Chi Cheng out

Lubicie czy nie, nieistotne. Trve traszowe pedały w jajogniotach mają to
gdzieś (ale mając lat 12 się wałkowało), defmetalowy (no dobra, moja baba
ich lubi) mniej więcej czają temat, reszta… wiemy o co kaman. Od siebie
dodam – życie to suka, nie on pierwszy, nie on ostatni.

Czy lubię Chi Cheng’a czy nie – nie jest to istotne, ale czy ja jako basista lubię jego grę na basie?
Czy trve traszowe pedały w jajogniotach mają dla mnie jakieś znaczenie jako basisty?
Czy jako basista interesuje mnie temat defmetalowy?
Czy wiedząc o co kaman, rozumiem temat, o którym jest mowa?
Jakie mam zdanie na temat życia, która jest suka, z perspektywy basisty?
Czy kiedyś wałkowałem temat trve traszowych pedałów w jajogniotach będąc basistą?
Co myślę o Chi Cheng’u jako basiście?
Czy moja baba lubi defmetal jako basistka?
Czy widzę siebie jako kogoś, kto rozumie temat tego tekstu jako basista?
Uważam, że bycie basistą wpływa na moje spojrzenie na życie.

Podziel się swoją opinią

3 komentarze

Możliwość komentowania została wyłączona.