Tutaj – przede wszystkim tutaj – możecie składać swoje pytania dotyczące konkretnych egzemplarzy z serwisów aukcyjnych.
3716 komentarzy
zakwas
@Bajur:
@zakwas: Od tego jakie picki w danym DEFILu siedzą uzależniona jest jego cena za jaką pójdzie. :>
Jaka jest zaleźność? 😮
Porównaj sobie ceny tych które mają w przystawkach widoczne magnesy, a te które mają „zalane mydełka”. Sam mam jedną taką przystawkę i nie mogę się doczekać aż wstawię ją do mojego dildobassa 🙂
Te przystawki mają rezystancję rzędu 9000 i piękne vintageowe brzmienie. Nie da się tego teraz zaprojektować i wykonać dzisiaj. To są unikaty, o które się biją lutnicy.
mazdah
@futrzak: Nie wiem jakiej jakości jest Giovanni Artec (sądząc z opisu na stronie producenta – to jest właśnie coś co tygrysy [w końcu też futrzaki, nespa?] lubią najbardziej. Oporność 10,42 k powinna dać bardzo głęboko mruczący bas.
Czytając opis producenta uśmiałem się do łez.
„Tradycyjne brzmienie lat 50” – P-split wszedł do produkcji w 1957, całe lata 50 w precisionach to jest singiel. Czyli bzdurszit.
„identyczna rezystancja obu cewek” … no genialny ficzer. Inne pickupy tego nie mają…
czyżby kolejny fan „chińczyków” ? myślałem że temat jest już zamknięty. ale koniec tego dobrego! nie ten wątek.
futrzak
@romeokamil: Ale wcale nie rozumiem po co w ta adelite chcesz pakować coś co jest warte więcej niż gitara… to tak jakby do poloneza rdzawego włożyć alufelgi ze spinnerami ? rozumiem helfewra ale ciebie nie. swoją drogą to wolałbym kupić Jolane IRIS z necie 🙂 przepiękna.
1) to „coś” jest mniej warte niż Adela (basia – 280zł, Artek, w zależności od bezczelności sprzedawcy od 115 do 185zł – taki rozrzut za to samo ;). A zatem w najgorszym przypadku o stówę mniej. A w najlepszym prawie o dwie.
2) „rozumiem helfewra ale ciebie nie” – nie dziwię się. Powód (dla mnie) aż za bardzo jasny – więc go publicznie nie podam 😛
3) też wolałbym kupić Jolanę (a najlepiej Sadovskiego lub Musicmana), ale jak powiada przysłowie: „gdy się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma”. Pomijam już to, że gdybym się pozbył sprezentowanej Basi, zrobiłbym przykrość mojej Pani. Podobnie zapewne zrobiłbym jej przykrość, gdyby obok Adelity stanął tenże MM. Dziewiąta gitara w domu to by było trochę za dużo jak na jej nerwy (i tak na te osiem już zaczyna narzekać 😉
Ewentualnie kupiłbym DEFILa z niską akcją (bo miło wspominam brzmienie tych przystawek)
4) ponieważ grywam (na razie) dla siebie – nie jest dla mnie ważny wygląd, tylko to czy gryf jest prosty, a Basia mruczy tak jak sobie zażyczyłem. Ponieważ Adela coraz bardziej spełnia te warunki – drogą drobnych poprawek, nie obchodzi mnie to, że malował ją pijany kitajec, bo kolor „sunburst” wyszedł raczej jak „guanoburst” , a na dodatek z pędzla mu kapało i Adelita ma pieprzyki na tyłku [podniecające, nespa 😉 ]
5) Waści chyba jakiś Chińczyk musiał nadepnąć na ogon (tak jak mnie zrobił to pewien Koreańczyk 😉
driver
Chciałbym usłyszeć wasze opinie na temat tych basów: (allegro.pl/item957544858_bas_samick_fairlane_fn_4_vs_okazja.html) (allegro.pl/item966804597_ibanez_gsr_190ju_piecyk_okazja.html)
futrzak
no to wracamy do tematu:
Superhiper okazja, na dodatek „w smutnym kolorze blue”:
Sounder zapewne przeczytał tekst kolegi sernika i przestraszył się, bo opis aukcji wygląda na „zgofdny z rzeczywistością” 😉
romeokamil
„Bas jest uszkodzony.
Posiada lekko krzywy gryf.
