A teraz wątek którego jeszcze nie było 😀
Otóż jem sobie jem obiad i myśle : hmmm marchewka dobrze robi na wzrok ,
mleczko pomaga ci rosnąć , alkohol to zło itp. i itp.
A teraz pytanie : czy są jakieś produkty JADALNE które mogą pomóc basiscie
😀 ??? Np. jeśli zjesz jakiś tam pomidor wenezuelski to dobrze robi na słuch
??? Pomóżcie , bo chce diete basisty napisać 😀 Aha domowe ( SPRAWDZONE 😀
)sposoby też wchodzą w gre 😀
Czy warto wprowadzić specjalną dietę dla basisty?
Jakie produkty spożywcze są korzystne dla basisty?
Czy marchewka rzeczywiście wpływa na poprawę wzroku u basisty?
Jakie substancje należy unikać w diecie basisty?
Jakie domowe sposoby mogą pomóc w diecie basisty?
Czy istnieją jakieś produkty, które poprawiają słuch basisty?
Jakie posiłki najlepiej spożywać przed występem basisty?
Czy dieta basisty powinna składać się głównie z białek czy węglowodanów?
Czy basista powinien unikać jedzenia w określonym czasie przed występem?
Jakie pokarmy warto spożywać, aby zwiększyć wydajność i energię na scenie?
Ja tam lubię się przed graniem pozadnie najesc 😀 na głodnego nie ma co
:P:P:P
Najeść się ale tylko tak, coby głodnym nie być. Ja jak się nawpieprzam
jak dzika świnia przed próbą to potem taki ospały jestem i skakać się nie
chce i łbem machać i w ogóle do d*py z taką próbą z pełnym brzuchem
🙂
Maciux!! Ty palisz, fumasz fajansy?? czekolada gorzka wymiata pobudza i w ogóle
a zwłaszcza z aromatem jakimś 🙂
Na stawy to ja bym poradził galaretki, z tego względu że posiadają dużo
żelatyny, która je wzmacnia. 🙂
Gorzka jest najlepsza! 😀 Nienawidzę białej…
Pale pall malle….
Gorzka. Czarna, twarda, ciężka, gęsta, tłusta, lepka i gorzka.
Jak brzmienie basów na jamajce:)
heh ja też mam 15 lat 😀 a co do tego już się nie wypowiem hhih 😀
Przypomina mi się KDK Squad:
Albo brzmienie Kyussa 🙂
hahahahahaha o boze….. hahahahaha nie mogę…….. „powystrzelać ich jak
kaczki” debile… rozumiem gdyby jeszcze coś fajnego nagrali z sensem.. ale
jestem pewna ze te chujki nawet nie wiedzą o czym tam „rapuja”
Kszol – to co że ma 15 lat? gorszy jest jakiś czy co? przecież on w Polsce
mieszka :hahaha:
Ktoś coś o wokaliście pisał. Moje koleżanki żeby zaśpiewać na apelu w
szkole wypiły po Psycholandi [taki Kubuś z biedronki] żeby im się głos
zmienił -.-
jak dla mnie good dieta…to warzywka, warzywka i warzywka, owoce, woda (nie
wóda), duze ilosci kawy 😀 mięso chude, kura czy coś..albo schabik
pieczony;] no i
PIEROGI
JEDEN Z NIEWIELU POWAZNYCH POSTóW
doszedłem do wniosku że najedzenie się do pełna np kebabem albo innym
fastfoodem jest niezdrowe nie tylko dla basistów bo są potem wzdęcia – ja je
mam jak przed lekcjami w muzyku zjem kebaba to mi brzuch trójdźwięki wygrywa
😀
yy, ale to albo trzeba mieć jakieś, że się tak wyrażę, predyspozycje do
tego, albo wpieprzać je na każdy posiłek i zapijać pepsi.
Kacha ty zazwyczaj bredzisz ale czasem miewasz przebłyski 🙂
Pirgóg z tobą.
haha przeczytałem cały wątek i faktycznie najlepsza jest dieta poselska 😀
albo ten co napisał PIEROGI K****!!!!!!!!!! umarłem
Droga redakcjo! Od dawna stosuje diete basistów poleconą przez specjalistów
dietetycznych z basoofki i nie czuje róznicy. Jem kebab z pierogami, fasolkę
szparagową i czekoladę, piję tigera wymieszanego z red bullem, kawą, piwem
i syropem,pale co się da, a słuchu jak nie miałam tak nie ma. Pomocy!!
