Czulszy potencjometr balansu – da się zrobić?

Ostatnio chciałem poeksperymentować z brzmieniem mojego Ibanez sr400.
zawsze grałem albo 100% na preclu, albo na balansie 50/50 P i J, więc nie
zauważałem problemu, jednak dziś spostrzegłem, że kręcenie tą gałką
praktycznie nie daje żadnego efektu 😀 różnica jest od razu słyszalna, ale
tylko w pozycjach 100% P, 50/50 P i J, i 100% J. Kręcenie potem pomiędzy tymi
pozycjami nic nie daje. To normalne? albo mam z*bany pot? a może potrzebny
jest „czulszy” potencjometr? da się to zrobić u lutnika? z góry dzięki za
helpa.

Podziel się swoją opinią
Asmodeus666
Asmodeus666
Artykuły: 0

7 komentarzy

  1. Możliwe, że masz potencjometr zrypany. Do lutnika bym z tym nie szedł – byle
    elektronik sobie poradzi.

  2. ostatnim czasem zmienilem właśnie w moim Mayonesie potki na vol/blend/tone, po
    przesiadce z przelacznika trojpozycyjnego nie widze praktycznie zadnej roznicy
    😀

  3. Witam

    Ja nie mam wprawdzie balansu, a dwa oddzielne vol. Do każdej przystawki
    oddzielny. Powiem tak. Najbardziej zauważalny efekt jest w okolicach skrajnych
    pozycji. W pośrednich położeniach różnica słyszalna jest w szczegółach.
    W zawartości dodatkowych składowych dźwięku (harmonicznych?).

    Drugie moje spostrzeżenie jest takie, że po przełączeniu na układ pasywny
    regulacja jest lepiej słyszalna. Aktywny układ w jakiś sposób koryguje
    dźwięk i narzuca swoją barwę. Dlatego czasem do basów pakuje się
    zaawansowaną i drogą elektrownię, aby ukryć braki w konstrukcji samego
    instrumentu (gorzej brzmiące drewno). Przynajmniej u mnie doceniłem układ
    pasywny. Jest on bardziej podatny na artykulację, ale ja mam tanie wiosło,
    Hohnera HRB DLX 😉

    Pozdrawiam

  4. Faktycznie, zmiany powinny być płynne i słyszalne, mam kilka basów i kilka
    miałem – zawsze kręcenie balansem dawało mniejsze lub większe, ale w miarę
    wyraźne zmiany.

    @Pinio – też się oduczyłem grac na aktywnej elektronice – bardziej
    autentyczne i ciekawe brzmienia można ustawić. Teraz, z wyczerpanymi lub
    wymontowanymi bateryjkami, przełącznik preamu służy mi za mute ;P

  5. Jak nie boisz się lutownicy, to możesz popróbować różnych wartości
    potencjometrów. Znaczenie ma również charakterystyka potencjometru A, B, czy
    C.

    A to liniowy, czyli ile kręcisz, tyle zmieniasz.

    B oraz C to logarytmiczny. Wartość rośnie (lub maleje) szybciej w okolicach
    skrajnych położeń. C jest w przybliżeniu odwrotnością B.

    Trochę inna bajka jest z potencjometrami typu właśnie balans. W środkowym
    położeniu (zazwyczaj jest mały klik, żeby wiedzieć, gdzie jest środek)
    wartości oporności po obu stronach suwaka są takie same.

    Ciekawy może być efekt, gdy „odwrócimy” charakterystykę regulatora
    zamieniając miejscami skrajne kabelki.

  6. W moim Neo (dwa pickupy „równoważone” pokrętłem Blend, czyli wyżej
    wspomnianym potencjometrem typu „balance”) przejście z pickupa B
    (klekocząco-mruczący) na pickup N (mięsisty) jest płynne i wyraźne, choć
    zmienia się wykładniczo; krzywa jest wklęsła, ale nieznacznie. Działanie
    potencjometrów w aktywnym Eq – jak można się domyślić, też „balance” też
    jest płynne. Podejrzewam więc, że wszystkie potencjometry są
    logarytmiczne.

    Tak więc podejrzewam, że w różnych basach rożnie toi wygląda. Jedną z
    cech, które sprawiły, że zapragnąłem mieć Neo była właśnie
    możliwość radykalnej zmiany brzmienia za pomocą samego tylko pokrętła
    Blend wynikła chyba głownie z tego, że pickup B jest tuż przy siodełkach
    mostka.

    No właśnie, nie wspomnieliśmy jeszcze o kwestiach odległości:

    1. odległości pickupa mostkowego od samego mostka i naprężeniu strun – im
    bliżej, tym działanie Blend staje się bardziej wyczuwalne – i czasem jeden
    centymetr zmienia bardzo wiele

    2. odstępu między pickupami – im większa, tym większy rozdźwięk

Możliwość komentowania została wyłączona.