Szczerze mówiąc, nie bardzo znam modele tej firmy made in Korea, ale jak już, to może spróbuj jeszcze poszukać, nic na siłę. Tak w ogóle, zanim napalisz się na kupno, tylko z powodu ceny, spróbuj ograć Basię, którą chcesz mieć. Bywa różnie…
********************************************************************************** …lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć wypić …
no ale jednak Epiphone to już jakaś tam marka jest
czy nie?
Przyjacielu, skorzystaj, proszę z wyszukiwarki na tej stronie, na temat tego producenta jest sporo wątków. Lektura na pewno Cię zadowoli w temacie.
********************************************************************************** …lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć wypić …
nie ma zadnego tematu na temat tego basu
o tym basie jeszcze nie było. Jeśli cena nie wzrośnie za bardzo – brałbym.
@YellowLabel: no ale jednak Epiphone to już jakaś tam marka jest czy nie?
pytałeś o markę w tym poście, więc na pewno na temat marki można sobie po lekturze wątków zdanie wyrobić.
Można tylko sądzić, że Gibson nie podpisuje się pod byle deską…
********************************************************************************** …lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć wypić …
pytałem czy warto brac ^^
marke znam.
Mialem elektryka Epiphone i bylem zadowolony
no to dobra, trza się dogadac z kolesiem 😀
Są Epiphone i są epiphony. Na markę nie ma co patrzeć, raczej na cenę. Za 400zł można liczyć jedynie na „coś co nada się na pierwsze lekcje gry na basie”
a mazdah gdybys miał kupić 1 bass
i miał do wyboru ten wyzej i Slammera z 99r
jaki bys wybrał?
YellowLabel: pozwól, że odpowiem za Mazdaha… Ten który lepiej by wypadł przy ogrywaniu go!
k*rwa, takie tematy nie powinny się ciągnąć bezsensownie… Do żadnego złotego środka tu się dojść nie da.
Ja Ci powiem tak: weź tego epi jak masz możliwość za 350zł. To nie jest duża kasa, myśle że warto zaryzykować. Jest duże prawdopodobieństwo, że ten basik będzie całkiem sensowny. Ale szczerze wątpie, żeby go oddał za 350zł… pewnie pójdzie za około 500…
sam ostatnio ogrywalem na koncercie basówke kumpla z introgenu. Gość miał akcje strun chyba 5mm! I grał na tym! ja żeby przyklangować musiałem uderzać w to coś z pięści.
Tak więc jak on mógł grać na takiej sztachecie to milion pozostałych basistów też pewnie ma różne upodobania co do wygody instrumentu. Bo o brzmieniu się nie wypowiadam każdy widzi jak jest.
Pzdr.
ten koleś jest w c*uj niezdecydowany. Robi setki postow z tym samem temat, do mnie tez pisał ze kupi gitarę, teraz nagle nie wiem się rozmysla czy coś. W ogole nie kumam, tylko nie potrzebnie targałem bass przez miasto dla niego. ALe no trudno
muszę być niezdecydowany.
Nie mogę opierać na jednej Twojej opinii o gitarze którą mi sprzedajesz.
Wszyscy mowią ze ten Slammer to syf lub w ogóle nie znają firmy.
Musze poszukac czegoś, po czym się nie zraże do grania.
Sorry za kłopot, ale muszę najpierw przemyslec zakup, żeby potem nie zalowac.
A nikt jak widzisz nie chcial mi pomoc w podjęciu opinii czy wziąc to od Ciebie czy nie.
2 osoby się wypowiedzialy ze nie wiedzą a na innym forum basowych co post o slammerze to mowia ze gowno.
Bo obecnie slammer robi pewnie syf. A druga sprawa jest taka ze po prostu mógłbyś informować, a nie ze ja n*ierdalam po mieście, bass nosze a Ty sobie nic z tąd ni z owąd szukasz innego bassu. Słyszałeś jak grął ten bass i tyle.
YellowLabel, zakoduj sobie w końcu we łbie, że wszystko za 400- 500zł to SYF !!
Za 350zł możesz sobie kupić jakiś używany efekt, albo struny i kabel ale nie bas!
Jakikolwiek bas za 350zł kupisz- BĘDZIE TO SYF.
Więc czy kupisz syfiastego Slammera czy syfiastego Epiphona, czy syfiastego Mayonesa na jedno wyjdzie.
