Vox Amplug Bass czy komputer

tnson3.

tenson 2.

tenson1.
Cześć

Nie mam jeszcze kasy aby kupić combo ale zastanawiam się nad kupnem Voxa
Ampluga Bass.

Doradźcie czy lepsze będzie podłączenie do komputera czy kupić tego Voxa.
Jeśli napisałem to w złym dziale proszę o przeniesienie.

www.gitaraibas.pl/vox-amplug-bass-sluchawkowy-wzmacniacz-basowy-p-2513.html

Podziel się swoją opinią
Michaał
Michaał
Artykuły: 1

64 komentarze

  1. może dozbieraj sobie więcej grosza i kup sobie combo, no chyba że chcesz
    kupić jakieś za 3000zł 😀 bo jak dla mnie to nie ma sensu wydawać 200zł
    na to przejście jak już za 300zł kupisz piec. No ale jak kto lubi 😉

  2. IMO za 300 od „pieca” lepszym wyjściem będzie jakaś karta dźwiękowa (Line6
    GX czy coś w tym przedziale cenowym ~ 300zł) – będziesz mógł symulować
    dowolne brzmienie basu, nagrywać (fenomenalne do ćwiczenia) itd. combo za 300
    zł będzie pierdzieć i wnerwiać, karta nawet później się przyda, kiedy
    już kupisz wielgaśne nagłośnienie.

  3. Dante +1

    Nagrywanie się jest bardzo ważne. Nie chodzi o onanizowanie się swoją
    doskonałością ;-), a o wychwytywanie tego, co poszło nie tak. Jak sobie
    brzdąkasz i fajnie idzie, to emocje biorą górę i nie zdajesz sobie sprawy z
    tego, że artykulacja nieszczególnie, albo nierówno coś, czy źle stłumione
    struny itp itd.

  4. graj na kompie. nawet na lipnej dźwiękówce będzie to lepsze od jakiegoś
    szajsowatego wzmacniaczyka

  5. Jeśli kupiłeś już bas, to ja bym jednak proponował combo, jakieś 15-30W,
    spokojnie do kupienia do 400zł. Są różne szkoły, ale wg mnie daje to
    więcej możliwości, możesz to gdzieś zabrać, pograć z kumplami i jesteś
    niezależny od komputera.

    Jeśli jednak nie kupiłeś jeszcze gitary, to dołóż wszystko co masz na
    poczet lepszego wiosła, a na necie wyhacz sobie jakiegoś sensownego sound
    blastera live! za 20- 30zł i podłączaj się pod komp.

  6. Swoją drogą, to bardzo ciekawa promocja na ten amplug jest w tym sklepie:

    Czysty zysk! Zawsze uczyli mnie w szkole, że skreślanie cen to jeden z
    najlepszych filarów promocyjno-marketnigowych, ale nigdy nie podejrzewałem,
    że aż do tego stopnia 😀

  7. W takim razie proponuje kupno karty muzycznej:

    allegro.pl/listing/search.php?string=sound+blaster+live&price_from=1&price_to=30&postcode_enabled=0&state=0&distance=1&postcode=&city=&buy=0&listing=0&listing_sel=2&listing_interval=7&view=gtext&order=p&clear_cookie=0&change_view=Poka%C5%BC

    ściągnięcie dobrych sterówników i heja!

    A piecyk – polecałbym 15W i raczej używany, chyba że masz już ucelowany ten
    konkretny model.

  8. Zamiast tego Line6 GX i tego Voxa to polecam Fender Rumble 15. Wystarczy do
    ćwiczenia w domu, i brzmi nawet-nawet(bez rewelacji, ale fajnie klika).

  9. 15 wattowe gó**ne combo to najgorsze rozwiązanie moim zdaniem. Szczególnie
    mieszkając w bloku

  10. Do tego nowe, za 500zł już wyrwiesz LDM z którym da się na próby z perką
    chodzić, ale to się rozumie dopiero po swoim pierwszym piecu 😉 Graj na
    wieży czy głośnikach od kompa na razie, a potem polecam za te 500zł kupić
    coś jak najmocniejszego przy uwzględnieniu brzmienia żeby mieć coś na
    przyszłość do grania z kolegami.

  11. @mroku: 15 wattowe gó**ne combo to najgorsze rozwiązanie moim zdaniem. Szczególnie mieszkając w bloku

    Muszę się nie zgodzić, to bardzo względna sprawa. Zależy od tego, jak
    zamierzasz używać gitary.