Dodatkowo w gitarze trzeba poprawić ułożenie progów.
Podczas strojenia wypadają kołki mocujące struny w mostku.
Struny są lekko zaśniedziałe.”
😀 o lool w nowym instrumencie 😛
kupujta i na gwarancję oddajcie im 🙂 serio sounder sam się pogrąża, jakiś nieusatysfakcjonowany pracownik ?
Shampan
Od dawna już wystawia uszkodzone gitary na aukcje. W większości to są wady powstałe przy przewożeniu towaru – czasem lakier albo wgniecenia, a czasem krzywy gryf.
Gurf
allegro.pl/show_item.php?item=968427117
umarłem zdecydowanie. 😀 normalnie każdy KONTRAbasista będzie się czuł jak przy stuletnim kontrabasie.
no gdzie Ty tu aktyw widzisz, to ja nie wiem. Toż to najprostsza elektronika jaką widziałem. Nawet precel pete wentz signature ma bardziej skomplikowaną. 😀
zakwas
Ale tak serio, to może być pasywny bas. 4xvol, 4xtone, parowanie cewek, i regulacja sygnału na gniazda. Dwóch przełączników nie mogę zidentyfikować wtedy 🙂
Maszyna do zabijania. Szkoda że pięć strun…
glatzman
@gurf: allegro.pl/show_item.php?item=968427117
Tyle gałek i przełaczników na raz to nawet moje wzmacniacze nie mają.
Gurf
zakwas, nawet jeśli, to to trochę odbiega od basu dla kontrabasisty, nie? 😀
romeokamil
gadasz gurf przecież widać że dla kontrabasisty bo oni muszą sobie wszystkie tone na lewo skręcić, żeby mieli swoje brzmienie muszą zabić tymi gałami całkowicie basowe brzmienie 😀
grochu95
allegro.pl/item970524584_swietny_bas_4_struny_genialne_brzmienie_ashton.html Chciałem się was poradzić czy taki sprzęt nada się na 1 gitarę do nauki?
gitarzysta ma akustyka gitarę od ashtona no i nie znalazłem nic do czego można by się przyczepić. Fakt że brzmienie nie jest jakieś super ale wykonanie trzyma poziom.
Tinky
O, zapomniałem, że miałem odwiedzić ten salon. Widziałem kilka razy przejazdem, ale jakoś nigdy nie było czasu wstąpić.
grochu95 jak chcesz to mogę wstąpić i ograć tego Ashtona i zdać relację początkującego.
futrzak
@grochu95: allegro.pl/item970524584_swietny_bas_4_struny_genialne_brzmienie_ashton.html Chciałem się was poradzić czy taki sprzęt nada się na 1 gitarę do nauki?
jeśli w pakiecie z tą panią – to warto
jeśli bez niej – absolutnie nie 😉
a w temacie: czy „Ala ma kota Sondera” (tfu, „Ala Ricken”) już było:
Zakwas chyba używamy takich samych łyżeczek i płyt DVD :p
Gurf
powiedz mi, kto nie używa PRLowskich łyzeczek? 🙂 też takie mam, chociaż ich nie lubię, bo są zbyt głębokie.
seria hajłej łan, jest fajna, bo ma lakier nitro 🙂
sernik
@Gurf:
Hajłej łan to jedno z większych szitów wyprodukowanych przez fendera.
mazdah
Ale ma najlepsze wykończenie (lakier) na świecie…
sernik
@Mazdah: szczególnie te pierwsze, z których lakier schodził w tempie błyskawicznym…
mazdah
Wszystkie mają taki lakier :] Szkoda, że na moim jest grubsza warstwa i to chyba na dodatek zabezpieczona bezbarwnym więc muszę bardziej się starać niż właściciele highwaya 😉 No i głupio byłoby wozić us vintage w bagażniku bez futerału…a gdybym miał highwaya, to bym nawet nie robił sobie kłopotu kupowaniem pokrowca ]:>
sernik
@mazdah – Cały czas mówię o lakierze nitro. Początkowe miały lakier który się szybciej ścierał (nie wiem, czy to kwestia cieńszej warstwy, gorszej jakości czy jeszcze czegoś innego), niż późniejsze highwaye, ale cały czas mówimy o nitro. Doprowadzało to do kuriozalnych sytuacji, kiedy basy nie miały po roku lakieru (poszukaj sobie na tb:]).
