Darowany Mensfeld – gryf do wymiany – jest sens?

Witam!

Dostałem starego Mensfelda Precision Bassa. Wygląda jak zwykły Jazz bass.
Poprzednik coś fmerał przy gryfie, widzę, że pręt od naciągu jest w
nowej, wywierconej dziurze w gryfie, bliżej podstrunicy. No i się wygiął
strasznie. Myślałem, żeby kupić sam gryf i założyć do gitary, tylko czy
jest sens? Nie miałem do czynienia z mesfeldami a zdążyłem wyczytać, że
za bardzo wysokich lotów to gitary nie były.

Czy uważasz, że warto wymienić gryf w moim Precision Bassie Mensfelda?
Co myślisz o zamianie gryfu w mojej gitary Mensfelda na nowy?
Czy sądzisz, że sens ma kupowanie nowego gryfu do mojej gitary Mensfelda Precision Bass?
Czy powinienem kupić nowy gryf do mojego Jazz bassa Mensfelda, który wygiął się po naprawie?
Co sądzisz o wymianie gryfu w moim starym basie Mensfelda?
Czy warto zainwestować w nowy gryf do mojego Precision Bassa Mensfelda?
Czy myślisz, że wymiana gryfu w moim Jazz bassie Mensfelda jest konieczna?
Czy spostrzegłeś różnice w brzmieniu Precision Bassa Mensfelda po wymianie gryfu?
Czy kiedykolwiek wymieniałeś gryf w basie Mensfelda? Jakie były twoje doświadczenia?
Czy wiesz, co należy wziąć pod uwagę przed dokonaniem wymiany gryfu w basie Mensfelda?

Podziel się swoją opinią

26 komentarzy

  1. Wysokich lotów nie były, ale często zdarzały się bardzo solidne
    egzemplarze. Głównie były to kopie Jacksonów i Fenderów. Jeśli to kopia
    Jazza i ma standardowe wymiary kieszeni gryfu, to dokup sobie gryf ( ).
    Korpus masz z litego drewna (Mensfeld sklejką by się nie skalał),
    wysezonowany (z 15-20 lat zapewne, bo potem sygnowali instrumenty nazwami MEG i
    EMP). Inwestycja w gryf niezbyt wielka, a może okazać się, że fajnie gada –
    myślę, że najtańsze Squier’y powinien zjadać. Potem możesz customizować
    ją dalej (klucze, pickup’y itp).

    Wrzuć zdjęcia, a jak nie masz serca przy tym dłubać, to może bym
    pomyślał o odkupieniu korpusu – oczywiście w rozsądnych pieniądzach:)

  2. A tego gryfu nie da się wyregulowac? Jak tak – to ustawic i grac. Nie oplaca
    się specjalnie inwestowac w ten instrument. Apropos – kiedyś miałem mensfelda i
    był ze sklejki.

  3. @paul: A tego gryfu nie da się wyregulowac? Jak tak – to ustawic i grac. Nie oplaca się specjalnie inwestowac w ten instrument. Apropos – kiedyś miałem mensfelda i był ze sklejki.

    No włąśnie nie da się, z powodu takiego, że jak zauważysz, śruba
    wychodzi blisko podstrunicy. Ktoś go wcześniej rozkręcał, wywiercił nową
    dziurę i wkręcił. A że śruba jest za blisko podstrunicy, to nie ma takiego
    efektu naciągu siłą kontrującą do strun, gryf jęczy, trzeszczy a banan
    się nie prostuje.

  4. Jeśli z dechy i po podpięciu brzmi fajnie, to moim zdaniem warto czatować na
    okazyjny gryf i wstawić. Doprowadzenie taniego instrumentu do używalności i
    niezłego poziomu daje mnóstwo radochy, a ponadto masz możliwość wstawienia
    własnego logo na gryf! 😀

  5. @paul: Apropos – kiedyś miałem mensfelda i był ze sklejki.

    No to się wycofuję, pamiętasz może rocznik tego basu(pierwsze dwie cyfry
    numeru seryjnego)? Jak zaczynałem granie (ok roku ’90), to zarówno gitary jak
    i basy Mensfelda były w Krakowie bardzo popularne ze względu na bliskość
    Nowego Targu. Sporo ich w rękach miałem (często mocno poobijanych i z
    odpryskami lakieru, bo z pękającego lakieru „słynęły”) i ze sklejką się
    nie spotkałem raczej.

    Rok temu odrestaurowałem Screamera (V-ka w stylu RR) sygnowaną przez MEG by
    Mensfeld z roku ’97 i też był z litego drewna.

    Ale nie upieram się już w takim razie, że im się nie zdarzyło nigdy:)

  6. Patrząc na pierwsze zdjęcie obstawiałbym, że jest to nie tyle sklejka
    „warstwowa”, co kilka sklejonych ze sobą kawałków litego drewna. Zgadzam
    się z Immo, że jeżeli fajnie gada „z dechy” i przyzwoicie po podłączeniu
    (nawet na pustych strunach), to warto przy nim podłubać – pod warunkiem, że
    ktoś to lubi. No i raczej wymiana wszystkich kluczy się szykuje…

    Ma mój ulubiony układ przystawek czyli P+J dający fajne możliwości.

