Fender ’75 Vintage Jazz Bass vs. Jaguar

Witam!

Po wielu dniach poszukiwania gitary mój wybór padł na dwa egzemlarze:

– Fender ’75 Vintage Jazz Bass

– Fender Jaguar

Obie gitary nowe, produkcji Japońskiej, w zbliżonej cenie, tj. 2800zł
(lokalizacja JB: Szwajcaria, Jag: Japonia :)) Jazz Bass posiada oczywiście
oldschoolową osłonę mostka i pickupa, a Jaguar wygląda jak Jaguar –
dużo potencjometrów i aktywna elektronika.

Rozważam jeszcze kupno JB Marcusa Millera, ale jego cena jest znacznie
wyższa, a chciałbym zmieścić się we wspomianym budżecie.

Stąd kieruję moje pytanie do kolektywnej mądrości forumowiczów: czy ktoś
zna te gitary lub ich recenzje i mógłby doradzić mi w wyborze. Oczywiście
zależy mi na merytorycznych odpowiedziach.

Serdecznie pozdrawiam – Krzyś

Czy ktoś miał doświadczenie z Fender 75 Vintage Jazz Bass i Fender Jaguar i mógłby mi doradzić w wyborze?
Czy ktoś zna recenzje Fender 75 Vintage Jazz Bass i Fender Jaguar i mógłby mi pomóc w podjęciu decyzji?
Więcej informacji na temat Fender 75 Vintage Jazz Bass i Fender Jaguar – czy ktoś mógłby polecić jedną z nich?
Czy ktoś grał na Fender 75 Vintage Jazz Bass lub Fender Jaguar i mógłby mi powiedzieć, jakie są ich wady i zalety?
Czy ktoś miał okazję porównać Fender 75 Vintage Jazz Bass i Fender Jaguar i mógłby mi pomóc w wyborze?
Czy ktoś zna cenę Fender Jaguara i Fender 75 Vintage Jazz Bass oraz mógłby mi powiedzieć, która jest bardziej opłacalna?
Czy ktoś zna inne gitary basowe, które warto rozważyć w porównaniu do Fender 75 Vintage Jazz Bass i Fender Jaguar?
Czy ktoś mógłby poradzić mi w wyborze między Fender 75 Vintage Jazz Bass i JB Marcus Miller?
Czy ktoś miał dobre doświadczenia z JB Marcus Miller i mógłby polecić go zamiast Fender 75 Vintage Jazz Bass i Fender Jaguar?
Czy ktoś zna różnice między Fender 75 Vintage Jazz Bass i Fender Jaguar w dzwięku i mógłby mi pomóc w wyborze?

Podziel się swoją opinią

49 komentarzy

  1. Zdecydowanie odradzam Jaguara chyba, że na nim grałeś i ci się podobał.
    Zresztą przecież nie jest trudne sobie ograć jazz bassa…

  2. Generalnie interesują mnie właśnie opinie o Jaguarze. Gitara wygląda
    rewelacyjnie jednak nie to jest oczywiście najważniejsze. Jazz Bass jest
    natomiast pewną inwestycją.

  3. Jaguar nie miał krótszej menzury? Bo ogolnie gitarka wypas ;p Z wyglądu, bo
    ograć nie miałem jak. Y i ogolnie to jest taki Stagg w kształcie Jaguara z
    dwoma Humbuckerami i wyglądalo dosć ciekawie. Był nawet on ostatnio na
    allegro.

  4. Nigdy nie grałem na Jaguarze, stąd moje pytanie. Czytałem kilka recenzji o
    gitarach – nie basowych – Jaguar i były dość powściągliwe w egzaltacji. Z
    basami Jag pewnie niewiele osób miało do czynienia.

    Podjąłem już decyzję o zakupie JB, zastanawiam się jeszcze tylko nad
    sygnowanym Marcusem Millerem. Aktywna elektronika, super design podstrunicy
    (kojarzy mi się z Rickenbackerami), tylko kolor nie ten (nie lubię jasnych
    gryfów) i cena trochę gorsza – $1150 plus nieszczęsne cło.

