Temat może jest trochę głupi ale trudno… szukałem na forum i nic nie
znalazłem…. Otoż ostatnio chciałem zaczą grać kostką… nie lubię tego
kawalka plastiku ale cuż… trzeba być ogólnym…. 😛 Tyle że nie potrafię
tego zupelnie opanować… gram kostką o grubości 1.31mm i nie wiem czy to
dobra grubość do basa czy jest to dowolne czy jak… może ktoś coś
doradzić ❓ Albo jakieś chociaż ogólne porady odnośnie pickowania 😛
Nie jestem zwolennikiem grania kostką, co do grubości to chyba zależy od
upodobań, raczej 1mm i więcej
Nadgarstkiem graj, a nie z ramienia, bo się będziesz szybko męczył. Ponadto
musisz sobie opracować dobrą technikę kostkowania, żeby za bardzo nie
szurać po strunach, tylko je tak pociągać.
No to ja też powiem swoje 3 grosze:) Tak jak Kap. mówi nadgarstkiem jest
najlepiej, choc jak masz coś szybkiego i skaczesz całym ramieniem to – jak
kumple z zespołu twierdza – fajnie to wygląda 😛 Generalnie lepiej
nadgarstkiem. Ja gram dwoma kostkami (może firma niewazna ale Dunlopy wg. mnie
są najlepsze) mają grubość 1mm i 0.60 (może nie jest to dokladnie 0.60 – w
kazdym razie czerwona 😛 ) Tyle że nie lubię za bardzo grać tą 1mm bo jest
twarda i nie wygodna. Taka 0.60 jest dla mnie najlepsza bo dużo prosciej nią
zagrać, nawet jak za mocno uderzysz to struna ci nie uderzy o pickupa, a z
pieca nie pojdzie pierdnięcie 🙂 0.60 jest też wygodniejsza przy graniu
szybkich rzeczy – jest dość giętka wiec nie ma tyle obciazenia na palce co
przy 1mm. Nie trzeba jej ściskać, nie pocą Ci się paluchy, cały czas siedzi
w ręce i nie trzeba co sekunde jej poprawiać 🙂 A i dźwięk z takiej cieńszej
mi się podoba bo nie jest taki twardy-coś w sobie ma :P. Oczywiscie
przedstawiłem tu swoją opinie i swoje doswiadczenia – inni może chodzili na
siłownie i mają palce jak konary dębu i moga sobie grać nawet 3mm – i tak
wszystko zalezy od gustu – dla mnie lepiej tak, ale niektorzy uwazaja ze
kostkami na basie to się gra … najgrubszymi z mozliwych.
Wiesz co, moim zdaniem kostką się gra po to, żeby uzyskać właśnie ten
twardy dźwięk, a nie, żeby grało się miekko. Wydaje mi się, że jak
kostka ustępuje Ci na strunach, to nie będzie takiego charakterystycznego
dzwona, tylko jakieś pstykanie, kiedy elastyczna kostka z niej zeskakuje.
mówie że to moje zdanie…. ja nie szukam dzwona, a dźwięk z miekkiej kostki
jest ciekawy. Nie wysztko trzeba robić tak jak ktoś kiedyś powiedział, nie
każdy musi isc w kierunku tego samego…
No ja się zgadzam, przy czym mówię, że po kostkę, gdybym w ogóle
sięgał, to dla takiego mocnego, twardego soundu, a popykać to mogę palcami
;D.
Jeśli chodzi o to szuranie to ja się do końca nie zgodzę.
Jeżeli grasz na basie czystym( bez przesteru ) to wtedy owszem, dobrze brzmi
jak się nie szura po strunach. Ale jeśli chcesz się wpiąć w przester i
zrobić jakąś sieczkę to wtedy szuranie jest jak najbardziej wskazane.
Świetny efekt wychodzi w trakcie grania kostką na przesterze z robieniem palm
mutingu.
