Ot i historyja drogie dziatki…
A zaczela się tak :
Wtorkowy poranek.. Healfwer jak zwykle siedzial na wykladach w bufecie i
wpierdalal sniadanie (trzeba mieć dobra wysciolke zoladka przed wypiciem
czegoś. Watroba watroba, wole mieć marskosc niż wrzody zoladka… Poza tym
polecam kanapki z bufetu w Hydro na politechnice gdanskiej. Nasze kanapki nie
sa robione.. One sa budowane od podstaw.). Jako, ze pogoda była przyjemna a i
palic się chcialo, to trzeba było wylezc z milych podziemi bufetu i wygrzac
stare kosci na sloncu…
Wylazlem na laweczke od naslonecznionej strony, r*pierdolilem się jak
r*j*bany tir na srodku drogi i cieszylem się chwila..
Leniwie odpalilem papierosa, pluca dostaly trochę swiezego powietrza i
zaczynalem znow funkcjonowac…
W ciszy i spokoju siedzialem i kontemplowalem, na co by tu zmarnowac parę
godzin wykladow…
Olsnienie samo przyszlo. Mialo na sobie pomidorowa bluze a na niej koszulke
jakiegoś dziwnego zespołu.. Masturbed czy jakoś tak… W reku trzymalo tube
(dobre cztery flaszki 0,7 się mieszcza… czego to ludzie na studiach nie
wymysla), a obok szla polnaga cycata blondyneczka (ktorej imie niestety mi
wypadlo z glowy, przepraszam zainteresowanych).
Tak… Spotkalem moderatora basoofki. To był McGregor ze swoja niewolnica
(cholera, ja wiem, ze modzi i admini maja przywileje, ale żeby takie kobiety
dostawali.. To nie fair).
Spojrzal na mnie.
Ja spojrzalem na niego…
-healfwer, pomyslal McGregor.
-McGregor, pomyslal healfwer.
Jeszcze raz spojrzal na mnie i z niedowierzajaca mina rzucil :
-Siemasz, idziesz do kwadratu na piwko? [klub dla studentow (miejsce, gdzie
można najblizej wypic coś alkoholowego na PG)-przyp. Healfwer]
Jako, ze jego argumenty byly nie do odparcia odrzeklem tylko
-tak proszę pana. Jeśli będzie pan tak laskaw zabrac mnie ze soba.
spojrzal na mnie swoim wyrobionym wzrokiem moda jak na coś, co przykleilo mu
się do buta i odrzekl:
-spotkamy się na miejscu.
Chwile pozniej McGregor czlapal już do kwadratu a ja konczylem papierosa.
-k*rwa, ale Ci modzi maja zajebiscie – pomyslal healfwer.
Zadeptalem papierosa, zalozylem swoja mroczna skore i podreptalem do krainy
piwem i wodka plynaca.
Spotkalismy się na miejscu. W mrocznych piwnicach klubu Kwadratowa.
McGregor wraz ze swoja niewolnica siedzieli na kanapie. Usiadlem obok, w takiej
odleglosci, żeby można było swobodnie rozmawiac, ale w razie czego McGregor
moglby powiedziec:
-nie, nie znam tego wloczegi, dosiadl się i teraz nie chce odejsc.
[hmm… napisze do Emsiego, zobaczymy co o tym sadzi…:
McGregor 21:54:53
ale p*rdolenie 😀
McGregor 21:56:18
ej no
McGregor 21:56:25
ale to takie krzywdzące 😀
healfwer 21:56:34
p*rdolisz 😀 zartobliwe jest 🙂
healfwer 21:58:08
nie podoba Ci się?:D
McGregor 21:58:28
stek kłamliwych poszlak
McGregor 22:00:43
spróbuj mniej zmyślać
McGregor 22:00:46
i pisz wierszem 😀
No coz. Pan McGregor nakazal, pokorny sluga musi]
Tak wiec zamowilismy dwa piwa
bo było za malo w organizmie paliwa
Zaczely się o basach gadki,
i o tym, ze MM jest rzadki,
ze Emsi kupilby sobie fendera
ale boi się, ze na niego nie uzbiera
Chcialby mieć fajnego Jazza,
a mnie ten model w ogole zraża
wolalbym ladnego Precla,
ze jak zamruczy to spadnie niejedna kiecka.
pozniej gadki zeszly na ksylofony,
[spojrzalem na niewolnice – ale ma balony]
[Stop, stop, stop. Co Ty w ogole odpierdalasz? Twoja stara by to lepiej
napisala w przerwach miedzy praniem w rzece, goleniem klaty a klaskaniem u
rubika]
Hmm.. Chcialem dobrze. No dobra. Wiecej nie będę wierszowac…
[Otwiera puszke heinekene, pociaga lyk na wspomaganie pamieci, co się dzialo
kilka godzin temu]
k*rwa… Szczerze mowiac, to nic się nie dzialo..
[wydoil te swinstwo, , które smie zwac się piwem wylaczyl komputer i poszedl w
pizdu]
Na zakonczenie dodam, ze nastepnym razem z checia powitamy kazdego, kto wypilby
z nami parę browarkow.
Heracless – Ty to obowiazkowo masz wpasc do nas na browara 😀
Specjalnie dla heraclessa – zdjęcia niewolnicy Emsiego 🙂
Specjalnie dla reszty – Emsi oszczedzajacy energie 😀
A tak poza tym 😀 odpowiedz do Emsiego na oszczedzanie energii pomidory i
wszystko w jednym 🙂
Najbardziej mi się podoba:
„Ja spojrzalem na niego…
-healfwer, pomyslal McGregor.
-McGregor, pomyslal healfwer.”
Chciałbym zdementować wszystko co ten pijany kłamca lustracyjny i grafoman
Healfwer napisał.
To wszystko kłamstwa, poszlaki i insynuacje.
heineken jest dobry ;>
Jak należy przeczytać „Jazza”, żeby się rymło do „zraża”? 😛
k*rwa, czego Wy wymagacie od pijanego czlowieka?
[otwiera kolejnego heńka, co za obrzydlistwo]
Disturbed :|||||||||||
kapralowi jak zwykle coś nie pasi…
Właśnie…
Disturbed rulez 😛
A ja mam ich koszulkę 😉
_________________________
Chwal się.
Srurbed.
pod tym stwierdzeniem podpisuję się obiema rękami (a może nawet i stopą)
😛
Disturbed jest cool
Kapral, chill out.
Szkoda zycia, na smety, wkurwianie siebie nawzajem..
Ostatnio to co się nie powie, to narzekasz. Po c*uj?
Sorry, to nic nie daje.
Szkoda zdrowia, zlosc pieknosci szkodzi.
nie rozumiem o co wam chodzi, ale fajny lachonek tam na górnym zdjęciu,
którego niniejszym pozdrawiam
Coś jeszcze od złości się dzieje?
A w ten sposób kilka lat temu poznaliśmy się na ulicy z przyjaciółką z
przedszkola!
Healfwer był twoją przyjaciółką z przedszkola?
Okuwafak.
Niezły byłby z Ciebie detektyw – myślałeś kiedyś o tym?
Masturbed ;]
To może po raz kolejny spróbujemy:
https://basoofka.net/forum/6982,3miasto-kto-chetny-na-piwo/
heineken – FEEE!
To ja się napije ze śledziem i opisze podobną historie ;p Tylko ciekawe
jakiego lachona poznański mod załatwi ;p
Nie wiem. Ale wiem, ze Emsi zalatwia najlepsze lachony w trojmiescie ;D
tez uwazam, ze heńki sa fe… ale co zrobić.. przechylic i po problemie.