Gram dwoma palcami. Mój problem polega na tym że kiedy schodzę strunę
niżej używając palca wskazującego (a nie „faka”) efektywność gry spada,
przy szybszych motywach sprawia mi to dużo problemów. Zastanawiam się czy
nie będzie mi przeszkadzał ow przyszłości jeśli grał będę schodząc
tylko „fakiem”. Wiem że dużo zależy od tego jak mi jest wygodnie ale to
dopiero czas pokaże a wole nie nabierać złych nawyków.
Jak mogę poprawić efektywność gry na niższej strunie, używając palca wskazującego?
Czy używanie faka zamiast palca wskazującego jest rozwiązaniem na mój problem w grze na niższej strunie?
Czy powinienem grać tylko za pomocą faka, aby uniknąć problemów z grą na niższej strunie?
Czy istnieje jakiś sposób na zachowanie efektywności gry przy szybszych motywach na niższej strunie?
Czy powinienem zacząć ćwiczyć grę na niższej strunie za pomocą faka, aby się przyzwyczaić?
Czy używanie faka zamiast palca wskazującego wpłynie na moją grę w przyszłości?
Co powinienem zrobić, aby uniknąć nabierania złych nawyków w grze na niższej strunie?
Czy powinienem zacząć grać na niższej strunie wolniej, aby uniknąć problemów?
Czy można poprawić technikę gry na niższej strunie, aby uniknąć problemów z efektywnością przy szybszych motywach?
Czy istnieje jakiś materiał edukacyjny, który mógłby mi pomóc poprawić grę na niższej strunie za pomocą palca wskazującego?
Jak nie chcesz nabierać złych nawyków to z całego serca doradzam Ci już
teraz zacząć grać trzema palcami. Ja zaczynałem grać dwoma i miałem dużo
problemów z przejściem na trzy. Teraz nie wyobrażam sobie jak bym grał
Troopera dwoma palcami.
A na samo Twoje pytanie nie potrafię odpowiedzieć.
Nie rozumiem o co Ci dokladnie chodzie, ale zasada jest taka ze nalezy grac
caly czas naprzemiennie palcujac. Nie graj jednym palcem dwoch sasiednich strun
raczej. Na początku to trochę trudne może być, ale pozniej będziesz miał
wieksza swobode i kontrole nad instrumentem. Ja na początku popelnilem ten blad
i musialem się przestawiac potem, bo w koncu sam zauwazylem ze takie granie
sasiednich strun jednym palcem wyjatkowo gówniane efekty daje.
Nie wiem do konca czy o to chodzilo, ale coz… :]
Pozdrawiam
Kurcze mam problem podczas palcowania, bo od początku jade trzema palcami i
nie jest źle, jedynie kiedy po serdecznym i środkowym palcu przychodzi czas
na wskazujący zaczepiam strunę końcem paznokcia i wtedy słychać taki
chamski dźwięk. Czy z czasem przestanę nim zawadzać, czy mam jakąś wadę
genetyczną ? 😉
przytnij paznokcie 😛
Ale ja już ich bardziej nie mogę, no chyba, że sobie skrócę część
unerwioną, ale wtedy wątpię, żebym grał już na basie 😉 problem w
tym, że mam dość duże płytki paznokci 😕
Ja nie wiem jak Ty grasz, że zachaczasz paznokciami mając krótkie :/ .
Dobra problem zniknął 😉 troszkę za bardzo wyginałem palec wskazujący
i dlatego zawadzało 😉
Co do gry palcami – jak jakieś przejścia sprawiają problemy, to nie należy
zmieniać tego i kombinować jak inaczej zagrać, tylko ĆWICZYĆ!
Odpalić metronom, złapać flażolety na 12 progu strun, których będzie się
używało (lepiej flażolety niż puste, mniej sound wkurza ;)) i ćwiczyć
zapętlone to przejście, które jest najtrudniejsze. Ze struny na strunę, w
obie strony, tymi palcami które są najtrudniejsze. Najpierw b. wolno. Z
czasem problemy przestaną się w ogóle pojawiać.
Jeśli zaś chodzi o problem z paznokciem może on wynikać z tego, że gra
się techniką „gitarową”, tzn podrywanie strun. Wyjściowo palce prawej łapy
mają być proste, z tendencją raczej do odginania na zewnątrz, niż do
wewnątrz. Nic nie zahacza, i pojawiają się większe możliwości soundowe i
dynamiczne przy takim ustawieniu 🙂 Nie muska się strun tylko na nich
faktycznie gra.
