Witajcie basiści :)
Mam Ashdowna Five Fifteen od kilku lat, wzmacniacz mi bardzo basuje, ma swoje wady
itp. ale jestem zadowolony. Ostatnio w czasie koncertu się skubany wyłączył
bez powodu. Pan który jest znany z napraw wszelkiego sprzętu z „audio” w
nazwie sprawdził pacjenta i wyszło: końcówka mocy i głośnik – kaput.
Wymienił mi te elementy, końcówke na identyczną, a głośnik na jakiś
używany, z tego co mówił to jest z jakiegoś wzmacniacza\kolumny 200W.
Teraz wszystko działa, ale pozostaje spory problem: wzmacniacz padł w czasie
koncertu, bo musiałem go dosyć mocno rozkręcać, teraz jest bezpieczniej
(rzekomo dzięki „nowemu” głośnikowi). Do tego po przekopaniu neta stwierdzam
że Ash jest nie sprzedawalny za choćby nawet 40-50% ceny. A wszystko o czym
piszę „rozbija się” o potrzebę większej głośności.
I tu przechodzę do pytań:
1.Skoro wzmacniacz ma wyjście na kolumnę 4ohm, a przy podłączeniu ww. kolumny
wycisza się głośnik w piecu (jest tak fabrycznie), to czy jest możliwe
przerobienie go tak by, nie wyłączał się wbudowany głośnik? Jeśli tak,
to jakie mogłyby być tego orientacyjne koszty?
2.Słyszałem kiedyś że taki wzmacniacz jak mój gdy gra na „swoim” głośniku to
gada z połową mocy (w moim przypadku 50W), a jak się podłączy kolumnę ww.
wejściem, to nagle ożywa i pruje już pełną mocą, ale tylko na kolumnę.
To prawda?
3.Rozważam również rozprucie wzmacniacza i zbudowanie z niego „prowizorycznego”
heada i zbudowanie od podstaw kolumny 2×10 lub (z użyciem posiadanego już
głośnika) potworka 2×15, ma takie coś sens? Przede wszystkim techniczny
sens, bo nie chcę zbudować czegoś co byłoby książkowym przykładem
kiepskiego eksperymentu.
PS. Nie jestem na tyle forsiasty by pchnąć to co mam za grosze i kupić
normalnego head i paczkę, muszę operować tym co mam + niewielki budżet,
góra 400- 500zł.
PS2. Odpowiedzi typu „sprzedaj to i kup X lub Y z allegro” proszę sobie
darować, nie mam tyle kasy.
Liczę na waszą pomoc 🙂
Jeśli naruszyłem jakieś reguły forum to z góry przepraszam i proszę nie
bić 🙂
Co znalazł pan naprawiający mój sprzęt audio w moim Ashdownie Five Fifteen?
Czy moim zdaniem Ashdown Five Fifteen jest sprzedawalny?
Czy można przerobić Ashdown Five Fifteen, tak aby nie wyłączał się wbudowany głośnik?
Aaa stare czasy, zobaczycie, że Ashdowny kiedyś ludzie będą wspominać z
łezką w oku.
Miałem ten model. Jeśli (tego nie wiem) wzmacniacz oddaje te teoretyczne 100W
na 4 ohm, a głośnik fabryczny ma 8 ohm to masz wyjaśnione dlaczego połowę
mocy Ci ucieka. Chociaż wątpię, żeby w producent dał 8ohm głośnik do
końcówki na 4ohm, ale UFO podobno też ktoś widział.
Ogólnie to przeróbka nic tutaj nie da, załóżmy, że końcówka jest na 4
ohm i to jest minimalna wartość poniżej, której nie można zejść jeśli
się nie chce ryzykować upaleniem głośników i spaleniem końcówki.
Jeśli nawet uda Ci się przerobić to tak, że podłączanie kolumny zew. nie
odłącza głośnika wewnętrznego (akurat to jest proste w tym wszystkim), to
pozostanie kwestia oporności.
Jeśli będzie pracował głośnik fabryczny, zakładam, o impedancji 4ohm to
podłączenie zew kolumny o jakiejkolwiek impedancji (4,8,16ohm) będzie
połączeniem równoległym do niego, a oporność wypadkowa w takim
połączeniu jest zawsze mniejsza niż najmniejsza składowa (czyli <4ohm)
to już jest igranie z ogniem.
Rozwiązanie:
Kupisz sobie zewnętrzną końcówkę mocy, która umożliwi Ci podłączenie
dwóch i więcej kolumnm, podłączysz ją pod wyjście send jeśli takowe tam
jest.