Ten Slammer aż tak syfiasty nie jest 😀 Kolega slyszał nagrania ;p
Mazdah: zwykle mądrze prawisz, ale teraz to pojechałeś po całości! Totalnie w 100% się z Tobą nie zgodzę! Za 500zł, za 300zł a nawet za 100zł można kupić świetny bas! Oczywiście im mniejsza kwota tym mniejsze szanse na coś dobrego. Ale okazje się zdarzają! Zdarzają się ludzie, którzy nie wiedzą co sprzedają i oddają to za bezcen. Zdarzają się sytuacje, że biorąc 10 identycznych tanich wioseł w hurtowni jedno z nim okaże się zajebistym, wygodnym i brzmiącym lepiej egzemplażem! Bywają sytuacje, że na necie da się za 50 baniek wyrwać świetne basiwo – nadające się nie tylko do nauki, ale do normalnego grania i nagrywania!
Jakbyś powiedział coś w stylu: „90 % basów za 400- 500zł to syf” to bym się zgodził. Ale Ty zgeneralizowałeś totalnie sprawę i tyle.
Jest możliwe kupić bas za 500zł lepszy od basu za 2000zł! To żadkie zjawisko, ale się zdarza. Jeśli dobrze to przemyślisz – to dojdziesz do tych samych wniosków! A jeśli nie to pożyj jeszcze parę latek i też dojdziesz do tych samych wniosków 😉
Mi np. udało się trafić na fajny egzemplaż SkyWaya. Mimo, że ogrywałem wcześniej ich kilka i nie nawidziłem tej marki to zagrałem kiedyś na fajnym. Mam go już z rok i jestem zadowolony, gryf się nie krzywi i bardzo lubię na nim ćwiczyć 🙂
A co do tych Slammerów. To grałem niedawno w sklepie w trójmieście na jakimś za 7 stówek czy coś koło tego. Bas wygodniutki, fajne brzmienie z fajnym środkiem! Wypadł lepiej niż Squier JB za ponad tysiaka w tym samym sklepie, w ten sam dzień. Fajny bas za niewielkie pieniądze. Ale znów nie można generalizować! Rózne są egzemplaże! Nigdy nie można powiedzieć, że np. ten i ten model jest bardzo dobry, bo są lepsze i mniej udane egzemplaże! No chyba ze mowa o drozszych basach… Nawet dwa Stingraye takie same zagadają inaczej i ciut inaczej manualnie będą się zachowywać…
Reasumując: pisanie o jakimś basie, konkretnym egzemplażu jakiekolwiek opinie bez trzymania go w łapach jest trochę mijające się z celem i często może wprowadzać w zajebisty błąd. Np. odradzanie jakiegoś basu przez kogoś kto grał na tym samym modelu, jednak trafił mu się chujowszy egzemplaż…
Wiesz Ibanezbass, przy polecaniu basów z necie wolę generalizować.
Gdybym miał okazję ograć to bym ocenił rzetelniej ( aczkolwiek nadal subiektywnie ).
Czym mam się kierować przy doradzaniu przez internet? Wolę komuś odradzić bas który MOŻE być poprawny i doradzić bas, który NAJPRAWDOPODOBNIEJ BĘDZIE poprawny.
Na tej samej zasadzie: Gdyby ktoś tu się teraz zapytał o bas za 1200zł sądzę, ze wszyscy poleciliby Yamahę RBX 374 albo Squiera VM Jazz niż moje Tabassco. Dlaczego?
Bo o Yamahach i Squierach krążą mocno generalne opinie w necie na których można się oprzeć 🙂
Wiele brzmienia zależy tez od grającego, sam byłem świadkiem jak pewien lokalny bluesman z 30 letnim stażem wziął do ręki po kolei trzy sklejkowe Squiery, podłączył do budżetowego marshallka… i zaśpiewały tak, ze słuchałem go w sklepie bite 40 minut. Każdy brzmiał ślicznie, i każdy inaczej.
Na cud nie liczyłbym, do 350zł nie znajdziesz nic dobrego, najwyżej do pogrania na początek,więc ja bym dozbierał choćby stówkę,bo w tym przediale jakość rośnie nieraz skokowo. Ja od siebie polecam J$D Jazz bass, którego można wyłowić pewnie za ok 500zł. Kupić bas za 200 to jak pić taniego jabola- lepiej wyżulić więcej i nie mieć siarkowego kaca 🙂
Każda używka ma jakiś feler, np: starte progi czyli w rezultacie brzęczące struny, wygięty gryf, nie trzyma stroju itd. I dlatego właśnie jest to używka za niższą cenę, czasami można trafić dobrą okazję nawet na necie (kupiłem w ten sposób basię lutniczą, ale najpierw zadzwoniłem do człowieka który ją wykonał i serwisował przynakmniej raz do roku, uzyskałem potwierdzenie opinii sprzedającego i dopiero wtedy pojechałem kupić). Jeżeli można, to ZAWSZE powinno się najpierw bas przetestować, zobaczyć go na żywo. Kumpel ma używanego elektryka J&D z początków sprzedaży, najpierw go ograł i dopiero wtedy zdecydował sią na zakup – gra na nim już 2 lata i żadnych zastrzeżeń. Pozdrawiam.