No.. to tyle wypracowania.
Aha – i odradzam zaczynanie gry od razu od trzech palców.
Jeżeli chodzi o grę trzema palcami to czy ona jest aż tak użyteczna, na
dwóch palcach można zagrać strasznie szybko a czy prędkość uzyskiwana na
trzech palcach może dorównać prędkości kostki gitarowej ( ciekawe czy z
dwoma palcami jest to możliwe )?
Wydaje mi się, że kostka nie równa się z trzema palcami (oczywiście
odpowiednio wyćwiczonymi).
Uzasadnij proszę.
[quote=”Wiśnia”]Wydaje mi się, że kostka nie równa się z trzema palcami
(oczywiście odpowiednio wyćwiczonymi).
Uzasadnij proszę.
1. Nie każdy ma predyspozycje (tutaj już liczy się budowa dłoni) i nie
każdemu będzie to potrzebne.
2. A czas dojścia w tej technice do pewnego poziomu jest dłuższy, niż dwoma
palcami.
3. W związku z tym może się okazać to stratą czasu, jeśli okaże się..
że, no po prostu nie wyjdzie.
4. Początkujący _zawsze_ wymaga nauczyciela, by uniknąć błędów, a
najczęściej u nikogo się nie uczy – błędy w graniu trzema palcami mogą
mieć nieporównywalnie gorszy efekt, jeśli chodzi o sound. Co z tego, że
będzie grał szybko, skoro to nie będzie brzmiało?
5. Wszyscy nauczyciele polecali mi najpierw opanować grę normalną, i dopiero
na pewnym poziomie sprawdzić, czy ten 3ci palec w ogóle jest potrzebny.. a
chyba znają się na rzeczy po parunastu latach doświadczeń z uczeniem, i
parudziesięciu latach gry na basie 🙂
Ale, jak mówię – osobiście to odradzam, co nie znaczy, że nie można.
Moje powody spróbowałam uzasadnić wyżej, ale nie robię z tego jakiejś
obiektywnej zasady 🙂
ja gram od poczaktu trzema,gra dwoma jest dla mnie wkurzajaca,a co do soundu to
metronom i powolutku się wyrobi hehe
Metronom to chyba bardziej do ćwiczenia m.in. rytmu 🙂
Mówiąc sound mam na myśli to, że każdy palec musi brzmieć dokładnie tak
samo (dynamicznie, ale i barwowo). Co więcej, w każdym trzeba posiadać na
tyle swobodę, by móc zagrać od piano do forte dokładnie wtedy,
kiedy się chce tak zagrać 🙂 Niepełna koordynacja 3ch paluchów
powoduje dźwięk nierówny (pod względem siły, artykulacji,
głośności).
No i – przede wszystkim – żeby to brzmiało jak bas. Wielu początkujących
basistów gra ni to po gitarowemu, ni po basowemu – tak jakoś dziwnie
uderzając struny, że nie ma „mięcha” i prawdziwego soundu z łapy. Przy
trzech palcach to jest, siłą rzeczy, jeszcze trudniej poprawić.
Co nie zmienia faktu, że wszystko się da wyćwiczyć… 🙂
Czy przypdakiem pan Pomykała nie uczył Cię grać?
metronom jest bardzo wazny do cwiczenia trzech palcow;)mi bardzo pomaga bo
udezam rowno kazdym palcem, przy wolnym tempie jakoś to już brzmi:D
[quote=”Wiśnia”]
Czy przypdakiem pan Pomykała nie uczył Cię grać?
Nie… ale wiekszość moich nauczycieli poświęcała temu tematowi
szczególną uwagę.. nie bez powodu chyba 🙂
hi! ja mam swoja technike ,wyplywajaca jeszcze z lat gitarowych. szukam caly
czas niekonwencjonalnego brzmienia ,dla mnie im mniej basowopodkreslam to
cudzyslowem ,tym lepiej.ale to moje i tylko moje zdanie. A palce roznie 3,4
hihi byle brzmialo dobrze.Czysto i z jajem.
