Fender Jazzbass 8211 Problem

Fender Jazzbass – problem

Około miesiąca temu nabyłam Fendera Jazzbassa z 2004 roku, pochodzącego z Meksyku i odnotowałam problem z brzmieniem struny E. Czy to wada gitary, wzmacniacza, czy może samej struny?

Witam! Około miesiąca temu kupiłam używanego Fendera Jazzbassa z 2004 roku
made in Mexico. Mam delikatny problem ze struną E. Mam wrażenie, że ta
struna zupełnie nie wybrzmiewa, jej dźwięk jest jakby „pusty”, niepasujący
do inny strun, które wybrzmiewają doskonale. Problem pojawia się zarówno
przy podłączeniu pod wzmacniacz jak i graniu bez podłączenia. W przypadku
podłączenia struna też jest o wiele cichsza od innych. Podniesienie pickapu
trochę rozwiązało problem, jednak dalej mam wrażenie, że struna nie
wybrzmiewa i brzmi ,,pusto”. W czym leży problem? Po prostu wada gitary? Czy
wzmacniacza? Może strun? (muszę neistety grać na stalowych, a grając przez
chwilę na niklowych miałam wrażenia, że problemu nie było). Jednak
kupiłam drugi komplet strun i to nie pomogło ;c

Czy miałbyś pomysł, dlaczego moja struna E na Fender Jazzbassie nie wybrzmiewa?
Co może być przyczyną problemu z brzmieniem struny E na moim Fender Jazzbassie?
Czy spotkałeś się kiedykolwiek z podobnym problemem na swojej gitarze basowej?
Czy wiesz, jak mogę rozwiązać problem z brzmieniem struny E na moim Fender Jazzbassie?
Czy ktoś miał okazję pomóc ci w naprawie problemu z jedną z twoich strun na basie?
Jaki jest twój sposób na radzenie sobie z problemami z brzmieniem poszczególnych strun na basie?
Czy są jakieś narzędzia lub dodatki, które mogą pomóc w rozwiązaniu problemu z brzmieniem na Fender Jazzbassie?
Czy wypróbowałeś już jakieś sposoby rozwiązania problemu z brzmieniem struny E, które mogą mi pomóc?
Czy jest możliwość, że problem leży po stronie wzmacniacza, a nie gitary basowej?
Czy miałeś kiedykolwiek okazję wymienić te konkretne struny na Fender Jazzbassie i zauważyłeś różnicę w brzmieniu?

Podziel się swoją opinią
Kunegunda0402
Kunegunda0402
Artykuły: 0

12 komentarzy

  1. Problemów może być sporo . Zacząłbym od sprawdzenia mostka i siodełka czy
    czasem coś nie tłumi struny .

  2. Miałem podobny temat w jednym z moich Jazz Bassów. Struna E grała 2x
    głośniej od reszty i była totalnie głucha.

    Zacząłbym od porządnego setupu gitary. Przyjrzeć się trzeba siodełku i
    mostkowi.

    Ostatecznym rozwiązaniem, które u mnie zadziałało, jest dobór odpowiednich
    strun metodą prób i błędów i trzymanie się ich już do końca.

  3. Nie trzeba strun w takiej sytuacji wymieniać, tylko wystarczy przełożyć np.
    A na miejsce E i już wiesz, czy to struna, czy nie. Ale na pewno od wymiany
    strun bym zaczął. Później setup, ogarnięcie siodełka i mostka, jak pisze
    Mazdah (żeby struna luzów tam nie miała). Generalnie może też być to wada
    pickupa, ale raczej mało prawdopodobne, żeby dwa pickupy były
    zrąbane w taki sam sposób, więc oczekiwałbym, że na jednym będzie dobrze
    grało.

  4. Inne wersje:

    – Zdarzyło mi się kiedyś kupić hurtem dwa pudełka jednakowych strun fajnej
    firmy, w fajnej cenie. Okazało się, że w każdym zestawie coś było nie tak
    ze struną E. Pewnie dlatego fajna cena była. Dlatego warto sprawdzić
    najpierw strunę tak jak pisze Kapral, albo w innym basie.