    Ty, Mroku, wspominałeś gdzieśtam kiedyśtam o karierze muzyka studyjnego.
    Dużo nagrywasz, pilnie poszukujesz najlepszego brzmienia, zależy Ci na
    jakości itd. Pietnastowatowe pierdzipudełko jest ostatnią rzeczą, której
    Ci potrzeba 🙂

    Dla przykładu ja mam największą frajdę z pogrywania sobie z kumplami, nie
    chodzi tu tylko o koncerty, czy próby na salce na poważniejszym sprzęcie,
    tylko w kontekście tematu o kameralne spotkanka w piwnicy kumpla, albo na
    stancji u znajomych. Akustyki, elektryk, wódka, harmoszka ustna, piwo i fajki.
    I bas 🙂 Wtedy 15-30W jest jak znalazł, bo poręczne, co by można było
    przewieźć autobusem razem z wiosłem w drugiej łapie pół miasta i
    dostatecznie głośne, żeby sobie pograć.

    Tak więc wszystko zależy od tego, w co celuje autor tematu tak na prawdę 🙂

  12. gram na słuchawkach bo słysze wtedy wszystko łączen iz niedociągniecami. A
    na pierdzipudle g**o uslyszy, a jak je rozkreci to albo się rozleci na kawalki
    albo sasiedzi beda walic w sciane.

  13. J też gram sobie na słuchawkach. Wtedy najlepiej słyszę do czego gram i co
    gram bo nie wadzi akustyka pomieszczenia

  14. Ja mieszkam w domu i dla mnie combo 15W albo 30W wystarczy. Mamy na salce
    sprzęt więc mi potrzebne combo tylko do ćwiczenia. A ja mam słuchawki z
    dużym jackiem ale stare i nie wiem czy będzie ok. Czy kupić tego Voxa??

  15. [quote=Michaał]Czy kupić tego Voxa??

    Jak chcesz to sobie kup. Mi osobiscie było by szkoda kasy na taką pierdołe.
    Wolalbym jakiś mały piec, z wyjsciem na słuchawy.

  16. Poszukaj raczej jakiś interfejs audio, podłączysz się do komputera,
    nagrasz, zmienisz brzmienie i to wszystko z mniejszymi lagami niż przy
    zwykłej karcie dźwiękowej, a w przyszłości posłuży całemu zespołowi.

  17. Co do tego Voxa to perspektywa grania sobie na słuchawkach wszędzie, np. w
    ogródku, wydaje mi się ciekawa. B-)

  18. A czy słuchawki Tenson Sd 409 będą się nadawały bezpośrednio do
    gitary??

    Zdjęcia-

  19. [quote=Michaał]A czy słuchawki Tenson Sd 409 będą się nadawały
    bezpośrednio do gitary??

    Zdjęcia-

    dobrze zrozumialem, ze chcesz wpiac po prostu sluchawki w bas i grac?

  20. Miałem voxa ale sprzedałem. W sumie żałuje, bo to bardzo wygodna rzecz.
    Tylko nie za tę cenę. Nie wiem czemu tak skoczyły jego ceny, ale pół roku
    temu nowego można było dostać za 150zł.

  21. mam tego voxa. kupilem za 90zł uzywke. i uwazam, , że jest to bardzo fajna
    rzecz. wtykasz od razu w jack w basie – czyli nie masz kabli jak przy
    podlaczeniu do kostki itd itd.

    poza tym ma fajne cieple brzmienie co nie idzie w parze z piecem za 200zł.

    za mniej niż 100zł polecam.

    za więcej już nie bardzo.

  22. Kreślenie ceny i powiększanie ceny, no to się dopiero nazywa marketing.
    Chociaż tak na marginesie to zwiększenie ceny paradoksalnie czasem przynosi
    lepsze efekty niż jej obniżanie.

    Mam i używam tego wzmacniacza słuchawkowego. Co więcej, mam i używam też
    karty emu do komputera. A jeśli i tego mało to też mam standardowe
    nagłośnienie (głowa + paka).

