A teraz wątek którego jeszcze nie było 😀
Otóż jem sobie jem obiad i myśle : hmmm marchewka dobrze robi na wzrok ,
mleczko pomaga ci rosnąć , alkohol to zło itp. i itp.
A teraz pytanie : czy są jakieś produkty JADALNE które mogą pomóc basiscie
😀 ??? Np. jeśli zjesz jakiś tam pomidor wenezuelski to dobrze robi na słuch
??? Pomóżcie , bo chce diete basisty napisać 😀 Aha domowe ( SPRAWDZONE 😀
)sposoby też wchodzą w gre 😀
Czy warto wprowadzić specjalną dietę dla basisty?
Jakie produkty spożywcze są korzystne dla basisty?
Czy marchewka rzeczywiście wpływa na poprawę wzroku u basisty?
Jakie substancje należy unikać w diecie basisty?
Jakie domowe sposoby mogą pomóc w diecie basisty?
Czy istnieją jakieś produkty, które poprawiają słuch basisty?
Jakie posiłki najlepiej spożywać przed występem basisty?
Czy dieta basisty powinna składać się głównie z białek czy węglowodanów?
Czy basista powinien unikać jedzenia w określonym czasie przed występem?
Jakie pokarmy warto spożywać, aby zwiększyć wydajność i energię na scenie?
ja polecam zjedzenie Snickersa albo 2 przed koncertem bo naprawdę dodaje
energii i tak jak powiedział Maciux jakiś redbull albo Isostara tylko że one
strasznie uzależniają… a co do owych pijackich wyczynów naszych
gimnazjalistów to słów mi brakuje… zechlajcie się do nieprzytomności
orzygajcie się to będziecie prawie tak fajni jak dorośli… :/
zdeklarowany abstynent
Ja abstynentem nie jestem i czasami wypije piwa trochę, ale żal mi d*pę
ściska, jak widzę ludzi w moim wieku, którzy w 15 minut upijają się do
nieprzytomności i potem się przechwalają kto się bardziej najebał lub kto
bardziej rzygał. A co do tabaki – wciągałem kiedyś dużo, teraz tylko jak
ktoś poczęstuje, bo na dłuższą metę to niezdrowe jest cholernie, zaczyna
się od suchych śluzówek, potem chora krtań, ble.
PIWO złoty nektar bogów (POLECAM!!!),ale na kacu hujowo się gra a po
pijanemu nie równo.
Ale pisząc red bull chodziło mi o rodzaj tabaki 😛
http://www.trafikapolska.pl/trafika/images/red%20bull%20strong_10g.gifRównież nie piję.
na tabace się nie znam 🙂 ale napoje energetyczne są naprawdę dobre na
koncentrację i tym podobne ale uzależniają- np studentów…
red bull jest najmocniejszą tabaką, kręci w nosie jak sto piędziesiąt. A
co uzależnien studentów, potwierdzam bo sam cały czas jadę na tigerze 🙂
jedzcie co chcecie, byle nie koty 😉
redbull wcale nie jest najmocniejszą tabaką
miałem kiedyś jakąś „noname” i
redbull się chował przy niej tylko nie wiem gdzie ją dostać kumpel gdzieś
ją zamawiał w necie
Najmocniejsza? W takim razie sprobuj waćpan Medicated 🙂 Red Bull
to przy tym pikus.
A jak pierogi to jakie?? 😛
Ruskie naturalnie. Albo z kapuchą.
Medicate jest bardzo mocny, ale krótko działa. Świetnie „smakuje” jako
mieszanka z Gawithem Colą 😉
sprobujcie tego : red bull, gawith, medicate, loven prise, i ordobine osona
raspgerry snuff (koniecznie malinowej :P).
to dopiero kreci! 😛
Nie no ogolnie po medyku faza jest dość mala, a gawitha coli nie lubię, wole
apricota 😛 Jeśli chcesz faze to ozona jest fajna, ladnie zamula. 😛
apricot mi się zle kojarzy… kiedyś się z kumplami zalozylismy kto wieksza
kreske sobie usypie i wciagnie… nie było pozniej ciekawie 😛
Etam, ciagniecie tabaki przez rure to kicha.
