co sądzićie o DEFILach chyba dużo osób się z tym spotkało
polski szajs. Ale polecam kupić sobie tak jak ja
taniego DEFILa na kórym można się wyżywać .
ja kup[iłem lune 22 za 30zł
Co myślicie o dolnośląskiej fabryce instrumentów lutniczych DEFIL?
Czy warto zainwestować w defilowski bas, jak ten użytkownik kupił Lune 22 za tylko 30zł?
Czy ktoś próbował grać na instrumentach DEFIL i miał podobne doświadczenia?
Czy DEFIL to dobry wybór dla początkującego basisty?
Czy defilowski bas jest bardziej skomplikowany w użyciu niż instrumenty innych marek?
Czy DEFIL oferuje dobrą jakość dźwięku w porównaniu do innych marek basów?
Czy defilowski bas nadaje się do grania różnych gatunków muzycznych?
Czy DEFIL to popularny wybór wśród basistów?
Czy warto dokonać zakupu taniego defilowskiego basu?
heh
ja miałem DEFILa bez pikapów i strun, bez połowy progów itd… był w
stanie agonii i jak pokazałem wujowi – muzykowi to się zlitował nade mną,
zaprowadził do kumpla bassmana i ten kolo pożyczył mi samoróbkę Fender na
rok!!
tak że DEFILe bywają przydatne 🙂
jeszcze widzialem kiedyś DEFILa z pustym środkiem, wycięciami skrzypcowymi i
układem elektrycznym (niestety zepsuty) w pięknym wiśniowym kolorze –
naprawdę fajna sztuka do powieszenia na ścianie w domu…
z podobnych gratów to fajne były discobassy jolany 🙂
pozdrawiam
ja właśnie wczoraj kupiłem sobie pudło renozansowe za 5 peelenów
i zrobiłem sobie na jakiś czas basa akustycznego nawet fajnie wyszło
pozdr
idlehands
ja z powodu braku jakichkolwiek funduszy od dwoch lat “gram” na skrzypcoawtym
polakustycznym DEFILu (rocznik 79 :D) i jest git. Wymienilem w nim klucze i
teraz muszę podtrzymywac gryf…
Pozdrawiam
Ja kupiłam taniego DEFILa miesiac temu żeby zobaczyc czy spodoba mi się gra na
basie i czy coś z tego wyjdzie. ma nowe klucze, struny, jest polakustykiem.
przeszedl drobna renowacje i jest cudny 😀 za jakiś rok albo poltora go
zmienie. poki co szukam piecyka 🙂
m^3 DEFILów jest bardziej kaloryczny w spalaniu niż m^3 zwykłego
niesuszonego drewna opałowego. to dobra alternatywa!
poniewaz metr szescienny drewna nie jest pokryty latwopalnym lakierem, tak jak
DEFILe.
ale uwazam, ze sa lepsze rzeczy, , które można zrobić z DEFILem
(oprocz powieszenia go na scianie) – zawsze można rozbic go
o scene na koncercie. wiecie, jak to bierze publike???
Ja pozyczylem kiedyś poliakustyka DEFILa,widzialem jak gral na takim gosciu z
Bardow:P niestety miał z 25 lat i elektryke zepsutą;(
ja mam stary bas DEFILa który czysciłem denaturem ;]]] Gryf jest krzywy,
dźwięk cichy, o klangu pomarzyć, gra się trudno bo struny wysoko zawieszone
. Jak na tym zagrasz to już na kazdym zagrasz ;]]]
no polemizowalbym:P
gosc – sprawdz, czy emisja dźwięku będzie lepsza, jak będziesz klangowal
mlotkiem!
a w ogóle to ja mieszkam 20km od miasta w którym je produkowali 🙂
to wiele wyjaśnia – podejrzewam metafizyczno-psychologiczny wpływ kondycji
tej firmy na moje postępy w nauce gry 😀
No dooooooobre palik! :DDDDDDD
swietny gag 😀
a tak po prawdzie, to jakby DEFIL miał lutnikow a nie pracownikow tartaku,
uzywali drewna na instrumenty a nie budowlanego, mieli lakier do gitar a nie do
podlog, uzywali fachowych narzedzi a nie strugow do lodzi, a jako strun nie
uzywaliby kradzionych pordzewialych drutow telegraficznych, gdyby ich
pickupy byly dobrej jakosci, to te gitary nawet by się nadawaly do grania,
a tak, to wiecie…
opal, no nie?
