Zoom B1
od miesiąca jestem szczesliwym posiadaczem zoomika. Jeśli ktoś chce mogę
zeskanować instrukcje w języku angielskim lub niemieckim.
edit: tu są skany po angielsku:
www.rapidshare.com/files/186147682/skany.rar.html
16 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Jedne ustawienia zagadają inaczej z innym basem, więc zostaje Ci
eksperymentować
Klejpull prawdę rzecze. Mało tego, więc powiem więcej. Ten sam bas na
jakimś tam ustawieniu zakładamy, że brzmi spoko to jest duża szansa, że na
tym samym ustawieniu, na tym samym piecu, lecz w innym pomieszczeniu zabrzmi
inaczej i często gorzej – i znów będzie trzeba pokręcić gałeczkami, żeby
coś ukręcić.
Rozbrajają mnie totalnie ludzie, którzy myślą że ustawią sobie efekt, czy
equalizer tak jak ktoś im poda i zabrzmią tak samo jak ta osoba od której
ustawienia te dostali… Nie tędy droga. Brzmienie zależy id wielu
czynników. Załóżmy, że byś chciał ukręcić sobie brzmienie takie jak ja
mam w moim wykonaniu sola burtona. Podam Ci te ustaqwienia, kupisz sobie
identyczny bas, identyczny piec, zagrasz w mniej więcej podobnym
pomieszczeniu, lecz będziesz miał inne niźli struny i przez ten “mały
detal” skrytykujesz mnie, że Ci złe ustawienia podałem? Pozatym jeszcze
jedna uwaga – brzmienie też zależy od grającego – od artykulacji, sposobu
grania, od miejsca, w którym szarpiesz struny.
To tak jak byś chciał zrobić kupę która by śmierdziała identycznie jak
gówno Twojego psa… Nie wystarczyło by, żebyś wylegiwał się większość
dnia, wpieprzał psie żarcie, resztki po obiedzie i pił nie przegotowaną
wodę. Musiał bys być jeszcze tym psem… A wystarczyło by też, żebyś
jadł np. chappi zamiast pedigree… i już kupa inna…
Może trochę nie teges to porównanie, ale chcę to jakoś zobrazować bo krew
mnie zalewa. Dostaję prawie codziennie maile, w których ludzie proszą mnie o
ustawienia mojego zooma tam i tam… Za każdym razem muszę tłumaczyć, że to
i tak nic nie da…
XfaustX – kumasz mniej więcej chociaż co chcę Ci uświadomić?
Dodam także że ustawianie w domu efektów to jedno, a podczas grania w
zespole to drugie. Przy kupnie każdego efektu mam to samo- w domu ukręce
swoje ulubione ustawienia, a na salce prób muszę znowu kręcić gałami by to
przebijało się i brzmiało dobrze z kapelą.
qba – zlapalem już po poscie Klejpulla 😉
“Bas nie ma grać, bas ma… no właśnie”
GENIALNE PORÓWNANIE! 🙂 Coś czuję, że zownujesz znów QOTW 🙂
To jest tak, myślałem kiedyś, że jak zmontuje sobie efekt i sygnałem do
pieca to będzie git…. lecz to niszczy brzmienie….. lepiej
bezpośrednio…. efekty są do gitarek elektrycznych… ^^
Ja jak miałem pierwszy raz zoom b1x to bez instrukcji 😀 bo jest naprawdę
prosty 😛
Człowieku Ty tak na serio? :jawdrop:
Give me a phone number to your drug dealer 😉
A tak poważnie to nie bierz więcej tego gówna… :sick:
drac-moongroow- jak kupujesz gówniane/montujesz samemu efekty to tak to już
bywa
Zoom nie świeci dobrymi efektami do basu (niższa półka), gdy miałem
efekt… to nie było słychać tego naturalnego dźwięku… więc zoom b1 nie
jest dobrym efektem… i montuje dobrze Klejpull.