A co powiecie o metlowych kostach? 😀
Pyki słychać 😉 tak jakbyś dotykał struną do przystawki… A w SkyWayach
może cię nawet prąd kopnąć jak przystawki dotkniesz….
zniszczysz struny i tyle z tego będzie. Na bank z takich kostek jest dużo
góry i metalicznego brzmienia, ale szkoda strun które ile kosztują, każdy
wie…
To może weź i kawałkiem drewna umyj zęby 😆
Hehehe 😀
Słyszałem co robią…
A pograjcie sobie przez 2h np czarną metalową kostką…
Tak jakby grać kawałkiem węgla, lub smoły 😛
Ja tam jestem za tą nowa „nieścieralną” serią kostek Dunlopa (żólte ze
zwięzętami) 🙂 (fakt, mało się ścierają, ale po pewnym czasie pękają :/
)
Ja tam mam czarną 2 mm kostkę Dunlopa, nawet fajna, ale wolę paluchami grać
🙂
a moj kumpel gra jakimis kostkami z kamieni szlachetnych gdzie jedna 20€ kosztuje i ja roznicy wielkiej nie slysze :p
Ja bym tam słyszał jego bluzgi jak się taka złamie 😛
Ja mam taki problem, jak gram kostka i przejde na paluchy to gitarka brzmi mi
trochę ciszej, czy to może znaczyc ze artykulacje palcami mam zaslaba?)
Ma(miał) ktoś może taki problem??
To bardzo typowe moim zdaniem – kostką pociągasz struny dużo mocniej, a
przetwornik generuje prąd na takiej zasadzie, że natężenie jest większe im
mocniej struna wibruje. Palcami to wszystko delikatniej idzie i dlatego ciszej
jest.
przy grze kostką podbijane są średnie częstotliwości, a przy grze palcami
są one trochę stłumione. Z tąd też przy grze palcami jest więcej
dołu.
Średnie tony odpowiedzialne są za selektywność i głośność, a skoro są
przytłumione to musi być ciszej.
Żeby było tak samo głośno przy grze palcami, możesz grać mając sztywne
palce ( tak jak Shehan czy jakoś tak się on nazywa ).
A jak przy graniu kostką tłumię strunę przykładowo E przy zejściu gry na
A, albo przy zejściu z A na D? bo od dołu do góry (jak się patrzy na struny)
to łatwiej jest tłumić, zaś w drugą stronę, czyli w dół jest to trochę
nieporadne w moim wykonaniu i nie wychodzi mi zbytnio:(
nie rozumiem pytania ;P ? ja swego czasu nie umiałem nawet kostką grać od
góry i od dołu – wychodziło mi tylko od dołu, po prostu ćwicz do-za
przeproszeniem- zjebania tlumienie od góry.
Kurde a mi w ogóle nie idzie… To jest jakaś tragedia… Tzn. chce grać
palcami i idzie mi to już bardzo dobrze (nabieram szybkości), jak na 7
miesięcy gry na basie poczyniłem straszne postępy. Ale jeszcze nie mam
takiego speeda żeby grać utwory np. Vadera w ten sposób.
A kostka to jest tragedia, grałem kilka lat na gitarze kostką i było ok, a
na basie po prostu się nie da… może mam go za nisko?? ale tak jest mi
najwygodniej z palcami, a lewą ręką idealnie operuje mi się na progach.
Staram się grać nadgarstkiem, ale po prostu mi nie idzie… mając trochę
uniesioną gitarę do góry (wiadomo gryf jest wyżej niż dół), nie walę
pod kątem prostym w struny i przez to wychodzi mi to tragicznie. Przy
podniesieniu basu bardzo wysoko jest już ok (na klacie go mam:P ), ale tak z
koleji nie jestem w stanie grać później palcami…
I jakoś niezależnie od grubości kostki mi to nie idzie…
Chyba muszę ćwiczyć i ćwiczyć i grać tylko palcami…
Nie zależy to od basu, bo i na Skajłeju i na Yamaha mam ten sam problem…
Jak grasz kostką z basem nisko, to musisz nadgarstkiem się namachać.
Przyjrzyj się jak np. Titus gra w Homo Twist.
albo graj fajnie, ciepło jak Duff 🙂
ściagnij sobie jakieś video z Guns N Roses i mieć tak jak Duff 😛
Nie zależy mi na tym by grać jak najniżej 😉 trzymam go gdzieś na
wysokości brzucha (może ciut niżej) i i tak nie potrafie… cóż zostały
mi palce 😀 albo kiedyś się naucze.
titus to się biedak wiecznie do swojego basa schylać musi 🙂
ja czesto opuszczam basa nizej jak chwytam kostkę, ale generalnie trzymając
go tak jak podczas gry palcami na wysokości troszkę powyżej pasa tez nie mam
klopotu. ćwiczenie czyni mistrza – powodzenia 😉
jakbys miał 165 wzrostu i 2 metrowego specotra tez bys się schylal:] Titi jest
cool.
