Gitara Jolana w wersji IKEA :]

Napotkałem na mystyczną i zarazem smutną historię pewnej gitary marki 'Jolana' która składała się z kilku oddzielnych części. Postanowiłem przywrócić jej dawny blask, mimo wyzwań jakie niesie ze sobą jej stan i sposób, w jaki usunięto z niej lakier.

1931-9fs61d.
Cześć!

Jak już wcześniej wspomniałem w powitalni – znalazłem gitarę. Przeżycie
dosyć mistyczne ale też i smutne, bo „gitara” składa się z dwóch
kawałków drewna w stanie „oddzielnym” i pudełka po kracie graficznej w
którym jest „cała reszta”…

Nadmienić należy jeszcze, że ktoś próbował zedrzeć z gitary lakier
metodą mechaniczną i udało mu się to raczej średnio.

Generalnie z racji tego, że w zamierzchłych czasach kiedy nosiłem włosy
długie i niekiedy tłuste zdarzało mi się plumkać na elektryku,
postanowiłem, że może by tą giarkę uruchomić i zapewnić jej spokojną
starość… Ale jest kilka „ale” takich ja: „czy to w ogóle się opłaca?”
lub też „jak to ogarnąć?” i takie tam… Mam wrażenie, że zaniesienie tego
do jakiegoś lutnika wywoła u niego głęboki śmiech i dobry humor do końca
roku, a u mnie próżnię w portfelu i smutek 😉

Czy ktoś przerabiał podobną sytuację? 😉

Czy szukasz pomysłu na odnowienie gitary Jolana w wersji IKEA?
Czy kiedykolwiek miałeś do czynienia z odnawianiem instrumentów muzycznych?
Czy masz doświadczenie w naprawie mechanicznych uszkodzeń gitary?
Czy wiesz, jakie materiały i narzędzia są potrzebne do odnowienia gitary Jolana?
Czy zastanawiałeś się nad kosztami odnowienia gitary w porównaniu do jej wartości rynkowej?
Czy kiedykolwiek próbowałeś odnawiać instrument muzyczny samodzielnie?
Czy znałeś kogoś, kto był w podobnej sytuacji i próbował odnowić swoją gitarę?
Czy uważasz, że warto zachować oryginalną bryłę gitary nawet po odnowieniu?
Czy jesteś gotowy na wyzwanie naprawy gitary i przekształcenie jej w doskonały instrument muzyczny?
Czy chcesz dowiedzieć się więcej o procesie odnowienia gitary Jolana i jak to zrobić samodzielnie?

Podziel się swoją opinią

27 komentarzy

  1. Polecam naprawić tę gitarę, bo jest to swego rodzaju świetna przygoda,
    szczególnie jeśli nie zamierzasz zrobić Wala czy innej Fodery, tylko
    stworzyć coś SWOJEGO, co nie zabrzmi może rewelacyjnie, może nie będzie
    perfekcyjnie stroić, ale da masę frajdy.

    Nie idź do lutnika, dopóki nie przekonasz się, że naprawdę warto. Na razie
    spróbuj wszystko dopasować i zobacz, czy elektronika do czegoś się nada, a
    gryf jest w miarę prosty. Najlepiej podeślij fotki wszystkiego, co masz i
    może uzyskasz rady od kolesi, którzy tak zaczynali przygodę z basem (np. ode
    mnie :D).

  2. Opłaca się nią pobawić, doprowadzić do dobrego stanu ale tylko po to aby
    powiesić ją na ścianę. No chyba, że naprawdę chcesz ją „zdobyć” ale
    zapewne.. dużo cierpliwości, zabawy… większość będzie do wymiany. Sam
    ostatnio polowałem na DEFILa( ale mnie ktoś uprzedził), aby doprowadzić go
    do stanu kolekcjonerskiego a potem wieczorem dumnie się jej przyglądać i od
    „święta” na niej zagrać. Trzymaj się.