Mam DEFILa akustyka. Nie stroi na wiekszości progów, niektóre są niżej
wbite, inne wyżej.. Ale za to jest czarny i mroczny, a pudło idealnie nadaje
się do widowiskowego rozwalenia kiedyś na scenie 😀
jest ten klimat:P osobiscie wolałbym powiesic na scianie;]
eee tam, sentymentalny jestes :>
Podtrzymuje przy zyciu pamiec o rzeczach których teoretycznie powinno już nie
być:D
no no, DEFILe, krasnoludki, elfy i takie tam :>
Djatri – ten DEFIL był czarny, czy pomalowalas
go olejna (inna farba by się nie przyjela :>)?
żeby była jasność o czym gadamy zdobyłem kilka zdjęć z mojej zorki
pięć – niestety tylko model Orlik 😛 ja miałem ten drugi 🙂
i fajny linek
obczajcie te jolany kolesie i koleżanki 🙂
łoł men, dac a hot staf :>>>>
“Diamant bass is, for sure, a pretty soundless insrument”
dooooooobreee :DDDD
“Ive heard a band where bassist used this bass live – it sounded like an old
shoe” – no do takiego porownania to już trzeba mieć naprawdę wyobraznie
:DDDDD
edit:
http://www.meatexz.com/cheesyguitars/DEFIL_kosmos.html
w morde, grałem na takim u kumpla!
normalnie nie moznabylo zbyt mocno grac, bo sruby
beznadziejnie gryf trzymaly i bywalo tak, ze jak
kumpel wyregulowal struny to po dziesieciu minutach
z dwoch milimetrow robilo się siedem :>>>>>>>>>
A ja miałem takie coś
http://www.meatexz.com/cheesyguitars/formanta.html – moja
pierwsza, tylko perłowo – czerwona, potem był DEFIL baston – bo bass to bass,
po co komu takie cieniutkie strunki…
Ja tez mam bastona!!!! mój ma inny gryf.. ladniejszy, ale czy lepszy???? to
samo g**** 😛 jest czerwono-czarney… mam gdzies fotki. a tu jest
“specyfikacja” [hi hi]
http://www.meatexz.com/cheesyguitars/DEFIL_baston.html
ja w tamtym roku sprzedałem DEFILa Luna 22 za 300zł, ale gitarka 20 lat
leżała w pokrowcu. Nawet srtuny miała oryginalne szlifowane… brzmiały jak
nowe. Zostawiłem je sobie na pamiątkę.
Komu ją sprzedałeś? Kolekcjonerowi, czy znalazł się jakiś frajer 😀
@Królik-toż to wygląda jak łopata z pickupami 😀 !
Szczerze mówiąc DEFILe to potwory 😛 . Jakoś “magia i urok” tej marki na
mnie nie działa… może to dlatego żem z pomorza i do nas takie rzeczy z
głębi kraju rzadko docierają 😀 .
hje hje.. 🙂 Ale to była moja pierwsza lopata, na niej stawialem pierwsze
kroki, jeżeli chodzi o bas… akcja strun.. pol metra nad gryfem… pickupy…
jakie “pickupy”???? chyba jakieś transformatorki tylko… pastik polamany,
suwaki trzaskaly, nie stroila [brr], gniazdo na kabel wlasnej roboty!!!! he
he… lutnikiem zostane typowo.. klucze POLAMANE – jeden się w pol zlamal !!
zrobilem nowy na bazie starego [!!] >>
http://www.krolu.friko.pl/foto/POTO0059.jpg << he he… ale.. od tego
zaczynalem.. i raczej nigdy jej nie oddam.. predzej rozwale na koncercie :DDDDD
i nie wyglada tak strasznie – widzialem gorsze lopaty. Pozdrawiam!