    Pozdrawiam – Krzyś

  5. Na necie są teraz aż trzy (!) Marcus Miller Jazz bassy za ok. 3000zł. Ten
    model produkują dżapońce, a im ponoć wychodzi znacznie lepiej niż mexom a
    niekiedy nawet niż hamerykańcom 😛 może któryś z tych? Cena całkiem
    całkiem (nowy kosztuje ponad piątke…)

    GRUNT TO PODSTAWA

  6. Na Woobie Doobie thumP sprzedaje Fender jaguara, pogadaj z nim, do Warszawy nie
    jest aż tak daleko ;).

  7. Widziałem Marcusy na allegro, ale ja mogę kupić nowego za jakieś 3500zł,
    czyli różnica w cenie nie jest już znacząca. Bardziej zależy mi na
    opiniach o tych gitarach 🙂 Ten Fender 75 jest także przepiękny i myślę,
    że gra równie dobrze 🙂

  8. Aloha!

    Muszę się pochwalić, gdyż dotarła w końcu do mnie gitara 🙂 Nie jest to
    ani 75 ani Marcus Miller – tak jak to planowałem, lecz meksykański 60s
    Classic Jazz Bass, którego trzymałem w obwodzie. Gitarę sprowadziłem ze
    Stanów Zadowolonych, więc nawet wliczając cło i vat, kosztowała ponad dwa
    razy mniej niż w Polsce (polecam zakupy na eBayu!!!).

    Kolor Olympic White z brązową perłową maskownicą, czyli mój osobisty
    estetyczny ideał. Gitara na pierwszy rzut oka bardzo zgrabnie wykonana, nie
    miałem okazji jej jeszcze ograć na porządnym wzmacniaczu, więc nie mogę
    jeszcze wypowiedzieć się o jej brzmieniu.

    Do pełni szczęścia muszę jeszcze wyregulować menzurę i akcję, i będę
    mógł śmigać. A tak a propos: czy nie zna ktoś może porządnego lutnika z
    miasta Krakowa, który mógły mi to zrobić?

    Pozdrawiam – Krzysio

  9. ale, k*rwa, krzyczycie.

    Jeśli chodzi o lutnika w Krakowie, to ja zawsze polecam Roberta z ul.Mehoffera
    7 (Azory).

  10. Cóż, gitarę już sprzedałem. Wkurzyłem się, bo jak lutnik zabrał się za
    regulację gryfu, to odpadł kawałek lakieru z tyłu korpusu. Zrobiło mi się
    przykro 🙁 bo podszedłem do tej gitary jak do perełki.

    Ponadto gitara nie podeszła mi do końca. Nie wyczułem jej, co jest
    oczywiście subiektywnym odczuciem. Na codzień gram natomiast na 12-letnim
    koreańskim Squierze JB mojego brata i gitara ta mnie zachwyca…

    O samej gitarze mogę powiedzieć, że jest w miarę przyzwoicie wykonana, lecz
    nie jest warta swej ceny detalicznej w Polsce. Mój egzemplarz miał brzydko i
    nierówo nałożony lakier. Wszelkie chromy są też średniej jakości.
    Metalowa płytka mocująca gryf została przez lutnika wzmocniona drugą, bo ta
    oryginalna była za słaba. Klucze, jak wszystkie z vintydżowych serii,
    kręcą się w odwrotną stronę, czyli struny naciąga się zgodnie z ruchem
    wskazówek zegara – trudno się do tego przyzwyczaić. Sama klucze zresztą nie
    chodzą bardzo precyzyjnie. Mostek standartowy – ma tendencję to
    rozjeżdżania się siodełka struny G. Oczywiście wszystkie chromy
    działają, jednak w takim basie nie powinno być takich problemów.

    Stwierdziłem, że musiałbym z czasem dokupić nową płytkę, klucze i
    Badassa, czyli zainwestować przynajmniej $200. Sprzedałem więc gitarę po
    kosztach i zamówiłem… nowego amerykańskiego standarta 😉 W obecnej serii
    2008 wprowadzono wiele „ulepszeń” (m.in. nowy odlewany mostek) i jak tylko
    gitara dotrze, postaram się opisać wszystko w dziale z recenzjami.

