Niedawno przeszedłem się do sklepu muzycznego. Stał tam kontrabas za 2200
zł. Pomyślałem że się nikt nie obrazi jak se zagram na nim – no i
zagrałem. Ludzie, czegoś równie wspaniałego w życiu nie czułem podczas
grania. Po prostu zakochałem się w tym instrumencie.
I teraz powstaje pytanie. Nie mam pieniędzy żeby go kupić, wakacje daleko
więc nie zarobię kasy, a poza tym nie wiem czy nie jestem na to za stary (16
lat). Nikt z mojego otoczenia nie gra na kontrabasie, nie ma możliwości abym
mógł się szkolić u kogoś.
Aktualnie gram na gitarze basowej (nieźle mi idzie) ale baaardzo bym chciał
grać na kontrabasie. Co byście mi proponowali zrobić?
Co mam zrobić, żeby zagrać na kontrabasie?
Czy powinienem kupić kontrabas, jeśli bardzo się w nim zakochałem?
Czy zagrałbym dobrze na kontrabasie, gdybym go kupił?
Czy mogę sobie pozwolić na zakup kontrabasu?
Czy wiecie, jak mogę zdobyć pieniądze na zakup kontrabasu?
Czy powinienem zrezygnować z gry na gitarze basowej i zacząć grać na kontrabasie?
Czy jestem zbyt stary, żeby zacząć grać na kontrabasie?
Czy znajdę kogoś, kto pomoże mi w nauce gry na kontrabasie?
Czy zagrałbym lepiej na kontrabasie niż na gitarze basowej?
Jakie rady macie dla mnie, jeśli chcę zagrać na kontrabasie, ale nie mam odpowiednich środków i osób, które pomogą mi w nauce?
Przeczytać regulamin.
EDIT: Szkoły muzyczne wypożyczają kontrabasy.
kapral szczery do bólu jesteś 😀
Wiesz co, nie gram na kontrabasie ale wydaje mi się, że do tego instrumentu
to wypadałoby mieć nauczyciela. 😉
poprawka: trzeba, chociaż na parę lekcji.
Niestety nauczyciel to niezbedna sprawa, jeśli nie masz takiej mozliwosci to
czeka Cie duuuuzo pracy przy ustawianiu aparatu, ciagle przegladanie filmikow i
pytanie na forach :). A kontrabas to faktycznie piekna sprawa, osobiscie bylbym
sklonny zrezygnowac calkowicie z git basowej dla niego. A co do wieku – sam
musisz zdecydowac, na pewno będziesz sobie plul w brode, ze nie zaczales grac
powiedzmy 3 lata wczesniej, ja np sobie tego nie mogę caly czas wybacyzc 🙂
A jak tam Twoje postępy weasel w obcowaniu z „teściową”?
Jakos idzie, aparat zaczyna mi się jako tako ukladac 🙂
najważniejsze,to swoboda w graniu.Żeby po jednym secie grania nie puchła
łapa.
Pozdrówka.
Przede wszystkim nowy kontrabas za 2200 może być naprawdę kiepski. Nie musi,
ale jest spore prawdopodobieństwo…
___________________________________________________________
(www.sapfoto.com)
Sprzedam combo HandBox Crush 150W, Eminence 15″, jak nowy.
sklejka… lepiej kupić połamany drewniany i w remont włożyc ze 2000 i tak
lepiej Cie to wyjdzie a w razie czego sprzedasz potem za 5000 ;]
Widze kontrapianisto, ze prawa lapa szarpiesz w supelnie inny
sposob niż mnie uczą. Ten Twoj jest taki jakby bardziej „basowkowy”?
To zależy ,jak gramy jakieś „czwórkowe” kawałki np Chiken to rzeczywiście
-inaczej bym się nie wyrobił.Natomiast przy walkingu jest trochę
inaczej,bardziej równolegle.Wiesz ,to jest jak ktoś kiedyś powiedział..nie
wiem …o czyms tam
aha o harmonii bodajże – trzeba się jej dokładnie nauczyć,żeby potem być
gotowym
ta naukę odrzucić.Tu trzeba mieć lużną łapę ,i już.