zgadzam się 😉 zaprzestalem tego jakiś rok temu i teraz snuffam jak pan bog
przykazal 😛
Wciąganie z rury cholernie dobija zatoki. Tabaka jest wciągana pod dużym
ciśnieniem i trafia dosyć głęboko. Strasznie wali w łeb, nie brudzi ale
jak się długo ciąga z rury to jest nie ciekawie. Ból głowy, uszu i nos
praktycznie nie drożny. Brrr…
Podsumowujac: bardziej pizga po lbie i aromat zanika, ja podziekuje i będę
kontynuowal snuffanie z reki, to ma być przyjemnosc, a nie n*ierdalanie byle
najwiecej 🙂
amen .. 🙂
Temat niby śmieszny a poważny; mnie po kawie się trzęsą łapy i unikam
przed koncertami, podobnie staram się unikać „emocjonalnego wyjarania pół
paczki fajek za kulisami” a jestem niestety do tego zdolny w chwilach przed
fajnym koncertem, a potem na scenie człowieka muli 🙂
Jeśli mowa o spożywce, to dobrze sobie podnieśc przed koncertem poziom cukru
i tauryny we „krfi” kilkoma snickersami zapijanymi czerwonym byczkiem.
KIEDYŚ STOSOWAŁEM PÓŁ BUTELKI SYROPU TUSSIPEC (jednym łykiem) I MOCNĄ
MAŁĄ KAWĘ BEZ CUKRU (drugim łykiem). (polecam eksperymentalnie – baaaardzo
energetyczna mieszanka).
Obecnie ograniczam się do zeżarcia paczki czy dwóch miśków Haribo, jak je
k… gryzę to mnie to przed graniem rozluźnia!
13 maja 16^^” no co pytacie o dietę:P się czepiata. to był mój pomysł. a
najmocniejsza tabaka to „medyk” ^^” taka niebieskia. nie ja się nie zachlewam
max 3 piwa. miałem lipe w domu. nie pije żeby się zaje..ć. po prostu przed
próbą/ koncertem iść z kumplami na piwo i raźniej jest:)
Guma do żucia. Zdrowe dla zębów i tak, jak żucie żelków – rozluźnia 😀
sex drugs rock&roll
nie no przed koncertem 1 piwo dla odwagi podczas wystepu ze dwa a po koncercie
ile kto może
guma do zucia z tego co wiem wcale nie jest taka zdrowa dla zebow 😉 tworza się
male przestrzenie w dziaslach zaraz rpzy zebach, co powoduje ich „rylanie się”
🙂
Co do tego syropu- nie polecam tego stosowac za czesto, bo może uzaleznic, o
ile się nie myle efedryna plus kofeina daje coś podobnego do amfetaminy i
dziala podobnie wiec wnioski sami wyciagnijcie 🙂 Pozatym co do trzesienia lap:
polecam zazywac magnez
Magnez jest bardzo słabo przyswajalny przez organizm. Nie opłaca się go
brać. Lepiej zjeść tabliczkę czekolady, przy okazji pomoże też
stawom.
Najlepiej gorzkiej.
Bo gorzka jest najlepsza 😀
Weasel – widzę że znamy się na rzeczy 🙂
Efedryna + coffeina występuje w dwóch kombinacjach, czyli solo (E+C) oraz z
aspiryną (E+C+A); to drugie stosują goście którzy cośtam ćwiczą
wyczynowo…
Z EC nie można przeginać, ale fakt faktem, jak się jedzie (tłucze)na
koncert kilka godzin, od rana się nosi i ładuje samemu ciężkie graty, potem
czeka na swoja kolej, kretyn akustyk nie potrafi tego lub owego, program
imprezy się opóźnia i zamiast uśmiechnięci i świeży (wstawszy uprzednio
o 5 rano) o 19-stej jesteśmy spoceni wypluci zniechęceni wkurzeni przejarani
fajkami itp to mnie najczęściej E+C pomagało…
Nie żebym polecał, nikogo nie namawiam, – ale to działa w takich extremach
;)))
pozdrawiam!
Ano znamy się znamy, w koncu jakoś trzeba było sobie zalatwic D na
komisji wojskowej 🙂
BEER, schabowy z pyrami i ogorem kiszonym
A ja wyciągnę tą zakopaną turbokolę. Osobiście u nas zawsze turbokola
wytwarzana była z: 2l coli (najlepiej jakiejś najtańszej) 1 tanie wino (np.
domator) Potem ktoś upijał kole tak żeby wino weszło;) a potem można było
jechać na wycieczkę szkolna;););) A co do diety, to ja nie mam żadnej
złotej metody, jedno tylko jest istotne, nie najeść się tyle żeby Cię
sranie na scenie przycisło;) bo może być naprawdę śmiesznie;)
toto z winem najlepiej wychodzi z lesnym dzbanem i jakimś mocnym browcem(wojak
or smtg)w proporcji 1:1 🙂 drin jak marzenie
O dzizas… :O
Dieta dla basistek (szczególnie jamajskich) to:
200ml Martini Bianco + 100ml Malibu + 50ml Bacardi
próbowałem sam – rewelacja
(no chyba że ktoś jest 100% samcem i łoi tyklko czyściochę…
łe…brrr…)
a tauryna blokuje wychwyt zwrotny serotoniny i można się zajechać na
śmierć nie czując zmęczenia…
a więc pozostają izotoniki jak isostar czy powerade.