    Po kolei:

    – wzmacniacz słuchawkowy: nie zależy mi na żadnym brzmieniu. Kupiłem, bo
    czasem ćwiczę również i w nocy. Mieszkam w bloku i mam naprawdę mało
    tolorancyjnych siąsiadów. Dodatkowo często się przemieszczam (nawet po
    mieszkaniu). Zabieram wtedy zabawki (czyt. gitara, słuchawki, jakieś kwity)
    do innego pokoju. Kupiłem go nowego i w zupełnie niższej cenie. Możliwość
    wpięcia dodatkowego urządzenia, np. metronomu to naprawdę fajna sprawa. Nie
    żałuję. Ale, ma też swoje wady (może tylko w moim przypadku).
    Umiejscowienie gniazda wtykowego w basie czasem utrudnia korzystanie z tego
    urządzenia, dlatego przydaje się krótka przedłużka (jack męski i
    żeński)

    – karta dźwiękowa do kompa – oczywiście daje większe możliwośći
    brzmieniowo – nagraniowe, ale dobra karta jest kosztowna i wymaga dobrego
    sprzętu. Ja używam kompa stacjonarnego, który jest głośny (niestety
    wentylatory nie są ciche) co czasem mnie irytuje. Ale kompensuje się to przez
    ilość dodatkowego oprogramowania, z którego mogę korzystać w między
    czasie.

    – tradycyjne nagłośnienie – nie jestem zwolennikiem małego comba, mimo, że
    kilka naprawdę przyzwoitych ogrywałem. Po prostu nie mam na takowe
    zapotrzebowania (np takiego jak Stachu1988). Dlatego jeśli nagłaśniam to
    nagłaśniam.

    Reasumując. Vox Amplug nie jest niestety tanim urządzeniem, ale również nie
    wierzę w tanie karty dźwiękowe do kompa. A już zupełnie nie przemawiają
    do mnie małe pierdzidełka. Jednak dla celów nauki gry na basie, zwłaszcza
    jeśli jesteś początkujący polecam taką kolejność:

    – karta (dobra) karta dźwiękowa i do tego przyzwoite oprogramowanie (emu nie
    jest tanią kartą). Znajdziesz może coś używanego. Do tego oprogramowanie
    czyli metrnonom (jako podstawa) poźniej coś w stylu gp, no i granie ze
    słuchu. Tego jest w sieci naprawdę wiele

    – wzmacniacz słuchawkowy (vox nie jest jedynym producentem),

    – małe combo

    I tak na zakończenie to gdzieś na basoofce pojawił się wpis o przerobieniu
    starego walkmana vel. przenośnego odtwarzacza kasetowego 😉 na wzmacniacz
    słuchawkowy. Tania alternatywa.

  23. Jak na razie zostaje przy kompie ale tak gdzieś w połowie stycznia pomyśle
    nad Voxem.

    A karte dzwiękową mam dość przyzwoitą:)

  24. Witam:)

    Z tego co widzę mam podobny problem, co osoba zakładająca temat. Pytałem o
    to już na innej strone, tylko chcę mieć 100% pewność.

    Czy jest sens zakupienia basu, (np. Washburn XB 120) i użycia czegoś
    takiego:

    http://www.guitarcenter.pl/catalog/bas/efekty-basowe/multiefekty-basowe/digitech-bp50ps
    plus głośniki od komputera? (mam Logitech 5.1 X 530) Czy głośniki się
    niszczą od używania ich do basu (tak twierdziła sprzedawczyni w sklepie)?
    Ew. mogę podłączyć tego Digitecha do komputera (karta dźwiękowa Sound
    Blaster Audigy) i wtedy używać głośników z pc.

    Czy lepiej kupić wzmacniacz za ~ 350zł?

    Z góry dzięki za odpowiedź.

  25. [quote=Michaał]Jak na razie zostaje przy kompie ale tak gdzieś w połowie
    stycznia pomyśle nad Voxem.

    A karte dzwiękową mam dość przyzwoitą:)

    Kurczaki…

    Glosniki komputerowe i bass,

    trochę nie halo…

    🙂

    jeśli będziesz uzywal dwoch wyzszych strun,to ujdzie

    ale pusta E, to odfrunie Tobie ten głośnik

    nie mowiac o dźwięku…

    dobre sluchawki,to raz,ze mechanika a dwa dolne pasmo przenoszenia min 40
    Hz.

    Jak wszystko do basa duze i mocne,bo sily dzialajace na membrane sa
    ogromne.

    chyba,ze lubisz efekt papierowych glosnikow THE WHO 🙂

    W domu,to procek z wyjsciem na sluchawy i drugim do nagrywania…

    ale znam realia…w Pl

    wciaz Adam Slodowy i nawijanie cewek samemu 🙂

    podaj mi adres,

    to wysle Tobie tego VOXa

    Pozdrawiam,

    m

  26. @Cure: ale pusta E, to odfrunie Tobie ten głośnik
    nie mowiac o dźwięku…

    nie odfrunie, grałem wielokrotnie i żyją. musi tylko nie rozkręcać ich za
    mocno. a dźwięk faktycznie do d*py, ale gra – nie ma co wymagać świetnego
    dźwięku grając na głośnikach.

