Witam, poszukuje basówki moj budzet to +/- 700-800, wiecej nie chce przeznaczac, poniewaz nie wiem czy jest to chwilowa zajawka do basu czy chec na dluzsze granie.
Własnie jak troche cos szukalem to znalazlem zestaw z tym bas,piec,pokrowiec,pas,tuner. Myslisz ze oplaca sie to kupic czy lepiej sam bas ?
Pamiętam jak zaczynałem, co kupiłem, czego brakowało i jakie błędy popełniłem. Taki zestaw na pewno się przyda od samego początku. Zależy ile ten zestaw kosztuje i czy nie da się dodatków, które są lepsze jakościowo kupić za resztę pieniędzy, które chcesz wydać.
Ja polecę Ci bardzo niedocenianą markę offer/65/14067/jay-turser-jtb-400-c-(tsb).html Do tego jeśli się rozegrasz to pomyśl o metronomie. Proszę
A z używanych basów dobry będzie ten
Tylko nie GSR i to w tej cenie… za tą kasę można kupić SR400: [url=][/url] albo ciekawą „piątkę” Peavey Zephyr C5: [url=][/url]
[quote=ulek]Tylko nie GSR i to w tej cenie… [/quote]
Że cena za wysoka, to pełna zgoda, ale sam GSR to na tym poziomie zupełnie dobre wiosło. Grałem krótki czas na tym instrumencie – wtedy to była produkcja indonezyjska i wydawało się na pierwszy rzut oka, że to paździerz ostatni, jednak grał dobrze, nie psuł się, nie kaleczył rąk, wykończony był OK, w sumie gitara lepsza od np. B4. Dzisiaj pewnie robią GSR-kę w Chinach, to mogła się pogorszyć, ale pamiętam, jak weszła na polski rynek – była wręcz hitem (sensowny Ibanez za sensowną kasę, a przypominam, że Polska nie była wtedy w UE i obowiązywało cło na instrumenty). Egzemplarze z tamtego okresu na pewno nie są złe, choć jasne, że krawatów też nie wiążą – w końcu budżetowa seria.
Oczywiście jeśli za podobny pieniądz można kupić nie GSR, a SR, to wybór jest jasny:-)
[quote=Jagdpanther][quote=ulek]Tylko nie GSR i to w tej cenie… [/quote] grał dobrze, nie psuł się, nie kaleczył rąk, wykończony był OK, w sumie gitara lepsza od np. B4.[/quote] Zgadzam się ze wszystkim co powyżej napisałeś, ale moim zdaniem to dokładnie poziom B4 lub Toby’ego. Akurat jeśli chodzi o moje subiektywne odczucie dotyczące GSR/B4/Toby, to GSR zrobił na mnie najsłabsze wrażenie z tych trzech, ale mogła to być wina sklepowego setupu, więc mogę nie mieć do końca racji stawiając go na ostatnim miejscu. Nie zmienia to faktu, że te trzy basy, to ta sama klasa moim zdaniem. Jestem fanem serii SR odkąd pierwszy raz zobaczyłem te basy w katalogu Ibaneza jakieś ćwierć wieku temu – takie katalogi wtedy mogłem obejrzeć jedynie w pracowni (garażu) krakowskiego HATHORa – zamówiłem wtedy u nich bas z korpusem wzorowanym na SR-ce (do dziś go mam). Jeśli chodzi o serię Gio (zarówno w basach jak i gitarach) zeszli poniżej oczekiwanego przeze mnie poziomu, ale doskonale też rozumiem, że takie są wymogi rynku i musieli wypuścić serię instrumentów dla początkujących w przystępnej cenie.
Własnie jak troche cos szukalem to znalazlem zestaw z tym bas,piec,pokrowiec,pas,tuner. Myslisz ze oplaca sie to kupic czy lepiej sam bas ?
Pamiętam jak zaczynałem, co kupiłem, czego brakowało i jakie błędy popełniłem. Taki zestaw na pewno się przyda od samego początku. Zależy ile ten zestaw kosztuje i czy nie da się dodatków, które są lepsze jakościowo kupić za resztę pieniędzy, które chcesz wydać.
Cały zestaw 822 zł
Tutaj link :
http://www.thomann.de/pl/harley_benton_jb_75_na_bundle_3.htm
Ja polecę Ci bardzo niedocenianą markę
offer/65/14067/jay-turser-jtb-400-c-(tsb).html
Do tego jeśli się rozegrasz to pomyśl o metronomie. Proszę
A z używanych basów dobry będzie ten
Tylko nie GSR i to w tej cenie… za tą kasę można kupić SR400: [url=][/url]
albo ciekawą „piątkę” Peavey Zephyr C5: [url=][/url]
[quote=ulek]Tylko nie GSR i to w tej cenie… [/quote]
Że cena za wysoka, to pełna zgoda, ale sam GSR to na tym poziomie zupełnie dobre wiosło. Grałem krótki czas na tym instrumencie – wtedy to była produkcja indonezyjska i wydawało się na pierwszy rzut oka, że to paździerz ostatni, jednak grał dobrze, nie psuł się, nie kaleczył rąk, wykończony był OK, w sumie gitara lepsza od np. B4. Dzisiaj pewnie robią GSR-kę w Chinach, to mogła się pogorszyć, ale pamiętam, jak weszła na polski rynek – była wręcz hitem (sensowny Ibanez za sensowną kasę, a przypominam, że Polska nie była wtedy w UE i obowiązywało cło na instrumenty). Egzemplarze z tamtego okresu na pewno nie są złe, choć jasne, że krawatów też nie wiążą – w końcu budżetowa seria.
Oczywiście jeśli za podobny pieniądz można kupić nie GSR, a SR, to wybór jest jasny:-)
[quote=Jagdpanther][quote=ulek]Tylko nie GSR i to w tej cenie… [/quote]
grał dobrze, nie psuł się, nie kaleczył rąk, wykończony był OK, w sumie gitara lepsza od np. B4.[/quote]
Zgadzam się ze wszystkim co powyżej napisałeś, ale moim zdaniem to dokładnie poziom B4 lub Toby’ego.
Akurat jeśli chodzi o moje subiektywne odczucie dotyczące GSR/B4/Toby, to GSR zrobił na mnie najsłabsze wrażenie z tych trzech, ale mogła to być wina sklepowego setupu, więc mogę nie mieć do końca racji stawiając go na ostatnim miejscu. Nie zmienia to faktu, że te trzy basy, to ta sama klasa moim zdaniem.
Jestem fanem serii SR odkąd pierwszy raz zobaczyłem te basy w katalogu Ibaneza jakieś ćwierć wieku temu – takie katalogi wtedy mogłem obejrzeć jedynie w pracowni (garażu) krakowskiego HATHORa – zamówiłem wtedy u nich bas z korpusem wzorowanym na SR-ce (do dziś go mam).
Jeśli chodzi o serię Gio (zarówno w basach jak i gitarach) zeszli poniżej oczekiwanego przeze mnie poziomu, ale doskonale też rozumiem, że takie są wymogi rynku i musieli wypuścić serię instrumentów dla początkujących w przystępnej cenie.