Ja tez miałem kiedyś problemy z kostka, ale bylem wytrwaly i nie uległem
smierdzacym paluchom:D teraz mam bass prawie na kolanach, ( troszke wyzej, bo
jak mam na kolanch to D i G nie dosiegam:D) miałem problemy z kostkowaniem przy
takiej wysokosci basu, mi się duuzo latwiej paluchami gralo. Jak chesz grac
kostka i mieć bas nisko to znajdz odpowiednie ( i wygodne !) ulozenie
nadgarstka, tak zebys uderzal struny pod katem prostym ( jak uderzasz , np pod
45 stopniami, to jest brzydki przydzwiek i bardzo malo slychac:P ). najłatwiej
jest wtedy grac jakoś tak nad pierwszym pickupem, moim zdaniem ( i przy
mojej gitarce) najtrudniej kostowac przy mostku:] zycze powodzenia
Sorry za offtopic, ale mnie interesuje jak Titus może zapieprzać 2 godz. na
scenie i go plecy nie bolą. Co by nie powiedzieć bass swoje waży, a Titi ma
go w poziomie kolan.
Kurde a mi nie zależy na wysokości, grać umiem tylko jak mam bas pod szyją
;( po prostu niezaleznie od wysokości mi to nie wychodzi obojętnie czy mam
bas na kolanach czy na brzuchu…
Esencja basisty 😉
No to kurde jak ci wygodnie pod szyją to tam graj 🙂 A co do kostkowania to
spoko w końcu się nauczysz, trzeba nie tracić tylko zapału do nauki, aż w
końcu samo przyjdzie 🙂 Jak będziesz dużo ćwiczył offcourse 😉
a ja mam nisko bas i umiem grac kostka 😀
nawet lepiej mi się gra niż jak mam wysoko 🙂
Tu Jaszczur!
A ja gram kostką i palcami i klangiem i jest wsio okej. Kwestia wprawy i tego
co grasz. Grając covery trzeba znac prawie każdy sposob. pozdrawiam
JA tak może zoffTppuje. Dostałem ostatnio od kumpla 3milimetrowa(sic!) (chodzi
o grubośc oczywiście) kostke Dunlopa i gra się nią zdecydowanie inaczej niż
dotychczasowa( Planet Wave – o,9mm) i dźwięk zpieca tez jest inny.
a ja gram tylko palcami…. dzięki temu lepiej „czuje” instrument…. poza tym
mam problem bo muj bass ma zbyt metaliczne brzmienie (moim zdaniem) podczas gry
kostkom nieważne jak bym ustawił piec czy gitarę 🙁
a o co chodzi? bo nie zrozumialem tego zdania ( a było kirowane chyba do mnie
;P)
nie lubię kostki 🙂 nie umiem grać kostką, wcale nie zamierzam się uczyć, a
do tematu wracając, myslę ze jak pograsz trochę palcami trzymając bas
wysoko to się bez problemu przyzwyczaisz, kwestia tylko odpowiednio dłoń
ułożyć, ale wysokie zawieszenie basu to naprawdę optymalna opcja.
lol, ale nie rozumiem zenek( M ÓJ 😯 ) i
entropman po co się wypowiadacie. Nie wnosicie kompletnie nic do tematu. To ze
nie umiesz grać kostką jest raczej powodem do smutku bo tracisz
wszechstronnosc, a to nie dobrze. Granie kostką jest bardzo proste – to jest
tak że się gra palcami dobrze, wezmie się kostke do ręki na 5 minut i się
stwierdza „nie, nie umiem grac kostką nie chce mi się uczyc” a wystarczy
poswiecic tydzien i się wymiata kostką szybciej niż palcami … i nawet 3
palcami nie gra się szybciej niż kostką. Wg mnie bardzo dobrze nauczyć się
grac kostką bo się to przydaje (pozatym bardzo lubię dźwięk kostki) i sram na
to że polowa z was sadzi że kostka to jest dla pierdółek z cienkimi
strunami i niegodna jest serious bassmana 😐
Jak się gra palcami … to najlepiej trzymac bas na fiucie, pod brodą to opcja
dla namiętnie klangujących (to tak nawiasikiem :/ )
Fakt, że tamto nie wnosi nic do tematu (to też niewiele 😉 ), ale nie
zgodzę się z tezą, że kostkowania da się tak łatwo nauczyć – ja
próbowałem namiętnie, różnymi kostkami, nawet korzystałem z kilku lekcji
w piśmie Muzyk, i niestety okazałem się odporny na tą technikę gry. A
trzymanie basu pod brodą niekoniecznie jest wyborem tylko klangującego…
drogi kolego szzzzzz…… ja gram tylko palcami poniewaz ta tehnika jest dla
mie najciekawsza i sprawia mi najwiekszom satysfakcje z gry oraz daje moim
zdaniwm największe mozliwości rozwoju!!! grałem kostkom i to przez długi
okres i uważam że to jest potrzebne bo pozwala nabyć jakieś umiejętności
obecnie gram klangiem i hce isć wyłacznie w tym kierunku i nie zamiezam
wracać do kostki… ale każdy niek gra tak jak lubi i jak mu się podoba… i
tak poza tym to każdy trzyma bass na takiej wysokości na jakiej mu wygodnie
grać……
Kolego zenek462, rozumiem: dysleksja i te sprawy, ale nie jest trudną rzeczą
przeczytać, co się napisało… (największĄ, kostkĄ, Chcę, zamieRZam…).