Później ten problem zniknął, bo się goście z Fender zorientowali, że coś nie jest tak jak powinno być.
A co do samych basów – kosztują mniej niż japończyki, i niektóre meksykańce (seria roadworn). Są produkowane w stanach, do tego mają droższy mostek niż normalne amerykańskie basy. Jak myślisz na czym oszczędzono, żeby miały niższą cenę:D?
Swoją drogą, ciekawy jestem czy „made in usa” nie polega w tym wypadku na skręceniu gryfu i korpusu… Wtedy nie musieliby aż tak oszczędzać na doborze drewna i jakości całego osprzętu (za wyjątkiem mostka).
mazdah
Może i starsze ścierały się szybciej, wiem że te nowe też całkiem ładnie schodzą 😉
Taka była polityka firmy od początku – „nie chcesz kupować „gotowego” relica, kup sobie takiego, co w 5 lat będzie wyglądał jakbyś zagrał na nim 30 rocznych tras dookoła świata” 😀
Na czym oszczędzono na pewno:
– pickupy
– klucze
– siodełko (letko tandetne, plastikowe)
– selekcja drewna
– lakier (wbrew pozorom całkiem spora oszczędność: żadnego podkładu, żadnego polerowania, żadnego bezbarwnego, lakier nitro jest sporo tańszy, tylko schnie dłużej)
To że oszczędzali słychać, naprawdę słychać. Albo wiosło tak jedzie kartonem albo ja nie cierpię Badassów. Jazz bas którego zmacałem naprawdę konkretnie miał straszną dziurę w górnym środku (okolice 2kHz) – po drastycznym podbiciu tej częstotliwości odezwał się wreszcie jak Jazz Bass, ale i tak za dużo było wysokiej góry.
Korpusy wycinane są tak jak w seriach USA (chyba meksyki też ostatnio poprawili, nie ma dziury przez pół dechy i kablisk na wierzchu ani tych śmiesznych wyciętych „kółek”) gryfy są wzmacniane grafitowymi prętami (więc nie są to gryfy meksykańskich standardów, poza tym w przypadku jazz bassa mają ciut inny profil albo podstrunnicę)
Do mnie te wiosła przemawiają. Są gorsze, bo są tańsze – nic w tym dziwnego, nie? 😉
Pierwsze co bym wyrzucił po zakupie to mostek i klucze.
sernik
Mazdah – to jak kupisz sobie highwaya to oddaj mi mostek co:>?
To o czym piszesz, wcale nie świadczy o tym, że nie są to części produkowane w meksyku.
A to co wypisałeś to właściwie wszystko na czym można było oszczędzić. I pewnie na tym oszczędzają. Szczególnie dużą oszczędność (w mojej opinii) można uzyskać na selekcji drewna.
A do mnie jakoś niespecjalnie przemawiają. Nie lepiej kupić japończyka mniej więcej w tej samej cenie?
paul
@mazdah: Pierwsze co bym wyrzucił po zakupie to mostek i klucze.
+1
Gurf
sernik, ale właśnie o ten lakier chodzi. 😀 ja już też nie wiem co z moim nie tak. Pancerny jak T-35.
mazdah
@sernik: Mazdah – to jak kupisz sobie highwaya to oddaj mi mostek co:>?
Jeśli tylko w zamian dasz mi zwykły fenderowy mostek (ale nie od meksykańca) to spoko.
@sernik: To o czym piszesz, wcale nie świadczy o tym, że nie są to części produkowane w meksyku.
Część z nich na pewno jest robiona w meksyku, część jednak w USA, o czym świadczy magiczny napis „made in usa” obwarowany odpowiednio prawnie. Gdyby wszystko poza np mostkiem i pickupami było meksykańskie napis brzmiałby assembled in usa.
W „amerykańskim” ampegu też mam dwie chińskie i trzy ruskie lampy, do tego transformator z taiwanu 😉
@sernik: A do mnie jakoś niespecjalnie przemawiają. Nie lepiej kupić japończyka mniej więcej w tej samej cenie?
A widzisz, wszystko kwestią indywidualną. Do mnie nie przemawiają japońskie fendery.
