Blog

tubas – zszokowany…

W ramach wieczornego odpoczynku po dniu nieróbstwa, przeglądam różne
archiwalne wpisy na „basoofce” i tak oto natrafiłem na zadziwiającą uwagę
niejakiego „Advocata”:

@Advocat: Ale Dlaczego Piszesz Wielkimi Literami Nazwy Potraw? ;]

Napisałem niejakiego , ponieważ strasznie mi się naraził tym zdankiem!

Pytam się: A co zasługuje na Wielkie Litery bardziej niż Jedzonko?! No,
co?!

Nie pytam Pań, pytam Was, Prawdziwi Mężczyźni…

Pan Miś jest zwolniony z odpowiedzi, ponieważ przyznał się do porzucenia
SCHABOWEGO pod wpływem sugestii Damy Swego Serca. Przeszedł na wegetarianizm
i z drapieżnika stał się przeżuwaczem…

No właśnie… Młodzież może jeszcze mieć wątpliwości, ale My – „Stare
Kości” już wiemy!

A do pozostałych rozum przyjdzie z doświadczeniem…

PS. Muszę sięgnąć po kęsek „golonki piwnej” na zimno, aby otrząsnąć
się z szoku spowodowanego pytaniem „Advocata”…

16 komentarzy

  1. mazdah

    Cóż, może i to niezgodne z zasadami ortografii, ale niektóre potrawy
    zasługują na Wielką Literę!

  2. szanka

    No i mi się jeść zachciało. Dla mnie pisanie z wielkiej lub małej litery
    nazwy potraw nie robi większej różnicy. Z tego wszystkiego chyba pójdę
    pożreć Jogurt.

  3. Bjarni

    Chyba pójdę zrobić sobie coś dobrego do jedzenia… 😀

  4. mazdah

    E tam, jogurt to jogurt. Ale np taka Jajecznica na Bekonie. Albo Grochówka na
    Wędzonym Boczku…

  5. zakwas

    Albo Kanapka Ze Smalcem I Ogórkiem Małosolnym. :>

    Normalnie chyba się zaraz głodny zrobię…

  6. Basoofka_NET

    Ależ absolutnie nie zrozumieliśmy się drogi Tubasie. Piszę ten post w
    pośpiechu właśnie przez mój osobisty, domowy obiadek nad obiadkami czyli
    schabowy + młode ziemniaczki w koperku + kapustka, który za chwilę
    pochłonę:) Mówiąc, że zdradziłem schabowego dla miłości chciałem się
    wyżalić, że taką sobie znalazłem co niestety mnie tym specjałem nie
    uraczy przez JEJ wegetarianizm. Ja ukradkiem zawsze chętnie zajdę do mamusi
    na moje ulubione, mięsne potrawy;)

  7. zakwas

    A samemu to nie łaska zrobić, tylko do mamusi?

    Po co Kapral wylewał siódme poty w blogu?

    Żebyś dalej rodzicielkę objadał?

  8. WoWR

    Skoro nie je to nie znaczy, ze nie może przygotować!

  9. Basoofka_NET

    Zakwas nie wiem co ty porównujesz:o Obiad w domu rodzinnym vs własne kuchenne
    wypociny?:o Nie mówię, że nie potrafię, ale obiadek mamusi ZAWSZE będzie
    smakował lepiej!

    WOWr- nawet nie wiesz jak się mylisz:P

  10. Gurf

    @JediBear: ale obiadek mamusi ZAWSZE będzie smakował lepiej!

    to w takim razie masz fajna mamusie. I Ci jej zazdroszczę. Ja aktualnie
    przedkładam (jeśli mówimy o mamusiach, nie o wybrankach naszych serc)
    obiadki teściowej niż mamusi. Bo moja mamusia gotuje w kółko, ZAWSZE jak
    wracam do domu na weekend ze studiów kurczaka. Ba, żeby jeszcze całego,
    ładnie przyrumieniła w piekarniku, DOPRAWIŁA (bo nie używa takich rzeczy) i
    zrobiła go och i ach. NIE. Ona wrzuca go do blachy, polewa wodą i to
    wszystko. Jej kurczak nawet z małej litery pisany nie być powinien.

    Natomiast u teściowej to podjem tak, że zawsze muszę na obowiązkowe
    leżakowanie iść na łóżko. Ba. Raz dziewczyna mnie udupiła mówiąc, że
    wciąłem wielki talerz w galerii w BBB (żarcie na wagę) i następnego dnia u
    niej dostałem taki talerz ziemniaków, schabowego wielkiego (albo nawet dwa) i
    wielka porcję surówki, że myślałem, iż umrę. I od tej pory zawsze mnie
    tam tak karmią. Teściową mam na sto dwa. Życzę wszystkim takiej.