Uszczypliwość:
Nie ma sensu chyba, napędzać dwóch kolumn wzmacniaczem o 100W. To nie
zwiększy specjalnie głośności, ta w głównej mierze zależy od
skuteczności głośników niż samej mocy.
Uszczypliwość oddalona. Im więcej głośników przy tej samej mocy, tym
głośniej.
http://www.myhometheater.homestead.com/splcalculator.html
Wzmak ma tylko to wyjście 4ohm, a tak to tylko standard: sluchawkowe i line
in. Wgl z tym line in też jest niezły numer, gdy gram w lokalu z „przodami”,
a dźwiękowiec nie ma już mikrofonu pod mojego wzmacniacza, to podłączam line in
pod powermikser i jakimś cudem dźwięk jest na przodach i na wzmaku. Kiedyś
tak podłączył gość z mojego lokalnego Domu Kultury i zadziałało! 😀
Może dałoby rade pod line in podłączyć kolumnę i by gadało jednocześnie
ze wzmacniacza i kolumny? (pomijając zewnętrzną koncówkę)
Albo w taki sposób: 4ohm -> zewnętrzna końcówka -> kolumna?
Aż boje się wchodzić tam.
Ale na chłopski rozum – mamy dwa idealnie takie same głośniki. Pakujemy w
oba na raz w sumie 100W ze wzmacniacza i ciężko mi uwierzyć, że przy
połowicznym rozdziale mocy na dwa te głośniki (podkreślam MOCY, nie prądu
czy napięcia) i przy załóżmy ściśle określonej przez producenta
sprawności (dajmy dla uproszczenia 50%), całe 50 W leci w powietrze jako
ciśnienie. Jeden głośnik dostaje 50W, a oddaje 25W, drugi identyko.
Mamy teraz jeden taki sam głośnik, którego oporność jest identyczna co
wypadkowa oporność powyższych dwóch pracujących razem – czyli mamy
identyczne warunki pracy jak powyżej. Dostaje on 100W w dupsko i ile oddaje
?
Kwestia tak na prawdę do zweryfikowania przez kogoś, ale wydaje mi się, że
mam rację.
Line in(czy OUT?) daje duuuuuuużo za słaby sygnał, żeby napędzić
głośniki, dla tego potrzebuje on dodatkowego wzmocnienia mocy w postaci
właśnie oddzielnej końcówki mocy. Wtedy by gadało głośniej.
Line out małą część sygnału wzmacnia oddzielnie i kieruje na inne
wyjście, i daje do wykorzystania użytkownikowi w dowolny sposób, a to, że
został podłączony przez akustyka w domu kultury i działało to właśnie
nic innego jak to, że akustyk wziął ten sygnał i puścił przez mikser a
stamtąd do końcówki mocy, która napędza przody na estradzie.
Szkoda, że się boisz, bo stamtąd się dowiesz, że się mylisz.
Skoro głośnik z comba odłącza się po podpięciu kolumny, oznacza to, że
wzmacniacz musi pracować min. przy 4 ohm. Ile ohmów ma ten nowy głośnik?
Jeżeli 8, to możesz dokupić drugi ośmioomowy i podpiąć je równolegle w
paczce- będzie głośniej. Jeśli 4, to wzmacniacz daje mu 100 W. Z tym line
in to dziwna sprawa.
Jak masz ustawione eq? Może mocy wcale nie jest za mało, tylko źle je
ustawiałeś?
Jaki jest teraz wstawiony głośnik, nie mam pojęcia w 100%. Jedyne co wiem to
to, że dawca miał 200W, nawet nie wiem czy to była kolumna czy combo.
Spróbuję może rozbebeszyć piecyk i może głośnik będzie miał jakieś
oznaczenie, bo tak to nie widziałem na oczy przed montażem.
A wtyk line to jest to IN i też się dziwię że to działa. Facet co to
składał jakoś mi to tłumaczył, ale już nic z tego nie pamiętam.
EQ mam 3-zakresowe, zwykle ustawiam tak: low-ok.6, mid-ok.6/7, high-ok.4-5.
Kombinowałem na wszelakie sposoby, czasami środek podkręcałem na ok.8, ale
różnica była mniej niż kosmetyczna.