Ja chodziłem na kontrabas i przez to że nie mieli instrumentu do
wypożyczenia to musiałem zrezygnować z muzyka 🙁 Nie wyrabiałem szkoła a
potem muzyk i jeszcze jeździć dodatkowo ćwiczyć. Jest to bardzo fajny
instrument no ale mi się nie udało…
moja tez nie wypozycza i dlatego kombinuję na razie jakiś stary a do tego
czasu jezdze grac w szkole ;/
Rysiu, nie denerwuj mnie, żeś za stary…ja mam prawie 25 i mam zamiar się
porwać na to…ech.
wytrzymasz do wakacji, na pewno! lepiej się już teraz rozglądnij za jakąś
dobrą robotą 😉
a w międzyczasie kombinuj może z tym wypożyczeniem? a skąd jesteś? wiem,
że w Rzeszowie to jest do zalatwienia. no, ale pewnie nie jesteś stamtąd?
🙂
trzymam kciuki.
ach… jest coś, co możesz zrobić już teraz..rzuć palenie, nie pij piwa
albo oszczędzaj na czymś jeszcze innym 🙂 zawsze to coś.
Ja tam kocham brzmienie kontrabasu.. Nie ukrywam ze mnostwo pracy przed toba..
I nie koniecznie od razu zaczniesz grac rozrywke.. Bo np. sprawy intonacyjne
dobrze wychodza przy graniu klasyki(koniecznie smyczkiem)…
Powodzenia zycze.
Co do zakupu..
Sam dobry smyczek kosztuje co najmniej 900zł.. Od razu daj sobie spokoj z
nowymi instrumentami.. Bo one nie maja brzmienia dobrego. Najlepiej kupić
instrument 40-70 letni może starszy. Moze być trochę podniszczony.. Potem oddac
do lutnika na przeglad. Remont może roznie kosztowac czasami 2500- 4000zł.
Lutnicy naprawdę potrafia przywracac dusze instrumentowi.. Kolejna sprawa, ze
dobrze jest poszukac instrumentu np. w Niemczech.. Czesto filharmonie pozbywaja
się instrumentow, bo kupuja instrumenty starsze, lepiej brzmiace. Dobry
kontrabas wliczajac koszt remontu może kosztowac 13-15 tys….
Pozdrawiam
Witam
Pozwolę sobie nieco odświeżyć temat.
[quote=Król Ryś]nie wiem czy nie jestem na to za stary (16 lat)
Nie przejmuj się, że jesteś za stary. Do szkoły muzycznej powinni Cię
jeszcze przyjąć na cykl 4-letni, jest taki w większości szkół(mowa
oczywiście o publicznych szkołach muzycznych).
Samemu nie warto się uczyć kontrabasu, do tego naprawdę niezbędny jest
nauczyciel. Łatwo mówić a sam się nauczę grać komuś, kto nauczył się
gry na gitarze, czy basówce. Po prostu technika gry na kontrabasie i basie
elektrycznym jest tak różna, że nie jesteś w stanie się tego nauczyć
samemu. Poza tym nie ma w internecie tylu materiałów, pomocnych przy nauce
kontrabasu, co gitary basowej.
Na koniec jeszcze powiem Ci, że mój profesor, który jest doskonałym
kontrabasistą, wykształcił wielu ludzi (a teraz stara się wykształcić
mnie 😉 ) zaczął naukę nut i grania zupełnie od podstaw w wieku
dziewiętnastu lat. Pozdrawiam.
A czy może ktoś mi powiedziec jakie wymagania trzeba spelnic ,co trzeba zrobić
by podjac nauke w szkole muzycznej?
chodzi mi o to czy jest jakiś egzamin do tej calej szkoly a jeśli tak to czego
ode mnie tam bedo wymagac ,kiedy nalezy zaczac się starac o przyjecie itd…
Jak zdawałem w podstawówce do muzycznej na pianino, to kazali mi zaśpiewać
jedną piosenkę, później odśpiewać to, co kobita grała na pianinie, a na
końcu pani grała jeden/dwu/wielo dźwięk i musiałem odgadnąć, ile
klawiszy pani profesor wcisnęła 😛
Chce to zobaczyc ,dorosly facet będzie spiewal piosenki dla dzieci i zgadywal
ile dźwięków slyszy naraz 😛
Nikt nie powiedział, że dla dzieci, ale jak najbardziej podobnie miałem na
przesłuchaniu – trzeba powtarzać melodie (gwizdanie, nucenie) i rytmy
(klaskanie) oraz ogólnie udowodnić, że ma się jakiś słuch muzyczny…
Generalnie jest tak, że są przesłuchania. Piszę w cudzysłowie, bo w
gruncie rzeczy nieważne jak wypadniesz przyjmą Cię i tak i postarają się
coś z Ciebie zrobić. Mowa oczywiście o szkole I stopnia. Bo jeśli chcesz
się dostać na II stopień, to są egzaminy z teorii i instrumentu. Nie jestem
pewien, czy jest wymagany dyplom ukończenia I stopnia. Z tym, że do szkół
przyjmują do 16 roku życia… 😉 Nie wiem jak rozumiesz pojęcie dorosły
facet. Jak masz koło osiemnastu, to myślę, że po pogadaniu z dyrekcją
spoko Cię przyjmą. Jeśli jesteś po trzydziestce, to pozostają szkoły
niepubliczne =D Nie wiem jak z ogniskami.
