Symulacja lampy – czy tylko gadżet?

Ilu ludzi decydujących się na symulację lampy w piecu decyduje się potem na
pozostanie przy takiej opcji a ilu inwestuje w realny wzmacniacz lub preamp lampowy,
bo im nie wystarcza, a jeszcze ilu rezygnuje? Czy często opcja symulacji jest
traktowana tylko jako rozwiązanie tylko tymczasowe? I ogólnie jakie się
ujawniają w trakcie użytkowania niedomagania takiego układu?

Czy jako basista decyduję się na symulację lampy w piecu?
Czy zdecydowałbym się na pozostanie przy opcji symulacji lampy?
Czy inwestowałbym w realny wzmacniacz lub preamp lampowy?
Czy jest wielu basistów, którzy rezygnują z opcji symulacji lampy?
Czy często korzystam z opcji symulacji jako rozwiązania tymczasowego?
Jakie niedomagania mogą pojawić się w trakcie użytkowania symulacji lampy?
Czy symulacja lampy to tylko gadżet dla basistów?
Jakie są różnice między symulacją lampy, a realnym wzmacniaczem lub preampem lampowym?
Czy warto inwestować w realny wzmacniacz lub preamp lampowy jako basista?
Na co powinienem zwrócić uwagę, decydując się na symulację lampy jako basista?

Podziel się swoją opinią

10 komentarzy

  1. Poraża mnie idiotyzm oraz taka jakby wymuszoność niektórych pytań
    zadawanych przez Ciebie Hoo-Bee 😀

    Tak jakbyś nie miał co w domu robić, tylko stwarzać sobie problemy :D.

    Weź idź chłopie pograj na basie sobie, co? 😀

  2. To już zapytaj prościej – kto ile ma kasy i w jakie graty zamierza
    inwestować (o ile zamierza).

    Poczytaj sobie o symulacji lamp na EiS, dojdź wo własnych wniosków i je
    przedstaw.

    Lampa nie każdemu i do wszystkiego pasi. Ja akurat używam preampu lampowego
    do RNB, a z rockiem to różnie bywa, grałem kiedyś raz na takiej lodówie
    SWR (tranzystor) i kleiło się z resztą super!

    Aodpowiadając na Twoje pytanie: Tak, symulacja lampy to tylko gadżet (i nic
    więcej).

  3. @befunky: Symulacja lampy to jak piwo bezalkoholowe.

    Też smakuje jak oranżada?

  4. Lampa jest lampą jednak mimo wszystko. Jeśli chodzi o piece full lampa to
    myślę ze to raczej niezbedna gitarzyscie. Ja mam preamp lampowy i powiem ze
    baardzo a to baardzo zadko przełączam się na tranzystor. W sumie to nie
    pamiętam kiedy to było ostatni raz :p Fajnie łagodzi brzmienie, dodaje
    ciepełka. Osobiście proponuje w inwestycie w jakąćchybryde z
    opciąlampa/tranzystor na preampie.

    A symulacja lampy jest jak plastikowa lalka zamiast kobiety :p (lol porównanie
    mi wyszło 😉 aczkolwiek nie sprawdzałem tego :p )

  5. @McGregor: Też smakuje jak oranżada?

    Tak samo trzeszcze między zębami podczas gryzienia, pod warunkiem że pijesz
    razem z butelką 😀

    Pzdr.

Możliwość komentowania została wyłączona.