Fender Active Jazz Bass Deluxe V – proszę o opinie

Witam wszystkich Forumowiczów-Basówkowiczów! 😉

Mam do Was poważne pytanie (mam nadzieję, że nie dubluję):) Mianowicie mam
w zamiarze kupić sobie móją drugą (pierwszą poważną) gitarę basówą, a
że interesują mnie JB i mam do wydania max ok. 4k, to wpadł mi w oko taki
egzemplarz: (www.maczosbass.pl/prod,3862,Active_Jazz_Bass_V.htm)

Co myślicie o nim? Czy ktoś ma przyjemność grać na takim sprzęcie? No i
oczywiście jak z brzmieniem (obracam się w klimatach pop/soul/funk/jazz)? A
jeśli miałby ktoś ciekawsze propozycje, chętnie o nich poczytam. Z góry
dzięki za informacje! 🙂

Czy zastanawiam się nad kupnem gitary basowej Fender Active Jazz Bass Deluxe V i chciałbym usłyszeć wasze opinie?
Czy macie doświadczenie z graniem na Fender Active Jazz Bass Deluxe V i możecie mi polecić ten instrument?
Czy myślicie, że Fender Active Jazz Bass Deluxe V jest dobrym wyborem dla muzyka grającego w pop/soul/funk/jazz?
Czy jesteście zadowoleni z brzmienia Fender Active Jazz Bass Deluxe V?
Czy poszukuję wskazówek co do zakupu drugiej gitary basowej i czy Fender Active Jazz Bass Deluxe V jest warte swojej ceny?
Czy ktoś ma jakieś lepsze propozycje w podobnej cenie co Fender Active Jazz Bass Deluxe V?
Czy cena Fender Active Jazz Bass Deluxe V odpowiada jego wydajności i jakości?
Czy moglibyście polecić alternatywne modele gitar basowych dla muzyka grającego w pop/soul/funk/jazz?
Czy macie doświadczenie w grze na gitarze basowej i możecie mi doradzić, czy Fender Active Jazz Bass Deluxe V jest warte swojej ceny?
Czy widzieliście Fender Active Jazz Bass Deluxe V w akcji i możecie podzielić się swoją opinią na jego temat?

Podziel się swoją opinią
Karington
Karington
Artykuły: 0

39 komentarzy

  1. cześć

    no to siedzimy w podobnych klimatach

    mam Fender jazz bassa IV deluxe i jest profesjonalnym wioslem do takiego
    grania.

    bardzo dobry wybór.

    jak nie Fender to może jakaś Yamaha ?

    aaaaa, zapomnialem albo Mayones Jabba

  2. Ogólnie kupując Fender powinno się go ograć…. jak kupuje się Fender
    DELUXE – TRZEBA GO OGRAĆ. bardzo często trafia się szmelc, ale można też
    trafić na perełke. Mówiąc szczerze nie słyszałem zbyt wiele dobrych opinii
    o moedelach Deluxe. Jeśli przeżyjesz bez struny B za tą kase można kupić
    starego Fender 70-80 lata, który po prostu brzmi. Jeśli o fendery, ja bym bał
    się kupowac w ciemno jakiegokolwiek mexa czy usa. kupiłbym japońca bo
    trzymają równy poziom i przeważnie wiadomo, czego można się po nich
    spodziewać. Po wymianie kluczy, pickupów i progów (i ewentualnie
    mostka) masz moim zdaniem bas który zje większość deluxów. Sam mam 3
    japońce i grałem na róznych fenderach. Uważam, że są to świetne basy i
    nie mam się ich co wstydzić:)

  3. kto co lubi. nawet na zajebistym gównie coś dobrego zagrasz(w zależności od
    Twoich umiejętnosci).

    „ograj i kup” – tak mówił zawsze wujek Bingo

  4. Ale co właściwie oznacza „Deluxe”? Czy tylko chodzi tu o układ aktywny, czy
    coś jeszcze? Bo przecież chyba nie można powiedzieć, że jest to bas
    pokroju najtańszego jb meksykańca?

  5. deluxe – luksusowy model fendera. struny przez korpus, aktywna elektronika,
    zmiejszony korpus- bardziej ergonomiczny, lżejsze klucze, pickupy
    noiseless (bez brumienia)

  6. Taki szmelczyk wisi w warszawskim riffie. Przez niego trochę odrzuca mnie od
    Fenderów teraz, bo to był pierwszy model Deluxe, jaki miałem w ręku.

