Dean Edge 1 i Marathone KRB i WRB

Witam,

Chciałbym się więcej dowiedzieć o tych wiosełkach bo zastanawiam się nad
zakupem któregoś z nich. Proszę o komentarze na ich temat :]

Podziel się swoją opinią
sattan666
sattan666
Artykuły: 2

12 komentarzy

  1. Tyle co piszą o budowie itp. to czytałem ale chciałbym się dowiedzieć czy
    ten Dean jest warty zakupu i tak samo te Marathonki.

  2. Marathone nie jest wart uwagi. Rozmawiałem ze sprzedawcą i mi go odradzał –
    są słabej jakości. Polecał natomiast Corta C5Z i wydaje mi się, że jak na
    gitarę do 1500zł jest naprawdę dobra.

  3. No właśnie tez takie średnie opinie o Marathonkach słyszałem. A ten Cort
    całkiem fajny tylko przydałaby się wersja leworęczna :] Lecz bardziej
    ciekawił mnie ten Dean Edge 1 bo jest wersja leworeczna ale nigdzie nie moglem
    znaleźć jakich opinii na jego temat.

  4. Ja mam elektryka marathonea. W sumie nie narzekam. Dechy kawał porządnej
    (zwłaszcza, ze ma sznurki przez korpus, więc fajnie wybrzmiewa) jakbym jej
    wymienił pikapy, to byłaby naprawdę zajebista gitara. Jeśli chodzi o basy,
    to mam starego mensfelda więc to samo praktycznie i opinia podobna, decha ok,
    przetwroniki do wymiany (i w przypadku tego dziadka gryf już też). Chociaż
    za 1,5k można się szarpnąć na coś konkretniejszego. Ale możesz nabyć
    takie wiosło i zostanie Ci na piec jeszcze. Na początek jak najbardziej halo.
    Zwłaszcza, że połowa basistów w Polsze się wychowała na produktach
    mensfeld/meg/marathone. No i na DEFILach oczywiście. Ale ja już wolę tą
    pierwszą firmę 😉 Przede wszystkim to trzeba wziąć samemu do łapy i
    ograć.

  5. Miałem Dean`a w łapach, ale nie spodobał mi się(znaczy miałem oczywiście
    wersje praworęczną;PP). Jak dla mnie mega niewygodny gryf. No, ale dla
    jednego truskawki dla innego schabowe:PP

    Ramcel:

    Z Skajszity??;>

    http://www.paradoks.pev.pl

  6. No właśnie muszę go wziąć do łapy i sprawdzić bo w ciemno kupować nie
    będę 🙂 choć znam osoby co tak robią ^^ ale to trzeba liczyć na farta ze
    akurat się trafi dobra. W sumie to gram aktualnie na Satggu BC300 i myślę ze
    nic gorszego mnie nie spotka 😉

  7. W sumie tylko przez chwilę fufałem na wymienionych w temacie marathonach, ale
    od roku gram na modelu MB, więc co nie co o marathonie będzie.

    Przystawki i klucze do wymiany i to na samo dzien dobry. Niestety koreanskie
    niskiej jakosci wyroby psuja ogolny wizerunek. Korpus – drewno jak drewno – tu
    się nie czepiam, gryf – w zasadzie od roku kilka razy regulowalem pręt i nie
    wiem czy jest to wynikiem mojej wiekszej znajomosci basu, zmiany strun
    (grubość) czy po prostu samego gryfu. Nie przeszkadza mi to az tak bardzo.
    Poza tym, jestem wyczulony na bardzo niska akcję strun i pewnie to jet
    powód.

    Wykończenie (tak, tak, gitara oprócz brzmienia powinna się prezentować)
    jest na przyzwoitym poziomie.

    Mankamentem Marathonów jest pewnie cena, bo za tyle samo można kupić inne
    wiosła, które na start dają lepszy osprzęt, lub też używki. Z tego co
    pamiętam wymienione typy Marathona kosztują około 1,2k.

  8. @ Sobek

    Nie, lita decha, skleja tak nie grzmi. Producent twierdzi, że to olcha.
    Ogólnie elektryka nabyłem za 700zł (nówkę) i jak za tą cenę jest to w
    sumie niezłe gówno. Basa kupiłem (używkę) za jakieś grosze i też nie
    żałuję, bo na początek był okej.

  9. A ha no to raczej zainteresuje się tym Deanem 🙂 bo nawet sprzedawca w sklepie
    mówił ze takie niezbyt są te Marathonki jak za taką cenę.

Możliwość komentowania została wyłączona.