@ibanezbass: Mazdah: zwykle mądrze prawisz, ale teraz to pojechałeś po całości! Totalnie w 100% się z Tobą nie zgodzę! Za 500 zł, za 300zł a nawet za 100zł można kupić świetny bas! Oczywiście im mniejsza kwota tym mniejsze szanse na coś dobrego. Ale okazje się zdarzają! Zdarzają się ludzie, którzy nie wiedzą co sprzedają i oddają to za bezcen. Zdarzają się sytuacje, że biorąc 10 identycznych tanich wioseł w hurtowni jedno z nim okaże się zajebistym, wygodnym i brzmiącym lepiej egzemplażem! Bywają sytuacje, że na necie da się za 50 baniek wyrwać świetne basiwo – nadające się nie tylko do nauki, ale do normalnego grania i nagrywania! Jakbyś powiedział coś w stylu: „90 % basów za 400- 500zł to syf” to bym się zgodził. Ale Ty zgeneralizowałeś totalnie sprawę i tyle. Jest możliwe kupić bas za 500zł lepszy od basu za 2000zł! To żadkie zjawisko, ale się zdarza. Jeśli dobrze to przemyślisz – to dojdziesz do tych samych wniosków! A jeśli nie to pożyj jeszcze parę latek i też dojdziesz do tych samych wniosków 😉
Mi np. udało się trafić na fajny egzemplaż SkyWaya. Mimo, że ogrywałem wcześniej ich kilka i nie nawidziłem tej marki to zagrałem kiedyś na fajnym. Mam go już z rok i jestem zadowolony, gryf się nie krzywi i bardzo lubię na nim ćwiczyć 🙂
A co do tych Slammerów. To grałem niedawno w sklepie w trójmieście na jakimś za 7 stówek czy coś koło tego. Bas wygodniutki, fajne brzmienie z fajnym środkiem! Wypadł lepiej niż Squier JB za ponad tysiaka w tym samym sklepie, w ten sam dzień. Fajny bas za niewielkie pieniądze. Ale znów nie można generalizować! Rózne są egzemplaże! Nigdy nie można powiedzieć, że np. ten i ten model jest bardzo dobry, bo są lepsze i mniej udane egzemplaże! No chyba ze mowa o drozszych basach… Nawet dwa Stingraye takie same zagadają inaczej i ciut inaczej manualnie będą się zachowywać…
Reasumując: pisanie o jakimś basie, konkretnym egzemplażu jakiekolwiek opinie bez trzymania go w łapach jest trochę mijające się z celem i często może wprowadzać w zajebisty błąd. Np. odradzanie jakiegoś basu przez kogoś kto grał na tym samym modelu, jednak trafił mu się chujowszy egzemplaż… NIE GENERALIZUJMY!!
Pzdr.
+666 ======================================================= zapraszam do posłuchania i komentowania moich basowych wypocin —> http://www.ibanezbass.mp3.wp.pl
Szczerze mówiąc, nie bardzo znam modele tej firmy made in Korea, ale jak
już, to może spróbuj jeszcze poszukać, nic na siłę. Tak w ogóle, zanim
napalisz się na kupno, tylko z powodu ceny, spróbuj ograć Basię, którą
chcesz mieć. Bywa różnie…
**********************************************************************************
…lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć
wypić …
no ale jednak Epiphone to już jakaś tam marka jest
czy nie?
Przyjacielu, skorzystaj, proszę z wyszukiwarki na tej stronie, na temat tego
producenta jest sporo wątków. Lektura na pewno Cię zadowoli w temacie.
**********************************************************************************
…lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć
wypić …
nie ma zadnego tematu na temat tego basu
o tym basie jeszcze nie było. Jeśli cena nie wzrośnie za bardzo –
brałbym.
pytałeś o markę w tym poście, więc na pewno na temat marki można sobie po
lekturze wątków zdanie wyrobić.
Można tylko sądzić, że Gibson nie podpisuje się pod byle deską…
**********************************************************************************
…lepiej mieć Parkinsona i trochę powylewać, niż Alzheimera i zapomnieć
wypić …
pytałem czy warto brac ^^
marke znam.
