Basy NoName-bez nazwy

Autor dzieli się osobistą historią swojego basu bez nazwy. Opowiada, jak przekazał go znajomemu, który odkrył, że to dzieło sławnego lutnika i sprzedał za 5000 zł.

Drodzy użytkownicy tegoż zacnego forum 🙂

Chciałbym wam przekazać pewną radę na temat basów NoName tak zwanych nie
nazwanych 🙂 Na podstawie własnych doświadczeń.

Miałem kiedyś bas, nie wiedziałem co to za firma bo nigdzie nie było
plakietki z nazwą. Myślałem, że to totalna porażka nie bas, co prawda źle
się na nim grało ale nigdy nie miałem okazji sprawdzić jak on brzmi, gdyż
jeszcze wtedy nie miałem żadnego pieca a grałem podłączony do wieży
stereo.

Kupiłem ja tanio od znajomego, po jakimś czasie grania zamieniłem ją na
jakiegoś elektryka i tyle o niej słyszałem, aż do niedawna, gdy kumpel
powiedział mi co się z nią stało. Następny jej użytkownik sprzedał
komuś ja za jakieś 1200. A ten gościu rozkręcił ja na części pierwsze i
okazało się, że jest to bas jakiegoś sławnego lutnika i poszła za 5000
złotych!!!

A moja rada jest w tym taka. SPRAWDZAJCIE WSZYSTKIE BASY NONAME BO MOŻE AKURAT
TRAFI SIĘ WAM TAKI EGZEMPLARZ JAK MI!!!

Pozdrawiam 🙂

Czy kiedykolwiek miałeś bas bez nazwy?
Czy kiedykolwiek wiedziałeś, że twój bas bez nazwy jest warte dużo więcej, niż myślałeś?
Czy kiedykolwiek miałeś problem z brzmieniem swojego basu bez marki?
Czy kiedykolwiek kupiłeś używany bas bez nazwy?
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak sprawdzić wartość swojego basu bez marki?
Czy kiedykolwiek sprzedałeś swój bas bez nazwy?
Czy kiedykolwiek myślałeś, że bas bez nazwy może być dziełem słynnego lutnika?
Czy kiedykolwiek szukałeś informacji na temat basów bez znaku?
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad wymianą swojego basu bez marki?
Czy kiedykolwiek naprawiałeś swój bas bez nazwy?

Podziel się swoją opinią
nightwolf
nightwolf
Artykuły: 4

11 komentarzy

  1. Tak jakoś mało prawdopodobnie mi to brzmi… Jaki to sławny lutnik? Często
    łatwo poznać wyroby lutnicze po samym wyglądzie, nie mówiąc już o logu na
    główce. Nie trzeba do tego gitary rozkręcać.

  2. Nie wiem co to był za lutnik kumpel mi to przekazał. Co do logo nic nie było
    na główce tylko był gdzieś schowany

  3. słyszałem o lutniku który daje swój płat skóry pod każdy gryf (tylko w
    bolt-onach). Może to on?

  4. nieee, płaty skóry daje na struny dla polepszenia ataku i nadania mięsistego
    dźwięku. a pod gryf daje kawałek płata czołowego 😀

  5. tez o nim slyszalem, do tego jeszcze smaruje klucze własną krwią, żeby
    lepiej chodziły, a poza tym robi straplocki z kości ogonowej i skóry z
    pięt…

  6. @Kedziu: do tego jeszcze smaruje klucze własną krwią, żeby lepiej chodziły

    coś ci się pomyliło, chodzi o krew dziewic

  7. @robbas: chodzi o krew dziewic

    racja…nie mogę się dzisiaj w robocie dobudzić i coś pomylilem

  8. żeby wydobyć esencje piekielnych czeluści z basu to musi być
    dziewczynka/kobieta…

    (swoja droga, ale off-top, nie?)

Możliwość komentowania została wyłączona.