hmmm, do 16? mój znajomy ma ze 24 i jest od dwóch lat na II stopniu
(Rzeszów). czy to zależy od miasta, czy jest jakiś regulamin „do
przeskoczenia”?
Tak, do 16. =)
Ale na pierwszy stopień :P.
Przepraszam, pomyślałem, że kolega skoro zaczyna chciał się wybrać na
pierwszy właśnie.
nie strasz 🙂
zauważylam wlaśnie, że początkujący często od razu wbijają na drugi
stopień (mam na myśli kontrabas).swoją drogą, może dopiero od drugiego
stopnia się zaczyna 😉
Nie znam nikogo, kto by zaczynał granie na kontrabasie od drugiego stopnia
😛
Sam jestem na pierwszym i nie narzekam. 🙂
W sumie, nie ma ogromnych różnic pomiędzy pierwszym, drugim. Są ludzie,
którzy grają materiał przeznaczony dla I na II i odwrotnie.
Ja jestem w trzeciej klasie, gram od niecałych dwóch lat i różne rzeczy
zdarza mi się grać :D.
Ogólnie, myślę, że lepiej jednak zacząć od pierwszego, jak ktoś będzie
sobie wyjątkowo dobrze radził, to raczej nie będzie problemów, żeby np.
pod koniec pierwszej, czy drugiej klasy nie zdawać na drugi stopień.
Ale o studiach, bez takiego przygotowania (i przede wszystkim teorii) raczej
nie ma co marzyć. 😉
…zaczynał granie na kontrabasie od drugiego stopnia…”
A ja znam.Sam uczyłem takich nowicjuszy.Rzecz polega na tym,że najczęściej
są
to już duże chłopy -no i czasami już wiedzą czego chcą.W podstawówce nie
zawsze
są to duże chłopaki,dlatego często kontrabasisci zaczynają w „póniejszym”
wieku.
Co do materiału -oczywiście ,że jest taki sam-początek musi być taki
sam.
Problem może być z przedmiotami teoretycznymi- z kształceniem słuchu
głównie.
Ale jak ktoś chce i słyszy to da radę.
Jasne, że ktoś da radę, jak się do tego przyłoży.
Zniechęcające na pierwszym stopniu może być to, że czasem trafia się na
kształceniu na małe dzieci, nie każdy lubi się tak uczyć, a program musi
być zrealizowany.
Ja sam jestem cholernie leniwy, a poza tym ciągle brakuje mi na wszystko
czasu, więc wolę siedzieć na pierwszym stopniu, gdzie mam mniej godzin w
tygodniu, teorię, jeśli potrzebuję czegoś więcej znaleźć samemu, a na
zajęciach z instrumentu, grać takie rzeczy, jakie uznam z moim profesorem za
stosowne.
Nie drążmy już tematu, bo mało konstruktywny. 😉
Pozdrawiam
jakby kogoś jeszcze to interesowało, to ja w wieku 15 lat się wbiłem od
razu na drugi stopień na kontrabas(fakt, że od 5 lat na basie grałem) i
wtedy jeszcze nie wiedziałem, że będę chciał zdawać na akademię
muzyczną. po roku jestem tego pewien na 100%. a co do wypożyczenia, to ja
wypożyczyłem kontrabas, ale jest taki beznadziejny, że w wakacje siedzę po
2h w muzyku i tam gram, bo są o wiele lepsze. a nauczyciel jest niezbędny, bo
jeśli chodzi o technikę, gitara basowa i kontrabas nie mają ze sobą zbyt
wiele wspólnego