  7. Często jakieś tanie Adelity mają przyzwoite gryfy na takie okazje jak
    znalazł :D. A i na allezło są często gryfy po okazyjnych cenach 😀

  8. Co do sklejki to jest tak, jak ulek mówi. Sklejony z kilku kawałków litego
    drewna. A dokładnie z trzech. Środek i dwa kawałki po bokach. Jak już
    znajdę chwilę czasu, to go rozmontuję, i „obedrę” deskę z lakieru, bo jest
    trochę odrapany. Zobaczę też co kryje w sobie elektronika i w ostateczności
    będzie stał w kącie jako sprzęt do ćwiczeń. Jak coś z nim zrobię, to
    się pochwalę.

  9. Wydaje mi się, że nikt tu niczego nie wiercił „za blisko podstrunnicy”. Gryf
    jest obcięty, został skrócony aby nagwintować urwany pręt napinający. To
    takie moje wrażenie jakie odniosłem oglądając zdjęcia. Swoją drogą
    ciekawy pomysł na naprawę. Spróbuj dokręcić śrubę, tylko uważaj bo na
    ostatniej focie widać jak kotwienie pręta próbuje zrobić dziurę w gryfie.

  10. A propos jakości Mensfeldów to o moim czarnym Special Bass rocznik 1992
    złego słowa nie powiem, wygodny bardzo, strój trzyma po tych wszystkich
    latach idealnie do końca gryfu, chyba nawet lepiej od Fendera JB który jest
    teraz moim podstawowym instrumentem. No i pamiętam że w nagraniach w studio
    Sonus wypadł znacznie lepiej od wypożyczonego na tę okazję zawodowego
    Fendera, realizator (J.Hamela) uznał że brzmi lepiej no i na nim nagrywałem.
    A kosztował mnie ten bas… 4 mln. złotych 🙂

    Mógłbym się teraz bawić w wymianę elektroniki, zmienić przystawki,
    potencjometry itp., ale w sumie… po co, skoro to co jest dobrze działa? No i
    jest ponad 20-letni bas „w 100% oryginalny” 🙂 polski do tego 🙂

    Wniosek – taki niepozorny basik może się sprawować nadspodziewanie dobrze.

  11. Właśnie się dowiedziałem, że niedaleko mnie ma warsztat gość co
    pracował w GMR-ze. Dowiem się, za ile mi wystruga gryf.

    W weekend rozkręcę sprzęt i wrzucę fotkę zdewastowanego gryfu.

    Pocieszyliście mnie trochę, popracuję nad tym basem, może akurat coś
    fajnego się z niego wykrzesa.

  12. Brawo, popieram decyzję. Masz teraz dwie drogi: „iść w klasykę” i zamówić
    gryf typu Jazz lub Precission (podejrzewam, że ten gość krzyknie Ci tyle,
    że taniej i szybciej zamówisz w Guitarproject), albo wykazać się fantazją
    i zamówić coś odjechanego (np. fenderowski inverse-head, który mi się
    marzy)

  13. Ha! 🙂 Jacek jest wesoły facet, nieprawdaż? Ja wtedy byłem nieopierzonym
    licealistą, a on realizatorem z sukcesami.

    W każdym razie sądzę że przynajmniej Mensfeldy z początku lat 90-tych
    były przyzwoite . Prawdę mówiąc nie grałem na żadnym innym M, tylko tym
    moim.

  14. Zająłem się korupsem. Już prawie zdarłem cały lakier i zastanawiam się –
    wosk czy lakier? Czytałem ten temat KLIK wosk – z czy to sięje i chyba większość skłania się do lakierowania. Korpus jest w miarę
    ładny, jednolity, sklejony w klasyczny sposób z trzech kawałków drewna.
    Chyba chciałbym go zostawić w kolorze drewna, nie lakierować na jednolity
    kolor

  15. Temat trochę przycichł ale prace postepują.

    Po obdarciu gryfu z lakieru okazało się, że gryf jest cały, popękany był
    tylko lakier. Tyle, że mam taki dylemat, że szyjka przy siodełku jest dość
    cienka. Gryf w tym miejscu ma 19mm grubości i 38mm szerokości. Wydaje mi się
    trochę mało, bo przeważnie widzę proporcje 42mm/19mm lub 38mm/22mm.
    Możecie podpowiedzieć jakie macie wymiary w tym miejscu gryfu, to może nie
    musiałbym kupować nowego?

  16. To indywidualna kwestia danej konstrukcji. Ja mam HATHORa „wystruganego” 19 lat
    temu. Ma on na moje życzenie 18mm na progu zerowym i 22mm na dwunastym i nic
    się z nim nie dzieje.

    Twój Mensfeld też ma swoje lata i jeśli do tej pory był prosty to już nic
    mu się nie stanie raczej.

    Chociaż na wszelki wypadek bym go polakierował ponownie, bo „gołe”,
    wysuszone przez lata drewno, które lakier chronił przed warunkami
    zewnętrznymi, może się nieco odkształcić w zetknięciu z wilgocią z
    otoczenia.

Możliwość komentowania została wyłączona.