Skopiowanie tekstu do Worda/OpenOfficea celem poprawy błędów nie trwa
długo. Pozdrawiam 🙂
a ja trzymam nisko bas i wychodzi mi zarówno palcowanie, kostka jak i
klang
to dla mnie zaskoczenie ze ktoś nie umie grac kostką.
Kostkowanie trudne nie jest tylko nie można spinać mięśni dłoni bo nic z
tego nie wyjdzie. Kostka powinna jednocześnie szarpać struny (nie osówać
się po nich, chyba że ktoś lubi siać na basie przy jakimś przesterze), ale
nie powinna zbytnio się o nie zaczepiać. Dla ułatwienia zauważcie, że
większość kostek jest symetrycznych. Lapiąc kostke po srodku i uderzając w
strune jednym z jej boków (taki obły dzynks) można naprawdę zapierdzielać o
ile kogoś to kreci ;). Jednak kostka nie służy do tego, żeby grać szybko
tylko właśnie po to aby uzyskać ten charakterystyczny dźwięk. A ci którym
to nie wychodzi niech się nie załamują tylko cwiczą. Żeby grać szybko
trzeba grać powoli 😉
wiecie co ????? nie hce mi się tu nic więcej pisać bo uważam że ten temat
jest trohie banalny „bieżesz kostkie i napierdalasz” i to wszystko ja ogulnie
wole grac „paluhami” a teraz ide do mojej bassuwki… 😀 🙂 😀
zenek chyba ze 4 razy napisales ze wolisz grac palcami, a co nas to
obchodzi:/?? a jak tak bardzo cie to podnieca, to zaloz temat „kto lubi grac
palcami” i sobie tam pisz:D
i hyba tak zrobie 😀
E to mżoe podalibyscie jakich kostek uzywacie ja mam 1.04 i holernie trudno mi
się nia gra. A i mzoe ktoś kto już opanowal ta kostke niech zrobi może jaksi
artykul\kurs byłoby przednio
k*rwa… bez obrazy zenek, ale JAK MOŻNA TAK PISAĆ ?
Ja już pisałem ale wypowiem się łan egejn: AJ uzywam Planet Vawesa – o.9 mm
i Dunlopa – 3mm. 🙂 i Zarówno pierwszą jak i druga gra się całkiem
przyjemnie.
rabarbass skad masz 3 mm? ja widzialem jedynie 2 mm ? 🙁 może sprzedaz?
Kurde ale to nie można tak, że czym się łatwo gra i jaką grubościa,
ludzie. Zmiencie podejście :P. Nie gra się, żeby było łatwo tylko żeby
ładnie brzmiało. Jak na waszym basie łądnie brzmi kostka cienka to grajcie
taką. Najlepiej od takich zresztą się uczyć, a potem na coraz grubsze.
Zreszta zawsze możecie na początku położyć łape na mostku niczym
heavymetalowy gitarzysta 😉 i tam jest naprawdę easy już kostkować. Poza tym
techniki na bassie ktoś wymyślił po to żeby poczatkujący basiści
wiedzieli, że na basie się gra palcami, kostka lub kciukiem(wiem, że to też
palec :P), a nie np młotkiem. Docencie więc wysiłek poprzedników i
próbujcie się wszystkiego nauczyć ;).
O kurka ale dobry patent z tym żeby zaczynac od cienkich:D A swoja droga ja
ksotkuje przy mostku jest wtedy ladny metliczny podzwiek, a nie bo tak robia
metalowcy 😀