Na sali prób, na której gram NIE DA SIĘ używać paczki z tylnym
bassreflexem (albo ja nie umiem). Nawet Gallien Backline 112 rozkręcony na 2-3
/ 10 jest w stanie zabuczeć cały 6 osobowy skład – częstotliwości z okolic
dolnego środka po prostu wciskają uszy do środka i na nic zdaje się cięcie
(ostatnio przegrałem próbę ze wszystkim od 300Hz w dół wyciętym ile się
dało… i tak buczało jak cholera)
Podobne problemy robiły zamknięte paczki (lodówa i 410HE, ale to raczej z
tego względu że są nastawione na granie środkiem)
Paczki z bassreflexem z przodu nie robią ŻADNYCH problemów. Nawet SVT-410HLF
gra na tej sali selektywniej od 410HE czy Ampega B200R, tudzież GK Bkl
112.
Salka o wymiarach:
szerokość 6,5m
głębokość 4,5m
wysokość 5,5m
Na podłodze gruby, podgumowany dywan.
Na ścianach i suficie wytłoczki po jajach
Na jednej ścianie kotara, pod nią wytłoczki (mamy tam zaplecze, kuchnie,
kibel, jest to jakby „pomieszczenie w pomieszczeniu”, stąd kotara od samego
sufitu – bo samo zaplecze jest niższe)
Z piecami ustawiamy się jak na scenie – na jedną ścianę (na tej
szerszej)
Problemów nie było dopóki nie pojawiły się wytłoczki po jajach, nawet jak
graliśmy w pomieszczeniu o połowę mniejszym i z gołymi ścianami to
wszystko chodziło lepiej. Wszystko buczy, wszystko dudni, a z racji tego że
bas to bas to ja mam najgorzej.
Co radzicie? Trochę cholera żal sprzedawać pieca, tylko dlatego że nie
brzmi w JEDNYM pomieszczeniu :/
Salki też nie zmienimy, bo jest nasza, prywatna.
– Burning zaproponował napchanie zgniecionych gazetowych kulek w foliówkę i
zatkanie tym bassreflexów (w poniedziałek będę testował)
– może powieszę dywan za piecem, żeby podmuch z BR nie walił prosto w
wytłoczki?
– może zdemontuję tylne kółka, żeby wycelować BR bardziej w podłogę a
głośnik w górę?
– jak ustawić się względem ściany? daleko czy blisko? Jak ustawiliśmy
bębny dalej ściany, to zaczęły się z nimi kłopoty, nie wiem czy to samo
nie będzie z basem.
– może dla odmiany spróbuję „złamać” schemat i puścić bas w poprzek
salki? Będzie ciężko, bo na jednej ścianie jest kaloryfer, a na drugiej
drzwi wejściowej, graciarnia i klawiszowiec (piec ma naprzeciwko siebie)
Już mnie szlag trafia, pomóżcie :/
Jak mogę zaradzić problemowi z tragiczną akustyką na sali, gdzie graję na basie, jeśli nie mogę używać kolumn basowych z tylnym bassreflexem?
Czy ktoś może mi poradzić, jak zredukować buczenie basu na sali prób, gdzie nawet Gallien Backline 112 rozkręcony na 2 3 / 10 jest w stanie zabuczeć cały 6 osobowy skład częstotliwości z okolic dolnego środka?
Co powinienem zrobić, aby zmniejszyć problem z zamkniętymi kolumnami basowymi na sali, gdzie częstotliwość z okolic dolnego środka wciska mi uszy do środka?
Jakie pomysły mają na zaradzenie problemowi z akustyką sali na której gram na basie, gdzie Paczki z bassreflexem z przodu nie robią ŻADNYCH problemów natomiast zamknięte kolumny basowe (lodówka i 410HE) robią problemy?
Jak ustawić się względem ściany i czy powinienem zdemontować tylne kółka, aby wycelować BR bardziej w podłogę i głośnik w górę, żeby poprawić dźwięk basu na sali?
Jakie miałem problemy z basem na sali prób i jakie próby zaradzenia temu podjąłem, żeby poprawić tragiczną akustykę na sali?
Jakie rozwiązania proponujecie dla problemu z tragiczną akustyką na sali, gdzie wszystko buczy i dudni, a z racji tego że bas to bas ja mam najgorzej?
Co jeszcze mogę zrobić, aby poprawić dźwięk basu na sali, poza napchanie zgniecionych gazetowych kulek w foliówkę i zatkanie tym bassreflexów, na co zaproponował mi Burning?