    Jabba jest ciekawym wyjściem też. Ostatnio wersja Kustom poszła na aledrogo
    za 3000 (około).

  7. Jabba podobno są świetne, jednak jak ktoś chce Fender to kupuje fendera, bo
    nic tak nie zabrzmi. Jednak jabba to dobra alternatywa dla deluxa, kiedy ktoś
    chce klasyke w nowym wydaniu, jabba tez ma aktywny układ i pickupy
    humcancelling. W sumie jakbym wybierał między deluxem a jabbą-
    zaryzykowałbym jabbę (mimo, że na niej nie grałem) kilku znajomych ma i
    bardzo sobie chwali.

  8. Czytając wiele opinii o basach Fender (m.in Twoją Mroku), odczuwam pewne
    zakłopotanie, bo zazwyczaj pojawiają się opinie mówiące o niestablinej
    jakości tych gitar. Ciekawi mnie, na jakim poziomie mówi się o wadach,
    które posiadają JB? Czym dla Was charakteryzuje się „szmelc”, a czym
    „perełka”? Czy mówicie tu raczej o subtelnościach wykonania i brzmienia, czy
    przepaści pomiędzy danymi ezgemplarzami?

  9. wszystkie seryjnie produkowane gitary mają „niestabilną jakość” jak to
    nazwałeś. Zawsze w produkcji trafi się jakiś bubel albo perełka-nawet w
    SkyWayach. Wiele rzeczy się na to składa. Na deluzy słyszałem różne
    skargi np. Duużo było głuchych jak pień, albo po kupnie takiego deluxa
    trzeba było zrywać podstrunnice i wymieniać wadliwy pręt regulacyjny. Jeśli
    chodzi o fendery to właśnie najmniej ludzie narzekali na japońce, które
    po prostu trzymają poziom. Nie są to jakieś super mega zaje**te gitary. Ale
    jeśli chcesz standardowego jazza, który zabrzmi i chcesz żeby był
    niezawodny- japończyk to chyba najlepszy wybór. Zwłaszcza, że sporo można w
    nim wymienići zrobić z niego naprawdę świetną gitarę. To wszystko to
    oczywiście moje zdanie.

  10. grałem. mam piatke ( stoi obok mojej czwórki JB Deluxe)

    ale tak jak Ci mówie. Lepiej żebyś ograł. i sam sobie stweirdzisz różnice
    (wg mnie minimalna) w brzemieniu czy też różnice w miękkości, „trzymaniu”
    danego basu. itd. itp.

    do takiego grania tak jak Ci pisalem polecam Fender albo ten model Jabby (u
    maczosa do wyboru do koloru).

    jeśli niestety nie masz możliwości ogrania danego instrumentu proponuje
    poszukanie modeli na YOU TUBEie —-> co nie oznacza jako ostateczny
    wyznacznik w podejmowaniu ostatecznej decyzji.

    God bless the bass

  11. Powiem szczerze, że posłuchałem conieco próbek Jabby z Youtuba i jak
    narazie jestem mile zaskoczony:) Zwłaszcza, że w wersji Kustom kosztuje ona
    tyle, ile Fender, o którym mówimy! Muszę teraz rozejrzeć się po Wrocku,
    gdzie wiszą takie Fendery i Mayonesy i pomacać. Chłopaki, z*ebiście, że
    staracie się pomóc!;)

  12. Nie wiem, czy niektórzy z Was nie przeczytali uważnie pytania, gdyż w
    pytaniu nie chodzi o amerykańskiego jazza deluxa tylko o meksykańskiego
    active jazza… A to są dwie inne bajki imo…

  13. @grigorr: Nie wiem, czy niektórzy z Was nie przeczytali uważnie pytania, gdyż w pytaniu nie chodzi o amerykańskiego jazza deluxa tylko o meksykańskiego active jazza… A to są dwie inne bajki imo…

    „A jeśli miałby ktoś ciekawsze propozycje, chętnie o nich poczytam. Z góry
    dzięki za informacje! :)”

    to ja może a „innych” ,zobaczyłem że na WD artur sprzedaje Warwicka
    streamera, jest z wrocławia więc nic nie stoi na przeszkodzie ograć

    allegro.pl/item747597859_warwick_streamer_lx_4.html

  14. Z tym Warwickiem ciekawa sprawa…ale ja jednak jestem miłośnikiem
    „wskoczenia” czasem na strunę h 🙂

  15. nie kupuj tego aktywnego Mexykańca Ten bas nadaje się tylko do poezji…

    Brzmienie takie sobie ujdzie w tłoku ale aktyw psuje mu cała dynamikę…

    Poszukaj Pasywnego Jazz Basa

    No chyba że się upszesz to opchne ci Mexa aktywnego za 2300 sunburst ale 4
    kupionego u Hołdysa..