Mialem elektryka Epiphone i bylem zadowolony
no to dobra, trza się dogadac z kolesiem 😀
Są Epiphone i są epiphony. Na markę nie ma co patrzeć, raczej na cenę. Za 400zł można liczyć jedynie na „coś co nada się na pierwsze lekcje gry na
basie”
a mazdah gdybys miał kupić 1 bass
i miał do wyboru ten wyzej i Slammera z 99r
jaki bys wybrał?
YellowLabel: pozwól, że odpowiem za Mazdaha… Ten który lepiej by wypadł
przy ogrywaniu go!
k*rwa, takie tematy nie powinny się ciągnąć bezsensownie… Do żadnego
złotego środka tu się dojść nie da.
Ja Ci powiem tak: weź tego epi jak masz możliwość za 350zł. To nie jest
duża kasa, myśle że warto zaryzykować. Jest duże prawdopodobieństwo, że
ten basik będzie całkiem sensowny. Ale szczerze wątpie, żeby go oddał za 350zł… pewnie pójdzie za około 500…
=======================================================
zapraszam do posłuchania i komentowania moich basowych wypocin
—>
http://www.ibanezbass.mp3.wp.pl
ibanezbass ma racje.
sam ostatnio ogrywalem na koncercie basówke kumpla z introgenu. Gość miał
akcje strun chyba 5mm! I grał na tym! ja żeby przyklangować musiałem
uderzać w to coś z pięści.
Tak więc jak on mógł grać na takiej sztachecie to milion pozostałych
basistów też pewnie ma różne upodobania co do wygody instrumentu. Bo o
brzmieniu się nie wypowiadam każdy widzi jak jest.
Pzdr.
ten koleś jest w c*uj niezdecydowany. Robi setki postow z tym samem temat, do
mnie tez pisał ze kupi gitarę, teraz nagle nie wiem się rozmysla czy coś. W
ogole nie kumam, tylko nie potrzebnie targałem bass przez miasto dla niego.
ALe no trudno
muszę być niezdecydowany.
Nie mogę opierać na jednej Twojej opinii o gitarze którą mi sprzedajesz.
Wszyscy mowią ze ten Slammer to syf lub w ogóle nie znają firmy.
Musze poszukac czegoś, po czym się nie zraże do grania.
Sorry za kłopot, ale muszę najpierw przemyslec zakup, żeby potem nie
zalowac.
A nikt jak widzisz nie chcial mi pomoc w podjęciu opinii czy wziąc to od
Ciebie czy nie.
2 osoby się wypowiedzialy ze nie wiedzą a na innym forum basowych co post o
slammerze to mowia ze gowno.
Bo obecnie slammer robi pewnie syf. A druga sprawa jest taka ze po prostu
mógłbyś informować, a nie ze ja n*ierdalam po mieście, bass nosze a Ty
sobie nic z tąd ni z owąd szukasz innego bassu. Słyszałeś jak grął ten
bass i tyle.
YellowLabel, zakoduj sobie w końcu we łbie, że wszystko za 400- 500zł to SYF
!!
Za 350zł możesz sobie kupić jakiś używany efekt, albo struny i kabel ale
nie bas!
Jakikolwiek bas za 350zł kupisz- BĘDZIE TO SYF.
Więc czy kupisz syfiastego Slammera czy syfiastego Epiphona, czy syfiastego
Mayonesa na jedno wyjdzie.
Ten Slammer aż tak syfiasty nie jest 😀 Kolega slyszał nagrania ;p
Mazdah: zwykle mądrze prawisz, ale teraz to pojechałeś po całości!
Totalnie w 100% się z Tobą nie zgodzę! Za 500zł, za 300zł a nawet za 100zł można kupić świetny bas! Oczywiście im mniejsza kwota tym mniejsze
szanse na coś dobrego. Ale okazje się zdarzają! Zdarzają się ludzie,
którzy nie wiedzą co sprzedają i oddają to za bezcen. Zdarzają się
sytuacje, że biorąc 10 identycznych tanich wioseł w hurtowni jedno z nim
okaże się zajebistym, wygodnym i brzmiącym lepiej egzemplażem! Bywają
sytuacje, że na necie da się za 50 baniek wyrwać świetne basiwo – nadające
się nie tylko do nauki, ale do normalnego grania i nagrywania!
Jakbyś powiedział coś w stylu: „90 % basów za 400- 500zł to syf” to bym
się zgodził. Ale Ty zgeneralizowałeś totalnie sprawę i tyle.