a efedryna (która jest pochodną amfetaminy) z kofeiną działają raczej na
układ dopaminowy – więc od nich będzie lepsza czekolada z miodem:)
magnez najlepiej się wchlania z wit b6
czekolady nie szamajcie na kilogramy bo zabki sa bardzo cenne
od kofeiny lepsza jest tyina , która zawarta jest w herbacie a nie obciaza tak
naszego serduszka
Z nowości odnośnie sztucznych wspomagaczy:
zazwyczaj piję Tigera, bo tańszy i niby to samo co redbull ALE przed ostatnim
koncertem, na soundcecku wychyliłem puszkę Redbulla. Dostałem takiego kopa,
że gdy skończyliśmy grać półtoragodzinny set stwierdziłem, ze bez
problemu zagrałbym drugie tyle. Całe zmęczenie po 230km jazdy zeszło
momentalnie.
aha i jeszcze jedno – jeśli pijecie dużo coli/pepsi to uzupełniajcie magnez
w organizmie.
Mazda, tylko się nie przepijaj bo efekt straci, jak z kawą (fuj). Kawa to
szatan. Herbata rulz, tylko nie w proporcjach jeden lipton na dzbanek :X
O Jezu, a po co ci zęby? Taki z ciebie Hendrix? 😛
Tauryna sama nie „dodaje skrzydeł”… dostałeś kopa bo się podjarałeś
przed koncertem i uruchomiłeś gruczoły dokrewne i jeszcze pewnie
poskakałeś na scenie:). Jak ktoś wypije taurynę i siądzie na kanapie to
nic się nie dzieje, a jak zrobi parę pompek i przysiadów to jest dopiero
odpał. A kwas betafosforowy z koli to dopiero niszczy zęby!
Basista nie wielbłąd – pić musi 😉
Im your source of self destruction…
a powietrze w miastach niszczy płuca 😉
a więc po kawie (tigerach itd.) dostaję takiej sraczki, że koncert to zagram
ale tylko na kiblu…
zależy od łba grającego, ale większa ilośc alku odpada, wczuwasz się i
wczuwasz a tu nagle jeb, zespoł kończy a Ty w połowie jesteś (utworu
ofc.).
piwko czy dwa i dobra atmosfera wystarczy;)
a na kacu to najlepiej próby wychodzą!!
a więc, delikatnie piwo przed – hc browar ale PO;)
————————————————————
http://www.13poziomo.pl
http://www.myspace.com/13poziomo
A propos wspomnianego Tusipecu: u nas na polibudzie jest to powszechnie
stosowany środek podczas sesji. Nie polecam się jednak po tym uczyć. Kiedyś
spróbowałem i dostałem takiej fazy, że przez całą noc musiałem czymś
zająć ręce (tylko bez głupich podtekstów ;)). Wysprzątałem całe
mieszkanie, zrobiłem pranie i w końcu siadłem do gitary. Uczyć się po
prostu nie dało. Więc może na scenie wypali? Tylko jak się za bardzo
przedawkuje, to potem mdli okrutnie. Ale to i tak wysiada przy herbatce z
guarany – kto próbował, wie co mówię. Mało zawału nie dostałem…
Dwie setki wódki zaraz po wstaniu z łóżka, po umyciu zębów 4 piwa i
kawałek surowej kiełbasy. Koło obiasu znów setka wódki i piwko. Na obiad
0.5 wódki i piwko na drugie, na deser piwo z sokiem. Okolo podwieczorku ze
trzy piwa, ewentualnie setka. Podwieczorek, delikatnie 2 piwka i na kolacje 25
gram wódki i soczek. Do snu, co by się dobrze spało setka wódki. Po
miesiącu takiej diety łapa tak się trzęsię, że napier… w 400 bpm!
Po miesiący takiej diety to ty w gitarę łapą nie trafisz, żeby ją
podnieść.
Wawrzykos: cud że jesteś w stanie pisac cokolwiek. Ale PIWO Z SOKIEM?!?! Masz
wpier*** maleńkie.:P
E tam jakoś daje rade i napierdal.. jak zły, grunt to się zahartowac.A piwo z
sokiem na deser fakultatywnie:)
Dobrze, że przynajmniej nie napisał piwo z sokiem pite przez słomkę 😀
niektore ziola pomagaja wyostrzac sluch
proponuje poeksperymentowac 😉