Cze.
W systemie mol-dur jak powszechnie wiadomo występują akordy zmniejszone. Moje
pytanie: czy zagranie tej nieszczęsnej kwinty jako czystą a nie zmniejszoną
wypaczy jakoś tonację, gdy cała reszta akordów jest gamowłaściwych –
ogólnie cała muzyka po skali diatonicznej?
Czy jako basista/ka, czy wiesz co to akord zmniejszony Cze i jak wpływa na tonację?
Czy to możliwe, aby zagranie kwinty jako czystej, a nie zmniejszonej, wpłynęło na tonację muzyki na gamie diatonicznej?
Czy zawsze stosujesz gamy diatoniczne, czy czasem używasz akordów zmniejszonych?
Czy może masz jakieś sugestie, jak najlepiej zagrać akord zmniejszony Cze w systemie mol dur?
Czy martwisz się, że nie grasz wystarczająco czysto i to może wpłynąć na tonację utworu?
Czy widziałeś/aś kiedyś, aby ktoś inny grał akord zmniejszony Cze w sposób inny niż gamowłaściwy?
Czy zdarza ci się używać akordów zmniejszonych, aby dodać trochę kolorytu do swojej gry na basie?
Czy słyszałeś/aś kiedyś, że jeden źle zagranym akordem może wpłynąć na całą tonację i harmonię utworu?
Czy preferujesz gamy diatoniczne, czy wolisz eksperymentować z różnymi rodzajami akordów?
Czy uważasz, że wypaczać gramaturę poprzez zagranie kwinty jako czystej a nie zmniejszonej, to wielki błąd muzyczny?
Tak. Wtedy będzie to po prostu dźwięk spoza tonacji, więc może się
okazać, że bardzo w danym miejscu nie siedzi…
Oczywiście.a poza tym tak ciągnie ja w dół.
Jeśli zagrasz to z kwintą czystą a nie z trytonem to będziesz miał wtedy
zwykly molowy akord… A wtedy caly ten zabieg traci sens…ucieka wyjątkowy
charakter akordu zmniejszonego… Nie do końca rozumiem czemu mówisz że to
„nieszczęsna kwinta”…tryton to bardzo ladny interwal 🙂
właśnie… ja tam uwielbiam grać te wszystkie zmniejszone, półzmniejszone,
zmniejszono-całotonowe itp klimaty. Zresztą dlaczego grać kwintę czystą w
akordzie, który ma zmniejszoną? To trochę tak, jak grać tercję małą w
akordzie durowym – po prostu lewydźwięk. Może xborax nie
lubi trytonów…? Wtedy proponuję grać po prostu prymę i tercję.
hola hola TRYTON NIE JEST INTERWAŁEM, tryton to najwiekszy z możliwych
dysonansów pomiedzy interwalami!
Kwestia taka że progresja akordów w kawałku jakby wymusza użycie tego
akordu. Tonacja tak akurat dobrana że to akord zmniejszony, który z kolei z
kwintą zmniejszoną średnio tam leży – w takiej muzyce raczej się unika
takich interwałów. Stąd też i moje pytanie na początku. Sam się
zastanawiałem czy tam nie lepiej już kwarte dać. Poza tym to już nie tyle o
mnie chodzi, co o gitarnika, bo ja tam i tak pryme gram tylko. Co do tego czy
lubię czy nie to powiem, że wolę kwinte zwiększoną niż zmniejszoną.
Tym bardziej nie rozumiem o czym mówisz…o co chodzi??? Akord zmniejszony nie
występuje bez trytonu…z kwintą czystą to już inny akord jest,a nie
zmniejszony. I w jakiej muzyce niby unika się takich
intrwalów?
A, kwintę zwiększoną?! hmmm…to chyba kolega mam na myśli sekstę
malą,tak???
no w średniowieczu np nie można było grać trytonów. Były
szatańskie…
jeśli kawałek jest w jednej diatonicznej tonacji i ten zmniejszony akord
występuje w progresji będącej bazą utworu, to nie rozumiem, jak może on
tam „średnio leżeć”. Raczej nie będzie leżeć, jeśli zastąpicie go
jakimś durowym na przykład. Może nie leży, bo raczej pasowałby tam inny
akord tej samej tonacji. Zbudowanie akordu z tego samego stopnia skali, ale z
interwałów spoza tonacji nie rozwiąże problemu.