Na gitarze czasami podkręcałem mocniej całe EQ, ale wtedy piec się już
przesterowywał. Co ciekaw,e teraz jak rozkręcę gitarowe EQ do oporu, to
wzmacniacz już się nie przesterowuje. Wtedy wszystko już fajniej gada, jest
głośniej, ale boję się tak ustawiać. Znowu by coś się działo, a wzmacniacz
nie ma nawet lampki „clip”.
A tak nawiasem, kiedyś grałem koncert z kapelą w której basista miał taki
sam piecyk i używał on jeszcze preampa SansAmp. Użyczył mi potem swój
sprzęt. Gdy zagrałem byłem w szoku! Jak to napi*rdalało! Jakby sprzęt
miał nagle 200-300W i nie był combem.
I tu znowu mam pytanie: czy tak potężny preamp nie stanowi zagrożenia dla
wzmacniacza? A jeśli jest niegroźny, to czy są tańsze alternatywy godne
uwagi, które by mogły stanowić rozwiązanie mojego problemu?
Bo ten SansAmp, nie ważne czy nowy czy używany, i tak kosztuje 900- 1000zł
;_;
A nie przyszło Ci do głowy, że ten cały kalkulator jest dla wzmacniacza
stereo, czyli notabene dwóch kanałów inaczej mówiąc dwóch tak jakby
wzmacniaczy w zapewne jednej obudowie. Wpisujesz liczbę głośników „1” i
kalkulator traktuje to jako mono, wpisujesz dwa i traktuje to jako wzmacniacz
stereo czyli dwa razy tą samą moc. Mogę się mylić, ale moc podawana w
kalkulatorze jest podana „na kanał” obciążony jednym głośnikiem stąd
zapewne to ukochane przez wszystkich SPL wzrasta o 3 db – czyli 2x.
Jestem skłonny uwierzyć, że drugi głośnik spowoduje, że wszystko zagra
głośniej jak mi to wyprowadzisz chociaż teoretycznie. Bo ja zastosowałem
się do podstawowej zasady zachowania energii, czyli jak przelejesz całe piwo
z butelki do kufla to w układzie butelka-kufel masz nadal całe piwo. Bo jak
na razie wychodzi na to, że mogę dodać frywolnie coraz to nowe głośniki
tak by ich rezystancja była zawsze równa 4 ohm i z każdym kolejnym dodanym
głośnikiem wzmacniacz będzie coraz głośniej, aż w nieskończoność,
grał pomimo, iż zawsze daje 100W. A skąd weźmie na to moc to nie wiem.
Niektórzy owszem słyszą ewidentnie, że „po podłączeniu zewnętrznej
kolumny wzmacniacz gra głośniej”, ale nie ma to najczęściej nic wspólnego
z większą ilością mocy generowanej tylko z tym, że druga kolumna generuje
tony przez nasze ucho mniej tłumione, a więc całość sprawia wrażenie
głośniejszego.
Koniec końców jeśli okaże się, że jego sam wzmacniacz z fabrycznym
głośnikiem pracują z niedopasowaniem czyli wzm. 4 ohm, a głośnik 8 ohm to
faktycznie po podłączeniu kolumny/kolumn o wypadkowej oporności 4 ohm da
wzrost mocy dwa razy, co niekoniecznie wszyscy zgadzają się co do tego, że
jest to dwukrotny wzrost głośności, ale to temat na osobną dyskusję.
Z tym, że mocy wcale nie jest za mało to się trochę zgodzę bo miałem to
combo i w sali kinowej w małym ośrodku kultury grało to na koncercie i nie
brakowało mi głośność – bez przodów rzecz jasna – każe mi to
przypuszczać, że wzmacniacz pracuje teraz z niedopasowaniem czyli oddaje 50W,
może dlatego wydaje się ciszej.
EDYTA:
Jak widać umiejętność wielokrotnego czytania opłaciła mi się:
„2. The amplifier rated power per channel, expressed in watts.
The calculated SPL will be RMS if amplifier power is RMS (what does this
mean?)”
Fabryczny głośnik ma 4ohmy, a końcówka mocy wymieniona jest na taką samą,
a wzmacniacz gada mniej więcej tak samo głośno. Więc przeszczep jest chyba
na pewno taki sam. (z wyjątkiem że jest z „czegoś-tam” 200 watowego)
A patent z użyciem preampa o którym pisałem? Nie jest to groźne, nawet przy
rozkręceniu kostki?
Skoro liczy parametry dla jednego kanału, to chyba wszystko w porządku? W
końcu mamy tylko jeden. Dla zobrazowania:
twierdzisz, że taka kolumna:
zagra tak samo głośno jak taka:
—————
Kane Clone, sprawdź koniecznie, jaką impedancję ma ten głośnik- być może
tu leży pies pogrzebany. Ewentualnie możesz wywalić trochę dołu na eq.