    Napisz na PW to wyśle ci link do fotki

  16. Zupełnie mylisz pojęcia. Fender Mexico, a Fender USA to dwie rożne gitary.
    Nawet osławione japońce się różnią / też miałem, kupiony w Berlinie
    jeszcze za marki: 1350 dokładnie / i wykonaniem i brzmieniem / użyte
    przystawki/. Ja kupiłem w tamtym roku Fender Jazz Bass American Standard,
    kolor Candy Cola i powiem Ci że …Miałem gitar basowych kilka…prawie
    podchodziłem pod „naście”…Ale niestety doświadczenie mnie nauczyło i samo
    życie że: Kupno nowego basa wiązało się z rezygnacji z aktywnej
    elektroniki / ogólnie po co? miałem jako ostatniego basa Ibanez SR 505 BM i
    ta cholerna zmiana baterii mnie wkurzała na maxa, nie wspomnę o tym ze nagle
    i bez żadnego objawu po prostu bas przestawał grac!! /. I stało się. Po
    latach grania na różniastych basach wróciłem „do korzeni”. 2 potencjometry
    + ton i dziękuję – fajerant. Nawet na gorszym piecu Fender po prostu gra i
    już. Niedawno stałem się szczęśliwym posiadaczem główki Markbass +
    paczka 400W. nawet nie pytaj jak to razem gra :)) A poza tym: Nie to ładne co
    ładne , ale to co się komu podoba. Fender USA nie kosztuje 3 tys / nowy/, a za
    3 to kupisz pewnie sporo innych basów. Ale…AH!!! Teraz doczytałem
    ostatniego posta. Trafna decyzja! :)) Popieram. I jeszcze jedno. Mój bas to 5
    strunówka. Nie wyobrażam sobie grac teraz na „normalnym”…Jakbyś
    potrzebował jakiejś porady to służę na maila…

  17. Poprzedni post już nieaktualny w sensie posiadania gitary. Jestem teraz
    właścicielem wspaniałego Fender Jazz Bass American Deluxe (foteczka na
    profilku)i nawet dodawać nie ma co bo to jak kosmos – rewelacja:)

  18. chciałbym to potrzymać w łapach już widać że to musi gadać -moje
    gratulacje !

  19. Nazywam Go LOTNISKOWIEC. Gryf jest tak szeroki że skojarzenie nasuwa się samo
    :)dziwne bardzo bo mam niewielką dłoń, a trzyma mi się go wspaniale.
    Grałem już jedną imprezkę na nim i szok – zero zmęczenia dłoni, zero
    jakichkolwiek złych wibracji w sensie zdrowotnym. Bałem się gryfu jako
    kształtu – Fender jaki miałem kiedyś to był okrągły klocek drewna
    przecięty na pół – takie wielkie C – a tu? Po raz kolejny napiszę –
    rewelacja i wcale nie większy niż gry Ibanez którego miałem. A o brzmieniu
    szkoda nawet teraz rozmawiać 🙂

    Jak mieszkasz niedaleko Oświęcimia to zapraszam na kawę.

  20. No z Warszawy to troszkę daleko ale jak pojawię się w okolicy to na pewno
    dam znaka – pozdrawiam i miłych godzin z nową gitarką.

  21. A w jakim celu miałem to zrobić? Aktywnie gra rewelacyjnie, a elektronika ma
    swoje wielkie zalety. Nie przeszkadza mi – a switch active/pasive działa tak
    jak ma działać:)

  22. To w temacie jednego z Twoich poprzednich postów, poczytaj wyżej. Ta wymiana
    baterii itd.. Czyżbyś zmienił pogląd? 😉

    A nabytku gratuluję.