Słyszałam o jakiejś z tych znanych basistek, która gra 1 i 3 palcem 🙂
Mam takie glupie pytanko, ale chyba usprawiedliwia mnie fakt ze na basie gram
dopiero niecaly miesiac (chociaz mam za soba jakieś 4 lata gry na „normalnej”
gitarze, wiec totalnym zoltodziobem nie jestem ;P). Chodzi mi o to, ze grajac
na strunach d i g dużo wygodniej jest mi opierac kciuk nie o przetwornik ale o
strune e albo a. Czy jest to jakiś zly nawyk? Kiedy opieram kciuk caly czas o
przetwornik jest mi dosyc niewygodnie grac na strunach d i g, bo mój nadgarstek
ze tak powiem za bardzo „wywala się do przodu” 😉 a po dluzyszm czasie zaczyna
nawet bolec. sorki za idiotyzm pytania i z góry dzięki za odpowiedz!
ten post wyzej to mój, sorki zapomnialem się zalogowac…
Nie jest to glupie pytanie. Wiele ludzi się nad tym zastanawia. I nie jest to
zabrobnione ale może tobie to kiedyś przeszkodzic w graniu. I będziesz się tego
wtedy musial oduczyc wiec tak czy siak będzie sz „chyba” gral z kciukiem na
pickupie. Prawda ze gra się nawet czasem w powietrzu i inne takie ale
standart (a to na poczatek jest najlepsze rozwiazanie) jest taki, że gra się
opierajac kciuk o przetwornik
Są basiści, którzy tak grają. Nie wiem, czy to zły nawyk – na pewno zbyt
częste zmienianie oparcia w trakcie gry może być niewygodne/spowalniać, tak
więc weź na to poprawkę. Podejrzewam, że to, iż ciężko Ci normalnie
sięgnąć wszystkich strun wynika ze złego ustawienia – może grasz bardziej
po „gitarowemu” (na basie powinno się grać bardziej prostymi palcami w prawej
łapie). Wątpię, żeby to wynikało z faktu, że masz np za krótkie palce –
ja mam dość niezbyt długie a przy dobrym ustawieniu sięgam bez przeszkód
🙂 Tak więc przydałoby się, żebyś skonsultował się z kimś, kto gra
długo i Ci tą technikę ewentualnie skoryguje – bo jak coś boli, to już zły
znak.
Tak w ogóle, to wielu basistów (ale zwykle grając na basach więcej niż
4-strunowych) opiera kciuk na którejś strunie (ja najczęściej na H).
Jednak, jeśli już musisz – to rób to konsekwentnie.
a jak ja chce grac z prostymi to one mi się gna i nie da rady no…jakieś
wadliwe palce mam 😀 muszę się „bardzo wysilic” żeby na prostych zagrac
Tzn trochę wiadomo że się zegną, muszą! Ale chodzi o to, żeby nie były
jak przy gitarze – zgięte do środka, tylko bardziej odgięte na zewnątrz (w
momencie gdy dotykają strunę i szarpią ją). Ciężko mi to wytłumaczyć
tak „tekstowo”..
Nazwijmy pozycje tych palcow jako naturalnie lekko zgiete 😛
Witam co do opierania kciuka o struny to odradzam z jednej strony choć
widziałem
pilicha opartego o H gdy zarywał C w szóstce jednak bezwątpienia opieranie
się o strune moim subiejtywnym zdaniem jest bez wątpienia o wiele gorsze niż
o przystawę.
Po prostu przystawka jest sztywna i kciuk pewnie na niej siedzi a wiadomo że
jej nie muska tylko raczej się w nią wpiera w przypadku oparcia o strunę
mamy do czynienia z nieustannymi wahaniami co jest zgubne biorąc pod uwagę
fakt jak duze znaczenie ma stałe napięcie paluchów wzgłędem strun.A jeśli
coś boli to …nieszkodzi Po czsie przestanie.Wszystko jest tu kwestią
wyćwiczenia .A co do zgiecia palców to chyba kumam o co wam chodzi.weżmy dla
przykładu wskazujący.Podczas zarywania struny powinien być mówiąc
najogólniej u nasady i w środkowym stawie lekko zgety do środka natomiast w
ostastnim (górnym) powinien sę lekko wychylać na zewnątrz.
Pozdrawiam
Bzdury gadasz!
Nie ważne, czy Pilich tak grał, czy nie, sęk w tym że na basach pięcio- i
więcej strunowych oparcie kciuka o najgrubszą strunę jest bardzo pomocne!