A co do kwinty zwiększonej… uśmiechnąłem się. Rzeczywiście, czasem
kiedy się przeteoretyzuje wymyślając sprytne alteracje, można dojść do
wniosku, że należy zagrać kwartę zmniejszoną, kwintę zwiększoną, czy
zmniejszoną nonę małą…
Może nie do konca dobrze to ujęłem. Ja wiem ze z kwinta czystą będzie to
inny akrod. Chodziło mi o to ze gdy gramy po skali diatonicznej, przykładowo
G-dur i już z jakiejś konieczności lub wyboru gramy akord F#zmniejszony to
czy można w jakiś sposób zniwelować jego dysonujące brzmienie przez np
granie kwinty czystej zamiast zmniejszonej. Ja doskonale wiem że to nie
będzie już wtedy akord zmniejszony – pytałem czy taki zabieg byłby możliwy
– takie wyjście poza tonacje. Już na to Such o Dolsky odpowiedział w
pierwszym poście.
W jakiej muzyce nie gra się>>>?? W D-beatowym old school hardcore. I
z tego co słyszałem w california punk, ale jak wiadomo wsyztskich kapel nie
dano mi usłyszeć.
Nom a co do kwinty zwiększonej to kolega z literką „P” przy nicku robi chyba
oczy jakby czegoś takiego nie było ??
P.S. Chyba zaczne robić przykłady w midi;/
Zabieg jest możliwy, i nie musisz nas o to pytać. Po to wiesz jak budować
akordy i masz instrument pod ręką, żeby sobie raz-dwa spróbować i
wiedzieć. Nie wiem za wiele o D-beatowym old school hardcore, o california
punk też prawie nic… nie podejrzewałem jednak, że w tak buntowniczych
gatunkach muzyki istnieją nieomijalne reguły rodem ze średniowiecza, czyli
„nie gramy trytonów”. Ja myślę, że może to wynikać z faktu, że chłopaki
może nie znają akordów innych niż dur, moll i tzw power chord, czyli kwinta
czysta. Spróbuj grać w swojej kapeli również akordy zmniejszone,
półzmniejszone, dominantowe, nonowe i jakie tam jeszcze, i bądź lepszym
muzykiem. Muzyka jest wielka, nie ograniczajmy jej sobie. Ja wiem, że w
prostocie siła, ale jeśli już trójdźwięki na skali diatonicznej są za
skomplikowane……
No i fakt, kwinty zwiększonej tak naprawdę nie ma, choć
fakt jej istnienia wynika czasem z obliczeń… ten interwał będzie po prostu
małą sekstą. Oczywiście wyobrażam sobie, że można stworzyć sobie
skalę, gdzie nie będzie ani kwinty czystej ani trytonu, a jest seksta wielka
i dźwięk pół tonu niższy też występuje… będzie więc kwintą
zwiększoną. Nie wyobrażam sobie tylko sytuacji, w której chciałbym coś
takiego grać.
I tym właśnie postem nasz Wspaniały Kolega Such O Dolsky dowiódł, że
chociaż na muzyce się zna, to o punku i o hardcorze pojęcia zielonego nie
ma! ; )))))))))))))))
Kolega z tą literką robi oczy bo nie ma „czegoś takiego” 🙂
Więc jeśli w tej muzie są ustalone zasady,które traktują tryton jako
wspólbrzmienie niedozwolone to o czym w takim razie ta rozprawka? Grajcie
Panowie akord na VII stopniu gamy jako molowy i po sprawie… Nie rozumiem po
jakiego grzyba Kolega z dwoma xami w niku zadaje pytanie mając z góry
przygotowaną odpowiedz? No, chyba że dopiero w trakcie wymiany poglądów
uświadomil sobie to że wie… 🙂 ech…
Pytanie nie było retoryczne, wyjaśniłem tylko że w tego typu muzyce raczej
się trytonów nie gra. To że mogę zagrać prymę i tercję to wiedziałem (o
dziwo :))
„kwinta – jest to interwał między I i V stopniem. Kwinta czysta składa się
z 7 półtonów, kwinta zwiększona – 8 półtonów, kwinta zmniejszona – 6
półtonów.”
