Ostatnio poszukuję pary dla swojego Yeahbaneza K5. Szukam gitary, która
sprawdzi się w stroju typu drop C jako gitara pomocnicza do metalu. Ogrywałem
już Warwickowe Rockbassy, Yamahy, nawet inne Ibanezy z serii SR ale to nie
było to, co sprawiło, że będę chciał przeznaczyć swoje +/- 2k zł na
nie. Ogień nie zapłonął :).
No i mi się nawinął ten G&L na youtube. W zasadzie jeden z niewielu JB,
który mi się z wyglądu spodobał (a mam na nie alergię). Na filmikach
brzmiał nieźle, ale wszyscy wiemy jak to się często ma do
rzeczywistości.
Miał ktoś z tym basem styczność i chciałby coś nie coś powiedzieć? Czy
lepiej rzucić wszystko, kupić SR-a wypruć mu bebechy i włożyć
porządne?
Pozdrawiam :).
Szukam pary dla mojego Yeahbaneza K
Jaki bas polecacie do stroju drop C?
Czy pogrywaliście już na Warwickowych Rockbassach lub Yamahach?
Co myślicie o basach Ibanez z serii SR?
Czy miałem kiedykolwiek do czynienia z G&L JB 2 3 TS Tribute?
Czy słyszeliście jak brzmi G&L JB 2 3 TS Tribute?
Czy miał ktoś doświadczenia z tym basem?
Czy warto zainwestować w G&L JB 2 3 TS Tribute?
Czy lepiej kupić SR i przerobić go?
Jakie macie opinie na temat G&L JB 2 3 TS Tribute?
Ludzie, którzy słuchaliby Cie grającego w stroju drop C na pewno nie
obraziliby się za 35cio calową menzurę :D.
A cóż a może Jazz Bass – za +-2k kupisz Fendera Japca albo Mexa z modami
typu Quaterpoundery czy Badass.
Kapral – no właśnie mnie ta menzurka tez się podoba :). Ten G&L ma
jednak 34 cale.
Zielony – no i tutaj zaczyna się moja mroczna przeszłość z Fenderami. Bez
wdawania się w szczegóły, bo tu bym musiał walnąć epopeją narodową:
Fendery i Meksykańskie i Amerykańskie mi podpadły fuszerką jaką w ich
bebechach zastałem. Drugą rzeczą jest to, że wizualnie są dla mnie po
prostu brzydkie :).