Nie ma tutaj jakiejś reguły. Ustawienie łapy to indywidualna sprawa, i o ile
odradzam raczej opieranie o struny na czwórce (tam generalnie nie ma takiej
potrzeby) to na piątkach itd może to bardzo ułatwić grę (choć równie
dobrze można użyć przystawki, jak komu lepiej). Ja w większości gram
właśnie tak (o strunę) i mam bardziej komfortowy dostęp do wszystkich
strun, kontrolę nad dynamiką.
Kolejna bzdura.. Wybacz, ale jakiekolwiek napięcie związane z opieraniem
ręki (czy to kciuka lewej łapy o gryf, czy prawej o przystawkę/strunę) jest
rzeczą niepożądaną.. Opierasz kciuk po to, by mieć punkt zaczepienia, a
nie wpierasz w strunę/przystawkę wkładając w to jakąś siłę.
Słowo „napięcie” tutaj jest zbrodnią, bo łapy mają być luźne! Nie
sposób dobrze, szybko, komfortowo grać na spiętych rękach. Chcę tu
powiedzieć również to, że w momencie, gdy usztywniasz rękę czy też
opierasz ją w jakimś stopniu mocniej o cokolwiek, to już dużym problemem
będzie płynne przesunięcie jej/zmiana punktu oparcia w trakcie gry, np
bardzo szybkiej! A przecież czasem trzeba to robić (chyba nie muszę tu
tłumaczyć, jak kolosalne różnice soundowe powstają zależnie od tego, jak
daleko od mostka szarpniesz strunę). Poza tym, opieranie o przystawkę może
te zmiany utrudniać (acz nie musi, pod warunkiem że łapa jest luźna).
Czy Ty wiesz, o czym Ty piszesz?!
Jak boli, to jest sygnał, że coś jest źle!
Grając na bolącej ręce nigdy jej nie rozluźnisz = nie będziesz grał
szybko ani ładnym dźwiękiem. Poza tym to najłatwiejsza droga do dorobienia
się kontuzji. Bas to nie jest gitarka z mięciutkimi strunami, występuje tu
dość poważne „oddziaływanie” na palce, stawy, nadgarstek. Nie trza tego
bagatelizować.
Jedyne, co „musi” boleć to opuszki palców (obu łap) – siłą rzeczy, dużo
grasz, to się skóra ściera – po jakimś czasie jednak i ten problem
mija.
I wiadomo – przy jakimś ekstremalnym rozciąganiu lewej łapy na gryfie może
to boleć, ale z takimi ćwiczeniami stanowczo nie należy przesadzać!
Witam 8) Widzę Djatri że mimo iż podobne zdania jak widać wyżej mamy w tej
kwestii to po prostu nie rozumiesz mojego toku myślenia lub też czepiasz się
słówek.
Oto krótkie sprostowanie…mam nadzieje że tym razem ubiore je w odpowiednie
zdania 🙂 Cytat nr1:Jasne że nie ma żadnej reguły,czy ja tak
mówiłem?Wiadomo ze w szóstkach to może być już mały problem aczkolwiek
dużo tu zależy o długości palców i jeżeli w piatce dosiegamy z przystawki
na strune g to jest ok(ja przynajmniej dosiegam) a przy oparciu kciuka o strune
właśnie ta kontrola nad dynamiką jest nieco mniejsza ponieważ prawa ręka
nie ma takiej stabilizacji jak w przypadku oparcia o przystawkę,ale wiadomo
że jest to rzecz jaknajbardziej indywidualna
Co do cytatu nr2 sorry ale znów mnie nie zrozumiałaś.Mówiac ze kciuk wpiera
się w przystawkę miałem na mysli fakt że cały cięzar prawej ręki się o
ta przystawke opiera a wiadomo że ręka trochę waży w zadnym wypadku nie
chodziło mi o to żeby wkładac tu jakąś dodatkową siłe prócz ciężaru
prawej łapy.Cytat nr3 Przyznaje się użyłem niewłaściwego słowa mówiąc
napięcie miałem na myśli odległość palców od strun a co do zmian miejsca
podparcia z przystawki przy gryfie na przystawkę dajmy na to przy mostku przy
szybkiej grze to wszystko jest do wyćwiczenia tak jak szybkie zmiany pozycji
lewej łapy.A co do bólu to…trudno ale bez bólu się nie obejdzie zwłaszcza
lewej łapy po prostu podczas rozciągania paluchów występują bóle i tego
się nie uniknie być może byłaś szczęśliwcem jeżeli przez to nie
przechodziłaś ,mnie w każdym razie,i wielu moich znajomych łapy solidnie
napieprzały czasem drętwiały,wg książki dłoń należy wtedy rozmasować i
zrobić chwilowa przerwę .Są to zjawiska jak najbardziej normalne więc nie
wiem co was tak dziwi w tych bólach…
Z powazaniem…
Niby słówka, ale jak sam(a) widzisz potrafią zmienić kontekst – czepiam
się jak najbardziej świadomie i celowo – a to z tego powodu, że Twoją
wypowiedź może przeczytać ktoś totalnie początkujący i źle to wszystko
zrozumieć.
