Witam!
Słyszałem, że taka kombinacja się nawet sprawdza.
Podobno w latach 60-tych wiele osób tak robiło.
Co o tym sądzicie??
Witam!
Słyszałem, że taka kombinacja się nawet sprawdza.
Podobno w latach 60-tych wiele osób tak robiło.
Co o tym sądzicie??
że się robiło, że się sprawdzało
ale jednak preferuje basowe wzmacniacze do basów i gitarowe do gitar.
Lemmy, a jaki masz wzmacniacz?
Tak z ciekawości pytam.
nie mam jeszcze lampy ale przymiezam się do zakupu. Szukam ale cieżko znaleźć
coś w przyzwoitej cenie. Widzialem Glatzman ze przewineło Ci się wiele lamp,
nie masz może jakiejs na sprzedaz??
Sorki. Nie.
Dostałem szmergla i chciałbym mieć ich jak najwięcej.
Ale wracając do Twojego pytania to często w starych (albo w nowych ale
prostych – bez bajerów – konstrukcjach) wzmacniacze gitarowe rózniły się od
basowych (pomijam końcówkę mocy bo „przeważnie” jest taka sama) wartością
kondensatorów między stopniami przedwzmacniacza. A czasami nie rózniły się
niczym. No może korektor barwy miał w basowym dwie gałki a w gitarowym
trzy.
Poluje już na lampe od dluzszego czasu i nic konkretnego nie mogę znaleźć.
Gdzie ich szukac? Czego się wystrzegac??
Starzy klezmerzy. Allegro.
Kupuję nawet popsute. Jeżeli transformatory obydwa są dobre to dobrze.
Reszta się naprawi. Ostatnio mój kumpel z Brzezin wyczaił na necie popsutego
Labsounda (stara laboga) za 300, 00zł – odlutowany był jeden kondensator! to
wszystko. Wystarczyło przylutować.
A w ogóle to pytaj się wszystkich na około.
Przykład:
7.08.2009 – do mojek graciarni przybyły: wzmacniacz tranzystorowy Vermony 600H
oraz dwunastokanałowy mikser Vermony 1222 – cena 50, 00zł za obydwa. Dwóch
niegrających gości miało to w garażu. Potrzebowali kasy na wódkę.
Pomogłem im w zlikwidowaniu pragnienia.
Wyszło, że mikser kupiłem w cenie gałek na potencjometry. Naprawy wymagają
jedynie gniazda wyjściowe – ktoś „naprawiał”. We wzmacniaczu do wymiany
elektrolity.
zobacz np tutaj
allegro.pl/item699804647_wzmacniacz_lampowy_unitra.html
Nie wiem za bardzo co to jest. Wychodzi mi na jakąś wersję BISa
przerobionego na gitarowy.
Jak dla mnie trochę drogo.
a tutaj jest materiał do zabawy
allegro.pl/item706117758_stary_wzmacniacz_lampowy_z_lamusa_niesprawny.html
Na razie dałem za niego 102, 00zł.
Ja u kumpla kiedyś się podpinałem pod jego Fender DeVille lampowego
gitarowego …chyba 80 W… dosyć to brzmiało. Mówił mi jeszcze że
właśnie na podzespołach z tych piecy dawniej produkowali basowe
wzmacniecze…ale potwierdzić tego nie mogę czy to była gadka kumpla czy
prawda.
glatzman : słyszałeś o takim czymś może jak Dynacord Bass King ?? Było u
mnie takie coś na starociach kiedyś za grosze …. i nie wiem czy pluć sobie
w brode że nie kupiłem tego … jedna lampa do wymiany była podobno ( jaki
koszt wymiany mniej-więcej) .. ?
Pluć.
Zawsze mógłbyś mi potem opylić.
Jak znam stare konstrukcje, to czasami wystarczy (oczywiście jak trafa są
dobre i nie widać śladów pożaru) wsadzić lampy i pozmieniać potencjometry
i elektrolity (wysychają).
Ja nie przepuszczam żadnemu trupowi.
Ostatnio trafiła mi się Vermona 600H za 25, 00zł. Niby posuta od kilku lat.
Wziąłem z uwagi chociażby na części. Efekt? Ma w środku 3 bezpieczniki w
zasilaczu, które były zaśniedziałe i nie było styku. Po trwającej 10
minut naprawie wzmacniacz działa.
za ok. 4 godziny będę wiedział, czy przybedzie mi następny lampiak. bez
obudowy i bez lamp. Jeżeli jest prawdą, że leży u goscia to chociaż będę
miał części. Jak się nie da go oczywiście uruchomić.
no i jeszcze miałem starą konstrukcje ale lampa była jedna w niej … więc
wnioskuje że to był przedwzmacniacz …. zwało się to Bassman 100 (ale na
pewno nie Fendera) … więc nie mam pojęcia do dziś co to było …. ale jak
na lampe to to za ciche …
Sprawdza się, z pewnością w drugą stronę, tj. gitarzyści chętnie
ogrywają lampiaki basistów.
A tak na poważnie to Fender wypuścił lampową głowę Bassman, która
chętnie jest poszukiwana przez gitarzystów. Bassman miał dwie wersje:
blackface i silverface. Ta pierwsza ponoć jest lepsza do gitar. Gdzieś na
necie nawet znalazłem kiedyś opis co należy przerobić w silverface, żeby
dostać blackface. Ponieważ nie jestem elektronikiem, dla mnie była to czarna
magia, wolę wersję, że te dwie konstrukcje różnią się tylko i wyłacznie
kolorem przedniego panelu.
Pewnie jest wiele różnych innych konstrukcji, które mogą być używane
wymiennie. Jeśli się chwilę zastanowić to w latach 60-tych ubiegłego
stulecia tworzono raczej uniwersalne konstrukcje, nawet jeśli nie było to w
100% dedykowane do basu to i tak nadawało się, żeby ten bas nagłośnić.
Dziś nawet jeśli technika na to pozwala to komercja już nie.
Jeśli szukasz lampowego sprzętu to ja mam dla Ciebie takie rady:
– przygotuj się na wydatek – jeśli nie jesteś elektronikiem, nie masz do
tego zamiłowania, nie wiesz co to jest elektrolit w kondensatorze, to nie
kupuj uszkodzonego wzmacniacza, tylko sprawny, markowy. Zaboli zakup, ale
będziesz się cieszył brzmieniem.
– jeśli nie chcesz wydać majątku na wzmacniacz to cierpliwie szukaj, możesz
upolować fajną i niedrogą sztukę, ale trzeba szukać
– jeśli potrafisz takie rzeczy naprawiać i szukasz to znajdziesz; za małe
pieniądze kupisz coś okazyjnego, w końcu muzycy znają się na muzyce a
niekoniecznie na elektronice.
dodam od siebie, że gitarowe głowy bardzo dobrze sprawdzają się jako
przestery, dodatkowo dobrze jest też podłączyć basowy wzmacniacz. Miks obu
soundów naprawdę brzmi nieźle.