Gbanez nie biorę nic… w ogóle testowałeś zoom b1? hmm? Nie ustawisz
brzmienia jaki jest wysyłany do efektu.
qbanez – przesadzasz. Brzmienie AZ TAK BARDZO się nie rozni. Dalem Ci set do
dist+wah w stylu Cliffa i chyba nie narzekasz. a brzmienie jest podobne.
Healfwer – nie przesadzam. To po prostu moje zdanie poparte latami grania na
róznych basoofkach, róznych piecach, głowach i paczkach z róznymi
multiefektami i efektami w różnych pomieszczeniach.
Jako przykład podam Ci że kiedyś byłem na konkursie basostów(tak – brałem
udział) w domu się parę miesięcy przygotowywałem, w tym ustawiałęm
brzmienia na swoim zoomie, które wykorzystam(wiesz jak już coś uzyskałem to
pokolej ustawiałem w slotach). Wyobraź sobie, że jak wyszedłem ze swoim
basem i swoim zoomem tam na scenę i zacząłem grać to myślałem, że mi
ktoś zooma podmienił, albo conajmniej pozmieniał mi ustawienia. Inna
akustyka sali i inne nagłosnienie, zmieniło brzmienie diametralnie! Po
powrocie do domu – spowrotem brzmiało tak jak chciałem 😉
Więc jestem zdania, że jak ktoś komuś poda jakieś ustawienia i powie –
masz tu sound np. Flea z Zooma i ten ktoś naprawdę po wklepaniu tych
ustawień w zooma usłyszy swój bas niczym Modulusa Fleji to jest zlekka
głuchy…
Ty Healf ustawiłeś sobie np. ten sound na Maratonie, Hartkaczu i w swoim
pokoju, a ja na ibanezie, Kustomie i w o wiele większej salce prób usłyszę
coś zupełnie innego. Już nie mówiąć o tym jak wiele zmienia sam sound z
palucha (artykulacja)…
Jak masz czas i Ci się chce to wklep tu na forum ten set – ja teraz mam dużo
wolnego to przetestuję to na osmiu basach i powiem Ci czy któryś z nich
brzmi choć podobnie do soundu Cliffa 😉 Bo już nie pamiętam za bardzo co
było wtedy, a archiwum jest na starym kompie…
A sam fakt potwierdzający, że nie przesadzam to jest to, że jak ustawię
sobie jakiś zacny sound na Ibanez (przy pomocy zooma ofcoz), to na Yamaszcze
brzmi to już średnio, i na odwrót też to tak działa….
pozdrawiam.
tu się zgodze – ze dźwięk będzie się roznil… ale cholera, przester z kaczka
brzmi jak przester z kaczka 🙂 nie będzie przeciez nagle brzmiec jak flanger.
albo chorus.
poza tym to niewazne, czy uzywasz zooma, bossa czy kartonowego pudla. Na kazdym
basie i piecu, w innym pomieszczeniu będzie się deko roznic.
Ale ja podam przykąłda iż na swoim piecu i z Zoomem b1 ustawiłem sobie
podobający mi się, siarczysty przester. Zmieniłem tylko piec i już w ogóle
to nie brzmiało, nawet nie to że inaczej a po prostu brzydko. Także coś w
tym jest.
edit: Dodam że to było byłą przesiadka z Behringera na lepszego Boxa B210
bodajże
ale w sumie jest jedna sprawa : zoom ch*jowo brzmi z lepszym sprzetem.
Karygodne uproszczenie. NIema tak że “kaczka to kaczka”. Z samego Micro
Q-trona można uzyskać wiele różnych brzmień a i tak każde TRZEBA
zweryfikowac podczas grania z kapelą. Przykładowo gałke czułości filtra w
domu ustawiam na ok 3/5. Na próbach to samo uzyskuję gdy jest ustawiona na
2/5.
Nie chodzi tylko o sprzęt czy pomieszczenie, ale sam efekt trzeba ustawić by
przede wszystkim przebijał się przez kapele a tutaj nawet z eq w piecu są
jaja, a co dopiero z takimi bajerami jak drivey czy kaczki…