Nie wiem ja tam osobiście opieram kciuk na pickupach, a gram różnie, jak
jest szybsze tępo na jednej-dwóch strunach to 1,2 i 3 palcem, jak jest dużo
łażenia po strunach to palcami 2 i 3 😉 czasami się tylko zdarza, że
gram samym kciukiem, ale tylko wtedy jak się używa najcieńszej struny 🙂
mi się wydaje ze nalezy grac wszystko kazdym palcem po kolei a nie jak
podleci,a kciuk jest raczej do slapu
Hmmm… Ja osobiscie stosuje technikę z kciukiem raczej w powietrzu lub na
pickupie. Wyjątkiem ejst dla mnie struna A, w którą jeśli uderzam to
kciuk trzymam na strunie E – Jest to technika gry Garego Willisa i paru innych
znanszych basistów. Dzięki temu można się wyzywac, a w E nie palniemy nigdy
przypadkowo. Na wyzszych strunach tego nie uzywam, po prostu takie jakieś
przyzwyczajenie, na wyzszych tłumie niższą strunę naprzemiennie palcami…
Mam nadzieje, ze to tez nie zaden blad
Ważne żeby brzmiało, grajcie nawet nogami 😀
Ja gram głównie palcem 1 i 2, aczkolwiek mam dość dobrze wyćwiczone granie
też 3 i 4, a to przez to, że w każdą niedzielę, jako jedyny dzień wolny,
skumulowało mi się kilka prób pod rząd.. i tak już po którejś godzinie
mocnego grania (mam cichsze wzmacniacze niż reszta więc dużo musi iść z
łapy) nawet moje palce wysiadają, bolą nieludzko, i muszę grać innymi.. np
dzisiaj. Ledwo klawiatury dotykam ;]
ja jak mam maratonowe próby to jak mnie paluchy zaczynaja bolec to podkrecam
sobie trochę gitarkę żeby więcej mi zbierala dźwięków i minimalnie podglaszam.
A gram delikatniej. Naprawde dziala taki sposob bo roznica w dziwieku jest
minimalna a paluchy mnie wcale nie bola.
Mam kolejny problem. Wydaje mi się ze dobrze ustawilem reke, już nie boli i
gram bardziej prostymi palcami tak jak to opisywaliscie (zalapalem o co chodzi
kiedy przyjrzalem się grze Timmyego C z RATM :D). Kiedy gram powoli wszystko
jest cacy. Natomiast kiedy probuje grac nieco szybciej (np. szesnastkami przy
bmp ok. 80) napotykam na pewien problem – sasiednia struna (ta na ktorej
opieram palce po „zarwaniu” struny) zaczyna troszke wybrzmiewac. Problem jakby
znika gdy zaczne ja wytlumiac ktoryms z nieuzywanych palcow lewej reki, ale czy
to jest „normalne”? Czy może palce w ogole nie powinny opierac się na
sasiednich strunach po uderzeniu?
No moim skromnym zdaniem raczej nie. Jak nie chcesz jakoś maxymalnie
dynamicznie grac tylko standardowo to ja np. Nie dotykam wyzszej struny przy
szaropaniu. A co do tłumienia strun do wyrobisz sobie nawyk tlumienia strun z
czasem. Ja tlumie struny i lewa i prawa lapa. Co prawda już sam nie wiem kiedy
to robie bo weszlo mi to już w nawyk.
Jak najbardziej PO uderzeniu palec powinien opadac na strunę obok. Tj tą
umieszczoną wyżej. Co do szybkiego grania, moim zdaniem kwestia tutaj leży w
wyćwiczeniu – nie zaczynaj od razu od szybkich temp, to podstawowy błąd
początkujących. Im dłużej grasz w wolnym tempie, tym szybciej będziesz
grał dobrze w szybszym. Naprawdę 🙂
(Z resztą nawet zaawansowani powinni i ćwiczą tez b. wolne tempa – nawet 40
itd – niektóre rzeczy trudniej zagrać wolno, niż szybko!)