Tak jak japoński mustang, japoński harley czy dietetyczna cola bez cukru 😉
Ale ja jestem zmanierowany i świadomie poddaję się marketingowi 😉
Gdyby podejść do tego li tylko pod kątem brzmienia, wykonania i relacji cena-jakość to nadal na świecie nie ma lepszych wioseł niż japońskie.
driver
Coś na temat tego sprzętu usłyszę? (allegro.pl/item966804597_ibanez_gsr_190ju_piecyk_okazja.html) (allegro.pl/item957544858_bas_samick_fairlane_fn_4_vs_okazja.html)
sernik
@mazdah: A widzisz, wszystko kwestią indywidualną. Do mnie nie przemawiają japońskie fendery. Tak jak japoński mustang, japoński harley czy dietetyczna cola bez cukru 😉 Ale ja jestem zmanierowany i świadomie poddaję się marketingowi 😉
Gdyby podejść do tego li tylko pod kątem brzmienia, wykonania i relacji cena-jakość to nadal na świecie nie ma lepszych wioseł niż japońskie.
Mniej więcej tak samo jak na mnie nie działa napis fender. Ciesze się, że szczerze postawiłeś sprawę, gdyby więcej ludzi tak robiło… Możemy za to wypić jak kiedyś będzie okazja :]
Khazar
„nie przemawiają japońskie Fendery”
„Gdyby podejść do tego li tylko pod kątem brzmienia, wykonania i relacji cena-jakość to nadal na świecie nie ma lepszych wioseł niż japońskie.”
Ja też muszę za to wypić. Ale tylko dlatego, że czytam piąty raz i nadal nie rozumiem 🙂
Gurf
Khazar, użytkownik – modernizator mazdah po prostu jest ortodoksem i dla niego Fender ma być tylko z usa. ema rajt, Łukaszu?
romeokamil
Gurf … tak po imieniu ? chcesz żeby CBA do niego przyszło 😛
ja rozumiem Mazdaha tak że Jeśli Fender to oryginał. Przykład z mustangiem jest idealny, wyobraź sobie gt500 który pali 10 lirów ropy na 100km jest grzeczny no oglnie idealny, ale po co jak można mieć potwora który spali tyle co ciągnik albo czołg trzeba go naprawiać, silnik warczy jak koncert stonesów i ma tyle mocy że aż paruje 🙂
mazdah
@sernik: Ciesze się, że szczerze postawiłeś sprawę, gdyby więcej ludzi tak robiło… Możemy za to wypić jak kiedyś będzie okazja :]
Zawsze stawiałem tą sprawę jasno. Między innymi w cytacie, który masz w podpisie 😉
@Khazar: Ja też muszę za to wypić. Ale tylko dlatego, że czytam piąty raz i nadal nie rozumiem 🙂
Prosta sprawa – umiem docenić jakość czegoś, co mnie nie rusza. To, że mnie się coś nie podoba, nie musi oznaczać, że jest kiepskie. Nie lubię japońskich fenderów, ale to wspaniałe wiosła. Tak samo mam z wiosłami Yamaha np.
@gurf: Khazar, użytkownik – modernizator mazdah po prostu jest ortodoksem i dla niego Fender ma być tylko z usa. ema rajt, Łukaszu?
Może być z meksyku. Wystarczająco blisko 😉 Sygnatura Dirnta mi się szalenie podoba.
@romeokamil: ja rozumiem Mazdaha tak że Jeśli Fender to oryginał. Przykład z mustangiem jest idealny, wyobraź sobie gt500 który pali 10 lirów ropy na 100km jest grzeczny no oglnie idealny, ale po co jak można mieć potwora który spali tyle co ciągnik albo czołg trzeba go naprawiać, silnik warczy jak koncert stonesów i ma tyle mocy że aż paruje 🙂
Akurat klawiszowiec u którego gram ma zajebistego mustanga, który pali 8-10 litrów benzyny, potrafi być grzeczny a i tak jest zajebisty 😀
Ale tak, dokładnie o to chodzi. Dla mnie reakcja na wiosło musi być taka sama jak reakcja na widok HaDeka, Mustanga, Ferrari czy co innego kogo kręci.