  3. Tak jak kolega wyżej wspomniał IMMO, że coś takiego jest naprawdę
    świetną przygodą.

  4. Sam chciałem tak zacząć przygodę z basem, ale ostatecznie kupiłem sprawny
    instrument. 😛 Ja bym na Twoim miejscu próbował i wrzuć fotki da to lepszą
    ocenę sytuacji. Powodzenia! 😀

  5. W sumie umieszczenie zdjęć może być ciekawe. Wasze reakcje mogą być
    zabawne 😉

  6. @Zoe: W sumie umieszczenie zdjęć może być ciekawe. Wasze reakcje mogą być zabawne 😉

    no to nie gadaj tyle tylko dawaj zdjęcia

  7. Trochę pomajstrować i fabryka. Jeśli masz czas i trochę funduszy to masz
    fajną robote do wykonania. Gdy jednak nie będziesz nic z nią robić, to z
    ogromna przyjemnością ją odkupie.

  8. Nie ma się czego bać, jak masz sprawne obie dłonie i wiesz co to lutownica
    to jak najbardziej sobie poradzisz ;]

  9. Jolana Galaxis…

    Tylko, że te pickupy są takie trochę średnie.

    Jakbyś potrzebował rad czy czegoś, śmiało wal do mnie na PW :]

  10. Nie wiem czy wiesz, ale tą propozycją to sobie trochę czasu zbabrałeś 😉 A
    z pickupami co mogę zrobić? W ogóle – ma ktoś jakieś części do gitary?
    Brakuje mi przedniej osłony, tego dekla z plastiku… 😉

  11. @nowii: Polecam kupić nowa lub uzywana gitarę, a z ta dac sobie spokoj 🙂

    Jak to przeczytałem, dostałem +2 do komunizmu.

  12. Maskownica? To luzik, dorobić możesz w agencji reklamowej z plastiku lub
    sklejki… :]

  13. Tak jak pisze Immo. Jolana Galaxis bass. Mam jedną w dokładnie takim samym
    stanie. Wbrew pozorom bardzo fajny bas. Zdaje się 32″. Zmienić pickupy,
    elektrownie i most i będzie miód malina i orzeszki. Widzę że klucze już
    nie są oryginalne (co w sumie jest lepiej bo oryginalne są zupełnie do
    pały) i zdaje się niekompletne …czyli też do wymiany. Jak lubisz dłubać
    i wiesz jak to robić to się nie wachaj i wejdź w domowe lutnictwo – tak jak
    pisze Immo – świetna zabawa i przygoda. Na moje oko potrzebujesz nieco kasy
    (hardware i elektro), chęci, kilku narzędzi i około 10 godzin wolnego czasu.
    Jak coś to pytaj na PW.

  14. A, a gdybyś nie chciał tej blachy (na zdjęciu przedmiot najbardziej
    wysunięty w prawo i w górę), to chętnie ją odkupię do mojej pół-Jolany
    :]

  15. Brakuje mi maszynek, siodełka i maskownicy…

    Czemu zmienić mostek i na jaki? Jesteście w stanie mi coś polecić
    (przystępnego cenowo i jakościowo)? Za pomoc będę wdzięczny 🙂

  16. A mostek u Jolany nie ma specyficznego rozstawu strun ? Bo już dość dawno
    galaxisa w ręku nie miałem , ale coś mi się widzi że rozstaw tam był
    mniejszy …

  17. Można kupić spokojnie mostek z wąskim rozstawem, tylko trzeba być pewnym.
    Jolana ma jakoś 17mm odstępu na mostku.

  18. Wolę w drugą stronę – ile powinienem wydać, żeby miało to sens dla
    początkującego, którego nie raz w życiu cechował słomiany zapał? 😉

  19. nie chodziło mi o zmianę mostka za wszelką cenę tylko o to, czy go w ogóle
    masz. jeżeli jest i nie jest bardzo zardzewiały to zakładaj – na początek
    będzie OK a potem się najwyżej będziesz martwił.

    Maszynki musisz kupić bo nie masz ale to nie jest jakiś ekstremalny wydatek,
    to samo ze strunami. cała reszta się okaże jak to złożysz i zobaczysz, czy
    jest szansa wyregulować do grania.

  20. na razie olej elektrownię bo to jest może nie najmniejszy problem ale na
    pewno najbardziej końcowy.

    pobaw się w stolarza, kup na alledrogo maszynki i mostek (chyba że jest w tym
    worku) i średnie struny, skręć toto do kupy i sprawdź, czy jesteś w stanie
    ją wyregulować. jak się uda (a powinno) to jeszcze pozostaje koncepcja
    graficzna (czym toto wymalować i dlaczego różową Tikkurillą) a na sam
    koniec dopiero druciarnia i może wyjść całkiem fajne i w miarę unikalne
    basidło 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.