  27. DZięki za odpowiedź, ale problem już rozwiązany:)

    Kupiłem bas Epiphone Embassy V i combo Randall rx 35bm

  28. Michas…

    wysle Tobie tego VOXa

    podaj mi tylko adres

    i daj tydzien,bo muszę zamowic.

    pozdrawiam,

    m

    gg 2613341

    edit:

    jeśli mieszkasz w bloku,

    to tylko sluchawy.

    Inaczej szlag czlowieka trafia,gdy slyszy:

    „przycisz to !”

    az w koncu slyszysz brzeczenie surowego basa a nie to,co z niego wylatuje

  29. Ja doradzam zakupienie Line6 Pod Gxa… kosztuje tyle co mały gówniany
    piecyk, a daje duuuużo lepsze i więcej możliwości. W późniejszym czasie
    można zainwestować w dobre słuchawki, bo głosniki z kompa nie wydolą. Ja
    kupiłem sobie poda by gitarę nagrywać i grać w domu i nie trzymać 150w
    kolosa pod biurkiem. Jak dokupiłem basa to nie musiałem nic zmieniać, to
    dodatkowa zaleta. Jest uniwersalny. Dodatkowo aby na maxa dojebać to przez
    święta nagrywałem dwie kapele na tym Podzie z jakością taką, że na
    Myspace.com nie powstydziliby się tego wrzucić 😀

    Jeśli oczywiście potrzebujemy nagłośnienia do grania typowo w domu a nie
    wożenia się po kumplach… 😉

  30. A ja myślę o ESI UGM96. Nie ma symulacji piecy, ale to nie jest dla mnie
    chyba takie ważne. Za to ma dwie dziurki i można z kolegą czy bratem
    przydżemować wieczorkiem na słuchawkach 😀

  31. Dwa miesiące temu zastąpiłem ampluga zoomem b2. Zoom ma co prawda większe
    możliwości, ale po kilkukrotnej zabawie efektami dałem sobie z nimi spokój.
    Tylko wbudowany metronom i namiastka automatu perkusyjnego przemawiają na
    korzyść zooma. No może jeszcze bramka szumów. Wiem, że temat nie jest vox
    vs zoom, ale dla mnie zarówno zoom jak i komp mają tę samą wadę w stosunku
    do ampluga – brak mobilności.

    To jest tak: masz chwilę czasu, wpada ci do głowy jakiś motyw:

    1. jak masz ampluga to bierzesz basidło i podłączasz do niego słuchawki – 5
    sekund i grasz. Możesz bez problemu malutkim kabelkiem dołączyć do niego
    odtwarzacz mp3 czy metronom. Zaszywasz się z tym gdzie chcesz

    2. zoom – przygotowujesz stanowisko robocze – zasilacz, kabel gitarowy,
    przejściówka do słuchawek i odtwarzacza mp3. Niby niewiele, ale już trochę
    uciążliwe się robi.

    3. Komputer – czynności w sumie ograniczają się do odpalenia maszyny i
    podłączenia basu.

    Jeżeli nie musisz dzielić powierzchni mieszkalnej z rodziną i stać cię na
    to, żeby jakiś fragment mieszkania wygospodarować na basowanie to spokojnie
    możesz o voxie zapomnieć i wybrać kompa lub zooma (bardziej mobilny od
    kompa). Zoom ma nad nimi tylko jedną przewagę – mobilność. Podsumowując –
    zaczynam tęsknić za tym ustrojstwem.

  32. Zawsze jeszcze można se Pandorę sieknąć i do paska przyczepić. Tylko cena
    inna nieco niż Vox.

  33. No w porównaniu z zoomem to możliwości jakoś strasznie inne nie są 😀 Ino
    bardziej mobilne cacko. Nowa pandora (5) jest fajna^2, bo jest jeszcze
    interfejsem audio. Tylko kurczaki to jest ponad 6 stówek.

  34. miklo porównywaliśmy zooma i pandorę razem z
    królikiem i w zasadzie to są dwa różne sprzęty. Mają
    podobne funkcje, ale zastosowanie ich jest zupełnie różne. Zoom nie jest
    taki fajny do ćwiczenia w domu, a to Pandora KOMPLETNIE nie nadaje się na
    scenę.

    Czemu tylko ja tak offtopuję? 😀

  35. @robbas:
    2. zoom – przygotowujesz stanowisko robocze – zasilacz, kabel gitarowy, przejściówka do słuchawek i odtwarzacza mp3. Niby niewiele, ale już trochę uciążliwe się robi…

    Co to za przejściówka do słuchawek że można do niej wpiąć i zooma i
    słuchawki?