Oczywiście szanuję zdanie ludzi, którzy twierdzą, że bas to tylko narzędzie do odwalania roboty. Ja jestem bardziej kolekcjonerem niż muzykiem.
kulawy4
@romeokamil:
ja rozumiem Mazdaha tak że Jeśli Fender to oryginał. Przykład z mustangiem jest idealny, wyobraź sobie gt500 który pali 10 lirów ropy na 100km
Tak w kwestii formalnej to chyba nie ma mustangów na ropę .
futrzak
@romeokamil:
ja rozumiem Mazdaha tak że Jeśli Fender to oryginał. Przykład z mustangiem jest idealny.
g… prawda. Oryginalny Fender Mustang to badziewie – menzura dla krasnoludków, wysoka akcja, kiepskie przystawki, wysoka cena
hie, hie, hie
romeokamil
oj bo mi się porzało w głowie z tą ropą 😛 chodzi oczywiście o mustanga na GAZ ! 😀
Noomen
Proszę o w miarę szybką ocenę, warto walczyć o taki basik?
Porównaj sobie ceny tych które mają w przystawkach widoczne magnesy, a te
które mają „zalane mydełka”. Sam mam jedną taką przystawkę i nie mogę
się doczekać aż wstawię ją do mojego dildobassa 🙂
http://www.img18.imageshack.us/img18/7330/20100321465.jpgProduct placement zamierzony 😉
Te przystawki mają rezystancję rzędu 9000 i piękne vintageowe brzmienie.
Nie da się tego teraz zaprojektować i wykonać dzisiaj. To są unikaty, o
które się biją lutnicy.
Czytając opis producenta uśmiałem się do łez.
„Tradycyjne brzmienie lat 50” – P-split wszedł do produkcji w 1957, całe lata
50 w precisionach to jest singiel. Czyli bzdurszit.
„identyczna rezystancja obu cewek” … no genialny ficzer. Inne pickupy tego
nie mają…
i uwaga, na koniec najlepsze:
„specjalnie dobierany wosk, eliminujący mikrofonowanie” !!!!
BUA HA HA HA HA.
Panowie, i WY piszecie, że drogie wiosła to sam marketing? 😀
Tanie wiosła to sam marketing ;] I te piękne opisy aukcji na allegro:D
zauważyłem że dzięki dwóm panom mamy ostatnio duuużo humoru w wielu
działach 😀 wszystkim się udziela ten dobry humor 🙂
Sernik (i inni):
https://basoofka.net/forum/2965,dziwne-i-smieszne-opisy-gratow-z-allegro/
EOT
allegro.pl/item967645338_gibson_grabber_copy_by_cimar_ibanez_vintage.html
mniam mniam
czyżby kolejny fan „chińczyków” ? myślałem że temat jest już zamknięty.
ale koniec tego dobrego! nie ten wątek.
1) to „coś” jest mniej warte niż Adela (basia – 280zł,
Artek, w zależności od bezczelności sprzedawcy od 115 do 185zł – taki
rozrzut za to samo ;). A zatem w najgorszym przypadku o stówę mniej. A w
najlepszym prawie o dwie.
2) „rozumiem helfewra ale ciebie nie” – nie dziwię się. Powód (dla mnie) aż
za bardzo jasny – więc go publicznie nie podam 😛
3) też wolałbym kupić Jolanę (a najlepiej Sadovskiego lub Musicmana), ale
jak powiada przysłowie: „gdy się nie ma co się lubi, to się lubi co się
ma”. Pomijam już to, że gdybym się pozbył sprezentowanej Basi, zrobiłbym
przykrość mojej Pani. Podobnie zapewne zrobiłbym jej przykrość, gdyby
obok Adelity stanął tenże MM. Dziewiąta gitara w domu to
by było trochę za dużo jak na jej nerwy (i tak na te osiem już zaczyna
narzekać 😉
Ewentualnie kupiłbym DEFILa z niską akcją (bo miło wspominam brzmienie tych
przystawek)
4) ponieważ grywam (na razie) dla siebie – nie jest dla mnie ważny wygląd,
tylko to czy gryf jest prosty, a Basia mruczy tak jak sobie zażyczyłem.
Ponieważ Adela coraz bardziej spełnia te warunki – drogą drobnych poprawek,
nie obchodzi mnie to, że malował ją pijany kitajec, bo kolor „sunburst”
wyszedł raczej jak „guanoburst” , a na dodatek z pędzla mu kapało i Adelita
ma pieprzyki na tyłku [podniecające, nespa 😉 ]
5) Waści chyba jakiś Chińczyk musiał nadepnąć na ogon (tak jak mnie
zrobił to pewien Koreańczyk 😉
Chciałbym usłyszeć wasze opinie na temat tych basów:
(allegro.pl/item957544858_bas_samick_fairlane_fn_4_vs_okazja.html)
(allegro.pl/item966804597_ibanez_gsr_190ju_piecyk_okazja.html)
no to wracamy do tematu:
Superhiper okazja, na dodatek „w smutnym kolorze blue”:
allegro.pl/item965233398_przecena_bas_akustyczny_z_pokrowcem_okazja.html
Sounder zapewne przeczytał tekst kolegi sernika i przestraszył się, bo opis
aukcji wygląda na „zgofdny z rzeczywistością” 😉
„Bas jest uszkodzony.