źródło
i nigdy nie twierdził, że jest inaczej 😀
aczkolwiek jak byłem ze 12 lat młodszy, zasłuchiwałem się namietnie takimi
kapelami jak Biohazard, Sick Of It All czy Suicidal Tendencies.
Ale nigdy nie zastanawiałem się, czy to jest punk, metal, hardcore, czy
country.
P.S. pamiętajcie też Panowie że gdy z akordu na VII stopniu zrobicie
molowy(z kwintą czystą; np w G-dur będzie to dźwięk C#) to pomiędzy
pierwszym stopniem tej tonacji a kwintą tego akordu będzie nieszczęsny
tryton 🙂
też prawda.
A nie kwartą ??
Nie…nie kwartą. Jeśli zagrać ten akord jako molowy (z kwintą
czystą) to interwal od prymy (tonacji) do kwinty (akordu) będzie
trytonem. 🙂
Heh wiem do czego zmierzasz 🙂 Ale z tego co tu piszesz robisz za skali
siedmiostopniowej (G A H C D E F#) skalę ośmiostopniową (G A H C
C# D E F#) – wówczas faktycznie piąty dźwięk ze skali (C#)
byłby trytonem w odniesieniu do G – za to szósty w kolejności dźwięk
(seksta?) brzmiałby jak kwinta czysta?
Z kolei można by zrobić skalę lidyjską od G (G A H C# D E F#) wówczas i
akord na I i VII stopniu maiłby kwinty czyste, ale za to na IV kwinte
zmniejszona 😛 Co nie rozwiązuje problemu 😀
A tak w ogóle to na mysl nasunęly mi się skale blusowe. Te dodane dźwięki
nazywa się blue notes i przykładowo w skali bluesowej G -moll dżwiękiem
dodanym jest C# – gdyby z mojego przykładu zamiast Gamy G-dur by była G-moll
to wówczas była by to skala bluesowa (z tym C#) ale ta skala by miała swoją
kwintę czystą D.
Nom zapewne nagmatwałem i nie macie już do mnie siły ;P
nie…nie robię…to Ty robisz taką tę skalę zmieniając tryb tego akordu.
O tym Such O Dolsky pisal kilka postów temu. Ja piszę o normalnej gamie
durowej,którą Ty chcesz zmieniać i pytasz co wtedy…ech…tak jak mówisz,
nie mam sily 🙂
A WY SIĘ TAM HUJA ZNACIE.aKORD ZMNIEJSZONY TO 2 TERCJE MAŁE I TAK TO TRZEBA
TRAKTOWAĆ.JAKI TO JEST PROBLEM?PROBLEMEM TO MOŻE BYĆ HARMONIA JAZZOWA A NIE
AKORD ZMNIEJSZONY.PRZEANALIZUJ ODSTĘPY PÓŁTONOWE W AKORDZIE ZBUDOWANYM NA 7
STOPNIU AKORDU DUROWEGO I WSZYSTKO BĘDZIE JASNE.MUZYK MUSI CHARAKTERYZOWAĆ
SIĘ (OPRÓCZ SŁUCHU)MUŚLENIEM.NIE BURAKUJ STARY.JEŻELI AKORD ZMNIEJSZONY TO
ZE ZMNIEJSZONĄ KWINTĄ I TYLE.DLATEGO ZMNIEJSZONY!!!!!TAKI JEST I TYLE!!!!!NIE
RÓB Z TEGO HALO BO NIE MA SENSU(POCZYTAJ HARMONIE SIKORSKIEGO).POZDRAWIAM
Capslock ci się na klawiaturze zaciął?
to ty tu burakujesz. A przy tym błądzisz. Akord zmniejszony nie jest
zbudowany na 7 stopniu akordu durowego tylko gamy durowej. A to poważna
różnica. Poza tym: co to jest „muślenie”?!