Odpowiedz redakcji:
Droga czytelniczko, stań dalej od perkusji(tudzież głośników),a słuch na
pewno się poprawi. Jeśli mimo to, uznasz ze „słuchu jak nie miałaś tak nie
masz” to zrezygnuj z muzykowania.
Winszuje panowie (i panie?). 4 strony wywodów o dietach a wszystko sprowadza
się do: sex, drugs & pierogi
http://www.wrock.pl
😀
Ta… sex, drugs & pierogi… (co i tak od początku było chyba oczywiste)
Ale jak ślicznie zawoalowane i jak z gracją podane…
A Ty, Grunge, bezlitośnie odzierasz…
A temat jest bezspornie najlepszy:)
Dobry temat, aż szkoda, że martwy przez tyle lat 😉
Ja zaproponuję połknięcie całej wydrążonej dynii, albo arbuza. Jeśli
trzymamy bas na brzuchu i gramy z otwartymi ustami, dostaniemy +10 do głębi
brzmienia.
rozmawiałem kiedyś z pewnym basistą i powiedział tak:
„Dzieciak! Nie chipsy,a golona i browar zrobią z Ciebie basistę!”
tak więc recepta chyba jest dobra ; D
O – to moja ulubiona dieta 😉
Czysta i sledzie
Czysta i ogórek kiszony
Żołądkowa i schabowy
Piwo,flaki and golona
Rolady z kluskami and modro kapusta i Miód pitny Hej!
(swoja droga k… głodny jestem i ide piec karczek)
Eeetam, gorąca herbatka Czaj Masala rządzi ;p
no i piwo
i skręcane papierosy raz na jakiś czas też
+ chipsy
+ Lion
= porządne granie
jeśli po tym będę grał tak jak Ty… Jestem blisko, muszę popracować
tylko nad ostatnią linijką ;D
Na ostatnią linijkę mogę dac przepis ale to za zgoda Kaprala… 😉
filety z czarnego kota
Ja. Mistrz, Pan i Władca mrocznych niskich fali akustycznych polecam:
Rano
-na czczo wypić 4/9 szklanki koniecznie świeżego moczu kolumbijskiej małpy
(poprawia samopoczucie od samego rana, cudownie pobudza i nakręca banię)
-Zjeść 30dag pędów bambusa z puszczy amazonskiej w dni niepażyste, 200g
sera koziego zbitego przez conajmniej 80 letnią góralkę i zagryść
czerstwym chlebem. W pażyste należy jeść płatki
owsiano-żytnio-przeniczno-kukurydziane z zimnym mlekiem (ciepłe może
spowodować zgagę w efekcie czego dostajemy ujemny modyfikator do weny i
chęci)
Na obiad
-180g suszonego mięsa tybetańskiej lamy, lub sznycel z sudańskiego
wielbłąda jednogarbnego, do tego przypalone frytki ze skrobii ziemniaczanej z
Tesco ala Mcdonalds, oraz surówka z marchwi zebranej nim zostanie zroszona
poranną rosą.
Przed próbą
-Koniecznie wypić tanie piwo z Biedronki (cudownie przeczyszcza organizm),
zagryść przeterminowanymi Crunchipsami przechowywanymi w wilgotnej piwnicy by
nabrały odpowiedniej włochatości i śliskości (w niewyobrażalny sposób
poszerzają wizję i samoświadomośc muzyczną), na czarną godzinę trzymać
w małej piersiuweczce tajwański samogon ryżowy zmieszany z 10ml
luminescencyjnej wody z Prypeci (gdyby gitarzyści zabardzo działali nam na
nerwy)…
Jeśli jesteśmy tró wyznawcami niższych dźwięków niż ustawa przewiduje
(niskie F) to dietę trzeba wzbogacić (jak to ktoś wyżej napisał) o filet z
czarnego kota w czasie pełni księżyca…
pozdrawiam zdrowo i ciule!
VinS – dzięki za obszerny opis, mam jednak pytanie:
czy koza o której mowa w punkcie drugim ma być młoda (niewykorzystana
jeszcze przez kozioły)? czy to nie ma różnicy?
i jeszcze jedno – czy jeśli crunchipsy z piwnicy wymyśliły już koło to nie
jest za późno na zjedzenie ich? bo trochę o nich zapomniałem i teraz
ganiają mojego kota 🙁
W przypadku kozy jest rzecz dokładnie proporcjonalna co do tezy o starym
winie.
W przypadku twoich crunchipsow, nigdy nie jest za późno! Osiągneły
odpowiednią dojżałość i odpowiednio długie leżakowanie zapewniło im
niewyobrażalnie-unikalne właściwości. Masz czym się szczycić!!