Jakie są przyczyny zwiększające problemy przy ustawieniu bębnów dalej od ścian na sali prób i czy ten sam problem będzie również występował przy basie?
Jakie miałem problemy z basem na sali prób i co jeszcze mogę zrobić poza powieszeniem dywanu za piecem, aby poprawić akustykę sali i zmniejszyć buczenie basu na sali?
Spróbuj jakoś cokolwiek wytłumić, bo wytłoczki tylko rozpraszają dźwięk
i zostaje dalej bajzel, ale z nieco inną charakterystyką.
Zawieś z tyłu coś grubego, co pochłonie część dźwięku, może
skonstruuj pułapkę basówą amatorskim sposobem (trochę wełny takiej do
ocieplania ścian, tkanina jakaś i drewniana rama).
Powodzenia 😉
Próbowaliście nagrywać jak brzmi taki zestaw u was w salce ?
Myślałeś o tym, żeby np. inaczej „wystroić” bassreflex?
Raczej to nic nie da. Jeszcze co do salki. Nasza stara salka prób była przez
nas od dolu dookola wytlumiona watolina taka jak się wytlumia kolumny na
wysokosc 1,5m watolina gruba 2cm.
Dalej do sufitu był cienki filc o grubosci 1mm, wsyztsko luzno zamocowane.
Na suficie wytloczki. Gralo się swietnie i nagrywalo równiez.
Obecnie mamy próby w jakimś pseudo studio gdzie gosc ma na 60% scian
wytloczki. Brzmienie nam się posypało na pierwszej próbie była tragedia,
trzeba było krecic wszystko od nowa, do tego salka rezonuje na pewnych
częstotliwościach basu.
Wniosek. Trzeba nie przedobrzyć z wytłumieniem i uzywac materialów
odpowiednich, a nie reliktów za czasów komuny gdzie nie było
możliwosci.
Zbyt wytlumiona salka to tez przesada, trzeba tez wziasc pod uwage lipna
akustyke klubów gdzie czesto sa gole sciany albo podloga z kafelków i trzeba
tam zagrac sztuke !
Próbujac się w super salce będzie ciezko zagrac koncert w miejscu o badziewnej
akustyce.
No dobrze, ale jak już napisałem na innym forum: sala jest nie moja, nie
jestem w stanie tam zrobić remontu po swojemu.
Największy problem robi piec basowy i z tym niestety muszę się uporać
ja.
Nie oczekuję, że zacznie brzmieć. Wystarczy, że nie będzie męczyć uszu.
Może głupie pytanie: jak daleko od ściany są bass reflexy? Ja swoją pake
musiałem o pół metra odsunąć ponad =x
Myślę, że ten dywan coś może pomóc. Tylko spróbuj go powiesić tak,
żeby miał możliwość poruszania się z wiatrem z BR.
Jako, że znalazłem się w podobnie przerąbanej sytuacji salkowo-akustycznej
pora „odgrzać kotleta” w tym temacie…. 🙁
U mnie wygląda to tak: salka ma małą powierzchnie, jakieś ~20m2 w proporcji
około 3 x 6,5m. Na jednej krótkiej ścianie okno na całej szerokości, w
którym trzęsą się szyby gdy gram niektóre niskie dźwięki (ale to,
wierzcie mi, najmniejszy problem tej salki). „Wytłumienie” zrobiliśmy z mat z
gąbki z takimi wystającymi piramidkami, przy ziemi pełne, później w
szachownicę, włącznie z sufitem. Na podłodze dość gruba wykładzina. A!
nie dodałem: na tak małej powierzchni stoją dwie perkusje, w tej której
nikt nie używa wzbudzają się różne elementy, ale puki werbel jest
wyłączony nie jest to aż tak wielki problem.
U mnie sprawa wygląda zasadniczo tak jak u autora tematu, całe dolne pasmo
dudni… środek i góra zostają bardzo klarowne, ale dół zadudnia i zamula
całą muzykę.
Co już próbowałem zrobić?