Witaj! Nie jest to zły nawyk, ale jedna z podstawowych technik tłumienia.
Polega ona na tym, że grając na strunie e opierasz kciuk na przystawce,
grając na strunie a- opierasz na e, grając na d- -opierasz na a itd. Sam
chętnie ją stosuję.Ma ona tą zaletę, że struny są absolutnie stłumione,
bez żadnych przydźwięków, stąd bardzo dobrze sprawdza się w studio. Wadą
jest, że w momencie „przeskakiwania” kciukiem ze struny na strunę, ręka
traci oparcie, co może być przyczyną np. nierówno zagranych,czy
cichszych/głośniejszych dźwięków. Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej
o tej technice, zajrzyj tu:
Druga popularna technika tłumienia, którą bym Ci polecił, to trzymanie
kciuka prawej ręki cały czas na przystawce, albo najniższej strunie i
tłumienie pozostałych strun, na których nie grasz za pomocą palca małego i
trzeciego, tj. grasz wskazującym i serdecznym (1 i 2-gim), a na struny
wzbudzające się kładziesz delikatnie pozostałe palce.
Oczywiście w każdym przypadku wspierasz prawą rękę lewą i lewą też
tłumisz, jeżeli się da (podczas przerw w graniu, kładziesz półotwartą,
rozlużnioną lewą rękę na wzbudzające się struny i tłumisz je).
Popróbuj i wybierz tą technikę, która Ci pasuje, tylko stosuj ją
konsekwentnie. Pozdrawiam- Pan_Władek.
To nie pisał Gość, tylko ja: Pan_Władek!
O teraz dobrze, przepraszam , jestem tu nowy, więc mam problemy z ogarnięciem
tego wszystkiego!
A ja mam MonoRaila i właściwie z tłumieniem [wyciszaniem niepotrzebnie
wzbudzających się strun] się pierdzielić nie muszę 😈 Buahaha
XD Monorail w Ibanezkach… Taaa… Wanna it…
A właśnie… w SRX 305 (zbieram na ten model) też jest?
Zamiast pisac ze spada ci efektywnosc fry przy schodzeniu na nizsza
strune….powinines pracowac nad tym aby ta efektyownosc gry nie
spadala…..tylko zmudne i dlugie cwicznei ucza grac…wiec cwicz cwicz i
cwicz….powodzenie..w graniu/pozdrawiam..:) 😀 🙂
Mam nadzieje, ze nie odejde zbytnio od tematu jeśli powiem mój dylemat… Od
niedawna gram w zespole, jednak większosc piosenek jakie gramy (punkrock
amerykancki xD) jest grana kostką, takie zespoły jak chociazby Green Day… I
właśnie się zastanawiam… kawałki grac kostką czy tez palcami, niby palcami
można zdziałać cuda i zagrac wszystko. Ale kostka znowu nadaje takie
brzmienie… no i łatwiej skakac grajac kostką xD – to tak na marginesie. Mam
nadzieje, ze jakiś dobry bassman (basswoman?) mi poradzi, czy grać te
kawałki kostką, czy jednak wszystkona palce…
A czemu nie mozesz grac tym i tym?? Ja i podejrzewam nie jestem w tym
odosobniony gram i kostka i palcami choc kostke storuje bardzo rzadko. Wiec
trzymas sobie zawsze gdzies kostke w zanadrzu np. w mostku i jak będziesz miał
zmiane na utwor z kostka to kostka w ruch.
Fakt faktem… Tez tak myślę ze to będzie najodpowiedniejsze, chociaz utworow
na kostkę coś dużo mamy… ale parę wole grac palcami, lepiej brzmią…
się przerobi
a co tu przerabiac. Ja gram kostka tak samo szybko i efektywnie jak palcami i
ja mowilem o takim rozwiazaniu, da tobie to bardzo dużo na przyszlosc. Po
prostu będziesz miał wybór.
Hot Water Music – jeden z moich ulubionych zespołów pankowych z Hameryki;x w
zespole tym basista gra palcami i robi to całkiem sprawnie;) Swoją drogą
polecam zapoznać się z ich muzyką:D
A właśnie… takie pytanko… Jaka grubość kostki najlepsza?