    Pozdrawiam – Krzu

  11. ja bym chętnie skonfronotwał twojego „nowego” standarda 2008 i mojego
    „nowego” standarda 2007:P Ech już po celnym powinien być:/

    ______________________________________

  12. 😉

    mój od zeszłej środy tkwi w urzędzie celnym. kupiony bez kombinacji, więc
    forsa na vat już przygotowana. boję się tylko, że przez strajk poczciarzy
    wszystko to potrwa jeszcze dłużej.

  13. Ja kupiłem ostatnio jazza Japońca prosto z kraju kwitnącej wiśni. Polecam
    poszperać trochę na ebayu bo jest tego naprawdę dużo. Gitarka doszła w
    nienaruszonym stanie, przesyłka EMSem, sprzedawca wysłał jako „używaną
    gitarę basówą” ubezpieczoną na 90$, także nie miałem żadnych dodatkowych
    opłat. a czas trwania całej transakcji: we wtorek kupiłem do czwartku
    załatwiałem wsystkie formalności z bankiem i z PayPalem, w nocy z czwartku
    na piatek wysłałem kaske a bas był u mnie już w poniedziałek po południu,
    kilka godzin przed próbą:P A wszytskto kosztowało mnie ok. 1700zł:)
    (640 dolarów za bas i 120$ przesyłka)

  14. To wszystko zależy czy sprzedawca jest skłonny wpisać mniejszą wartość
    przedmiotu czy nie. Generalnie koszt przesyłki basu USPSem (czyli
    hamerykańską pocztą) wynosi $120-150. Opłaty, które należy oddać naszemu
    państwu to: 3,7& cło i 22% vat. Jest taka zasada mówiąca, że wszystkie
    przedmioty powyżej wartości 45EUR (niezależnie czy to nowe, stare, ze sklepu
    czy od babci, etc.) podlegają powyższym opłatom. Dla przykładu: za
    wzmacniacz o wartości $300 zapłaciłem 200zł (cło+vat) a za ten o wartości
    $585 zapłaciłem 400zł.

    Tak to wygląda przynajmniej w przypadku USPSu. Oczywiście jak ktoś potrafi
    kombinować to ma pewne pole manewru 😉

  15. Mała zmiana tematu ale wciąż przy Fender 75 Vintage Jazz Bass

    Też chce sprowadzić z Japonii i mam do wyboru:

    1. JB75US/FC decha z olchy (ten ma metalowe nadstawki nad pickupami)

    http://www.eBay.pl/Fender-Japan-75-Reissue-Jazz-Bass-JB75US-FC_W0QQitemZ250287951421QQihZ015QQcategoryZ64400QQtcZphotoQQcmdZViewItemQQ_trksidZp1742.m153.l1262

    2. JB75-US decha z jesionu

    http://www.eBay.pl/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=250281131732&ssPageName=ADME:X:RTQ:US:1123

    Bardziej skłaniał bym się za opcją pierwszą ze względu na te nadstawki
    ale chciałbym wiedzieć które drewno lepiej się sprawdza dla jazz bassów
    olcha czy jesion?

    Dla obu przypadków mogę również wybrać podstrunnice z palisandru lub
    klonu, i tu również proszę o radę.

    Pzdr

  16. W nowym amerykańcu blachy są w zestawie. Osobiście brałbym jesionowego
    amerykańca z klonową podstrunnicą, grałem na takim, rewelacyjne wiosło

  17. nie, nie.

    mowa o japońcu cały czas.

    na amerykańca to chyba z 1 000 000zł trzeba mieć 😉

  18. 6500-7000 nowy kosztuje, więc nie pękaj 🙂

    Ten drugi wygląda jak amerykaniec, no i seria US Vintage to raczej japońska
    nie jest – to mnie trochę musiało zmylić. Ale tak czy inaczej – jesion +
    klon. Bardzo mi się podobało, mam w domu dwa jazzy, co prawda nie aż tak
    wysokiej serii, ale olcha + palisander … i nie brzmią tak miło moim
    skromnym zdaniem.A blachy to jest kwestia 180zł

  19. Czyli masz obie konfiguracje Jesion + klon i olcha + palisander czy tylko
    jedną z nich?

    Tak czy inaczej wyślij mi jakąs próbke dźwięku proszę.