Posiada lekko krzywy gryf.
Dodatkowo w gitarze trzeba poprawić ułożenie progów.
Podczas strojenia wypadają kołki mocujące struny w mostku.
Struny są lekko zaśniedziałe.”
😀 o lool w nowym instrumencie 😛
kupujta i na gwarancję oddajcie im 🙂 serio sounder sam się pogrąża, jakiś
nieusatysfakcjonowany pracownik ?
Od dawna już wystawia uszkodzone gitary na aukcje. W większości to są wady
powstałe przy przewożeniu towaru – czasem lakier albo wgniecenia, a czasem
krzywy gryf.
allegro.pl/show_item.php?item=968427117
umarłem zdecydowanie. 😀 normalnie każdy KONTRAbasista będzie się czuł jak
przy stuletnim kontrabasie.
allegro.pl/item965730236_musima_action_bass_lata_80.html
Brać, wybierać, nie przebierać.
To chyba aktyw, co? 😉
no gdzie Ty tu aktyw widzisz, to ja nie wiem. Toż to najprostsza elektronika
jaką widziałem. Nawet precel pete wentz signature ma bardziej skomplikowaną.
😀
Ale tak serio, to może być pasywny bas. 4xvol, 4xtone, parowanie cewek, i
regulacja sygnału na gniazda. Dwóch przełączników nie mogę
zidentyfikować wtedy 🙂
Maszyna do zabijania. Szkoda że pięć strun…
Tyle gałek i przełaczników na raz to nawet moje wzmacniacze nie mają.
zakwas, nawet jeśli, to to trochę odbiega od basu dla kontrabasisty, nie? 😀
gadasz gurf przecież widać że dla kontrabasisty bo oni muszą sobie
wszystkie tone na lewo skręcić, żeby mieli swoje brzmienie muszą zabić
tymi gałami całkowicie basowe brzmienie 😀
allegro.pl/item970524584_swietny_bas_4_struny_genialne_brzmienie_ashton.html
Chciałem się was poradzić czy taki sprzęt nada się na 1 gitarę do nauki?
grochu95 – odpuść. Poczytaj tu:
https://basoofka.net/forum/81,bas-na-poczatek/
gitarzysta ma akustyka gitarę od ashtona no i nie znalazłem nic do czego
można by się przyczepić. Fakt że brzmienie nie jest jakieś super ale
wykonanie trzyma poziom.
O, zapomniałem, że miałem odwiedzić ten salon. Widziałem kilka razy
przejazdem, ale jakoś nigdy nie było czasu wstąpić.
grochu95 jak chcesz to mogę wstąpić i ograć tego Ashtona i
zdać relację początkującego.
jeśli w pakiecie z tą panią – to warto
jeśli bez niej – absolutnie nie 😉
a w temacie: czy „Ala ma kota Sondera” (tfu, „Ala Ricken”) już było:
allegro.pl/item953448203_mega_bass_signs_sfb12_al_a_ricken_pokrowiec.html
grochu 95: ta Ala Basia z mojego linka też tylko ładnie
wygląda
abo to:
„star spangled banner” można nabyć taniej niż za 1100 (teraz 635 !)
grochu 95: to też się nie nadaje
natomiast ta blondynka za złotówkę:
allegro.pl/item969286414_fender_precision_bass_usa_godny_uwagi.html
jak najbardziej
Panowie bass-mani jak ja uwielbiam czytać te wasze basowe pogaduchy ;d
Futrzak ta panią to ja za 1000 nawet kupie 🙂
P.S.
http://www.img18.imageshack.us/img18/7330/20100321465.jpgZakwas chyba używamy takich samych łyżeczek i płyt DVD :p
powiedz mi, kto nie używa PRLowskich łyzeczek? 🙂 też takie mam, chociaż
ich nie lubię, bo są zbyt głębokie.
seria hajłej łan, jest fajna, bo ma lakier nitro 🙂
@Gurf:
Hajłej łan to jedno z większych szitów wyprodukowanych przez fendera.