  36. Witam wszystkich,

    Jestem poczatkujacy : ] i od razu wbijam do tego tematu, poniewaz mam do was
    parę noobowskich pytan. 😀

    Poszukuje sprzętu, , który umozliwi mi granie na sluchawkach. Jako, ze zamierzam
    praktykowac tylko w domu, a pozatym nie mam w pokoju wiele miejsca nawet na
    niewielki wzmacniacz.

    Mam nastepujace pytania:

    1) Czy multiefekt jest tym samym co Vox Amplug Bass (tylko, ze ten drugi nie ma
    ow efektow)? Innymi slowy, czy każdy multiefekt umozliwia odsluch przez
    sluchawki?

    2) Czy porzadna karta dzwiekowa umozliwia dokladnie to samo co multiefekt?
    (efekty, odsluch przez sluchawki, nagrywanie)

    3) Czy jakosc dźwięku lepsza jest w przypadku: karty dzwiekowej czy
    multiefektu/voxampluga etc.?

    4) Czy jakoś dźwięku rozni się znaczaco (i na czyja korzysc) w przypadku
    odsluchu poprzez sluchawki czy malego, domowego combo?

    5) Jakie znaczenie w powyzszych metodach maja sluchawki? Czy musza być z gornej
    polki? Czy ma znaczenie czy sa douszne lub nauszne?

    Szukam dobrego, używanego (max. 300zł) sprzętu (będę wiedzial jakiego, jeśli
    odpowiecie mi na powyzsze pytania 😉 ) , który umozliwi mi granie „na
    sluchawkach”. Jakies propozycje?

    Z góry dzięki, jeśli ktoś poswieci chwile i rozwieje moje watpliwosci. xD

    Pozdrawiam.

  37. 1) Nie. Amplug to wzmacniacz słuchawkowy, multiefekt ma zmieścić w małej
    paczuszce cała podłogę efektów. A jak to wygląda w rzeczywistości każdy
    wie D:

    2) Jak masz oprogramowanie to tak.

    3) Zależy od karty/multiefektu/wzmacniacza słuchawkowego.

    4) Dobre słuchawki zabrzmią lepiej, ale jak wygląda relacja cenowa w tym
    budżecie – nie wiem.

    5) Nie ma zielonego pojęcia. Wiem tyle że douszne i dokanałowe męczą uszy.

  38. ad. 1 : ] hmm doczytalem trochę… i rozumiem, ze chodzi tu o tzw. interfejs
    audio. Rozumiem, ze niektore multiefekty go maja inne nie(?). i chyba lepiej
    kupić multiefekt basowy (np.Zoom B2) niż sam interfejs audio, , który jest do
    wszystkiego… dobrze rozumiem?

    edit: qrde… trochę się głubię w tym pojeciach wszystkich…. i roznicach
    pomiedzy… multiefektem, interfejsem audio, zewnetrzna karta dzwiekowa…
    niektore sa predefiniowane na gitarę basówą a inne ogolnie do nagrywania
    muzy/gitary(?). czym się one roznia. -.-

  39. Interface audio/zewnętrzna karta dźwiękowa to praktycznie to samo, i nie są
    dedykowane do żadnego konkretnego instrumentu (oprogramowanie do nich, np.
    symulacje wzmacniaczy już niekoniecznie).

    Multiefekty już raczej są dedykowane np do gitary elektrycznej bądź basu,
    nie spotkałem jeszcze takiego dedykowanego do obu.

    Miltiefekt wykorzystasz też na próbach/koncertach, modyfikując brzmienie, a
    kartę dźwiękową masz tylko w pobliżu komputera jednak. Co wybierzesz –
    Twoja decyzja. Ja miałem multiefekt, mam obecnie kartę Line6 bo nie
    potrzebuję efektów. Wszystko wg potrzeb 🙂

  40. Dzieki bardzo za odpowiedz. Czy w takim razie można przyjac taka kolejnosc co
    do jakosci dźwięku jaka otrzymamy na sluchawkach uzywajac:

    1) Interfejs audio. (najlepsza jakosc)

    2) Multiefekt.

    3) Amplug. (najgorsza)

    ??

  41. Nie grałem na Amplugu więc nie ocenę, a różnicę w jakości interfejsu a
    multiefektu dyktuje już raczej jakość porównywanych modeli niż ogólna
    reguła 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.