Nie wydzieraj się na nas i nie obrażaj. A robisz to już pierwszym
zdaniem.
Kto przy zdrowych zmysłach patrzy na odstępy półtonowe?
such o dolsky, xborax nie chce być nie miły ale niestety kot karol ma racje !!
probujecie udowadniac swiatu ze 5 stopien gamy ze 7 itp. ze skala taka ze
sraka. ludzie przez 12 lat chodzilem do szkoly muzycznej i te wasze chore
wywody byly jedynie przedmiotem wywodow na przedmiocie zwanym harmonią ! to
tam się zwraca uwage na to czy tryton to będzie kwarta zwiekszona czy kwinta
zmniejszona. jest to uzaleznione od tonacji i kilku innych czynnikow majacy
zwiazek z nazwami w odniesieniu do harmonii utworow. poza tym nikt przy
zdrowych zmyslach nie traktuje tego w ten sposob. bierzesz instrument i grasz i
nie myslisz czy to będzie się nazywalo tak czy inaczej. tryton to tryton i
mozesz go stworzyc od kazdego dźwięku. kogo to obchodzi jak to się będzie w
danej chwili nazywało?! na kompozycji do c*uja jestes czy co? nie wiem być
może probujecie się popisac swoja niestety tylko teoretyczna wiedza bo z tego
co piszecie to nie umiecie tego zastosowac w praktyce tylko jakieś farmazony
pieprzycie. słusznie tez zauwazył Szergiel, kto w tej chwili jak gra czy coś
rozklada odleglosci na półtony ? – paranoja. perz_86 wez się walnil w dynie
co. tryton nie jest interwalem, co ty stary pieprzysz. interwal jest to
odleglosc pomiedzy dwoma dzwiękami bez wzgledu na ich odleglosc od siebie!
tryton to w/g ciebie nie odleglosc ? może ty w 5 wymiarze tworzysz muzykę. poza
tym pytanie było zupelnie inne, chodzilo czy jak się zagra kwinte czysto to czy
się zmieni tonacja . nie tonacja się nie zmieni tylko będzie to wtedy zwykły
akord jak napisał mich. ludzie dajcie se spokoj. robicie z igly widły i
niepotrzebnie macicie ludziom w glowach. pozdrawiam
+1
Nie jestem po szkole muzycznej, jadnakże próbuje komponować swoje kawałki.
Myśle że to nie przestępstwo, może jedynie zbrodnia przeciwko ludzkości i
ich uszom:). Jednakże chcę to robić jak najlepiej i wesprzeć się radami
kolegów po fachu. Nie używam jakiś kosmicznych dla mnie skal jak arabska,
hawajska 😛 Robię te wałki w tym systemie dur-moll i każdy z akordów wałka
jest konsekwencją tej tonacji. Używam dźwięków gamowłaściwych – być
może dla was to banał – że to proste lub też prostackie. Staram się być
konsekwentny, jednakże czasem trafiam na momenty w których się waham i
dlatego piszę tutaj. Kawąłki raczej od basu zaczynam układac, a że często
lub też przeważnie w owym gatunku bas idzie po prymach, dopiero przy
dodawaniu gitary spostrzegłem że w owym jednym momencie żeby być
konsekwentnym i wiernym przyjetej tonacji kwinta akordu winna być zmniejszona
– problem taki że nie „pasuje” jak dla mnie i o niebo lepiej brzmi tam kwinta
czysta. I tu mam dylemat. Dodam tylko że cały kawałek ma 113 taktów (169
sekund), a ten newralgiczny moment pojawia się w wałku 8 razy jako
ćwiercnuta czyli 2 takty łącznie (około 3 sekund). Podsumowując ten akord
to czasowo około 1,8% kawałka. Pytanie własciwie dotyczy konsekwencji czy
nagiąc tą tonację grając kwintę czystą zamiast zmniejszonej. I bardzo
prawdopodobne że w każdym innym stylu będzie to wyglądało inaczej. Wałek
okreslił bym stylistycznie jako old school hardcore/punk. Możecie nie znać
tego stylu, bo to nie tak wyrafinowane jak jazz, ale po raz kolejny mówie że
w 98% kawałka dźwięki są gamowłasciwe( przeważnie ten styl co gram się w
100% robi bez dźwięków spoza tonacji). Po porstu powiedzcie jakbyscie wy
zrobili, a nie ze się za bardzo przejmuje tą teorią i że mam wyimaginowane
problemy.