Zewnętrzny preamp nie stanowi żadnego zagrożenia, o ile używa się go z
głową.
Pierwsza sprawa – dlaczego musiałeś się na tym koncercie rozkręcić
bardziej niż zwykle? Może da się wyeliminować przyczynę? Gitary ciszej,
podetnij niskie pasmo na piecu i podpij środek, postaw wzmacniacz na krześle
albo stoliku tak żeby ci dmuchał prosto w ucho.
Druga sprawa – przerabianie tego pieca pozbawi go jakiejkolwiek wartości przy
odsprzedaży a wedle moich doświadczeń próby ukręcenia bata z kupy na
dłuższą metę zawsze okazują się tak samo (jeśli nie bardziej) kosztowne
jak spięcie pośladów i wykosztowanie się raz a dobrze na coś sensownego.
Sprzedajesz Asha za tyle za ile się da, dokładasz ile możesz, kupujesz coś
sensownego i masz problem z głowy. Alternatywnie idziesz drogą chałupniczej
modyfikacji pieca wkładając w niego stopniowo coraz więcej kasy, wiecznie
będąc niezadowolonym, jednocześnie torpedując całkowicie możliwość
odsprzedana pieca – rzeźbą nikt nie będzie zainteresowany.
Kombinuje zawsze na wszelkie sposoby. W zasadzie zawsze muszę się rozkręcać
na 80-90% możliwości, a piecyk zawsze podziwia sufit pod kątem ok.30-45
stopni. Lecz niewiele to daje, nie da się więcej wyciągnąć z tego.
A finansowo nie mam dużego pola manewru. Póki co staram się znaleźć wręcz
prowizoryczne rozwiązanie. Gdybym miał chociaż odrobinę lepsze możliwości
finansowe, to bym nawet wymienił na na jakieś combo np. 150W i byłoby już
po problemie.
Nie, zagra sporo głośniej, ale nie ma to nic wspólnego z mocą.
Na chłopski rozum, co zagra głośniej. 1000w pod pakę 110 czy 100w pod
lodówką, hę? Sprzedaj w pizdu tego Ashdowna i kup Handboxa Crusha 250-300w
czy nawet był Hughes and Kettner 200W na allegro za 700zł, jest też fender
BXR 200W za 700zł. Opierdzielisz 515 za 400, dołożysz 300 i bydzi sicher.
Jest też Soundman head plus paka kup teraz za 800zł, może za 700 puści.
Delikatny offtop. Wogóle ceny spadły w cholerę. Gallien Krueger kombo 100W
za 500zł, 100W box za 200zł?
Miło słyszeć że da radę tak tanio kupić 🙂 ogólnie poza Ashem mam też
starego Washburna T14 do puszczenia, wiec przy dobrych wiatrach nawet bym nic
nie dołożył 🙂
W takim razie z czym ?
Sorry, ale na prawdę nie widzę powodu dla, którego paczka 410 a 210 o
identycznych głośnikach i przy pominięciu tutaj wpływu wielkości obudowy
na kształtowanie się charakterystyki częstotliwościowej, ma dawać
głośniejszy dźwięk. Żeby maksymalnie uprościć rozważania, załóżmy,
że usuwamy z tych dwóch EBSowych paczek obudowy i operujemy tylko na samych
głośnikach.
Co z tego, że zwiększy się wypadkowa powierzchnia głośników, skoro na te
poszczególne powierzchnie sumacyjnie przypada 100W, które rozdzieli się
równomiernie na tyle głośników ile tam się znajduje czy to 1 czy 2 czy
milion.
Fatbol: jeśli podajesz w tym kalkulatorze 100W i ilość głośników 1 to
liczy jako wzmacniacz MONO, ale jak podasz 100W i ilość głośników 2 to ten
kalkulator traktuje to jako wzmacniacz STEREO, czyli dwa osobne wzmacniacze po
100W każdy z czego jeden wzmacnia prawy kanał, drugi lewy kanał. I tak samo
z większą ilością.
Po prostu ten kalkulator zakłada, że jak podajemy ilość głośników to
jednocześnie niejawnie definiujemy ilość kanałów z czego każdy o
określonej wcześniej mocy podanej z klawiatury. Innymi słowy, kalkulator
zakłada, że każdy kanał z osobna jest obciążony JEDNYM GŁOŚNIKIEM.
