Ostatnio trochę wypadłem ze sprzętowego obiegu, więc pytanie do Was.
Aktualnie mam pięknie grający zestaw Ampeg SVT-3Pro (jeszcze z USA) + Ashdown
810 ABM (jeszcze z Anglii). Wada oczywista – waga. Da się to zamienić coś
lżejszego i sensownego (z kolumną 4×10 może?, neodymową?) bez tracenia
gruzu z głośników?
Dzięki!
Kiedyś Mietek Jurecki – zresztą – u nas na forum napisał: „duże i ciężkie
nigdy nie zagra jak małe i lekkie”.
Co nie znaczy, że na głośnikach neo nie można uzyskać gruzu :).
To ja sobie zdaję sprawę, rzecz jasna, ale jakiś rozsądny kompromis musi
się dać znaleźć…
Zależy tak naprawdę jaki masz budżet – sądzę, że jesteś w stanie
zabrzmieć w dowolny sposób, tylko może Cię to dużo kosztować :D.
Wyjściem są np. dwie paczki 4×10 neo.
Jeśli waga jest problemem tylko przy noszeniu, to proponuję 2×410, nawet
niekoniecznie neo.
2x40kg dużo łatwiej przenieść niż 1x80kg a gruzu ci nie ubędzie.
Koszt przesiadki z ABM 810 na dwie AMB 410 raczej duży nie będzie, więc
jeśli brzmienie ci pasuje to być może warto rozważyć taką opcję.
Problem – dzisiejszy ABM to chińszczyzna. Nie wiem jak w przypadku Ashdown a,
ale porównując Ampegi US i chińskie to niestety słuchać różnicę.
1. Zawsze można zapolować na używki. Niekoniecznie Asha. Od siebie polecam
stare Trace Elliot 1048, ale dorwać 2×410 to zabawa dla cierpliwych – ja 2
lata czekałem na dopasowany komplet.
2. Chińszczyzna niekoniecznie musi być gorsza. Akurat produkty masowe z UK
nigdy nie kojarzyły mi się z jakąś wybitnie wysoką jakością, a ABM jest
na tyle popularny że można go przetestować w większości sklepów
muzycznych.
Znalezione na allegro:
allegro.pl/kolumna-basowa-swr-henry-8×8-480watt-i2114299251.html
Myślę, że gruzu nie zabraknie, a waży prawie dwa razy mniej od ABM 810.