P.S. Forum nie jest do obrażania innych osób co po niekórzy robią. Poza tym
jednostki takie jak kot karol wykazują : brak netykiety, brak czytania ze
zrozumieniem, zbędny wulgaryzm i pieniactwo.
Pieprzycie….lepiej wódki łyknijcie wtedy muzyka sama się tworzy. nawet z
trytonami 😉
A ty co spać nie możesz 😛 ??
mam nadzieje ze to nie bardzo offtop ale co sadzicie o graniu tercjami
ewentualnie dwudzwiekami myślę za bardziej uniwersalne a wzgledy nazwijmy to
jakościowe jak oceniacie?
wnioskuję, że masz to wygenerowane w FL czy jakim innym cudaku. wrzućże
chłopie mp3kę w wersji „ze zmniejszonym” i w wersji „z czystym”, zrobimy
małe głosowanie co lepiej brzmi i będzie po problemie, co?
PeeS: bynajmniej nie twierdząc, że teoria muzyki jest nieciekawa czy
nieprzydatna to ja komponując takich zwrotów jak „wypada”/”nie wypada”,
„powinno się”, „jasno wynika z..” etc.. nie pojmuję. jakbym tak chciał do
tego podchodzić to wybrałbym matmę: bardziej złożone problemy i
dokładniejsze narzędzia do ich rozwiązywania 😛
xborax a słyszałeś kiedyś o czymś takim jak krzyżyk , bemol i kasownik ?!
te znaki przynutowe służą włąśnie do tego że jeśli masz jakąś tonacje
nie ważne jaką i używasz dźwięków gamowłaściwych i w którymś momencie
coś ci nie pasuje to właśnie ich używasz. nie zmienia to tonacji (bo ta
jest określona przy kluczu, )a tylko zmienia jeden konkretny dziek w danym
momencie i nic więcej. rozważania typu jak to się nazywa czy to kwarta
zwiększona czy kwinta zmniejszona lub po prostu tryton stosuje się tylko przy
nauce kompozycji i przy analizie utworów. poza tymi przypadkami rozważanie
tematu czy nazwiesz to tak czy inaczej mija się z celem. stawiasz sobie
kasownik, lub bemol który obowiązuje od danej nuty do konca taktu i w
następnym takcie grasz już normalnie tak jak obowiązuje tonacja. jak chesz
mozesz w to wnikac ale i tak do nieczego nie dojdziesz poza tym ze w danym
momencie na ten sam interwał będziesz mowił kwarta zwiększona a za chwili
kwinta zmniejszona. wiec daj se looz bo dla słuchacza który tego słucha nie
będzie miało to najmniejszego znaczenia. pozdrawiam
Może problem wynika z tego że do mat-fizu chodzilem ;P Kawałki robię w gp3.
Wraz z sugestią rośliny zamieszczam linka do tych kawąłków. Wyeksportowane
do midi.
hardcore (www.sendspace.com/file/w893x0)
Co do znaków przednutowych to wiem o co chodzi, chcociaż sam z nut nie
czytam. Możliwe że przesadzam – i ciężko mi się pogodzić że na 500 nut
10 by miało przy sobie bemola 🙂 Z kolei chciałbym zadać kolejne pytanie
nawiązujące do tematu. Bo w tym przypadku pryma akordu należy do tonacji a
kwinta czysta już nie. A co przykładowo gdy wszystkie dźwięki jakiegoś
akordu w wałku były by poza tonacją?? Odpowiesz tak samo?? I jeszcze jedno
czy jak wy robicie swoje kawałki to jakąś tonacje najpierw ustalacie czy
dopeiro ją dopasowujecie po wmysleniu kawałka i się w trakcie robienia go nie
zastanawiacie czy to tonacja taka czy taka.(jeśli zapisujecie jakkolwiek swoje
pomysly). Pozdrawiam :P:)
no i widzisz, jak dla mnie oczywiste jest, że czysta wygrywa
i nie chce mi się tu nawet zastanawiać jaka to jest tonacja, co pewnie
odpowiada na Twoje drugie pytanie 😀
xborax , wez przeczytaj sobie powoli jeszcze raz ze zrozumieniem to co
napisalem wyzej i będziesz miał odpowiedz na swoje pytania.
