Cześć,
przymierzam się do kupna basu i wpadły mi w oko takie modele:
www.guitarcenter.pl/catalog/bas/basy/5-strunowe/cort-c5h-bks
www.guitarcenter.pl/catalog/bas/basy/4-strunowe/epiphone-goth-thunderbird-iv-pb
OLX.pl/oferta/gitara-basowa-pieciostrunowa-esp-ltd-f-155-dx-CID751-ID4oH1F.html#d1e40a15b2
Mam zamiar grać metal/rock, którą według was by się najlepiej nadała?,
wiem , że jest już parę tematów odnoście tych gitar lecz zależy mi bardziej
na opisaniu i porównaniu tych basów.
Każda z nich się nadaje. Mógłbyś mieć wszystkie trzy i znaleźć dla nich
zastosowanie w zespole. To bardzo trudny wybór, bo będą mocno różnić się
brzmieniowo.
I nie na zasadzie – ta lepsza, ta gorsza.
Tylko inna.
A która gitara miała by najwięcej dołu i mułu w brzmieniu? Najbardziej
odpowiadała by mi taka która brzmieniowo brzmiała podobnie do basu z AiC.
Z tych, moim zdaniem, Epiphone Goth.
Co do brzmienia AiC – o ile dobrze kojarzę, basista gra / grał tam na
Spectorach, które same z siebie takiego mulącego dołu nie mają, więc
mniemam, że to jakiś owoc zabiegów studyjnych, bądź szereg efektów.
I używa przystawek EMG aktywnych PJ o takich:
http://www.emgpickups.com/bass/pj-models/active/pjset.html
ESP LTD f-155 DX
grałem na tym bassie i uważam że jest megazajebisty. Epiphone to przy nim
zamulony platik. Ten LTD ucina członki i brzmi chyba najlepiej z budżetowych
bassów jakie w życiu testowałem. W tym bassie siedzi szatan (żeby nie było
to nie ja sprzedaje – ja jednak fanem klasyki jestem;))))
Corta ci odradzam bo to Cort. A w życiu nie grałem na dobrym Corcie. A ten co
pokazujesz to lipa w porównaniu z WW.
Epi Goth dobrze wygląda. Ale nawet Squier będzie w praktyce bardziej mroczny
i metalowy. Zgadzam się z kimś kto pisał ostatnio na basoofce że kupić
trzeba żeby się przekonać że ma tylko fajny wygląd. Chyba że dopalisz go
lepszym mostem i przystawkami ale to zawsze hajc.
Reasumując jakby nie było ten LTD to klasa wyżej niż te dwa pozostałe. No
bo tamte kosztują tysiaka nowe a ten tysiaka jako używka. Wybór twój, ale
gdybym to był ja to już bym łapał koty szykując się na tego LtD.
Kolego, postaraj się unikać takich (głupich) argumentów.
„Jest dobry bo jest dobry”, albo „jest zły bo jest zły” nie ma żadnej
treści merytorycznej i opiera się tylko o siłę autorytetu, która musi być
w Twoim przypadku dość wątpliwa, skoro takimi się podpierasz ;).
Ja na przykład z tymi nowoczesnymi konstrukcjami LTD mam złe doświadczenia,
spotkałem się basami o strasznie płaskim brzmieniu.
A Epi TB może i muli, ale po pierwsze – takie jego zadanie (bo to taka
konstrukcja – nie ma klepać górą, do slapu kompletnie się nie nadaje), a po
drugie – zdaje się, że takiego właśnie brzmienia Kolega OP szuka…
Drogi kolego (IMHO) ogrywałem parę cortów -EVLa, GB74, Artisana, Action
Bassa i niestety mam do nic awersję, plastikowe to to i jedyny model który
ujął mnie za serce to Curbow – oryginalny, ergonomiczny i w ogóle spoko. Ta
główka dyskryminuje te gitary prynajmniej dla mnie. Jest jakiś znany bassman
grający na Cortach?
Ale to Offtop…
Jeff Berlin, Gene Simmons, T.M. Stevens (obecnie Warwick).
Poza tym musisz wiedzieć, że w ich fabrykach, Ci sami ludzie, którzy robią
Corty, robią też Ibanezy, G&Le, Squiery i inne.
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby robili też LTDki, bo w internetach możesz
wyczytać, że produkują je fabryki w Korei i Indonezji – czyli dokładnie
tam, gdzie fabryki ma Cort 🙂
Gene Simmons Signature rozpier…la :))))))
To prawdziwe wiosło do metalu.
Wiem że robią te Corty w tych samych fabrykach ale jednak nie są to te same
przystawki i gryfy co w Ibanezach ani ten kształt główki co Squier. Ech MI
się po prostu nie podobają i zawsze bedą mi się kojarzyć Corty z tymi
najniższymi seriami. A droższej bym nie kupił bo… to Cort nie Fender czy
Mjuzikmen.
Nawet, jeżeli za te same pieniądze dostałbyś jakość znacznie wyższą,
niż Fender czy Musicman?
Przecież to nie logo gra…
„Nie ważne więc, gdzie była zrobiona gitara – najistotniejsze jest to, czy
te dwa kawałki drewna brzmią razem ze sobą i czy całość trzyma dobrze
strój.” – Andy Timmons 2013.
