PIEC GRA LEPIEJ JAK SIĘ ROZGRZEJE

Witam.

Posiadam piec tranzystorowy basowy LDM BA 100.

Jego problem polega na tym że dopiero po ok 1-2h grania piec zaczyna w miarę
dobrze brzmieć. Co może być przyczyną??

Podziel się swoją opinią

22 komentarze

  1. W przypadku tranzystorowych wzmacniaczów nie znam logicznego uzasadnienia dlaczego
    miałby po czasie brzmieć lepiej. Autosugestia i przyzwyczajenie to broń
    silniejsza od niejednej bomby atomowej.

  2. sory sernik, na ekonomii tylko takie wykresy robimy.

    AdaM – no a powiedz mi jak brzmienie tranzystora po jakimś czasie gry może
    się poprawić – vide – post gregoosa;)

    btw. Gregoos – sprzedajesz dalej tego Hartke 1400 heada?

  3. jeżeli chodzi o LDMa BA100 miałem kiedyś okazję grywać na takowym i
    często – gęsto bywało tak, że piec sam z siebie jakoś brzmienie lub
    głośność zmieniał . . . Czasami fajne brzmienie (w miarę możliwości)
    dało się ukręcić, ale czasami też była masakra. . . może to kwestia
    wieku podzespołów? Nie wiem.

    W każdym bądź razie z autopsji wiem że samoistna zmiana jakości dźwięku
    w tym piecu jest możliwa.

  4. Wydaje mi się, że po paru chwilach lepiej brzmią wzmacniacze lampowe a nie
    tranzystorowe 😉

  5. W przypadku starych wzmacniaczy tranzystorowych jest to jak najbardziej
    możliwe. Powodem są (mogą być) stare kondensatory, niekontaktujące
    potencjometry, gniazda, itp. Taki wzmacniacz jest do sprawdzenia na
    przyrządach. I będzie widać, czy to tylko sugestia właściciela, czy
    rzeczywisty problem.

    Marek

  6. Piec, który niedawno sprzedałem – Ampeg BA210 SP (tranzystorowy) – tak miał.
    Gdzieś po 20-30 minutach jak się trochę nagrzał grał o wiele głębszym i
    przyjemniejszym tonem. Ale zauważyłem to dopiero pod koniec, jak go trochę
    mocnej rozkręciłem. Nie sądzę, żeby to było tylko moje, subiektywne
    odczucie… 🙂

  7. Mam head LDM BA100 i czegoś takiego nie zauważyłem, mam tylko tak że po
    włączeniu nie reaguje na nic przez parę sekund, potem jest takie
    „pierdnięcie” i można grać 😀

  8. Powtórzę jeszcze raz: w przypadku nowego i sprawnego wzmacniacza
    tranzystorowego tak nie powinno być. Natomiast w przypadku starego wzmacniacza
    zdarzają się różnego rodaju uszkodzenia i taki efekt jest możliwy. Wiem,
    bo naprawiam wzmacniacze i spotkałem tego typu problemy.

    Marek

  9. Mengreen napisał „Mam head LDM BA100 i czegoś takiego nie zauważyłem, mam
    tylko tak że po włączeniu nie reaguje na nic przez parę sekund, potem jest
    takie „pierdnięcie” i można grać :D”. I tak ma być. Ten wzmacniacz ma
    opóźniony start dla zabezpieczenia głośnika. A co do tematu – rzadko ale
    jest to możliwe. Powodem mogą być np.zużyte potencjometry w equalizerze.

  10. Wpierw zauważyłem, tak jak wspomniałem na początku, że po jakimś czasie
    brzmienie robi się pełniejsze i czystsze. Do tego gdy był rozkręcony ponad
    3/4 mocy dochodziło pierdzenie, które z po jakimś czasie ogrywania znikało.
    Z upływem czasu pierdzenie zaczynało się na niższym poziomie głośności.
    Coś się komuś nasuwa na myśl??

  11. @mengreen: Mam head LDM BA100 i czegoś takiego nie zauważyłem, mam tylko tak że po włączeniu nie reaguje na nic przez parę sekund, potem jest takie „pierdnięcie” i można grać 😀

    Dokładnie. U mnie tez to samo było, chwila ciszy, bączek i smiga. Też
    zauważyłem ze po rozkreceniu MASTERA jak pamiewtam powyzej połowy, dźwięk
    się rzesterowywał, , który z czasem grania powoli zanikał. Nie wiem czy to nie
    było z powodu nie rozegrania speakera.

    Ogolnie moja opinia do tematu wątku jest to ze prawdopodobnie rozgrzewasz się
    i lepiej to po prostu wychodzi. Ja tez tak mam ze z początku ledwo co mi
    wychodzi a po 20 minutach czuje ze zaczynam grac to co potrafie. 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.