Czy aby nie byłeś moim promotorem na magisterce dawno, dawno temu? 😀
Skoro mój problem został już rozwiązany to proponuję faktycznie zamknąć temat albo traktować go jako upust dla własnych frustracji. Na bliźniaczym forum bzdurnego ględzenia bez sensu jest “po kokardkę” i tam nikt nie ma z tym problemu :).
Szukajki użyłem – nic nie znalazła, dlatego pojawił się ten topic.
Pierwotną przyczyną rozładowywania baterii było błędnie polutowane gniazdo (nie preamp). Nikt nie raczył był podesłać mi prawidłowego oblutowania, chociaż uprzejmie prosiłem.
Gdybym był Twoim promotorem to z takimi odpowiedziami magisterki byś nie obronił :):).
A teraz już zupełnie poważnie – wywal ten topic, ale nie go kosza tylko gdzieś w jakieś archiwum, aby komuś w przyszłości szukajka coś znalazła przy okazji jakiegoś podobnego problemu.