Wysluchalem przykladów…myślę że dalsza dyskusja nie ma sensu… Grajcie
jak leci,lub też jak wam wygodniej…nie myślcie o tonacjach i znakach.
Grając caly czas kwinty równolegle nie ma to najmniejszego znaczenia. I nie
zrozum mnie zle-mam na myśli dany gatunek muzy. Odpuśćcie sobie…
odpowiadamy na pytanie zawarte w temacie. Jesteście przeciwni posiadaniu
wiedzy teoretycznej, spoko. Mnie pomaga ona lepiej grać. Oburza was nazywanie
skal, akordów? to po cholerę wchodzicie w wątek pt „akord zmniejszony”?!
Tak, a 186cm jest wzrostem mężczyzny bez wględu na jego wzrost…
Wiesz, Uzeb, kojarzyłem Cię z tego forum z bardziej sensownych wypowiedzi. A
tu wszedłeś w dyskusję, która była dość kulturalna i merytoryczna. I ze
względu na to, że nie odpowiada Ci temat (więc pewnie Twoim zdaniem nikt nie
powiniem go poruszać) każesz nam się walić w dynię. A przy tym w obrębie
jednego zdania stawiasz tezę i natychmiast sam jej zaprzeczasz. Mam nadzieję,
że CBŚ szybko zdejmie Twojego dilera, bo najwyraźniej jakieś straszne
paskudztwo wprowadził na rynek…
sprawdzalem twoja czujnosc uzeb 😀 hehe
Spokojnie. Nie jestem przeciwny wiedzy teoretycznej, jestem przeciwny mieszaniu
ludziom w głowach. Uzeb wyraził doskonale moje odczucia co do tematu, który
ze zdobywaniem wiedzy teoretycznej ma tak naprawdę mało wspólnego, IMHO.
heh, widze ze co po niektorzy nadal nie rozumieja sensu moich wypowiedzi. such
o dolsky problem polega na tym ze czysto teoretyczne rozwazania na temat
nazewnictwa akordow i generalnie zaleznosci miedzy dzwiękami maja sens wtedy
kiedy to dokonuje się analizy utworu muzycznego i „rozklada” się go ze tak
powiem na czynniki pierwsze. Mialem taki przedmiot w szkole przez rok i
polegało to na tym ze bierze się jakiś kawalek dowolnego kompozytora i zaczyna
się go analizowac dlaczego kolo zrobił tak a nie inaczej, poniewaz na etapie
dziejow rozne zasady panowały odnosnie formy utworu muzycznego. analizuje się
takt po takcie dokladnie nazywajac akordy , współbrzmienia, zależności
miedzy poszczególnymi głosami itp, itd. I powiem Ci ze ta wiedza jest mi do
niczego dzis nie potrzebna bo nie jestem muzykologiem i nie siedze w nutach w
domu i nie analizuje zadnych dziel. Dlatego właśnie uwazam ze ludzie których
to bardzo ciekawi powinni siegnąć do literatury fachowej i poczytac trochę na
ten temat (a nie jest to takie proste) niż na tym etapie ktorym sa ze swoja
wiedza zadawac sobie takie pytania , bo i tak to do niczego nie doprowadzi.