Sam z praktyki wiem że mój Ibanez ma 15 lat i brzmi lepiej niż nie jeden
młodszy instrument z „wyższych” serii.
Tyle w tematyce marki i wyższości – niższości jednych nad drugą.
Szedłbym w epi gotha. Dół, muł i wiaderko żwiru. Miałem, stroiłem 3 tony
niżej, używałem fuzza i do łojenia meg ciężarnego grania idealny.
I w dodatku jak mu się odmieni to może na tym rocka, bluesa i inne pokrewne
nie tylko metalowe gatunki ciorać. I zakładam że więcej ludzi chce nabyć
Tbirda niż LTD.
Swojego sprzedałem bez większego problemu – za 6-7 stów idzie trafić fajnie
rozegranego.
Polecacie koledze kupić nowy bass za 999 a nie używany za tyle samo (który
nowy kosztuje prawie 2k) i jest klasę lepszy. Nie rozumiem naprawdę tego
forum. Chcecie kolegę na minę wje…?
I JJK pisze sam że za 6 stów go potem sprzeda. Atego LTD za koło tysia czyli
bez żadnej straty.
WTF? Graliście na tym LTD?
W sumie nikt mu nie mówił: „bierz dokładnie tego Epi nowego z tego sklepu bo
to okazja życia”, bardziej było to „bierz taki model ale poszukaj w lepszej
cenie”
Tak wiec widzę ze są rózne zdania na ten temat 😉 tak wiec poszukam, może
trafi się coś ciekawego. A tak wgl to jak jest z wygodą grania na Epi?
Słabo, to gitara kiepsko wyważona, o graniu solówek na wysokich progach czy
slapem raczej zapomnij. Kupuje się ją w bardzo jasno określonym celu :D.
To i ja dorzucę swoje dwa słowa.
Grałem na Corcie C5H. Moje wrażenia? Dosyć toporne wiosło, nie leżało mi
w łapach a i brzmieniem nie powalało. IMO była źle wyregulowana (w sklepie
muzycznym), a na pewno nie pod moje palce. Z Corta o wiele bardziej wolałbym
zakupić GB75 (lub74) – chociaż to raczej nie będą „zamulające” basy 😉
LTD – miałem wiele basów z tej stajni w rękach.. i tylko model B206
wywołał uśmiech na mojej twarzy, choć wtedy miałem fazę na bas
sześciostrunowy 😉 Przyzwoicie wykonany, bardzo miło brzmiący – można na
nim wiele brzmień ukręcić. Natomiast miałem również okazję grać na
modelu B155 (mniej szatańskie kształty 😉 i wg mnie nie umywał się ani
trochę do B206. Generalnie bardzo mnie rozczarował ten bas..
Co do Thunderbirda.. Obecnie posiadam Thunderbirda 5 PRO. Dla mnie bas
naprawdę świetnie brzmiący, zwłaszcza w rocku ALE jak się umie na nim
ukręcić brzmienie. Osobiście gram w zespole coverowym, gdzie gramy numery od
bluesa, przez rock, zahaczając o metal a na popie kończąc. Na tym basie
jestem w stanie zagrać numery Bruno Marsa, U2, Nirvany, Miszela Dżeksona.. i
wszystko brzmi idealnie.
ALE stoi za tym szereg efektów, które używam (m. in. Sansamp, kompresor oraz
BBE sonic stomp) oraz ŚWIEŻE STRUNY. Niestety, dla mnie Thunderbird na choć
odrobinę zużytych strunach kompletnie nie brzmi, a w tym basie nie szukam
takiego brzmienia – dlatego zainwestowałem w elixiry.
Co do wygody gry.. Nie wiem jak w Epim Goth są umieszczone zaczepy na pasek,
ale na pewno możesz poczytać w internecie o poprawieniu „stabilności” basu
poprzez zmianę tychże zaczepów. Tbird nie jest zbyt wygodnym basem, jeśli
chcesz mieć go umieszczonego wysoko, pod ramieniem. Sam osobiście trzymam go
na ostatnich dziurkach swojego paska, czyli mniej więcej na wysokości bioder,
a i tak mam zamiar jeszcze trochę go obniżyć. I tak jak wspomniał Kapral –
to raczej nie będzie bas do wirtuozerii 😉
Osobiście z Tbirda poleciłbym Ci model PRO lub Classic Pro. Starsze wersje
tych basów raczej nie przemawiają do mnie – no chyba że chodzi tutaj o
ograniczone fundusze.
Mam nadzieję, że moje osobiste doświadczenia oraz osobiste zdanie pomoże Ci
w wyborze basu 🙂
W końcu jest basik ;d może komuś nie spodoba mój wybór no ale… Wziołem
Corta c5h jak dla mnie i na móję wymagania w sam raz no i wychaczylem go w
przystepnej cenie ;). Dzieki za wasze wypowiedzi.
Dobry wybór! Jeżeli jest to dobry kawałek drewna, to opłaca się w niego
inwestować. Nawet jeżeli miałbyś wydać tyle samo, ile za bas zapłaciłeś
początkowo. Na swoim corcie się nie zawiodłem.
Moze nie jestem znawcą i za bardzo się wypowiedzieć nie mogę ale na mój
słuch to z samego drewna brzmi przyzwoicie 😉