Posiadam Edena WT500, który daje możliwość wybierania dowolnej
częstotliwości i podbijania lub wycinania jej. Po godzinach kręcenia i
szukania nie dudniącej niskiej częstotliwości doszedłem do tego że, każda
częstotliwość poniżej 200-250Hz dudni, wiadomo że 40Hz dudni tak, że
czuje się to na ciele, a 150Hz raczej buczy… Najgorszy „rodzaj dudnienia”
generuje się przy 80Hz. Fakt jest jednak taki, że ogólnie niskie
częstotliwości grają fatalnie, bez względu na to jakie sobie zrobię EQ…
Jak całkiem wytnę dół to wiadomo, mniej dudni, ale z basu zostaje brzęk
owijki i niemiły warkot ;(;(
Mam paczkę 4×10 Trace Elliot, z bass reflexami z przodu, próbowałem je
zatykać, ale nie zmniejszyło to znacząco dudnienia, efekt był taki, że
kolumna gra jakby bardziej „przez nos” taki styl vintage się robi. Dudnienie
zostaje…
Próbowaliśmy wyeliminować możliwie wszystkie kąty proste w salce, ale nie
mamy typowych pułapek basowych.
I tu moje pytanie do was: co jeszcze mogę zrobić żeby to poprawić (zmiana
salki nie wchodzi niestety w grę…) Nie potrzebuję rad w stylu „salka jest
za mała i będzie chu$*#o cokolwiek bym nie zrobił”… bo do takiego wniosku
powoli sam dochodzę bez niczyjej pomocy 🙂
Będę próbował z ustawieniem fizycznie wzmacniacza w różnych miejscach
salki, proszę o sugestie jakie ustawienie byłoby według Was najbardziej
optymalne, będę próbował każdego. Do tej pory starałem się nie ustawiać
blisko ściany ani w rogu pomieszczenia (chociaż na tak małej powierzchni to
właściwie wszędzie jest blisko ściany…)
Będę wdzięczny za wszystkie rady i sugestie jak to poprawić. Chociaż
szczerze mówiąc już jestem tak zniechęcony, że chyba najlepiej będzie po
prostu się przyzwyczaić ;(
Mazdah, jeśli udało Ci się jakoś uporać z dudnieniem u Ciebie, napisz co
pomogło.
Z mojego doświadczenia ciężki temat. Widzę że wymiary salki bardzo są do
siebie zbliżone tzn. różnica około 1 metra, co powoduje skupienie
rezonansów pomieszczenia bardzo blisko siebie, z takim zjawiskiem można
walczyć stosując pułapki basowe, ale to już konkretniejsza inwestycja.
Wydmuszki jakjkowe itp raczej dla tych częstotliwości nie dadzą rady. Tak
samo kombinowanie z bass reflexem nie przyniesie skutku, bass reflex jest po to
żeby rozszerzyć częstotliwość grania paczki właśnie w dół i
odciążyć głośnik w tych częstotliwościach, a gdy go zatkamy głośnik
męczy się a skuteczność kolumny spada.
Ja w takich trudnych warunkach szukam najmniej upierdliwego miejsca w
pomieszczeniu. Najlepiej unikać rogów pomieszczenia, czy nie stawiać blisko
ściany. Jak masz EQ parametryczny lub graficzny w piecu to znaleźć na nim
tą jadącą częstotliwość. Najpierw ustawić EQ na 0 i przegrać np na
strunie E wszystkie dźwięki po kolei, zobaczyć który się wybija i
ciągnie, a następnie grając cały czas ten sam wybijający się dźwięk, w
przypadku EQ parametrycznego ustawić duże wzmocnienie i a drugą gałką
przeszukiwać częstotliwość, aż do uzyskania największego dudnienia. Wtedy
można gałką wzmocnienia odpowiednio ściągnąć to pasmo ale z umiarem
żeby nie stracić za dużo na brzmieniu. Na EQ graficznym no to jest łatwiej,
bo można poszczególne suwaki wychylać i się to złapie, a nawet można
złapać kilka takich kupowatych miejsc i je stłamsić odpowiednio. Tak samo
szukając odpowiedniego miejsca w sali też dobrze znaleźć jadący dźwięk i
grając go w kółko szukać lokalizacji, w której on najmniej jedzie.
Oczywiście nie jest to jakaś magiczna metoda, która czyni cuda ale przy
odrobinie ogarnięcia można sobie trochę komfort podnieść. Dobrze też
ogarnąć temat z całym bandem – nie grać za głośno, podzielić się
pasmem. Jeżeli np. gitarzysta jedzie dołem to też wtedy nie mamy się gdzie
wcisnąć i nic nie słychać każdy się podgłaśnia i się robi ogólna
kupa. Pozdrawiam!