Ale ma najlepsze wykończenie (lakier) na świecie…
@Mazdah: szczególnie te pierwsze, z których lakier schodził w tempie
błyskawicznym…
Wszystkie mają taki lakier :] Szkoda, że na moim jest grubsza warstwa i to
chyba na dodatek zabezpieczona bezbarwnym więc muszę bardziej się starać
niż właściciele highwaya 😉 No i głupio byłoby wozić us vintage w
bagażniku bez futerału…a gdybym miał highwaya, to bym nawet nie robił
sobie kłopotu kupowaniem pokrowca ]:>
@mazdah – Cały czas mówię o lakierze nitro. Początkowe miały lakier który
się szybciej ścierał (nie wiem, czy to kwestia cieńszej warstwy, gorszej
jakości czy jeszcze czegoś innego), niż późniejsze highwaye, ale cały
czas mówimy o nitro. Doprowadzało to do kuriozalnych sytuacji, kiedy basy nie
miały po roku lakieru (poszukaj sobie na tb:]).
Później ten problem zniknął, bo się goście z Fender zorientowali, że
coś nie jest tak jak powinno być.
A co do samych basów – kosztują mniej niż japończyki, i niektóre
meksykańce (seria roadworn). Są produkowane w stanach, do tego mają droższy
mostek niż normalne amerykańskie basy. Jak myślisz na czym oszczędzono,
żeby miały niższą cenę:D?
Swoją drogą, ciekawy jestem czy „made in usa” nie polega w tym wypadku na
skręceniu gryfu i korpusu… Wtedy nie musieliby aż tak oszczędzać na
doborze drewna i jakości całego osprzętu (za wyjątkiem mostka).
Może i starsze ścierały się szybciej, wiem że te nowe też całkiem
ładnie schodzą 😉
Taka była polityka firmy od początku – „nie chcesz kupować „gotowego”
relica, kup sobie takiego, co w 5 lat będzie wyglądał jakbyś zagrał na nim
30 rocznych tras dookoła świata” 😀
Na czym oszczędzono na pewno:
– pickupy
– klucze
– siodełko (letko tandetne, plastikowe)
– selekcja drewna
– lakier (wbrew pozorom całkiem spora oszczędność: żadnego podkładu,
żadnego polerowania, żadnego bezbarwnego, lakier nitro jest sporo tańszy,
tylko schnie dłużej)
To że oszczędzali słychać, naprawdę słychać. Albo wiosło tak jedzie
kartonem albo ja nie cierpię Badassów. Jazz bas którego zmacałem naprawdę
konkretnie miał straszną dziurę w górnym środku (okolice 2kHz) – po
drastycznym podbiciu tej częstotliwości odezwał się wreszcie jak Jazz Bass,
ale i tak za dużo było wysokiej góry.
Korpusy wycinane są tak jak w seriach USA (chyba meksyki też ostatnio
poprawili, nie ma dziury przez pół dechy i kablisk na wierzchu ani tych
śmiesznych wyciętych „kółek”) gryfy są wzmacniane grafitowymi prętami
(więc nie są to gryfy meksykańskich standardów, poza tym w przypadku jazz
bassa mają ciut inny profil albo podstrunnicę)
Do mnie te wiosła przemawiają. Są gorsze, bo są tańsze – nic w tym
dziwnego, nie? 😉
Pierwsze co bym wyrzucił po zakupie to mostek i klucze.
Mazdah – to jak kupisz sobie highwaya to oddaj mi mostek co:>?
To o czym piszesz, wcale nie świadczy o tym, że nie są to części
produkowane w meksyku.
A to co wypisałeś to właściwie wszystko na czym można było oszczędzić.
I pewnie na tym oszczędzają. Szczególnie dużą oszczędność (w mojej
opinii) można uzyskać na selekcji drewna.
A do mnie jakoś niespecjalnie przemawiają. Nie lepiej kupić japończyka
mniej więcej w tej samej cenie?
+1
sernik, ale właśnie o ten lakier chodzi. 😀 ja już też nie wiem co z moim
nie tak. Pancerny jak T-35.
Jeśli tylko w zamian dasz mi zwykły fenderowy mostek (ale nie od meksykańca)
to spoko.