Uwaga, uwaga ! Jak kogoś ciekawi co stało się dalej z basówkami i
elektrykami DEFILa zapraszam do tematu Aster Bass. Dobry ubaw gwarantowany.
A ja bym sobie chętnie zakupił takiego semi akustyka DEFILa za jakieś
sensowne pieniądze i w miarę sensownym stanie o ile można jeszcze takie
znaleść
Hohoho, skoro temat już został ekshumowany, to skorzystam, :]
Ja mam klasyka firmy DEFIL 😀 powiem, że nie narzekam 😀 Zwłaszcza w
porównaniu z klasykiem Admirą… DEFIL ma gryf prościuteńki, wytrzymał
liczne batalie w roli broni białej, rozmaite upuszczenia na glebę, swoim
lekko vintagowym wyglądem pasuję do wszelkich ognisk, wypadów i temu
pochodnych 😀 Tylko klucze nieco haczą, ale o to mniejsza 😀 a Admira? Gryf w
banan na nylonach, po jednym nadepnięciu i dwóch glebach wygląda strasznie,
świecący lakier nie pomoże… Jak Cayenne które chciało przejechac przez
zagajnik w porównaniu do wysłużonego Uaza 😀
Palik napisal –>
“jeszcze widzialem kiedyś DEFILa z pustym środkiem, wycięciami skrzypcowymi
i układem elektrycznym (niestety zepsuty) w pięknym wiśniowym kolorze –
naprawdę fajna sztuka do powieszenia na ścianie w domu…”
w taki razie polecam…. –>
Ja też:D Tzn to jest kuzynki git, ale narazie się nie upomina:P Nawet fajnie
się gra, tylko klucze nie chodzą już zbyt dobrze i pudło jest takie jakieś
małe;]
Kiedyś miałem akustyka DEFILa (dostałem jak byłem mały do zabawy :P).
Przez 10 lat, zawinięty w jakąś płachtę, pełnił rolę rupiecia
stojącego za szafą, więc zdążyłem zapomnieć jak wyglądał. Kiedy rok
temu zdecydowałem zacząć się uczyć na gitarze (jeszcze klasycznej) to
przypomniałem sobie, że za szafą wala się jakiś rupieć. Wydobyłem więc
rupiecia i patrze… gryf – banan totalny, akcja na 12 progu około 2cm. Czy to
coś stroiło to nie wiem, brakło mi siły by docisnąć strunę do progu.
Gitara widowiskowo poleciała na śmietnik.
Kocham te basy! mam Lunę 22 z podpisem W. PILICHOWSKIEGO.
Nie rób jaj. jak to się stało ze Luna, Ty i Pilichowski znależliście się w
jednym miejscu i czasie?
Ja mam DEFILa Kosmosa. Troche zdezelowany ale to polski sprzęt. JESTEM Z NIEGO
DUMNY!!!! Odpiernicze go i będzie rakieta! 😀
…heheheh. Widać patryiotyzm lokalny wre:D Kumpel ma bastona i mówi, ze te
pickupy to pojemnościówki i można się do nich nawet fajnie wydrzec i
posłuchać przesterowanej hybrydy własnego głosu;P
Jak już to patriotyzm 😉
Im your source of self destruction…
na tym grałem dzisiaj koncert 😀 znaczy wczoraj, bo niby ma lepsze brzmienie,
bardziej kontrabasowe lol, ale przezyłem, nawet się dało grać, stroi, tylko
menzura wysoko…
Tak się składa że właśnie ktoś taką na necie wystawia:
allegro.pl/show_item.php?item=187863152
Jest już 350!! Masakra ciekawe kto tyle daje??
Ale z*ebiście wysoka akcja :).
Ja mam DEFILa składaka gryf orik 2
http://www.meatexz.com/cheesyguitars/DEFIL_jola/DEFIL_jola_adi.jpg, ,a pudło
jola
http://www.meatexz.com/cheesyguitars/DEFIL_jola/DEFIL_jola_adi.jpg
Całkiem niezły sprzęt jak dla mnie (dopiero 3 miesiące grania).
