Basowy Świeżak

Witajcie basoofkowicze!

Coś osobie, to tak.. po kilku latach grania na perkusji, od 4 miesięcy
przesiadłem się na bass. Od małego buja mnie ten instrument.

Do rzeczy, problem jest w tym że wszystko jechałem z tabów. Ogranych mam
naprawdę dużo numerów, ale brak mi teorii, feelingu oraz takiej czegoś
(improwizacji) żeby cokolwiek z własnej inicjatywy zrobić (bez tabów ani
rusz). Podłapałem wczoraj
, chciałbym
zaczerpnąć od Was rady z jakich pomocy korzystać z czego i czego się
uczyć.

Mam nadzieje że pomożecie, pozdrwiam.

Czy kiedykolwiek przesiadałaś/eś się na bass po kilku latach grania na perkusji?
Jaki instrument kusił Cię od małego?
Jakie problemy napotkałeś/eś w graniu bez tabów na basie?
Czy próbowałeś/eś uczyć się teorii i improwizacji?
Czego brakuje Ci najbardziej w grze na basie?
Czy otrzymałeś/eś kiedykolwiek radę o tym, jak radzić sobie z improwizacją na basie?
Jakie pomocy potrzebujesz, żeby zacząć grać na basie bez tabów?
Czy kiedykolwiek korzystałeś/eś z jakiejś specjalnej metody nauki gry na basie?
Czy ktoś poleciał Ci jakieś dobre materiały do nauki improwizacji na basie?
Jakie jest Twoje ulubione narzędzie do nauki grania na basie?

Podziel się swoją opinią

9 komentarzy

  1. Ogarnij skale i łap ten bas i brzdąkaj sobie przez dłuższy czas to
    podłapiesz coś, musisz się obyć z instrumentem, taby to lipa nie graj z
    tego, zabija własne myślenie i feeling 😉

  2. Polecam książkę „Szkoła na gitarę basówą” Janusza Popławskiego. Sam
    męczę to od jakiegoś czasu 🙂 Ale tam tabulatur nie znajdziesz 🙂 Mam też
    „Crash Course” Stuarta Claytona, ale jeszcze się nad tym nie pochyliłem.

  3. ja pracowałem od początku na Funk Fusion Bass. Świetna książka, te groovy
    uczą ogólnie grania, nie tylko funka. Zacząłem od 5go rozdziału. +
    właśnie Popławski 🙂

  4. Jesteś w podobnej sytuacji jak ja. Grałem początkowo na elektryku ale bas
    jednak mnie bardziej kręci. Co do początków to nie było aż tak przyjemnie.
    Zgadzam się z przedmówcami: TABY TO ZŁO ale czasem można się wspomagać.
    Najprostsza metoda podkręcenia umiejętności to nauczyciel i regularne
    ćwiczenia. Jeśli chcesz książkę to polecam Ci w 100% Popławskiego. Dla
    mnie mega fajną zabawą było to że starałem się ogarniać kawałki ze
    słuchu.

  5. Moim zdaniem nie powinno się wychodzić z założenia, że taby to zło.Nie
    każdy chodzi do szkoły muzycznej i nie każdy ma od razu na tyle dobry słuch
    by na jego podstawie wszystko rozgryzać.Owszem, w późniejszych fazach lepiej
    jest starać się ćwiczyć słuch i odkładać taby ale na początku
    korzystanie z nich nie jest niczym złym.

  6. Jak najbardziej przyznaje CI racje. Na początku na 100% nie da się obejść
    bez tabów. Kształcenie słuchu jest mega ważne tak jak teoria muzyki, ale i
    bez tego niektórzy dają rade.

    Swoją drogą przydałby się osobny temat dotyczący tylko i wyłącznie
    książek dotyczących gry na basie. Jakieś opinie doświadczonych playerów
    były by na 100% owocne.

  7. @fireffox: Polecam książkę „Szkoła na gitarę basówą” Janusza Popławskiego.

    Również, polecam, tutaj uwaga: „Szkołę na GITARĘ BASOWĄ”, nie „Szkołę
    na BAS” – to dwa różne wydawnictwa i to drugie nie ma większej wartości
    merytorycznej.

    @pangitarzysta: Moim zdaniem nie powinno się wychodzić z założenia, że taby to zło.Nie każdy chodzi do szkoły muzycznej i nie każdy ma od razu na tyle dobry słuch by na jego podstawie wszystko rozgryzać.Owszem, w późniejszych fazach lepiej jest starać się ćwiczyć słuch i odkładać taby ale na początku korzystanie z nich nie jest niczym złym.

    Zamiast tabów, które nie rozwijają, tylko uczą odgrywania numerków jak
    małpę, polecałbym nuty. Owszem, trzeba się przemęczyć, wiadomo, ale
    satysfakcja gwarantowana, później szybko przychodzi nauka harmonii, ponieważ
    umiesz już czytać zapis. Taby polecam tylko wspomagająco. Ew jeśli masz
    skomplikowaną partyturę najlepszym rozwiązaniem jest połączenie: u góry
    pięciolinia, pod spodem tab. Rozwiązanie najlepsze dla średnio
    zaawansowanych, później człowiek sam zaczyna odchodzić od tego na rzecz
    samych nut.

    @zloty23: Swoją drogą przydałby się osobny temat dotyczący tylko i wyłącznie książek dotyczących gry na basie. Jakieś opinie doświadczonych playerów były by na 100% owocne.

    Wyszukiwarka kolego nie boli. Wypowiadałem się tam chyba wielokrotnie
    już.

    I jeszcze garść porad dla autora:

    Ćwicz:

    – dużo, im więcej tym lepiej

    – systematycznie

    – możliwie z nut, podręczników, szkół na bas autoryzowanych znanymi
    basistami, również tych internetowych. Później sam rozpoznasz który gość
    wykłada granie, w który hochsztaplerkę.

    Rozwijaj:

    – znajomość muzyki

    – umiejętność czytania nut, podstawy teoretyczne

    – SŁUCH: graj do radia, jeśli nie masz nic lepszego do roboty

    I nie poddawaj się

  8. Co do improwizacji wystarczają mi 3 pozycje gamy dur i 3 pozycje moll + akordy
    . Tabulatur nienawidzę , używanie ich ogranicza wyobraźnię muzyczną .
    Spróbuj ogarnąć jakiś kawałek ze słuchu , mi pomogło 🙂

  9. A ja mam inną sprawdzoną propozycję dla ciebie: ściągnij z neta jakieś
    proste utworki (może być nawet coś z disco polo), rozkmiń „na słuch”
    tonację, dobierz właściwe akordy i staraj się grać z oryginałem. Ja to
    robiłem w ten sposób, że do wzmacniacza podłączyłem odtwarzacz mp3 i
    grałem.

    Od siebie proponuję utwór „List z pola boju” grupy Kobranocka – tonacja G.
    Akordy we wstępie i w zwrotce: GeCD, w refrenie – CDGe. Na początku graj same
    prymy, aby złapać tempo, potem możesz sukcesywnie silić się na rzeczy
    ambitniejsze, tj. originalny groove basisty Kobranocki, aż, w końcu, własny,
    autorski pochód. I nie próbuj niczego „na skróty” (taby lub chwyty z netu,
    pomoc innych, bardziej doświadczonych kolegów,…). Zapewniam cię, że taka
    edukacja jest o wiele efektywniejsza niż mechaniczne wkuwanie tabów.

Możliwość komentowania została wyłączona.