Ashdown FiveFiftheen jak i lwia część wzmacniaczy basowych to wzmacniacze
MONO czyli posiadające jeden kanał.
Chyba, że ja na prawdę czegoś nie widzę. Dam się przekonać jeśli ktoś
jakoś to wytłumaczy.
Nie bardzo czuję się kompetentny, aby to tłumaczyć, ale trudno. Według
Ciebie wychylenie membrany z położenia równowagi jest wprost proporcjonalne
do dostarczonej energii. Weź sobie takie gumy do ćwiczeń z uchwytami na
końcach. Rozciągnij na pewną długość, następnie rozciągnij na
długość 2 razy większą. Za drugim razem użyłeś więcej niż
dwukrotności siły użytej za pierwszym razem, prawda?
A tak z innej beczki, pomyśl, czemu ci wszyscy koncertujący muzycy targają
ciężkie i drogie kolumny.
Przede wszystkim moc liczona w Wattach RMS nie mówi nam ABSOLUTNIE nic o
głośności, tylko o wytrzymałości termicznej głośnika.
O głośności mówi nam skuteczność, mierzona w db/1W mierzona przy
określonej częstotliwości. Samo dołożenie głośnika, bez zwiększenia
mocy, pozwala nam podnieść skuteczność (czyli głośność) o 3db. Jeżeli
paczka 1×15 ma skuteczność 93db, to dwie takie paczki mają skuteczność
96db. Robi się mniej więcej dwa razy głośniej przy takiej samej mocy.
Dlatego wzmacniacz 100W wpięty w lodówę na ośmiu głośnikach zagra znacznie
głośniej niż na przykład wzmacniacz 500W wpięty w jeden głośnik. Dodatkowo
przy tej samej mocy wzmacniacza tani szajsowaty głośnik np. Alpharda zagra
znacznie ciszej niż markowy, skuteczny na przykład Celestion czy Eminence.
Bo budowa kolumny ma wpływ na charakterystykę częstotliwościową, to jest
cała tajemnica znana konstruktorom, za którą właśnie płacimy grube
pieniądze, ale nie musi to się wiązać z tym, że „ciężkie i drogie”
kolumny grają głośniej niż „tanie i lekkie”.
Może się mylę, ale wydaje mi się, że do pewnego stopnia wychylenie
membrany jest wprost proporcjonalne do dostarczonej mocy, jeśli przestaje być
to znaczy, że zahacza o nielinniowy odcinek charakterystyki wychylenia co
sprowadza się do tego, że jest przesterowany, a w takich warunkach nie się
nie pracuje i każdy kto rozkręcił się kiedyś na full wie dlaczego.
Co do wypowiedz Mazdaha i tapchana będę musiał to przemyśleć na spokojnie
bo pisze w biegu
Przy takim rozkręceniu prawie na pewno przesterowujesz końcówkę mocy, na
głośnik idzie sygnał prostokątny i za 2-3 koncerty znowu będziesz
wymieniał głośnik mimo tego, że ma rezerwę mocy. Ten piec jest za słaby
do poziomów głośności których od niego oczekujesz. Grajcie ciszej albo
wymień piec.
Mamy wzmacniacz lampowy 100W.
Podpinamy wzmacniacz do paczki 212 na 8 Ohm przez wyprowadzenie na 8 Ohm,
paczka dostaje 100W. 50W na głośnik, powierzchnia grające w sumie
~110cm2.
Podpinamy wzmacniacz do paczki 412 na 16 Ohm przez wyprowadzenie na 16 Ohm,
paczka dostaje 100W. 25W na głośnik, powierzchnia grające w sumie
~220cm2.
Podpinamy wzmacniacz do dwóch paczek 412 na 16 Ohm każda przez wyprowadzenie
na 8 Ohm, paczki dostają w sumie 100W. 12.5 W na głośnik, powierzchnia
grające w sumie ~440cm2.
W każdej paczce identyczne głośniki.
Czy każdy z tych zestawów zagra tak samo głośno zakładając identyczne
ustawienia brzmienia i struktury gainu?
BTW – gdyby zignorować kolor skóry, tuszę, wzrost i umiejętności to w
sumie jestem sobowtórem Michaela Jordana 😛
Odwracając ten ciąg myślowy można dojść do wniosku, że w sumie paczka
basowa może składać się z samego tweetera – sumaryczna moc przecież nadal
będzie taka sama jak przy kolumnie 210 czy 410, prawda?