Mam nowe klucze i struny. Gitara była zielono-niebieska, ale papier ścierny
pozbawił ją lakieru. Została polakierowana 3, albo 4 razy i jako tako
wygląda.
Nie mam tylko podstawki pod struny i maskownic na przystawki 🙁
A oto fotka:
http://www.images22.fotosik.pl/113/c0c07d8e7bd40540.jpgJa mam a właściwie miałem lune. Trafiłem na egzemplarz z całkiem prostym
gryfem. Ostro poobijana i sfatygowana. Wymieniłem w niej mostek na jakiś
normalny a gryf co się ruszał przykręciłem grubymi śrubami i jest git.
Podarowałem ją kumpeli na 18tke. Fanka RHCP – ambitna i szalona. Umie grać
Otherside, This Is The Place i Money. Z basem wygląda jak Melissa Auf Der Maur
tylko bez rudych włosów.
Przyznam się szczerze, że sam bym kupił tego Romeo…
Pozwolę sobie ponownie ekshumować ten temat…
Moja maszyna do zabijania (czasu?) to prastary, pamiętający lepsze (gorsze?)
czasy DEFIL Lotos. Produkowano ów model od połowy lat 60tych do połowy lat
80tych.
Nie wiem, czy to zasługa moich przeróbek, dobrej konserwacji dokonywanej
przez poprzednich właścicieli, czy może po prostu trafił mi się dobry
egzemplarz (chyba na to bym stawiał) – tak, czy inaczej, mój Lotosik działa
całkiem porządnie. Gryf jest całkiem prosty, pickupy dają mocny,
dość czysty sygnał, drewno się nie rozłazi.
Co prawda ów kochany potworek reaguje alergicznie na najmniejsze pola
elektromagnetyczne, elektrostatyczne, cieki wodne oraz tykające zegarki, ale
kiedy takich anomalii nigdzie dookoła nie ma, działa bardzo dobrze, dając
soczyste, drewniane, całkiem kontrabasowe brzmienie (ale to już na sto
procent zasługa wymiany maskownicy)…
Co do DEFILi ogólnie: uważam, że jeśli ktoś ma DEFILa z krzywym gryfem, to
tragedia. Jeśli jest bez elektroniki, to też niewiele się osiągnie (chyba,
że uda mu się dopasować nową, w co śmiem wątpić bo nawet dokupić
pasującego potencjometru się nie da)… Ale jeśli jest prosty gryf i
elektronika, to przy odrobinie inwencji i zdolności manualnych można coś z
niego wystrugać. No i zawsze można nie zdradzać nikomu, że to DEFIL i po
prostu mówić, że ma się “taką fajną ciekawostkę”, zwłaszcza kiedy
dobrze działa – taka jest właśnie moja strategia :D…
A jeśli nie da rady inaczej, to na ścianę z nim.
fajna sygnaturka 😛
~~~~~~
Ćpam kokainę, upijam się do upadłego, wypalam 2 paczki fajek na raz, mam
tatuaże wszędzie, gdzie się tylko da, nie wiadomo po co, robie nieprzyzwoite
rzeczy z przypadkowymi osobami, mam pieniądze nie wiadomo skąd…
U nas w studiu jest DEFIL romeo II i kurde, jest niewygodny, akcje ma jak
s*rwysyn, ale w sumei fajnie się na nim gra 😀 szczególnie slapem 😀 trza
mieć siłe, terasz wszystkie opuszki mnie bolą 😀
Ja mam gitarę DEFILa malwa.dobry stan nowe klucze tylko nie mogę dokupic jacka
bo jest jakiś dziwny.
Grałem dawno temu na tym wyrobie gitaropodobnym. Pudzianowski by ją
okiełznał, oczywiście jak by był głuchy
Mam skrzypocowego (coś tam w śordku na kartce o jazzie pisali) semiakustyka,
na razie jest rozłożony, i od jakochs 8 lat go naprawiam i robię bezprogowca
🙂
Pierwszy bas jaki miałem, opuszki do krwi zgrane miedzy podstrunnice a struny
moglem wlozyc dłoń 🙂
M