    Sprawa pilna bo az się trzęse żeby już kupić

    Chodzi mi generalnie o to żeby dół był miły.

    Nie gram klangiem.

  20. Mam dwa razy olcha + palisander, ale znajomy ma włąśnie reedycję 75 tyle,
    ze made in usa jesion + klon. Nie mam teraz jak nagrać próbek, bo się
    sansamp wziął i spalił, a karta muzyczna bardzo kiepsko oddaje brzmienie
    wiosła…

  21. okej, dzięki

    Tematu nie zamykam oczywiście i czekam na rady kolegów…

    1 Które drewno na deche: Jesion czy Olcha?

    2 Które drewno na podstrunnice: Palisander czy klon?

  22. Zakładając ten wątek miałem właśnie na myśli tego japończyka z
    coverami. Z tego co wiem, to są one fabrycznie przykręcone (w amerykańskich
    są do samodzielnego montażu). Seria US Vintage polega na tym, że są to
    japońskie gitary z amerykańskimi przystawkami. Trzeba jednak zwrócić
    uwagę, że basy japońskie nie są wiernymi kopiami basów sprzed lat, raczej
    wizualnie mają je przypominać. Nie zrobisz jednak źle kupując
    którąkolwiek z tych gitar, bo na pewno są to świetne gitary.

    Bas American Vintage 75 kosztuje $1800, czyli nie tak tragicznie jakby się
    wydawało, choć oczywiście trzeba mieć pieniądze 😉

  23. To oby CI jeszcze przysłali bo inaczej nie będzie czego zazdrościc 😀 Ale
    zycze powodzenia. A jaki kolor? Oby nie sunburst.

  24. Co prawda ja nie zazdroszczę bo mam hamerykańca, ale gratuluję, bo to pewnie
    cudowne wiosło. Jak już dojdzie to się pochwal, i powiedz jak wygląda
    sprawa z cłem i vatem w wypadku ściągania sprzętu z Japonii.

  25. Ja ściagałem w wakacje z Japonii, jak dolar był jeszcze trochę tańszy i
    przyszła po 3 dniach. Bez żadnych opłat, problemów, Vatów, sratów i
    innych takich:)

  26. @Baybus: A jaki kolor? Oby nie sunburst.

    A dlaczego nie sunburst? Właśnie że sunburst, 3 tone sunburst taki jak na
    domyslnym zdjęciu przy aukcji.

    A co do dolara to trochę popłynąłem. Przesunęła mi się płatnosc o
    tydzień i kosztowało mnie to jakieś 300 – 400zł ze wzg. na kurs. Taki czas
    co zrobisz.

    pozdrowił

  27. No to jak jest z tym cłem i VATem na gitary z Japonii? Silnie mnie interesuje
    ten temat? Ściąga nasze państwo kochane haracz czy nie? Proszę opisywać
    wasze doświadczenia z importem gitar używanych, nowych itd.

  28. Ściąga za wszystko spoza UE, stawki takie same bez względu na pochodzenie –
    USA, Japonia, Antarktyda, Australia, Wietnam – wsio radno.

  29. Generalnie należy zapłacił cło i vat gdy kupuje się sprzęt poza Unią.
    Stawki jednak nie są identyczne. Poza tym praktyka ściągania może
    pokazywać, że nawet obowiązkowe opłaty z niektórych państw nie są
    pobierane. Ja sprowadzam sprzęty z USA i płacę zawsze, niestety.

  30. Dotarła! Z przebojami ale w końcu.

    Świetne wiosło, gra prawie samo. Wcześniej w riffie grałem na meksyku i
    już mayones PI lepiej lezał mi w rękach a mój Japończyk zamiata
    po prostu.