kwarta zawsze będzie brzmiala jak kwarta bez znaczenia czy ja nazwiemy kwartą
czy tercją zwiększona. I teraz do ciebie such o dolsky- nie jestem przeciwny
wiedzy i pytaniom zadanym w temacie tylko ze ta wiedza w niczym się nie przyda
ludziom grajacym. ta wiedza jest potrzebna teoretykom którzy wykladaj takie
przedmioty. i tylko tyle chciałem ujac w swoich wypowiedziach. perz_86 cały
czas czuwam 😀 EOT
Ej, kurde, ludzie, teoria teorią. To nie jest jakiś zbiór nienaruszalnych
reguł których trzeba się za wszelką cenę trzymać. To raczej wskazówki,
taki punkt zaczepienia przy tworzeniu czegoś. Jak jakiś dźwięk jest poza
tonacją, ale na gołe ucho słychać że on tam pasuje to grać i nie
marudzić. Nietrudno napisać coś w 100% zgodnego z teorią co będzie
totalnym kwasem. Teoria nie zastąpi wam słuchu i zwykłego myślenia.
Poza tym roztrząsacie sobie trytony, kwarty zwiększone, kwinty zmniejszone –
dźwiękowo jest to jedno i to samo, różny jest tylko zapis. A słuchacza
zapis g**** obchodzi.
A mi się wydaje że to Ty Uzeb nie rozumiesz problemu. Użyta terminologia ma
na celu tylko nakreślenie „problemu” i tylko temu służy. Wydaje mi się to
bardziej czytelne niż „3 struna od dołu, 8 próg”. W zasadzie to analiza się
mnie nie tyczy bo to ja robię, pytałem tylko co wy o tym sądzicie i jak wy
byście zagrali, czyli jak się zachowujecie w takich „momentach”. Skoro pytam
to chciałbym posiadać informacje w tej materii – sam ocenię czy mi się
przydadzą. Jeśli nie macie ochoty pomóc lub wyrazić własnaopinie to po co
tu zaglądać i tracić czas na pisanie postów;/ Lepiej zajrzeć do Jajecznicy
Kaprala czy Śledzia Sernika
Ale nazwać to jakoś należy. Nstepnym razem będę pisał „dźwięk oddalony o
sześć półtonów od …” Bo krótsze to niż „tryton”
taa, kwarta zwiększona i kwinta zmniejszona to to samo „dźwiękowo”, o ile
podniesiesz gitarę, zagrasz ten dwudźwięk i odłożysz gitarę. Natomiast
jeśli w akordzie występują jeszcze jakieś inne dźwięki, a w piosence
jakieś inne akordy, to kwarta zwiększona ma zgoła inne znaczenie harmoniczne
niż kwinta zmniejszona – zależnie od kontekstu całości. Możecie sobie
uważać, że nazywanie akordów i interwałów jest niepotrzebnym
pieprzeniem… po co w takim razie wchodzić w wątek pod takim tytułem, raz
jeszcze pytam… Obraża Was, że ktoś o tym rozmawia?
Zauważyłem, że niektórzy reagują alergicznie, kiedy ktoś rozmawia tu o
czymś innym niż nowy sprzęt, fajne d*py i szesnastki w tempie 300bpm.
Jeśli chodzi o mnie – od ładnych paru lat komponuję, głównie jazz, m.in.
dla wokalistek/wokalistów. Może to przypadek, ale od kiedy zgłębiłem nieco
zależności harmoniczne, dostaję więcej (i częściej) kasy za swoje
utworki, a publika słucha ich z większym zainteresowaniem.
Tak się również składa, że xborax właśnie o problem z
tej dziedziny zapytał, więc nie rozumiem, dlaczego się burzycie, jeśli
ktoś odpowiada. Oczywiście, że trzeba grać nie myśląc o takich rzeczach.
Ale żeby swobodnie tak grać, trzaba sporo o tym myśleć na wcześniejszym
etapie.
Już. Spokojnie. Ciiichutko. Jedni reagują alergicznie, inni nie. Ci, co chcą
pokazać, że są ponad teorię (w jakikolwiek sposób) niech się po prostu
nie wypowiadają. Chyba, że mają do powiedzenia coś mądrego na ten temat. I
tyle.
W pełni się z Tobą zgadzam 🙂 Zapodaj jakieś swoje kompozycje no i ile za
to bierzesz 😀
:P??
Ludzie ,ale macie zdrowie!!