    – Można spaprać strunę przy zakładaniu, kiedyś np. DR trzeba było
    odpowiednio przycinać, można strunę „skręcić” — warto przed dokręceniem
    zluzować i sprawdzić ułożenie struny na mostu od strony oczka. Niby
    zakładanie strun proste jest, ale przy błędzie „w sztuce”, każda struna
    może brzmieć kiepsko… .

    Pozdroofka

    RomekS

  5. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi 😉 Okazało się, że struna jest wadliwa.
    Jestem w szoku, że taki szczegół tak bardzo mnie zdenerwował… Dzisiaj
    mój gitarzysta z zespołu pokazał mi, że ta struna, która nie wybrzmiewała
    jest po prostu strasznie sztywna w porównaniu do nowej, którą kupiłam :p
    Jeszcze raz dzięki wszsykim 😉 A przy okazji się zapytam. Mam 1000zł i
    kupuję nowy wzmacniacz, musi się przebijać przez perksuję. Raczej gramy
    rocka i bluesa, więc nic cięższego. Co będzie lepszym rozwiązaniem Fender
    Rumble 100, Ampeg Ba112 czy TC Electronic BG250? Czy może polecacie coś
    innego? Dużo słyszałam o Ashdownach i Laneyach, ale mój gitarzyta mówi,
    że podobno Ashodowny to syf.

  6. Znam sprzęt TC i mnie on odpowiada. BG250 jest bardzo głośne, wygodne i
    funkcjonalne. Oczywiście niektórzy napiszą, że jest beznadziejne, cyfrowe i
    takie tam bezpłciowe. Wersja 1×15 do klimatów typu rock i blues pasuje
    idealnie. Na Fenderze grałem, potwierdzam opiniię Pinia — też fajny do
    Twoich klimatów. Żaden z nich nie będzie złym wyborem. W obu przypadkach
    trzeba zapolować na używki, bo nówki są wyraźnie ponad 1000zł. Na Ampegu
    nie grałem, nie wypowiadam się.

    Pozdroofka

    RomekS

  7. @Kunegunda0402: mój gitarzyta mówi, że podobno Ashodowny to syf.

    Generalnie nie radzę słuchać gitarzystów – raz, że często marki
    specjalizujące się w sprzęcie gitarowym są średnie w basowych -Marshall na
    ten przykład. Bywa też dokładnie odwrotnie. A dwa, że gitarzyści to
    często zapatrzone w swój instrument buce :D*

    *-żart moi drodzy, żart

  8. Rumble 100 jeśli chodzi o moc raczej za słaby . Ja bym na Twoim miejscu brał
    jakiegoś Taurusa z czarnej lini lub lepszej srebrnej . Używki są tanie a
    brzmienie profesorka

  9. @Dante Morius:

    @Kunegunda0402: mój gitarzyta mówi, że podobno Ashodowny to syf.

    Generalnie nie radzę słuchać gitarzystów – raz, że często marki specjalizujące się w sprzęcie gitarowym są średnie w basowych -Marshall na ten przykład. Bywa też dokładnie odwrotnie. A dwa, że gitarzyści to często zapatrzone w swój instrument buce :D*

    *-żart moi drodzy, żart

  10. @quniq:

    @Dante Morius:

    @Kunegunda0402: mój gitarzyta mówi, że podobno Ashodowny to syf.

    Generalnie nie radzę słuchać gitarzystów – raz, że często marki specjalizujące się w sprzęcie gitarowym są średnie w basowych -Marshall na ten przykład. Bywa też dokładnie odwrotnie. A dwa, że gitarzyści to często zapatrzone w swój instrument buce :D*

    *-żart moi drodzy, żart

    Bardzo smutny i prawdziwy :

    Prawdziwy aż do bólu. Ale pół biedy, kiedy „zapatrzenie” dotyczy grania.
    „Mój” gitarzysta poświęca tyle czasu na ciągle modyfikacje gitar i
    pedałbordów, że nie ma czasu na solidne ćwiczenie, owszem, jego zdaniem
    brzmi coraz lepiej, ale nie gra wcale lepiej.

Możliwość komentowania została wyłączona.