Część z nich na pewno jest robiona w meksyku, część jednak w USA, o czym
świadczy magiczny napis „made in usa” obwarowany odpowiednio prawnie. Gdyby
wszystko poza np mostkiem i pickupami było meksykańskie napis brzmiałby
assembled in usa.
W „amerykańskim” ampegu też mam dwie chińskie i trzy ruskie lampy, do tego
transformator z taiwanu 😉
A widzisz, wszystko kwestią indywidualną. Do mnie nie przemawiają japońskie
fendery.
Tak jak japoński mustang, japoński harley czy dietetyczna cola bez cukru
😉
Ale ja jestem zmanierowany i świadomie poddaję się marketingowi 😉
Gdyby podejść do tego li tylko pod kątem brzmienia, wykonania i relacji
cena-jakość to nadal na świecie nie ma lepszych wioseł niż japońskie.
Coś na temat tego sprzętu usłyszę?
(allegro.pl/item966804597_ibanez_gsr_190ju_piecyk_okazja.html)
(allegro.pl/item957544858_bas_samick_fairlane_fn_4_vs_okazja.html)
Mniej więcej tak samo jak na mnie nie działa napis fender. Ciesze się, że
szczerze postawiłeś sprawę, gdyby więcej ludzi tak robiło… Możemy za to
wypić jak kiedyś będzie okazja :]
„nie przemawiają japońskie Fendery”
„Gdyby podejść do tego li tylko pod kątem brzmienia, wykonania i relacji
cena-jakość to nadal na świecie nie ma lepszych wioseł niż
japońskie.”
Ja też muszę za to wypić. Ale tylko dlatego, że czytam piąty raz i nadal
nie rozumiem 🙂
Khazar, użytkownik – modernizator mazdah po prostu jest ortodoksem i dla niego
Fender ma być tylko z usa. ema rajt, Łukaszu?
Gurf … tak po imieniu ? chcesz żeby CBA do niego przyszło 😛
ja rozumiem Mazdaha tak że Jeśli Fender to oryginał. Przykład z mustangiem
jest idealny, wyobraź sobie gt500 który pali 10 lirów ropy na 100km jest
grzeczny no oglnie idealny, ale po co jak można mieć potwora który spali
tyle co ciągnik albo czołg trzeba go naprawiać, silnik warczy jak koncert
stonesów i ma tyle mocy że aż paruje 🙂
Zawsze stawiałem tą sprawę jasno. Między innymi w cytacie, który masz w
podpisie 😉
Prosta sprawa – umiem docenić jakość czegoś, co mnie nie rusza. To, że
mnie się coś nie podoba, nie musi oznaczać, że jest kiepskie. Nie lubię
japońskich fenderów, ale to wspaniałe wiosła. Tak samo mam z wiosłami
Yamaha np.
Może być z meksyku. Wystarczająco blisko 😉 Sygnatura Dirnta mi się
szalenie podoba.
Akurat klawiszowiec u którego gram ma zajebistego mustanga, który pali 8-10
litrów benzyny, potrafi być grzeczny a i tak jest zajebisty 😀
Ale tak, dokładnie o to chodzi. Dla mnie reakcja na wiosło musi być taka
sama jak reakcja na widok HaDeka, Mustanga, Ferrari czy co innego kogo
kręci.
Oczywiście szanuję zdanie ludzi, którzy twierdzą, że bas to tylko
narzędzie do odwalania roboty. Ja jestem bardziej kolekcjonerem niż muzykiem.
Tak w kwestii formalnej to chyba nie ma mustangów na ropę .
g… prawda. Oryginalny Fender Mustang to badziewie – menzura dla
krasnoludków, wysoka akcja, kiepskie przystawki, wysoka cena
hie, hie, hie
oj bo mi się porzało w głowie z tą ropą 😛 chodzi oczywiście o mustanga na
GAZ ! 😀
Proszę o w miarę szybką ocenę, warto walczyć o taki basik?
allegro.pl/item955366834_dobra_basowka_w_okazyjnej_cenie.html
warto 🙂 do 500zł
Ech, to ja chyba nic taniej nie wyrwę na Allegro. Za dużo ludzi się na
basoofce dowiaduje „czy warto” 😛
Gosc chyba machnał się w opisie bo jest napisane
ja tam widzę tylko 4 struny, no chyba za 5 niewidzialna