    Co do opłat zdzieranych przez Państwo to owszem Państwo zdziera. 3,7% cła
    oraz 22% VATu. Co do wysyłek jako prezenty to raczej mity z zamierzchłych
    czasów i już to tak nie działa. Wyczulili się na te numery. osobiście
    miałem na liscie przewozowym zaznaczone że gift i nic z tego pociągnęli
    mnie na wyżej wspomniane procenty.

    Przesyłka została zatrzymana w urzędzie celnym a zawadomienie o należności
    miało przyjść poczta. lepiej zainteresować się samemu i zadzwonić do UC,
    wszystko załatwiłem na telefon i osobiscie odebrałem w ciągu godziny.

    Nie wiem czy to tak samo działa w przypadku używanego sprzętu.

  31. Czyli tak jak przypuszczałem. Dokładnie tak samo wygląda sprawa, gdy
    ściąga się sprzęt z USA. Niezależnie czy jest to „gift”, sprzęt nowy czy
    używany, trzeba płacić.

    Lepiej też nie kombinować z niewypełnianiem deklaracji celnej. Raz
    sprzedawca chciał mi chyba pomóc i zaznaczył przesyłkę jako „gift” a
    ponadto rubrykę z wartością sprzętu zostawił pustą. Skończyło się to
    tak, że dostałem list z urzędu celnego mówiący, że deklaracja celna nie
    została wypełniona w celu ominięcia obowiązkowych opłat i muszę
    przesłać im dokumenty potwierdzające wartość przedmiotu. W przeciwnym
    razie paczka zostanie oficjalnie otwarta w celu wyceny wartości jej
    zawartości, co oczywiście mogłoby się skończyć źle.

  32. :-/ Muszę zadzwonić do Donalda, żeby wprowadził zwolnienie z VATu na
    sprzęt muzyczny z USA i Japonii. Obiecam mu, że cło zapłacę i zostawię
    napiwek.

  33. maja racje że tylko Jbass a pozatym jaguary Fender szyte są z pażdierza ilu
    innego farfocla ——-bunia

  34. Chcę pogratulować Lechuzie zakupu ja miałem szczęście i też kupiłem
    japonca aerodyne .Super instrument jest czarny i prszystkim wyregulowany przez
    dobrego fachowca .Przywózł mi go kumpel z NY a kupiłem go sam na ebay
    chociaż śmigany brzmi jak wiosła z moich lat .

  35. Lechuzo, GRATULANCJE!!! 😉 Ten akurat sunburst, z czarną płytką, bindingiem
    wokół gryfu, prostokątnymi markerami… CUDO!!! Tak powinien wyglądać
    prawdziwy Fender Jazz Bass 🙂 Zazdroszczę… 🙂

    GRUNT TO PODSTAWA

  36. A dziękuję dziękuję. Wczoraj była pierwsza bróba z nowym basiwem. Miazga
    po prostu, szczególnie że wcześniej był diamant nie do końca strojący i z
    nie do końca swierzymi pickupami.

    Aerodyny Jazz Bassy są na allegro.

  37. Ostatnio rozmawiałem z gościem, od którego kupywałem combo, na temat
    sprowadzanych z stanów instrumentów i powiedział, że na używany sprzęt
    nie ma cła.

  38. Gdyby to było takie proste, to wszyscy wysyłaliby sprzęt jako używany, ale
    niestety nie ma tak dobrze. Według regulaminu – o czym już pisałem – ocleniu
    i ovatowaniu podlegają wszystkie przesyłki o wartości powyżej 45EUR. Nie ma
    przy tym znaczenia czy jest to „gift”, sprzęt nowy czy używany, Rickenbacker
    4003 czy czterdzieści par skarpet od babci z Chicago.

  39. @gitarro: maja racje że tylko Jbass a pozatym jaguary Fender szyte są z pażdierza ilu innego farfocla ——-bunia

    Straszna brednia.

Możliwość komentowania została wyłączona.