  23. Sprawa jest całkiem inna niż w poprzedniej gitarze:) Tam bateria była jedna,
    skomplikowana wymiana (śrubki, klapka ciężkawo się wyjmująca, mało
    miejsca), poza tym trzymała ok pół roku. Tutaj elektrownia jest całkiem
    inna, a z tego co się dowiadywałem baterie wytrzymują nawet 2 lata. Okaże
    się jaka prawda, gdyż kupiłem dwie nowe, porządne i zainstalowałem je. A w
    razie czego? Robię mały klik i gram dalej:) W tamtej się nie dało, gitara
    „umierała” i koniec grania. Pewnie było to jednym z powodów dla którego
    się zraziłem do elektroniki. Uwierz mi na słowo – TA gitara zaraz po
    włączeniu do pieca zaczyna robić to co ma robić basówka. Ładnie i
    rzetelnie. To już poważny instrument – choć nie jakaś wysoka półka.
    Zostałem uświadomiony przypadkiem (dziękuję temu od którego kupiłem tą
    gitarkę) jakie są na świecie instrumenty i nieznane nikomu (albo nielicznej
    rzeszy ludzi)firmy. Lekki szok przeżyłem, że malutkie manufaktury robią
    instrumenty których wyjściowa, najniższa cena to 5.000$. Zresztą – może
    nie szok – o takich firmach się słyszy. Polska a może raczej system sprawił
    że mielimy wielki niedosyt, deficyt i ogromne braki w tym względzie. Kiedy na
    świecie grało się na Fenderach, Gibsonach i innych najbardziej znanych, u
    nas ciupało się na deskach typu Luna czy Baston. Oddalało nas to bardzo od
    świata (oczywiście wcale źle nasze zespoły nie grały nawet na takich
    wynalazkach 🙂 Podziwiam teraz i zazdroszczę młodym ludziom jakie mają
    warunki. Wszelkiego rodzaju sprzed wysokiej i jakiej tylko chcą klasy, nic
    tylko chęci. Bo warunki są. I to jest piękne – jakby nie popatrzeć. Nie
    masz gotówki na markowy sprzęt za 6 -7 tysięcy? Kupujesz na początek coś
    innego. Firm setki, do wyboru do koloru. A czasem bywa że w końcu zaczniesz
    robić to co kochasz i jeszcze ludzie zaczną Ci płacić. I wtedy to ma
    jeszcze większy sens. Oczywiście moje wypowiedzi to własne przemyślenia i
    jakakolwiek polemika pewnie nie jest potrzebna bo zdanie można zawsze jakieś
    tam mieć. A z tego co chyba widzisz – staram się nie mędrkować bo sam się
    na tym nie znam na poziomie takim bym kogokolwiek pouczał. Sam pytam, czytam i
    cały czas się uczę i ćwiczę. A teraz chęci mam niesamowite. Aż się
    chce!

  24. Łał.. mój pierwszy własny bas to był Baston a drugi to Luna, trafiłeś
    jak trzeba. To były czasy, he he 😉 Generalnie spokojnie podpisuję się pod
    tym co napisałeś ale coby żaden mod nie czepił się, że OT, mam pytanie
    jako świeży posiadacz deluxa mex (wiem, już się naczytałem, że to szmelc
    😉 Czy normalną sprawą jest słabszy niż w innych aktywach sygnał? U mnie
    jest na poziomie pasywnego wiosła. Poza tym nie mam specjalnie uwag, wiosełko
    wygodne, śliczne, full kombinacji brzmieniowych no i faktycznie NOISELESSY.

  25. Jak w temacie. Co sadzicie na temat tego basu? Mam okazje kupić go od
    znajomego. Jest to wersja deluxe made in Mexico. Wyecnil go na 2400. Generalnie
    pytalem opinii znajomych basistow i mowili roznie. Jeden odradzal, ze nie
    będzie duzej roznicy w brzmieniu miedzy Fenderem a tym co teraz mam i ze cena
    jest wysoka. Drugi zas mowil ze może być to dobre wiosło. Wstawiam fotke
    sprzętu.

    http://www.iv.pl/images/04760249804074908256.jpg

  26. Musisz go przetrenować osobiście, innej rady nie ma. Najlepiej z kapelą. W
    przypadku mojego mexa deluxa (czwóreczka na noiselessach) śliczne brzmienie
    aktywa nie przebijało się przez gitarę i bębny. Do nagrań – super, do
    ostrzejszego łojenia na żywo, gorzej, trzeba kombinować gałkami. Zależy do
    czego będzie Ci służyć, bo jak wspomniałem, brzmienie samo w sobie jak dla
    mnie super, plus niezłe możliwości kombinowania z eq.

    Cena owszem,niezła. Ja mojego sunbursta w stanie niemal sklepowym nabyłem
    poniżej 2k.

  27. i spytaj w sklepie najlepiej, ale myslę ze to Mexico. Mostek wiele mówi za
    siebie

    Numer seryjny zaczyna się od 013? Też spytaj.

    Poza tym informuję basmanów że sa już dostępne struny EBS o których
    kiedyś pisałem 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.