    Co do wyższości własnych wyrobów nad mamusinymi moje wygrywają, bo w domu
    kompletne beztalencie. Kiedyś to się jej jeszcze chciało jak w domu
    mieszkał mój brat i siostra. Teraz to ciągle to samo. Żeby jeszcze miała
    jakąś fantazję w kuchni to rozumiem, ale niestety:

    NOT GONNA HAPPEN!

    Jaki normalny, wygłodniały samiec chciałby zjeść na obiad… (uwaga)
    kluski z jagodami i śmietaną… Albo zupę owocową. Przecież to jest kompot
    z makaronem. Obleśctwo.

    I jeszcze trza zamanifestować na sam koniec móją, wrodzoną a jakże,
    niechęć do:

    @mazdah: Grochówka na Wędzonym Boczku

    @tubas: golonki piwnej

    Przykro mi waściowie, ale z mięs to ja hołubię jedynie pierś z kurczaka,
    ewentualnie jakieś wątróbki i inne specjały w których więcej mięsa niż
    trzęsącego się tłuszczu. 😉 Ba, najlepiej jak owego tłuszczu w ogóle nie
    ma.

    Ale to już skończę n/t mamusinych obiadków, bo mi znaków może
    zabraknąć. 😉

  11. markowski

    Ja pierniczę… Znowu się głodny przez Was zrobiłem! :/

    Byliśmy dziś w chińskiej knajpce (jak ktoś jest z Grudziądza to polecam na
    „Szewskiej”). Wrąbałem jakąś pyszną i ostrą zupkę, potem większość
    cielęcinki z makaronem sojowym mojej córy (ta… dorabiam jako śmieciojad!),
    a na koniec golonkę w pięciu smakach z ryżem jasminowym i surówką z
    orzechami. W sumie to po zastanowieniu powinienem napisać Golonkę w Pięciu
    Smakach, lub nawet GOLONKĘ W PIĘCIU SMAKACH!!! Za diabła nie wiem dlaczego w
    „pięciu”, bo smak był jeden, ale za to kapitalny!

    Po wszystkim wyglądałem niczym Mister Etiopia i miałem nadzieję już nic
    dziś nie jeść. Przez Was słowa nie dotrzymam…

  12. tubas

    „Gurf”, informuję, że całkowicie pozbawioną tłuszczu namiastką,
    zbliżoną smakiem do Golonki jest Gicz Cielęca.

    (uprasza się wrażliwe Damy o ominięcie dalszego
    fragmentu…)

    Jest to silnie umięśniony fragment nóżki młodego cielątka, pozbawiony
    skóry i przyrządzony, poza tym, dokładnie jak Goloneczka Wieprzowa.
    Mniam…

    Cena wali po kieszeni, ale jak komuś Wieprzowinka „nie pasi”, to – proszę
    bardzo!

  13. szanka

    Przeczytałam dalszy fragment i straciłam ochotę na mięso na resztę dnia.
    Następnym razem posłucham ostrzeżenia 😛

  14. tubas

    @szanka: Przeczytałam dalszy fragment i straciłam ochotę na mięso na resztę dnia.

    Wrażliwa, ale nie przesadnie… To lubię!

    PS. Mam koleżankę o podobnym, jak się wydaje, profilu osobowości. Jak
    zarzuciłem jej, że jest ciekawska oburzyła się i wyjaśniła:

    – Nie jestem ciekawska! Ja jestem po prostu dociekliwa! No!…

  15. Dante Morius

    @zakwas: A samemu to nie łaska zrobić, tylko do mamusi?
    Po co Kapral wylewał siódme poty w blogu?
    Żebyś dalej rodzicielkę objadał?

    A jak chcesz zrobić sobie jazz bassa to idziesz do garażu czy do lutnika?:D

  16. zakwas

    @Dante Morius:

    @zakwas: A samemu to nie łaska zrobić, tylko do mamusi?
    Po co Kapral wylewał siódme poty w blogu?
    Żebyś dalej rodzicielkę objadał?

    A jak chcesz zrobić sobie jazz bassa to idziesz do garażu czy do lutnika?:D

    O, widzę, że jest tu jakiś cfaniak… :>

Inni czytali również