No właśnie. Jak gram, staram się opierać kciuk na przystawce. Mam jedną
mnie więcej w środku korpusu, a drugą bliżej mostka. Gdy opieram na mostku
– jest inne brzmienie, wiadomo. Ale jak np. gram na strunie G to lepiej mi
opierać kciuk na samym końcu gryfu albo na strunie E. Czy mogę tak robić,
czy jest to jakiś zły nawyk, który przeszkodzi mi w jakimś bardziej
wirtuozyjnym graniu?
Gdzie powinienem oprzeć swoją rękę?
Czy to dobry pomysł opierać kciuk na przystawce podczas gry?
Czy opieranie ręki na mostku wpływa na brzmienie basu?
Jakie są zalety opierania ręki na samym końcu gryfu?
Czy to zły nawyk, jeśli preferuję opieranie kciuka na strunie E podczas grania struny G?
Czy to odbija się jakkolwiek na moim potencjale wirtuoza basu?
Czy istnieją inne sposoby na umieszczenie ręki podczas gry na basie?
Czy zawsze muszę się opierać na swojej przystawce podczas grania?
Czy istnieją specyficzne techniki, które umożliwiają grę na różnych pozycjach basu?
Czy opieranie ręki na różnych częściach basu wpływa na dźwięk, jaki chcę uzyskać podczas grania?
Możesz spokojnie na koncu gryfu. Jak Ci wygodnie to graj jak sobie chcesz.
Ale na strunie operać palca? – Jeszcze nie próbowałem.
Ja między środkową przystawką a gryfem (Jazz Bass) przymocowałem
podpórkę po kciuka.
Mój kciuk wędruje z pickupa na strunę E, czasem pozwala sobie na lewitację.
Chodzi tylko o wygodę. A jak daleko od mostka paluch usadowisz to kwestia
brzmienia, jakie chcesz osiągnąć.
Staram się grać na dwa sposoby:
Pierwszy to taki że jeśli gram coś na wielu strunach to często
potrafie się zagalopować i trzymać Kciuk na strunie E lub oparty
o przystawkę (blizej podstrunicy).
Ale z drugiej strony staram się grać tak że opieram kciuk na strunie
wyżej (na tej na której nie gram). Chyba każdy wie o co chodzi.
Przy graniu czegoś szybszego, oraz przy prześciach ze struny na drugą,
tłumi to dobrze poprzednią wybrzmiewającą strunę. Szczególnie jak
była to struna pusta.
opieranie na strunie jest stosowane w technice gry na gitarze klasycznej i jest
czesto adaptowane na gitarę basówą;) (nazywa się to chyba appoyando? czy
jakoś tak…)
To zależy od tak wielu rzeczy, że właściwie możesz uznać, że graj tak
jak Ci się podoba i tak jak Tobie jest wygodnie, byle tylko byś się nie
męczył i nie spinał. Tzn. Twoja ręka.
No to spoko, wielkie dzięki. Ale zafrapował mnie sposób grania
Aqualopetaq7_62 ;D
Graj tak jak ci wygodnie i tyle 🙂 ja np. opieram kciuk o koniec gryfu 😉
To co mówił Aqualopetaq7_62 to się nazywa bodajże „floating thumb”
https://www.youtube.com/watch?v=Uj5luoLV2J8
Sam gram w bardzo podobny sposób, dzięki temu można łatwo wytłumić struny
na których się nie gra.
A miejsce szarpania (w sensie bliżej gryfu czy mostka) wybieram różnie,
zależy co gram.
W zasadzie to każdy ma swoją technikę opierania kciuka. W moim przypadku
jest to tak:
– w Marathonie opieram kciuk na środkowej przystawce, albo na szyjce, jeśli
już muszę
– w preclu opieram na przystawce, albo na strunie E (o ile właśnie jej nie
szarpię) jeśli potrzebuję poszarpać przy mostku.
Nie wiem, czy jest to poprawne czy też nie, tak już mam od lat i jakoś mi
wychodzi. Każdy z nas ma swoją technikę, którą nabawiamy się grając na
basie. Nie sądzę, żeby była konieczność książkowego układania kciuka
prawej (lub lewej, gdy jest ktoś lewo ręczny) dłoni.
Ja opieram kciuk albo na przystawce bliżej gryfu albo na E.
Moim zdaniem najważniejsze jest to żebyś podczas gry miał swobodę i żeby
to Tobie grało się wygodnie, więc po prostu szukaj tego „swojego”
ustawienia. W końcu je znajdziesz, możesz być pewien 🙂 .
Janerka kiedyś miał bas z wyfrezowanym rowkiem wzdłuż strun.
Wyjściem jest też zakup basu pięciostrunowego. Najgrubsza struna doskonale
nadaje się do opierania kciuka:):)
Powiem tak, mam gitarę 6 strunową. Przy graniu na najcieńszej strunie (C)
trzymać kciuka na przystawce byłoby dla mnie samogójstwem, bo:
-nie ma takiego wyczucia, atak na strunę jest nieprecyzyjny (co też jest
kwestią tego ze nie gram jeszcze perfekcyjnie technicznie)
-nienaturalnie naciągane są mięsnie dłoni (pomiędzy kciukiem a
wskazującym), przez co ręka szybciej się męczy
-nienaturalna pozycja jest po prostu niewygodna
dlatego tez bez skrępowania śmigam sobie kciukiem – nawet do D czy G, w
zależności co gram 😉
tak wiec nie zastanawiaj się czy czy mozesz zjechać na E, czy A, tylko zrob
to! przekonaj się, czy będzie Ci wygodniej czy nie, bo w sumie, jak wielu
przedmówców wspominało, swoboda i wygoda gry jest najwazniejsza 😉
__________________________________
ZAK 4 ala Spector NS2, Langowski 6 custom
jak gram większość motywu na D czy G (mam czwórkę) to opieram o E między
przystawkami, jak chce trochę mięsistości dodać opieram o przystawkę przy
gryfie, jak chce selektywnego to przy mostku (2xJB)
Ha ja gram i opieram kciuka na strunie E. Tak już się przyzwyczaiłem że
automatycznie jak chcę grać na tej strunie to spada na przetwornik. Nie wiem
czy to poprawne ale mam to ogółem gdzieś (punkowiec :p)
—————————————————————-
Cóż, ja osobiście gram na hohner b-bass VI i poprę w pełni słowa
sześciostrunowego poprzednika – każdy gra jak mu wygodnie, ale przy basie
szóstce mieć rękę unieruchomioną na przystawce byłoby metodą na
popełnienie rytualnego i niezbyt umiejętnego harakiri…:)
Mam krotkie palce i grajac na szostce, trzymajac kciuk przystawce gralo mi się
zupelnie komfortowo, wiec nastepnym razem napisz, ze DLA CIEBIE byloby to
samobojstwo, nie uogolniaj chlopie…
Ja mam w basidle cwaniackie wcięcie. Pięknie to to nie wygląda, ale
najwygodniejsze w świecie, bo kciuk możesz ustawić od mostka aż po
podstrunicę. Swoją drogą w specyficzny sposób grał też Aston Family man,
trzymał palucha na końcówce gryfu:
(Najlepiej widać 1:45)
Garet a tego pana nie znasz? 😉
Też wesoło chłopak gra! Nawet próbowałem, daje fajny dźwięk, taki
przytłumiony, bardziej basowy, dla mnie odpowiedni do wolniejszych kawałków.
No ale cóż, jak komu wygodniej. Rzecz gustu, nawyków i wygody.