Jest możliwe kupić bas za 500zł lepszy od basu za 2000zł! To żadkie
zjawisko, ale się zdarza. Jeśli dobrze to przemyślisz – to dojdziesz do tych
samych wniosków! A jeśli nie to pożyj jeszcze parę latek i też dojdziesz do
tych samych wniosków 😉
Mi np. udało się trafić na fajny egzemplaż SkyWaya. Mimo, że ogrywałem
wcześniej ich kilka i nie nawidziłem tej marki to zagrałem kiedyś na
fajnym. Mam go już z rok i jestem zadowolony, gryf się nie krzywi i bardzo
lubię na nim ćwiczyć 🙂
A co do tych Slammerów. To grałem niedawno w sklepie w trójmieście na
jakimś za 7 stówek czy coś koło tego. Bas wygodniutki, fajne brzmienie z
fajnym środkiem! Wypadł lepiej niż Squier JB za ponad tysiaka w tym samym
sklepie, w ten sam dzień. Fajny bas za niewielkie pieniądze. Ale znów nie
można generalizować! Rózne są egzemplaże! Nigdy nie można powiedzieć,
że np. ten i ten model jest bardzo dobry, bo są lepsze i mniej udane
egzemplaże! No chyba ze mowa o drozszych basach… Nawet dwa Stingraye takie
same zagadają inaczej i ciut inaczej manualnie będą się zachowywać…
Reasumując: pisanie o jakimś basie, konkretnym egzemplażu jakiekolwiek
opinie bez trzymania go w łapach jest trochę mijające się z celem i często
może wprowadzać w zajebisty błąd. Np. odradzanie jakiegoś basu przez
kogoś kto grał na tym samym modelu, jednak trafił mu się chujowszy
egzemplaż…
NIE GENERALIZUJMY!!
Pzdr.
=======================================================
zapraszam do posłuchania i komentowania moich basowych wypocin
—>
http://www.ibanezbass.mp3.wp.pl
Wiesz Ibanezbass, przy polecaniu basów z necie wolę generalizować.
Gdybym miał okazję ograć to bym ocenił rzetelniej ( aczkolwiek nadal
subiektywnie ).
Czym mam się kierować przy doradzaniu przez internet? Wolę komuś odradzić
bas który MOŻE być poprawny i doradzić bas, który NAJPRAWDOPODOBNIEJ
BĘDZIE poprawny.
Na tej samej zasadzie: Gdyby ktoś tu się teraz zapytał o bas za 1200zł
sądzę, ze wszyscy poleciliby Yamahę RBX 374 albo Squiera VM Jazz niż moje
Tabassco. Dlaczego?
Bo o Yamahach i Squierach krążą mocno generalne opinie w necie na których
można się oprzeć 🙂
Wiele brzmienia zależy tez od grającego, sam byłem świadkiem jak pewien
lokalny bluesman z 30 letnim stażem wziął do ręki po kolei trzy sklejkowe
Squiery, podłączył do budżetowego marshallka… i zaśpiewały tak, ze
słuchałem go w sklepie bite 40 minut. Każdy brzmiał ślicznie, i każdy
inaczej.
Na cud nie liczyłbym, do 350zł nie znajdziesz nic dobrego, najwyżej do
pogrania na początek,więc ja bym dozbierał choćby stówkę,bo w tym
przediale jakość rośnie nieraz skokowo. Ja od siebie polecam J$D Jazz bass,
którego można wyłowić pewnie za ok 500zł. Kupić bas za 200 to jak pić
taniego jabola- lepiej wyżulić więcej i nie mieć siarkowego kaca 🙂
Każda używka ma jakiś feler, np: starte progi czyli w rezultacie brzęczące
struny, wygięty gryf, nie trzyma stroju itd. I dlatego właśnie jest to
używka za niższą cenę, czasami można trafić dobrą okazję nawet na necie
(kupiłem w ten sposób basię lutniczą, ale najpierw zadzwoniłem do
człowieka który ją wykonał i serwisował przynakmniej raz do roku,
uzyskałem potwierdzenie opinii sprzedającego i dopiero wtedy pojechałem
kupić). Jeżeli można, to ZAWSZE powinno się najpierw bas przetestować,
zobaczyć go na żywo. Kumpel ma używanego elektryka J&D z początków
sprzedaży, najpierw go ograł i dopiero wtedy zdecydował sią na zakup – gra
na nim już 2 lata i żadnych zastrzeżeń. Pozdrawiam.
sex drugs rock&roll